Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamuskamaj

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mamuskamaj

  1. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Lena jaki Twój synek urodził się duży, wow A co do wagi to nie przejmuj się, bo większość jeszcze ma sporo do zrzucenia po ciąży :) Justyna pewnie, że Cię pamiętam. Już nie raz pisałyśmy gdzie Ty się podziałaś :) A Zuzia już sobie smacznie śpi, dzisiaj znów musiałam ją dokarmić mleczkiem, bo u mnie brak. Skorzystałam z zapasów z zamrażarki ;)
  2. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Atena, sernik... Mniam, mniam Ale trzeba uważać :( Jak dojdę do rozmiaru 38, to wtedy się może skuszę, hehe
  3. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Znow-Mamo fajnie, ze sie odezwałaś :) Lenaa witaj, napisz coś więcej o sobie Kari wypoczywaj babo i zbieraj siły :) To fajnie, że mała śpi ładnie i powietrze jej służy :)
  4. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Deser ja osobiście w nocy zmieniam pampersa 2 razy, ale to zależy. Jak czuję, że napęczniał to wtedy. I oczywiście przed jedzeniem, bo później nie chcę małej wybudzać :) A co do wierzgania nóżkami, to moja też zaczyna już kopać, także myślę, że to normalne.
  5. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Widzę, że ruch na forum coraz większy. Zresztą co się dziwić, jak pogoda do bani :( Moja dwa skarbki też kimają na łóżku i zaraz chyba do nich dołączę, bo normalnie czuję że oczka mi się zamykają. Dzisiaj na obiadek były pierożki, mniam... To czas poleniuchować ;) Martika dzięki jeszcze raz za cynk co do lekarki na Słonecznej. Pójdziemy prywatnie, niby wszystko z bioderkami ok, ale jak sama napisałaś lepiej zapobiegać niż leczyć A i Atenko zazdroszczę diety i tego, że tak ładnie lecą kilogramy. Ja na razie karmię piersią, więc odpada :( Do wagi wyjściowej zostało 8 kg :( Ulala, ale coś powolutku zaczyna się ruszać- oby tak dalej. A o swoich spodniach na razie to mogę zapomnieć :(
  6. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Esti no, no. Kiedy ja będę wchodziła w m... Na razie L i tyłek duży, ale muszę się pochwalić, że już nie taki wielki ;) Mała dzisiaj też coś marudziła w nocy w łóżeczku i jak tylko wzieliśmy ją do siebie to w mig zasnęła i nawet przespała o 1,5 h swoją porę karmienia.
  7. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Widzę, że dzisiaj poleciałyście z koksem. U nas pogoda superowa dzisiaj, nie było za duszno i wiał leciutki wiaterek,więc z Zuzą byłyśmy cały dzień na dworku. Oczywiście z przerwami na jedzonko, przewijanie i takie tam sprawy. I właśnie dlatego cieszę się bardzo, że mieszkam na wsi :) Powietrze czyste- mikroklimat- i zawsze mogę z małą dłużej przebywać na spacerku lub koło domu. A i mała jest zadowolona i ładnie śpi. jaTUSKA kochana i tak Cię podziwiam :) Babo jesteś dzielna, a w PL się wyżyjesz i zagadasz wszystkich, hehe Dzisiaj Zuzia normalnie wyssała mi cyce, jadła co 1,5-2 h. Normalnie jestem w szoku, bo nigdy jej to się nie zdarzało- chyba świeże powietrze tak na nią wpłynęlo, hehe A wieczorkiem musiałam ją podkarmić butlą, bo nie było z czego ciągnąć :)
  8. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Tak czytam i współczuję relacji z mężulkami. Mam nadzieję, że w końcu te chłopy oprzytomnieją i zrozumieją, że teraz już nie jesteśmy sami, tylko są jeszcze nasze kochane szkraby. DeeYaa bardzo dobrze zrobiłaś i kochana nie daj się, niech facet wie gdzie jego miejsce. Ja też szczerze mówiąc nie znoszę jak mi się wpierniczają w wychowanie córki. Jak będę potrzebowała pomocy to poproszę i tyle. Dobrze, że pogadałaś z mamą :) Justa witaj, pewnie dołączaj do nas :) Ale się fajnie złożyło, rodzeństwo tego samego dnia ma urodzinki. U nas jest tak, że moja mama w swoje urodzinki dostała wielki prezent- moja siostrę, hehe Czekamy na więcej informacji o Tobie :) A u nas dzisiaj szok, małą pierwszy raz bolał brzuszek. Normalnie popłakałam się razem z nią- bez kitu jestem skłonna jeść to co na początku karmienia tzn. rosołek i mięsko na parze, aby to się już nie powtórzyło nigdy więcej :( Stylowa fajnie, że się odezwałaś i wszystko jest ok. A moja Zuzia jutro kończy 2 miechy, ale ten czas leci...
  9. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Majowe_szczescie na powitanie. Fajnie, że napisałaś co u Ciebie :) Widzę, że rośnie nam grono dzielnych mamusiek.
  10. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Kari to udanego wypoczynku, jak będziesz mogła to odezwij się :) Martika dzięki za informację. Ja też chciałam iść właśnie tam, ale skoro nie polecasz to chyba wybiorę się prywatnie. Niby z bioderkami małej wszystko ok, ale lepiej się upewnić jeszcze. A my dzisiaj też cały dzień na dworze. Był grill, więc pojadłam co nieco. Zuźka dzisiaj znowu trochę niespokojna, sama już nie wiem czy to z pogody czy przez chrzest :P Normalnie od zeszłej niedzieli nie to dziecko. Ale teraz już ładnie śpi w łóżeczku i zobaczymy o której się obudzi. Co do patentu z pieluszką to ja właśnie tak robiłam i bardzo to pomagało malutkiej. Teraz już nie muszę kropić mleczkiem, bo sama tetra wystarczy :)
  11. mamuskamaj

