Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anik_82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anik_82

  1. balbina, dzięki widziałam to tylko mi się marzy ten brązowy a w promocji jest tylko czerwień. ale rozważam i tę opcję;) pozdrowienia!
  2. Ela, ja jak najbardziej biorę pod uwagę te wszystkie logiczne i racjonalne argumenty. mnóstwo rzeczy dla małej mam używane od koleżanek, ciuszki, podgrzewacz, matę. ale akurat wózek to jest trochę kategoria jak samochód. trudno mi to wytłumaczyć, ale to chyba moja miłość do gadżetów daje o sobie znać. fajny telefon, fajny samochód, fajny wózek dla dziecka. poza tym chyba troszkę dłużej lipcowe dzieci pojeżdżą w tych monstrach. będzie zima, więc pewnie do końca marca jak nie gondola to spacerówka, którą można położyć na płasko+śpiwór na nóżki. szukam high treka na allegro ale nie wiedzę na razie:( Elu, a parasolki ty polecałaś McLarena? czy coś mi się pomyliło? Kasia508 - jak robiliście tę linię? u mnie co prawda ma być po prostu pasek szerokości 25cm przez wszystkie ściany, ale technika pewnie podobna. zamówiłam wyposażenie łóżeczka http://allegro.pl/posciel-20cz-90-120-haft-moskitiera-baldachim-i1575725954.html i pościel do kołyski http://sklepy.allegro.pl/memida-posciel-do-wozka-lub-kolyski-6-el-i1582846398.html dziewczyny, które zamawiały pościel od tego sprzedawcy http://allegro.pl/2-el-posciel-120x90-z-aplikacja-nowosc-i1594635724.html jesteście zadowolone? uciekam zaraz do pracy, eh jakoś nie mogę uwierzyć, że podjęłam decyzję o pracy tylko do końca miesiąca. ale słowo się rzekło, tym razem wygrał rozum. 1:0 dla rozumu;) buziaki.
  3. cześć dziewczyny, szaro, buro, zimno. mieliśmy malować pokój ale kupiona dużo wcześniej farba okazała się zepsuta i nici z planów. pomalujemy kiedy indziej;) powoli zamawiam wyposażenie pokoju, meble już się robią, dzisiaj poszewki, kołderki, wyposażenie łóżeczka (moskitiera, przybornik, zasłonki, przewijak na komodę i takie tam). zdecydowałam się wreszcie na kolorystykę pokoju małej, stanęło na brązowo - niebiesko - kremowej. w przyszłym miesiącu zamawiam pieluchy, kosmetyki, koszule, komodę kąpielową, ręczniki, kołyskę, fotel.i już prawie wszystko będzie. w międzyczasie trzeba tylko pomalować ściany, czy któraś z was malowała na ścianie pasek lub paski? zdecydowałam, że pracuje do końca maja. ogromne wyrzeczenie z mojej strony - odpoczywam cały czerwiec i lipiec. strasznie dumna z siebie jestem, choć trochę mi smutno. mam teraz nowy dylemat - wózek. z jednej strony bardzo chciałam high treka ale 3 tys to sporo. mogę kupić za grosze x-landera z 2008 roku, po 2 dzieci. i nie wiem co zrobić. z jednej strony kupuję 3-funkcyjny wózek, który dość długo będzie nam służył, potem mogłabym go sprzedać. zależy mi na wielu funkcjach, fajnym wyglądzie, w końcu to jedyny taki moment w życiu, kiedy konfrontuje się marzenia, wyobrażenia z rzeczywistością. z drugiej strony 3 tys. piechotą nie chodzą... rozum vs serce. intelekt vs odrobina szaleństwa;) eh, dylematy młodej mamy... beatris, kochana oczywiście czekam na maila. jeśli tylko będziesz miała siłę i czas, to wyslij proszę. może rozwiejesz moje wątpliwości...
