![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/Z_member_13645373.png)
zosia samosia1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zosia samosia1
-
Dlaczego mamy zapytać Oliwiera?
-
Witaj Wyssany :)Bardzo mądry cytat .
-
" Nie dopuść do tego, by ludzie po spotkaniu z tobą nie odchodzili choć trochę szczęśliwsi. " " I ciebie, i mnie stworzono do wielkich rzeczy. Nie stworzono nas byśmy przeszli przez życie bez celu. A ową wielką rzeczą jest kochać i być kochanym. " " Miłość jest owocem, który dojrzewa w każdym czasie i jest w zasięgu każdej dłoni. " " Miłość nie wybiera, miłość tylko daje. " ( M. Teresa z Kalkuty)
-
Witacie :) Odnośnie powyższego linku, to ciekawe, czy prezydent podpisze ustawę o GMO. U mnie w końcu slońce, ale nie wiadomo czy popoludniu nie popada. Milego dnia :)
-
" Nie ma nic piękniejszego niż przyjaźń: masz kogoś, przed kim możesz otwierać swoje wnętrze; z kim możesz dzielić tajemnice; komu możesz powierzyć to, co ukryte w twym sercu" św. Ambroży " Nie spiesz się, nie zamartwiaj. Przybyłeś na ten świat jedynie z krótką wizytą. Dlatego nie zapomnij schylić się i powąchać kwiaty" W. Hagen " Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie. " ks. J. Twardowski
-
" Miłość sama w sobie jest " nie do pojęcia", ale dzięki miłości możemy " pojąć wszystko" " Ks. J. Tischner
-
Wyssany, myślisz, że każda żabka to zaczarowana królewna? Nie każda, nie ma tak łatwo. Trzeba utrafić . :) A ja bym pocałowała żabę, to tylko żaba :) :) Panno M, był tutaj " bojkot " ? Kiedy? Dobry człowiek nie będzie życzył innym niczego złego. Pogoda u mnie kiepska, deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz. Wybrałam się rowerem na działkę i wracałam w deszczu. Zmokłam niesamowicie, ale przynajmniej się rozgrzałam .:)
-
Wiem,że to tak wygląda, ale nikt mi nie obiecywał, że moje życie będzie łatwe. Co będzie, to będzie. Zobaczymy. Wyssany tych żab, co kiedyś całowałam już dawno nie ma.Miałam wtedy 7-8 lat. To było bardzo dawno...:D W bajce to królewna była zaklęta w żabę, a nie królewicz. Zapomniałeś ? :D :) "Był sobie król, który miał trzech synów. Jego życie dobiegało końca, więc chciał wybrać swego następcę. Ponieważ jednak w królestwie panował zwyczaj, że nieżonaci panować nie mogli, król polecił swoim synom wybrać sobie żony, a która z nich najbardziej spodoba się ojcu, ta zostanie królową a jej mąż następcą tronu. Nazajutrz synowie króla zwrócili się do radców królewskich z prośbą o pomoc. Jeden z mędrców poradził im, by zdali się na ślepy los. Królewicze zastosowali się do rady. Z wysokiej wieży pałacowej wypuścili z łuków strzały w trzy różne strony. Najstarszy na miejskie pałace, średni na wiejskie dwory, a najmłodszy na kwieciste łąki. Najstarszy ożenił się więc z senatorówną, średni z córką zamożnego pana, a najmłodszy spotkał żabkę. Podała mu strzałę, która trafiła w grząskie błoto, ale za tę przysługę chciała zostać jego żoną. Następnego dnia król przywołał swych synów, gdyż dowiedział się, że już wrócili z wyprawy po żony, a ponieważ chciał sprawdzić, która z nich jest najzręczniejsza, polecił, by na jutro utkały dywany. Który z nich będzie najpiękniejszy, tej przyzna pierwszeństwo. Najmłodszy królewicz bardzo się zmartwił, bo myślał, że jego żabka nie podoła temu zadaniu, ale ta uspokoiła go i poradziła, by zasnął, a ona na pewno