    MAJ 2011

    A u nas dzisiaj bardzo gorąco i małej chyba przeszkadza, bo coś nie może zasnąć. Od 8 zrobiła sobie 2 drzemki po 10 min. Ale teraz chyba w końcu jej się udało :)
  12. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Martika a u jakiego lekarza byłaś z tymi bioderkami?? Bo też muszę się wybrać i obym nie trafiła na tego samego
  13. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Fauletka ja myślę, że niebieski dla chłopaka będzie spoko ;) Będzie wyglądał jak mały aniołek
  14. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Witajcie :) Kasiula faktycznie nie przejmuj się, my się nie damy!!! :) Trelev moja malutka nie ma, ale syn mojej siostry miał okropną i nic nie pomagało. Stosowała oliwkę, oliwę z oliwek i wszystkich innych super maści i wynalazków i nic nie pomagało. Aż w końcu pani z apteki poleciła krem z musteli i zeszła bardzo ładnie :) Widzę, że wczoraj nocne marki dawały czadu na forum, no no podziwiam Martika zapomniałam, ale już piszę. Ja już w sumie mieszkam pod Lubinem, także nie uczęszczam już do lubińskich pediatrów :)
  15. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Oby tak dalej, bo na razie skutecznie nam się udawało pozbywać pomarańczy :) Zuzia już po kąpieli i teraz ładnie usypia. Dzisiaj też była trochę marudna, ale myślę że to po szczepieniu. Najważniejsze, że gorączki brak :)
  16. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Moja siostra chrzciła swojego synka w garniturku. W lipcu skończył akurat roczek. Też trochę się nie zgrało, bo chrzestni w rozjazdach, a oni w uk. W końcu wybraliśmy ubranko ze sztruksu, na Allana rozmiar 80. Na prawdę polecam, garniturek śliczny i co najważniejsze będzie mogła jeszcze założyć później ( bo te gajerki materiałowe to wiadomo, później za bardzo nie ma okazji ;)) My kupiliśmy jemu od tego sprzedawcy- kolor beżowy- szybka dostawa, kontakt ze sprzedawcą wyśmienity i rozmiarówka podana w aukcji rzeczywista. Zawsze można do niego napisać lub zadzwonić i doradzi jak coś. http://allegro.pl/garniturek-do-chrztu-6-cz-arek-r-80-trzy-kolory-i1672360838.html
  17. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Ja też już wcinam mizerię i jest ok, smażone też powoli wprowadzam :) Emilia dokładnie tak jak dziewczyny piszą trzeba probować, bo każde dziecko reaguje inaczej :) A co rozstępów, ehhh może za rok się odważe wyskoczyć na plażę, hehe :P
  18. mamuskamaj