  4. cześć dziewczyny, ja dzisiaj oglądałam komody, zdecydowałam się na tę najtańszą suzie. droższe są ładniejsze ale wanienka rzeczywiście jest mała i szkoda mi 500zł na te 5 miesięcy. mam nadzieję, że uda się to potem odsprzedać, bo nie planuję więcej dzieci. dla mnie to idealne rozwiązanie - brak miejsca w łazience, nie wiem czy nie zdecyduję się na cesarkę, więc schylanie się do wanny czy noszenie wody odpada. zwłaszcza, że mojego męża prawdopodobnie nie będzie. co do wózków, chyba na 99% trzyfunkcyjny bebe confort high trek. wreszcie widziałam gondolę, wcale nie jest dużo mniejsza od innych, tyle, że węższa "w nogach". natomiast gondolka zdecydowanie lżejsza od np. maxi cosi i bardzo wygodny sposób noszenia (te dodatkowe "uszy" wewnątrz). ja kupuje moskitierę z cienkiego woalu, mam w domu pralkę więc z kurzem sobie poradzę;) a z tego co wiem dzieci różnie reagują na elektryczne odstraszacze komarów, więc wydaje mi się to dobrym pomysłem. za to kompletnie zmieniał koncepcję pokoju, muszę to jeszcze raz przemyśleć bo w przyszłym tygodniu malujemy;) u mnie samopoczucie super, żadnych dolegliwości, czuje się świetnie. 3,5kilo na plusie, 94 cm w brzuchu, więc nie jest źle. chodzę sobie spokojnie do pracy, jutro jadę w teren na caly dzień. potem długi weekend, grillowanie, leniuchowanie, oby pogoda była. ponawiam pytanie którejś z dziewczyn - od kiedy wizyty u lekarza co 2 tygodnie? pozdrawiam
  5. cześć dziewczyny, u nas święta na dużym luzie, śniadanko u rodziców, potem wyjazd do teścia. jakbym miała wysłuchiwać takich andronów, to bym po prostu nie jechała do rodziny, wybaczcie ale nie mam w zwyczaju się męczyć. na szczęście moja rodzina się nie wtrąca tylko pyta w czym nam pomóc;) kochani są i zawsze mogę na nich liczyć. poniedziałek, pełen luzik, włóczenie się po starówce, lody. spacery bardzo dobrze mi robią na kręgosłup, jak tylko skończę nierówna walkę z kurzajką to zacznę chodzić na basen. u mnie na razie brak opuchnięć, choć w cieplejsze dni nogi puchły. chłodna kąpiel i leżenie ze stopami w górze pomagały. dłonie mi nie puchną, rozstępów na razie brak ale używam kremów od samego początku. w okresie dorastanie zrobiło mi się tego sporo - przyrost masy mięśniowej, treningi... ciekawe czy kremy uchronią mnie do końca ciąży no i po porodzie. a propos kąpieli, pisałam już o sposobie polecanym przez położne w jednej ze szkół rodzenia. przy suchej skórze, zamiast oilatum - parafina. pięknie nawilża, kosztuje grosze, działanie ma identyczne jak oilatum. kilka moich koleżanek stosowało i polecają. ja mam jakieś małe opakowania mustelli na sam początek, potem przerzucę się na hippa, niveę lub johnsona (jeśli wszystko będzie ok). z wyprawki na razie mam ubranka, nosidło, podgrzewacz, czapeczki, niedrapki. resztę mam upatrzoną na allegro ale kupię jak przywiozą meble do pokoju małej, na razie nie mam gdzie trzymać (mama śmieje się, że wychowaliśmy się w 2 pokojach w 4 osoby a ja nie mam miejsca w 2 osoby w 3-pokojowym mieszkaniu;)) pozdrowienia
  6. freuline, pisanki robię różniste jak mam czas. takie tradycyjne, gotowane w cebuli i drapane dłutkiem. ale też decoupagowe a moja mama ze swoimi siostrami robi malowane w różnych kolorach i na to na szydełku takie wzorki, jak frywolitka. coś pięknego. tylko teraz sie zastanawiam czy takie robienie pisanek nie zniszczy mojej więzi. może zamiast piec keksa powinnam koncentrować się na afirmacji mojego przyszłego macierzyństwa... szlag wie, trza by zapytać specjalistów;) co do psów, to ja je kocham, nie boje się i w ogóle. ale zawsze pamiętam, że to jest tylko zwierzę. nie zostawiłabym małego dziecka samego z psem, którego nawet miałabym wiele lat. podobnie z kotem. moje dziecko będzie się wychowywało z kotem MC i mam nadzieję, w przyszłości, z psem. ale zawsze pod kontrolą człowieka. znam fantastyczne amstafy, bulteriery i nienormalne yorki, jamniki. rasa nie ma znaczenia. kocham zwierzęta i dlatego uważam, że odpowiedzialny rodzic powinien o nie dbać w równej mierze jak o dzieci. amen.