dywan utka. Rzeczywiście, nazajutrz okazało się, że dywan synowej najmłodszego był najpiękniejszy. Następna próba polegała na upieczeniu pierogu. Żabka znowu wykorzystała sen królewicza, by wywiązać się z zadania. Przywołała siedem pięknych dziewic, które w kilka minut upiekły pieróg. Wypiek najmłodszej synowej znowu król uznał za najlepszy. Po powrocie od ojca najmłodszy królewicz nie mógł się nadziwić, jak żabka zdołała wywiązać się z nałożonych nań zadań. Wtedy ona wyjawiła mu, że jest królewną, córką czarnoksiężnej Światłowidy, i że ze względu na swoje bezpieczeństwo musiała przybrać postać żaby. Ukrywa się już siedem lat i dopóki jej matka nie zgładzi wszystkich swych nieprzyjaciół, musi pozostać żabą. Tymczasem król wezwał swych synów wraz z żonami do pałacu na ucztę. Najmłodszego królewicza przeraził ten rozkaz, ale żabka znowu go pocieszyła. Posłała go najpierw samego, a ona miała zjawić się później. Kiedy tylko królewicz wyszedł, wypowiedziała zaklęcie i znowu pojawiły się dziewice-służebne zaczarowanej panny . Żabka przeistoczyła się w prześliczną dziewczynę i w tej postaci wkroczyła do pałacu. Król zachwycił się widokiem synowej i zdziwił się jednocześnie, dlaczego syn nie powiedział mu o niezwykłej urodzie swej wybranki. Wtedy syn wyjawił ojcu cała prawdę. Król doradził synowi, by natychmiast spalił żabią skórę... Niestety, królewicz posłuchał ojca i doprowadził do nieszczęścia. Królewna bowiem nie znalazłszy żabiej skóry przemieniła się w kaczkę i uleciała. Następnego dnia królewicz obudził się z czarodziejskiego snu, a kiedy królewny nie znalazł, bardzo się zmartwił. Szybko jednak otrząsnął się z przygnębienia i postanowił odszukać ukochaną. Podczas swej podróży trafił na pole obsiane makiem, ogarnęła go senność, ale przezwyciężył ją, gdyż w oddali zauważył chatkę na kurzych nóżkach. Tam spotkał Babę Jagę. Opowiedział jej całą historię. Okazało się, że Baba Jaga zna narzeczoną królewicza, bo przylatywała do niej co dzień w postaci kaczki. Czarownica poradziła więc królewiczowi, by ukrył się pod stołem, a kiedy nadleci kaczka, nich ją mocno schwyci, mimo że będzie zmieniała swą postać. W końcu, gdy stanie się wrzecionem, powinien ją przełamać na pół, a wtedy już na zawsze zostanie jego. I rzeczywiście, niedługo potem kaczka przyleciała. Królewicz złapał ją, ale przestraszył się, gdy przybrała postać węża i wypuścił ją z rąk. Natychmiast odleciała... Mimo błędu młodziana Baba Jaga zdecydowała się jeszcze raz mu pomóc. Podarowała mu kłębek nici, który miał mu wskazać drogę do siostry czarownicy. Po jakimś czasie kłębek doprowadził królewicza do drugiej Baby Jagi, ale kaczka znowu mu się wymknęła. Do trzeciej wiedźmy trafił za innym kłębkiem nici. Tym razem królewicz nie puścił swej zdobyczy, a kiedy złamał wrzeciono, stanęła przed nim jego narzeczona. Dzięki jej zaklęciom zajechała kareta, którą po kryształowym moście dojechali przed pałac królewski, prosto w objęcia króla. Ten wyprawił im wspaniałe wesele, jakiego nikt dotąd nie widział i oczywiście żyli długo i szczęśliwie." Źródło: http://pl.shvoong.com/books/mythology-ancient-literature/177962-kr%C3%B3lewnie-zakl%C4%99tej-%C5%BCab%C4%99/#ixzz1V2x00BOT
-
