Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anik_82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anik_82

  1. na szkole rodzenia położna polecała rozpuścić tantum rosa w takiej butelce po wodzie z dziubkiem. przez pierwsze 2 tyg. nie polecała żadnych żeli do higieny intymnej, tylko szare mydło (może być w żelu). po dwóch tygodniach na zmianę, szare mydło i łagodny żel. ja używam laktacytu, tego żelu ginekologicznego a ni emulsji zwykłej. polecam. czy któraś z was wie w jakiej ilości wody rozpuszcza się jedną saszetkę tantum rosa? nie mam opakowania a na saszetkach nie ma informacji... w piątek umówiłam się na sesję zdjęciową, już się nie mogę doczekać. moje największe ciążowe marzenie:)
  2. jeśli chodzi o podkłady, to zależy o których rozmawiamy. jedne to te na łóżko - u mnie w szpitalu ich nie ma i trzeba mieć swoje. drugie to takie wielkie podpaski - i w szpitalu ich nie ma, jest tylko lignina, więc ja też zabieram swoje. leży się przeważnie bez nich ale jak trzeba iść do toalety to te pieluchy + majty z siatki są raczej niezbędna. tantum rosa też biorę i małą butelkę żeby to rozcieńczyć, położne polecają bo obkurcza, dezynfekuje i działa przeciwbólowo na obolałe krocze. do higieny intymnej biały jeleń w żelu. ja biorę jeszcze ładowarkę do komórki, aparat, kamerę, mp3, landrynki, poduszkę poporodową, gazetę, książkę. dzieci sa różne, moja znajoma wynudziła się jak mops, bo jej mała non stop spała więc warto mieć coś do czytania jakby się nam taki anioł trafił;) dla małej nie biorę żadnych kosmetyków, kremów, to zapewnia szpital. nie pozwalają też dotykać pępka, same o niego dbają, więc spirytusu tez nie biorę (tak w ogóle to muszę go kupić). chyba spakuję dwie torby, osobna do porodu (koszula, klapki pod prysznic, skarpetki, klapki, mały ręcznik, duży ręcznik, pomadka, landrynki, woda) i osbną po (pieluchy, chusteczki, koszule, staniki, szlafrok, reszta szpargałów). i tak nie wepchnę tego wszystkiego do jednej... i jeszcze ubranka dla małej na wyjście, nie wiem czy brać od razu czy mąż dowiezie. zobaczę jak będzie z miejscem w torbie. nie wiem czy nie zabrać jakiegoś sweterka, w pierwszej fazie porodu może mi być chłodno jak na dworze bedzie 20 zamiast 30 stopni... ale to już zadecyduję jak się zacznie...
  3. kocio-rybka, mój maine coon uwielbia aportować pluszowe myszki. niestety kocha je też chować, więc z 20 myszek nie mogę znaleźć ani jednej...
  4. atenko, ja kupiłam niveę sun i linomag sun. linomag jest od 1 dnia życia a nivea od 3 miesiąca. niezależnie od przykrywania ja będę smarowała buzię, łapki i nóżki, jeśli mała będzie w samym bodziaku. trzymam kciuki żebyś została ciocią! kości spojenia łonowego i ścięgna ud bolą mnie koszmarnie, nie mam pojęcia co z tym zrobić... poszukam potem zdjęć niebieskiego, bardziej aktualnych, to podeślę;)
  5. cześć dziewczyny. mamy za sobą kolejne usg. polka waży 2632, więc rośnie aż miło. u mnie jutro początek 37 tygodnia, więc wreszcie wiek ciąży = wymiarom z usg. co prawda dziś dla odmiany za mały był brzuch ale mam to gdzieś. przepływy super. córcia nadal głową do góry... ebudka - psisko super. co do szablonów to ja te same znalazłam w necie, chyba za 35zł. najpierw miały być naklejki ale wyszłoby znacznie drożej. ela - współczuję przeziębienia! patrząc na pokój twojej córy przypomniałam sobie, że mam jeszcze kupić fotel, koszyki i miseczki. ja nadal mam średni apetyt. w zasadzie całą ciążę nie jadłam jakoś więcej, może z wyjątkiem momentu kiedy po 4 miesiącach wymiotowania nagle mogłam cokolwiek zjeść. wtedy zjadłabym konia z kopytami, tak już nie miałam siły. teraz najchętniej wcinam nektarynki, czereśnie. i mam ochotę na słodkie. chyba polka tak lubi po tatusiu, bo ja przed ciążą praktycznie nie jadłam słodkiego. na plusie nadal mam 6 kilo, rozstępów brak, obsesyjnie się ich boję i nadal smaruję ile wlezie. od jutra zaczynam masaże krocza, może uda się urodzić bez nacięcia. nabyłam już nawet olej migdałowy. i jutro może uda mi się jeszcze umówić na sesję fotograficzną, bo przez te przeboje z przepływami odpuściłam temat a bardzo chcę mieć taką pamiątkę. wrzuciłam na maila fotki kocurka, ale tylko jak był kocięciem. nie mogę znaleźć "dorosłych". do jutra!