  7. o tak, dzieci rodziły się zdrowsze a co najważniejsze - było ich znacznie więcej! co prawda jak z 12 przeżyło 3 to i tak był sukces, ale to już mniej ważne... ocenianie, co jest dobre, co złe i jak powinno się przeżywać macierzyństwo zostaw, proszę, pomarańczowa dla siebie. co do więzi, nie będę się mądrzyć, co prawda jestem psychologiem ale mądrość ludowa i tak ma większą moc. na skokach narciarskich, piłce nożnej i wychowywaniu dzieci wszyscy w tym kraju znają się najlepiej. i bardzo dobrze! dzięki temu gabinety psychologiczne mają masę klientów, którym mądre mamusie i jeszcze mądrzejsi tatusiowie zrobili krzywdę na całe życie;) mam nadzieję, że więcej pomarańczowych geniuszy nie odwiedzi już tego forum, na którym dyskutuje sie o takich pierdołach jak badania w ciąży lub wózki;) Buziaki lipcówki, ja tam kupiłam nową kieckę, polecam carry, piękne ciuszki na wyprzedażach!
  8. kubolinka! antoś, zdecydowanie antoś! lecę do nieważnych spraw czyli szukania ramek na obrazki do pokoju córci. a niech tam, jestem złą matką. a więź leży i kwiczy...
  9. Ela, dzieki, choć nie do końca o taka informacje mi chodziło;) ja wiem, że do malucha tez można spakować 5 osób i pojechać 2 tys. km ale o komforcie to już wtedy nie pogadamy. z doświadczeń koleżanek wiem, że równie to bywa ze składaniem wózków, jedne zajmują mniej miejsca, inne więcej. stąd moje pytanie. ja pół życia spędzam w aucie, wiec to jest dla mnie dość ważny parametr wózka. w przeciwieństwie do np. kosza na zakupy. wróciłam od lekarza, wyniki super. tylko polka jest o tydzień mniejsza niż powinnam być. i w takim układzie zostanę sierpniówką;) ale lekarz mówi, że na tym etapie tydzień to jeszcze nic nie znaczy, mała cały czas jest zwinięta w kłębek i stąd te różnice. gigantem na pewno nie jest 26t1d (wg miesiączki) i 780g. oby wdała się raczej w mamę, niż w tatę, który przy urodzeniu ważył 5600...
  10. cześć dziewczyny, dzień dziś piękny, nareszcie prawdziwa wiosna. spódnica, pomalowane pazury u stóp. dziś wizyta u lekarza, ciekawe co tam u małej słychać. zamówiłam mebelki, więc jeden kłopot z głowy. teraz ustalam kolory naklejek na ścianę i tu już dużo trudniej. do tego nadal dokucza mi kręgosłup, taki mój urok chyba. dobrze, że z pracy się urwałam wcześniej, to może odpocznę. któraś z dziewczyn miała high treka z bebe conforta, beatris chyba. czy twoim zdaniem spacerówka w wersji złozonej zmieści się do bagażnika niedużego auta miejskiego? planuje zmiane samochodu w przyszłym roku i do czasu spacerówki pewnie będę miała coś małego. wózka we wrocławiu oczywiście nadal nie ma w żadnym sklepie, wiocha normalnie... odezwę sie później
  11. cześć dziewczyny, odebrałam wyniki badań. mocz - ok. krzywa cukrowa chyba też 72,2 - poziom na czczo (trochę niski ale tak mam zawsze) 84,3 - poziom po 5o mg glukozy po 1h 90,3 - poziom po 2 h wydaje mi się, że ok ale pewna nie jestem pojutrze wizyta u gina, ciekawe jaka duża jest juz polka. brzuch mam wielki, ale przytyłam około 2-2,5kg a to 27 tc. zaraz zamawiam meble do pokoju małej, zanim przyjdą musimy tylko pomalować ściany. kolory żółty i fiolet, do tego kolorowe naklejki na jednej ścianie. meble białe. nadal nie jestem w 100% pewna jaki wózek, ale wymyślę jeszcze. rozum sobie a serce sobie;) pozdrowienia dla wszyskich!