Witam:) Ale wczoraj zrobiło się gwarno:) Panno M, to nie jest cytat, tak mi się napisało. Wyssany, uważasz,że mam zbyt wygórowane wymagania, nierealne. Myślę, że są one normalne. Nie czekam na księcia, nigdy go nie wypatrywałam. Muszę tylko dokonywać mądrych wyborów, bo ta druga osoba nie jest rzeczą, którą w ramach reklamacji można odnieść do sklepu i wymienić. Dla mnie małżeństwo jest święte.To ,że nie może być to osoba, która była już w związku małżeńskim wynika z moich poglądów i religii. Dla mnie ważna jest przysięga małżeńska składana tej drugiej osobie. Wiadomo, że w życiu bywa różnie i czasami dla własnego bezpieczeństwa trzeba odseparować od siebie dwoje ludzi, ale małżeństwo nie traci ważności. Nie oceniam ludzi ,którzy się rozwiedli, bo nie do mnie to należy. Takie jest moje zdanie, co nie oznacza , że musicie się ze mną zgadzać. Na tym polega rozmowa, że każdy wypowiada swoje zdanie , ale nie narzuca go innym. Krytyka na odpowiednim poziomie nie jest niczym złym. Dobrze mi się z Wami pisze. :) Dobrego i spokojnego dnia :)
-
To jest prawda, że się poddałam. Nie mam nawet żalu do Boga i przestałam pytać " dlaczego? " . Nie czuję się dobrze w tym stanie , ale jest wielu ludzi takich , jak ja i oni sobie radzą. Poradzę sobie, potrzebuję tylko trochę czasu. Nie odbieram sobie prawa do miłości, to życie nie daje mi takiej szansy.
-
Wyssany, analiza niczego nie zmieni, a poza tym tu nie ma co analizować. Codziennie będę powtarzać , to co wymyśliłam i po pewnym czasie sobie to wmówię . Takie życie, nie każdemu się układa, jakby chciał. Nie będę już tutaj marudzić, bo to nie jest w moim stylu. Poradziłam sobie z innymi sytuacjami , z tą też dam radę. Będzie mi ciężko, ale ,jak się postaram, to dam radę. Widocznie tak ma być.
-
Domyślam się ile jest takich kobiet( i mężczyzn również), którzy zostali potraktowani okrutnie przez osoby, którym ufały. To jest bardzo przykre. Jeśli coś się kończy w taki sposób, to oznacza tylko tyle, że ten ktoś nie był szczery i nie kochał. Źle mnie zrozumiałaś, to ci mężczyźni urywali kontakt ze mną bez słowa wyjaśnienia. A ja nie narzucałam się im i też się nie odzywałam. To prawda mam swoją godność i szacunek do siebie i nigdy nie będę " ganiać" za mężczyzną. Pewnie, że lepiej być samej niż męczyć się z kimś komu na nas nie zależy . Ważne,żeby w byciu z kimś nie zapominać o sobie i znać swoją wartość, nawet, jeśli ten ktoś nie obejdzie się z nami " łagodnie".
-
Witam :) Pomarańczko pewnie masz rację. Wnioski wyciągnęłam już dawno, a ci mężczyźni widocznie nie byli dla mnie. Tylko mogli mi powiedzieć, że nie są zainteresowani kontynuowaniem znajomości. Tego wymaga zwyczajna kultura osobista. Widzisz,ja już się chyba poddałam, jestem zmęczona tym wszystkim. Poza tym nie wierzę, że coś się może zmienić.Po prostu brak mi wiary.Do tej pory nic się nie zmieniło, to dlaczego teraz ma być inaczej. Żadne znaki na ziemi i na niebie nie wskazują , że czeka mnie zmiana w życiu osobistym. A wracając do jednej z poprzednich Twoich wypowiedzi. "..., moglas byc z partnerem , ktoremu po latach sie znudzilo i efekt jest ten sam ." Jeśli się kogoś kocha, ale tak prawdziwie, to nie można się tą osobą znudzić. życzę Wszystkim miłej niedzieli i dużo słońca:)
-
Wyssany, a Ty znowu z tą żabą :) Już nie całuję żab, bo nie szukam księcia. :) Na pewno jest w tym trochę mojej winy, bo za późno zaczęłam się rozglądać. Nie wiedziałam tylko, że to będzie takie trudne. To nie jest stan normalny, ale on jest.