    MAJ 2011

    To faktycznie penelopa ;) Moja mała już chyba z 4 godzinkę lula i na razie nie zapowiada się, żeby wstała :) Więc mamusia zdążyła już posprzątać a teraz to już zaczynam się nudzić normalnie :(
  19. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Trelev wczoraj teściowa mojej siostry powiedziała mi to samo. I jeszcze dodała: jak dziecko się śmieje przez sen, to będzie miało wesołe i szczęśliwe życie, jak płacze to bardzo smutne... Hehe
  20. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Dziewczyny jęsli chodzi o butelki to my mamy z aventu, ale te miodowe i po 2 miesiącach użytkowania ani śladu osadu. Natomiast moja siostra ma te białe i jest faktycznie różnica. Stają się z przezroczystych takie białawe, więc to może zależy od tego. U nas pogoda nawet, nawet. Rano zachmurzyło się i myślałam już, że nici dzisiaj będa ze spaceru, ale teraz się przejaśniło i jest git :) Ale za to jest bardzo duszno, normalnie nie można wytrzymać.
  21. mamuskamaj

    MAJ 2011

    agnes a propo jedzenia to moja mała też miała taki przestój 2-dniowy i już się martwiłam, że coś jest nie tak. Jak tylko chciałam ją przyłożyć to cyca to się złościła i zdarzało się, że nie jadła nawet5-6 godzin. Wydaje mi się, że to było z pogody, bo teraz jest ok. Nawet próbowałam jej podawać butlę, bo myślałam że z moim mlekiem jest coś nie tak, ale nawet tego nie chciała pić. Teraz ciągnie już i nadrabia :) A i Zuzia też już silna babka. Główkę trzyma bardzo wysoko, aż dzisiaj pediatra się zdziwił, że mając tyle tygodni jest taka silna. Bardzo mnie to cieszy :)
  22. mamuskamaj