  12. zebra, problem w tym, że jak ja sie położę to już kaplica. ani wstać z tego łóżka, ani nawet się na drugi bok przewrócić nie mogę tak boli. chodzę zgięta, potem jakoś po dniu lub dwóch mija. wykończę tę sukę kurzajkę i ruszam na basen, woda to moje naturalne środowisko;) dzięki pływaniu pozbyłam się skoliozy, płaskostopia. za to nabawiłam się rozstępów, ale coś za coś;) cholera moja wydajność spada. cały dzień usiłowałam pracować i nie zrobiłam nawet 1/3. masakra. samo się nie zrobi a bieżącej pracy full, szlag by trafił. dobrze, że chociaż wiosna. po świętach maluję ściany u małej, zamawiam meble i kompletuje resztę rzeczy (mam głównie ubranka, podgrzewacz). jak będą meble to kupię pościele, kocyki, pieluszki, kosmetyki, ręczniki i wszystkie te niezbędne rzeczy. jest tego cała masa więc postaram się w czerwcu większość mieć. na koniec czerwca zostawiam wózek, nadal nie wiem który. pytanie techniczne - jaki rozmiar koszul do szpitala kupujecie (chodzi mi o te po porodzie); zawsze nosiłam s/m, nie wiem czy L będzie ok? pozdrowienia:)
  13. dziewczyny, gdzieś czytałam, że w ciąży nie wolno używać wielu kosmetyków na cellulit, właśnie chyba ze względu na kofeinę. sprawdźcie to gdzieś może... pożarłam właśnie WIELKIE lody i czuję się wyśmienicie. na plusie 2kg, więc nie jest źle. pozdrowienia!
  14. dzień dobry, zaczęłam nierówną walkę z kurzajką na stopie, w efekcie boli mnie cała noga. nie ma jak domowe sposoby;) ale muszę się tego paskudztwa pozbyć, żeby jeszcze w maju zacząć sobie na basen chodzić. no i potem z córcią, jak tylko skończy te 3 miesiące. już się nie mogę doczekać! kiedy postoję (np. robiąc obiad) 1,5 - 2 h potwornie bolą mnie plecy, odcinek lędźwiowy. normalnie nie mogę się podnieść z kanapy. mąż mi to trochę rozmasowuje, jest lepiej, na drugi dzień mija. fakt, że na codzień strasznie dużo nie gotuję, ale np. wczoraj robiłam chińszczyznę i sprzątałam po remoncie no i dzisiaj masakra. dobrze, że laptopa można do łóżka zabrać, bo muszę popracować a inaczej nie da rady... macie jakieś sposoby na ból pleców? pozdrowienia.
  15. czść dziewczyny abecia, ja też kupuję komodę, bo mam małą łazienkę a dużo miejsca w pokoju Małej. z wlewaniem wody nie ma problemu, większość z nas ma prysznic... wylewanie też spoko, jest wężyk. ogromnym atutem, zwłaszcza po cesarce jest możliwość przemieszczania na kółkach, bez konieczności noszenia no i wysokość w trakcie kąpania. moje koleżanki bardzo chwaliły takie rozwiązanie. jedna używała 6 miesięcy, druga aż 9. dużo zależy od wielkości dziecka i zachowania w trakcie kąpieli. mojej przyjaciółki synek tak chlapał, że w wieku 3 miesięcy przestała go kąpać w zwykłej wanience i przerzuciła się na wannę! wlewała niewiele wody i młody szalał do woli. odpychał się nóżkami od ścianek wanny i tak się ślizgał;) beatris, jeśli mogę radzić. jeśli jesteś w stanie finansowo, spróbuj skorzystać z pomocy psychologa. nawet jeśli masz już poczucie, że dasz sama radę, gorąco ci polecam profesjonalną pomoc. twoje doświadczenia naprawdę są trudne, masz prawo być z złej kondycji. myślę, że dobry psycholog mógłby ci dużo pomóc, uwierz. zrobisz jak zechcesz, ale weź to proszę pod uwagę. będzie ci lżej, łatwiej poradzić sobie z tym wszystkim. pochwalę się wam, moja kochana rodzinka wpadła dziś i wyszlifowała mi deski na ścianie. teraz wystarczy pomalować dechy, ściany i zamawiam meble. nareszcie, już nie mam gdzie trzymać rzeczy dla małej. tylko kota muszę przekonać, że to już nie będzie jego pokój;) mam już wstępną wizję pokoju, ściany fioletowe i żółte, na tej z deskami naklejki - kwiaty i motyle. meble sosnowe, białe. idę poczytać, bo padam na mordę i kręgosłup nie daje rady. nasprzątałam sie trochę po tym szlifowaniu...