-
Wyssany ja nie pracuje w firmie, u mnie w pracy jest tylko trzech mężczyzn w wieku 20-27 lat. Nie mam żadnych firmowych spotkań. Nigdy też nie uważałam się za lepszą od innych. To ,co napisałam o sobie ,to są słowa osób , które mnie znają, to one mnie tak oceniają. Może ci mężczyźni tak mnie odbierają , że skoro jestem sama w tym wieku, to coś ze mną musi być nie tak. Wyssany może i masz rację. Panno-przyjemnego wypoczynku i do " zobaczenia "po powrocie.:) Ps: wyssany , czekasz na zapłatę? A myślałam,że to było tak po znajomości :)
-
Pomarańczko,masz rację , że jeśli się czegoś bardzo chce , to można to czasami osiągnąć. Tylko,że ja nie jestem desperatka i nie robię niczego za wszelką cenę. Nigdy się nikomu nie narzucałam i nie narzucam, nikogo do niczego nie zmuszam. Jeśli czuję,że ktoś nie chce, to po prostu odpuszczam sobie. Wiem,że nie jestem sama, bo mam rodzinę, mam kontakt z wieloma ludźmi. Chciałabym tylko,żeby ktoś mi wytłumaczył, dlaczego tak mi się nie układa. I te porażki, dosłownie jedna za drugą. :( Również miłego dnia
-
Witam Ja a co, to nie jest przejściowe. Najwyższy czas , żebym w końcu spojrzała prawdzie w oczy. Nic się u mnie nie zmieni, niezależnie od tego, co bym nie robiła. Takie życie. Widocznie mój los trafił do woreczka z napisem " życie w pojedynkę". Są ludzie, którzy zakładają własne rodziny i są tacy, którzy ich nie będą mieć. Widocznie jestem w tej drugiej grupie. Powinnam się więc powoli oswajać z tą myślą. Poza tym mężczyźni twierdzili, że jestem dla nich " za dobra". tzn : za mądra, za ładna, za bardzo samodzielna, za porządna itp. ( Wniosek nasuwa się sam) . Po czym przestawali się do mnie odzywać, ot tak, bez słowa. Wszyscy zadecydowali sami , co jest dla mnie najlepsze. Żaden z nich nie zapytał mnie o zdanie. Potraktowali mnie tak, jakbym w ogóle nie brała w tym udziału. Nie liczyłam się dla nich jako człowiek. Przykre., ale prawdziwe. Jak widzisz , nie ma tu miejsca nawet na maleńką nadzieję. Najwyższy czas pozbyć się jakichkolwiek złudzeń i zacząć oswajać się z tym faktem. Dobrego dnia
-
http://youtu.be/csHHybLubLI
-
:) Urlop mija spokojnie, nie zrobiłam niczego szalonego:) Pogoda zmienna, trochę słońca, trochę deszczu. Nie przeszkadza mi to, bo i tak nigdzie nie wyjeżdżam. Do południa mam trochę zajęć, a potem czas na odpoczynek. :)
-
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
-
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4794878
-
Hej :) Ciekawa-prze podam link :)
-
Witam:) To prawda, tu nie ma miejsca na wzajemne pretensje i obrażanie.0) Pozdrawiam i życzę ładnej pogody i miłego dnia :)
-
A dlaczego się ukrywasz?
-
Wysłałam omyłkowo, bo Ciebie pewnie nie znam. Niema za co :)