    MAJ 2011

    No my już po szczepieniu, wcale nie było aż tak źle. Mała postękała trochę, ale to bardziej ze zmęczenia i głodu, niż z bólu. Chwilkę płakała tylko przy wyjmowaniu igły :) Najlepsze jest to, że my chcieliśmy szczepić zwykłymi, później jednak znajoma pediatra poleciła te 5w1 (natomiast o tych 6w1 mówiła niekorzystnie, żeby nie szczepić tymi!!!) i w sumie nas przekonała. Ale niestety teraz jest wielki problem z tymi 5w1, bo nie ma ich na stanie w magazynach. Zajechaliśmy do przychodni i pytamy co robić, otóż kazali nam się zastanowić czy jeszcze poczekamy z tydzień, czy dzisiaj wykonujemy szczepienie tymi zwykłymi, hmmm a za chwilkę zaproponowali szczepionkę- też z jednym ukłuciem- niby stosuje się je dla wcześniaków i dzieci po ciężkich porodach i niby też jest ok. Są one łagodniejsze dla dziecka. I tym samym Zuzia nie cierpiała zbyt dużo :) A za dwa tygodnie następna dawka. Widzę, że Wasze dzieciaczki rosną jak na drożdzach. Zuzia waży 4900 i jutro kończy 8 tygodni. Jak tylko na cyc, to jest ok. Wychodzi, że przez 2 tygodnie przytyła 400 g, a od wyjścia ze szpitala prawie 1600 g. A jeśli chodzi o ciuszki to teraz wchodzimy w rozmiar 62, czasami 68, ale to już zależy od rzeczy- czasami są niewymiarowe :) Co do parasolek do wózków mam ten sam problem. Kupiliśmy uniwersalną na chyba 30 zł i niestety mocowanie jest do d... i co chwilkę trzeba ją przestawiać i to mnie najbardziej denerwuje. Teraz musimy zainwestować już w firmową i mam nadzieję, że będzie ok X kochana trzymam kciuki aby w końcu ten pech Cię opuścił. I faktycznie nie stresuj się za bardzo, bo odbije się to na maluchach. A kotka wyjdzie z tego No mała jeszcze nie kąpana, bo śpi jak suseł i nie chcę jej budzić, aby nie było krzyku. Idę przygotować wszystko
  23. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Hej dziewczyny Ja tylko na chwilkę wpadam się przywitać, bo zaraz jedziemy na szczepienie. Dzisiaj na rotawirusy 1 dawka, mieliśmy szczepić tymi 5 w 1 ale niestety nie ma ich na stanie i nie wiem, co lekarz dzisiaj zadecyduje :( Trochę się martwię tymi 3 ukłuciami, ale jak trzeba to trzeba. Martika ja robiłam w domu podwójne razem z siostrą, bo doszliśmy do wniosku, że tak będzie lepiej. Po prostu przyjechali goście z daleka i nocowali u nas i tak czy inaczej musiałybyśmy przygotować coś do jedzenia- jakieś przekąski i to zadecydowało. Niestety nie orientuję się w cenach :( Chociaż szczerze mówiąc to nas wyniosło sporo, myślę że porównywalnie do restauracji, ale zostało masę jedzenia...
  24. mamuskamaj

    MAJ 2011

    jaTUSKA moja mała wczoraj też dostała butle i 90 ml jadła przez pół godzinki i w między czasie przysypiała. Więc myślę, że u dzieciaczków karmionych piersią to jest normalne :) Lub nie były jeszcze na tyle głodne, żeby pociągnąć jednym duszkiem X nie wiem co Ci poradzić, niech się wypowiedzą doświadczone kobietki. Ale na Twoim miejscu posłuchałabym lekarza
  25. mamuskamaj

    MAJ 2011

    Ja też już jestem po weekendowej przerwie. Za bardzo nie miałam czasu na pisanie, ale jestem w miarę na bieżaco. W piątek przyleciała moja siostra z Anglii, więc chciałam pobyć z nią troszeczkę, a w niedzielę chrzciny. Na szczęscie już jesteśmy po. Mała była bardzo grzeczna w kościele i w ogóle nie płakała. Akurat tak się złożyło, że było pożegnanie 2 księży i spędziliśmy tam aż 3 h. Masakraaaa... I powiem Wam, że nie wierzyłam, że dzieci po chrzcie się zmieniają, hmmm ale chyba zacznę. Moja Zuźka bardzo grzeczna babka, w niedzielę wieczorem tak się darła, chyba z 5 minut, aż zaczęła się krztusić biedna. I na pewno to nie był brzuszek ani nic innego :( Wczoraj to samo. Może za duzo wrażen miała. Sama nie wiem... Z tymi nogami w górze to całkowita prawda. Trzeba z kilka minut potrzymać, aby wszystko ładnie zleciało do środka ;) Martika widzę, że jesteś nadal z nami :) U mnie niestety też ciężko z zrzuceniem zbędnych kilogramów, niestety. Mimo, że nie jem w ogóle słodyczy to tyłek nadal mam olbrzymi i przyznam się szczerze, że trochę mi z tym nie za dobrze i ciężko się przestawić z rozmiaru 36 na 40/42 :( Dobra moja księżniczka już wstała i zaraz będzie głodna. Później się odezwę
×