  16. balbonka, ale się uśmiałam z twojej wypowiedzi;) cudnie to ujęłaś, ąz komuś w PIENTY ;) poszło... mnie błędy drażnią, pisałam już ale myślałam, że temat już zamknięty. a tu takie piękne kolejne starcie. co do allegro, to przeważnie jest info na aukcji, że w przypadku zwrotu towaru kupujący pokrywa koszt wysyłki. miałaś to wpisane w opisie aukcJI? nie wiem nawet czy musiałaś, czy to wynika z ogólnych przepisów konsumenckich... ja dzisiaj robiłam krzywą, glukoza na szczęście 50g, z cytryną zupełnie znośna. za to trzecie kłucie po 2 h już średnio przyjemnie ale trudno. ja nie zamierzam ortodoksyjnie trzymac się diety matki karmiącej. powoli, po 2-3 tygodniach zacznę wprowadzać różne dobre rzeczy. jak małej nie będzie pasowało to trudno, dostanie butlę. wiem, że jestem wyrodna ale niestety nie mam natury matki polki, odpowiedzialnej za swoje rodzicielstwo i poświęcającej się wyłącznie dziecku. Okropne, wiem ale nie zamierzam tego zmieniać. trzymajcie się dziewczyny.
  17. balbina dzięki, tak właśnie robię w pracy, jakoś intuicyjnie wymyśliłam;) czekam na ciepełko, żeby mozna było gdzies nad wodę skoczyc i pomoczyć nogi... i nie moge sie doczekać owoców, młodych warzyw, kapustki, ziemniaczków. truskawki, czereśnie, morele, długo jeszcze? niech mi tylko nikt nie waży się pisać, ze karmiąc piersią ni będę mogła ni jeść!
  18. nie ma jak wejść na forum i bez podpisu siać ferment, ja tam bym niepasteryzowanego mleka nie piła, w przeciwieństwie do tego, że jem: sery pleśniowe z mleka pasteryzowanego, orzechy, czekoladę, wątróbkę, pizzę. poza tym mam kota, któremu sprzątam kuwetę i nie mogę doczekać się truskawek. to jasne, że nie pijemy alkoholu, nie palimy, nie pijemy napo energetycznych etc. ale nie róbmy scen. pierwsze 4 mce, kiedy strasznie wymiotowałam, ratowała mnie cola. no i co? polka nie ma czterech rąk i siedmiu nóg. moja mama jest przerażona ilością rzeczy, których dzisiaj nie wolno. to prawda, co napisała ela - czasy są znacznie mniej ekologiczne a zarazy zjadliwe. na wiele rzeczy i tak nie mamy wpływu, więc cieszmy się tymi paroma miesiącami, które nam zostały;) dziewczyny, macie jakieś sposoby na spuchnięte kostki? po 8 godzinach w pracy bywa że puchną, można to jakoś zniwelować? do rana wracają zawsze do swojego normalnego stanu ale może jest jakiś szybki sposób, co? oczarowanaaa - masz rację z tą butlą. wezmę jedną lub dwie od koleżanek i zobaczymy. czemu sterylizatory są takie drogie? nie chcę mi się gotować butli, cholera...
  19. cześć dziewczyny, balbina nie odpuszczaj, oszustów nie brakuje. ja co prawda robię niemal wszystkie zakupy na allegro i jeszcze nikt mnie nie oszukał, ale niestety ludzie są różni. miałam taką jazdę z jednym sklepem internetowym, nie odpuściła, zgłosiłam sprawę na policję i odzyskałam pieniądze. ktoś pytał o nożyczki, pytałam koleżanek które mają malutkie dzieci. wszystkie polecają canpola, niedrogie i dobre w przeciwieństwie np. do chicco - droższa a niefajne. pytanie do dziewczyn, które kupują butle. wiecie że nie będziecie karmiły piersią czy kupujecie tak na wszelki wypadek? ja na razie chciałam się wstrzymać, bo spróbuję parę miesięcy karmić ale może warto mieć chociaż jedną jakby się nie udało? podgrzewacz mam, najwyżej dokupię butlę byle gdzie, to w sumie niewielki koszt. koleżanki polecają od razu kupować duże butle, małe ponoć są tylko na chwilkę i trzeba zaraz kupować większe. słyszałam dobre opinie o avencie i chyba dr brown (o ile nie pomyliłam nazwy) ja mam trochę ciuszków ma 56, od koleżanek. nawet 50, bo jej mała urodziła się malutka i 56 to nosiła po 2 miesiącach! ale mam też sporo 62, 68 jakby dzidzia była duża. myślę że rękawki zawsze można podwinąć ale już np za duże body nie jest zbyt wygodne dl;a dziecka. moja koleżanka używała od razu 62 i mocno się podwijało, małemu było niewygodnie. ale każdy zrobi po swojemu. jutro glukoza - fuj. trzymajcie kciuki. w jakiej ilości wody rozpuszcza się tą 50g? wie ktoś?
  20. cześć dziewczyny, jeśli chodzi o kompletowanie wyprawki, to ja w sumie zaczęłam już gdy się dowiedziałam, ze na 100% jestem w ciąży. od paru ładnych lat prześladuje mnie sen, że rodzę dziecko i nie mam dla niego absolutnie nic. teraz to już nierealne, bo sporo rzeczy mam kupione lub upatrzone u odpowiednich sprzedawców na allegro. zamawiam u takich, którzy mają wiele artykułów, żeby trochę oszczędzić na kosztach przesyłki. bardzo mało rzeczy kupuję w sklepach - różnice w cenach często ogromne. nie wierzę w przesądy, więc kompletuje wszystko już dłuższy czas a jedyne co mnie ogranicza to konieczność pomalowania ścian i zakupu mebli, żebym miała gdzie te rzeczy przechowywać. nie chcę kupować na ostatnią chwilę, byle gdzie, wolę rozejrzeć się wcześniej, wybrać to, co mi się podoba i w dobrej cenie. nie mogę tylko zdecydować się co do komody kąpielowej. tanie są brzydkie, te ładne drogie. pewnie wygra zdrowy rozsądek;) mój lekarz twierdzi, że wagi nie określa się szacunkowo a wylicza z długości i wymiarów poszczególnych części ciała dziecka, więc już sama nie wiem. wizyta w przyszłym tygodniu, muszę wziąć zaświadczenie do szkoły rodzenia, na masaże i na basen. wszędzie boją się ciężarnych;) wracam do roboty - buziaki!
  21. co do prezentów komunijnych to bardzo indywidualna sprawa. my kupowaliśmy chrześnicy w ubiegłym roku rower i kolczyki z kruka, ale to był wydatek ponad1,5tys zł. nie jestem zwolenniczką dawania pieniędzy, chyba że np. 2 osoby chcą się zrzucić na laptopa czy coś w tym stylu. za to moim zdaniem warto dać coś na pamiątkę, ładne delikatne kolczyki, prosty krzyżyk dla chłopaka. zawsze to pamiątka. spadam bo mała szaleje. trzymcie się.
  22. cześć laski, ja tylko na chwile bo w pracy freuline, z kotem chodzi o ryzyko toksoplazmozy. ja ponieważ kota nabywałam przed ciążą i mając ją w planach zrobiłam sobie test na toxo długo przed, mam odporność nic mi nie grozi. jeśli odporności nie masz (igg ujemne) należy ostrożnie czyścić kuwetę (w rękawiczkach) i uważać na surowe mięso (niezależnie czy dla kota czy dla siebie;)) nie wiem czy robiłaś badanie na toxo, jeśli tak wynik powinien być wpisany przez lekarza do karty ciąży i nie powinien więcej o kota pytać. jeśli nie robiłąś, pewnie powinnaś niedługo, bo toxo można się zarazić nawet nie mając kota (brudne warzywa, surowe mięs0> mąż na szczęście w weekendy bedzie w domu więc aż tak dużo rozwoju polki mu nie ucieknie, potem będzie z nią w domu około 2 miesięcy więc nadrobią;) wyjazd jest niezbędny żeby mógł się rozwijać, to ważne, chyba najważniejsze w naszej pracy a absolutnie nie wpadłabym na pomysł żeby zabraniać. ciesze się razem z nim i wiem, że dam radę. buziaki!
  23. cześć dziewczyny. my szkołę rodzenia zaczynamy 7 maja, więc około 28 tygodnia. mamy zamiar chodzić razem ale z moim mężem pewnie będzie rożnie. ważne aby był na części praktycznej, żeby móc pomagać w trakcie porodu. ja sobie zrobię wagary na zajęciach z pseudopsychologicznych bzdurek, na resztę mam zamiar chodzić. w sobotę zaczynam remont pokoju polki, szlifuję deski na ścianie i regał i maluję w kolor mebelków - białą bejcą. potem malowanie ścian - dwa kolory + naklejki kwiaty i motyle. potem przyjdą meble, takie jak sobie wymarzyłam, zrobione na zamówienie. no i potem wykończenie, oświetlenie, karnisz, firanka. na końcu zostają 2-3 zamówienia na allegro - wyposażenie łóżeczka, pościele, ręczniki, kosmetyki. ciuszki mam, na razie nie kupuję butli, sterylizatora etc. zobaczymy jak będzie z karmieniem, najwyżej dokupię. niestety mój mąż w połowie września wyjeżdża na 0,5 roku, zawsze wiedziałam że tak będzie właśnie kiedy urodzi się dziecko. cieszę się, że nareszcie się udało, to dla niego ważne. z drugiej strony jestem przerażona, sama z dzieckiem i kotem, mąż będzie tylko w weekendy. no i po macierzyńskim będę musiała pójść na jakieś l4 do jego powrotu - jakieś 2 mce. trudno. ważne, że może si rozwijać a my z polką jakoś damy radę :) antosia - cudne imię. antoś też bardzo mi się podoba. trzymajcie się ciepło!
  24. freuline, z seksem to jest tak, że jak regularnie ćwiczysz mięśnie to masz dużo większą kontrolę nad nimi. jest to ważne dla partnera, można zapewnić fajniejsze doznanie. polecam tu biblię michaliny wisłockiej, z resztą w necie też jest sporo informacji. efekt oczywiście nie jest natychmiastowy ale po jakimś czasie na prawdę jesteś w stanie więcej kontrolować. tapety na stronce fajne, dziękuję, już nie pamiętam której z was;) fototapety mi się nie podobają, naklejki będą na ścianie przeciwległej do tej z tapetą. pozdrowienia, wracam do pracy!
  25. dziewczyny, ja tam kegla ćwiczę od paru ładnych lat (dzięki dla pani michaliny wisłockiej!). seks jest dużo fajniejszy a i przy porodzie się przyda. najlepsze jest to, że możesz ćwiczyć w domu, w pracy, w samochodzie, nie wymaga to żadnego wysiłku w zasadzie. ja nie kupuję w ogóle kaftaników i śpiochów, kilka sztuk dostałam nieużywanych wcale, bo większość moich koleżanek uznawała je za niewygodne. kaftaniki sie podciągają, body wygodniejsze. mam kilka t-shirtów z krótkim rękawem, takich do spodni, spódnic no i na sam początek, kiedy goi się pępek. jeśli chodzi o spanie to ja śpię na lewym lub prawym boku, na plecach nie bo uciska się tętnicę i pola od razu budzi mnie kopniakiem. poza tym pisałam już o moim kocie, który z parapetu na mnie zeskakuje w sypialni i nie chciałabym aby skoczył na brzuch. czy ktoś widział w jakimś sklepie internetowym ładne tapety??? ni muszą być typowo dziecięce, może jakiś kwiaty, motyle, coś w tym stylu? nie mogę nic interesującego znaleźć a czas leci. dobra, zabieram się za szukanie szkoły rodzenia, tapet. meble wybrane, to najważniejsze. nie wiem tylko jeszcze co z wózkiem, eh. trzymajcie się:)
×