  6. Abeciu, moje również panieńskie, teraz mam podwójne;)
  7. cześć dziewczyny. ktoś pytał o zwierzaki - to są szablony malarskie, malowane farbą. gdyby ktoś się kiedyś w to bawił - polecam specjalne farby do szablonów, nie są drogie, za to gęściejsze niż zwykłe farby i brzegi wychodzą równiejsze. kocio-rybka ta siatka jest na balkonie, bo kocurro kocha tam leżeć od wiosny do jesieni i mąż skonstruował siatkę, co by było bezpiecznie. leży sobie i "szczeka" na ptaki albo łapie chrabąszcze i chrupie ze smakiem.. fuj... co do antykoncepcji to ja zdecydowanie wszystko tylko nie gumki. oboje nie tolerujemy cukierków w papierku;) jeśli można od razu założyć wkładkę hormonalną to wkładka, jeśli nie to pigułki (są już na rynku takie, które można brać w trakcie karmienia cycem) a potem wkładka. ja nie nastawiam się na długie karmienie piersią, max 4-5 miesięcy o ile w ogóle. jakąś metodę musimy stosować. ja 11lat brałam pigułki a jak chciałam zajść w ciążę, to zaszłam w pierwszym cyklu. nie wyobrażam sobie seksu bez zabezpieczeń, z resztą nigdy sobie nie wyobrażałam. pewnie nie zdecydujemy się na na drugie dziecko ale gdybym miała taką myśl, to też zdecydowałabym się na najmniejszą różnicę wieku. choć nie polecają tego ani lekarze ani psycholodzy;) marzyliśmy o bliźniakach, nie udało się, więc będzie jedynaczka. wielu moich znajomych ma dzieciaki rok po roku i poza tymi pierwszymi 2 latami to jest rzeczywiście super sprawa. warto jednak wtedy pamiętać, że jednak ta różnica jest i np. nie posyłać do jednej klasy, choćby nie wiem jak wygodne to było dla rodziców! na różnych etapach życia dziecka ten rok może stanowić przepaść. jutro rano mam kolejne usg, odezwę się po badaniu. ale wydaje mi się, że młoda nadal pyszczkiem do góry... trzymajcie się!
  8. ja dla odmiany spałam jak niemowlę, wstałam po 9 tylko dlatego, że kociasty zgłodniał i miauczał przy łóżku. kocio-rybka, dziękuję ci bardzo. teraz już wszystko wiem i na pewno będę spokojniejsza robiąc sobie samemu tę wątpliwą przyjemność;) co do golenia, ja przeważnie goliłam się "na skunksa" czyli z paseczkiem (nigdy nie pamiętam jak się to profesjonalnie nazywa). do porodu zamierzam poprosić męża o wersję O, tym bardziej jeśli jednak polka nie obróci się i będzie cesarka. wysłałam na maila zdjęcia pokoju małej, tzn jeszcze nie gotowego ale widać ściany i meble. kolejne tury prania ciuszków w pralce, trochę tego jest. tym bardziej, że chciałam też przeprać te wszystkie przyborniki, rożki, kołderki. od jutra zapowiadają upały, więc będzie ładnie schło, tylko jak tu prasować w taki upał??? my po południu jedziemy na ognisko, trzeba jeszcze wśród ludzi pobyć;) dzieciaczki wszystkie macie fantastyczne! krzyś rzeczywiście nie wygląda na takiego maluszka! miłej soboty. freuline, pokoik piękny, nie ma jak drewno:)
  9. balbiina, ja nie dostałam namiarów na konto. jeszcze raz podaje maila megatiger@tlen.pl jeśli możesz, to prześlij mi proszę te dane. przyszła większość zamawianych rzeczy, teraz już brakuje mi drobiazgów. jakoś mi lepiej, choć ciuszki jeszcze nie poprane.
  10. Ela, z tym bezpieczeństwem to też nie do końca tak musi być. może co innego jak się jedzie całą dużą rodziną. ale ja znam, niejeden przypadek, kiedy mama powodowała wypadek lub kolizję, bo obracała sie do dziecka na tylnym siedzeniu... ja zdecydowanie wolę mieć małą obok siebie niż z tyłu auta, dlatego też zmieniłam auto.kot zawsze też siedzi na przednim siedzeniu;) zawsze mam niemieckie samochody i jestem z nich zadowolona. a nad renault się zastanawiam cały czas, niby są deliktaniejsze, bardziej awaryjne. ale te nowe to już zupełnie inna generacja a ja chce auto z salonu. plastiki całkiem niezłej jakości, zawieszenie też daje radę. tym bardziej, że moje auto zawsze jest 2 w rodzinie, mąż ma zawsze duże, niemiecke kombi. nim jeździmy na wakacje, robiąc 4 tys km, ferie w alpy etc. moje to tylko dla mnie do pracy, małą do babci, przedszkola itp. w zasadzie tylko jazda po mieście. myślę, że na takie warunki renualt spokojnie da radę. tym bardziej, że jako jedyny w swojej klasie ma wersję kombi, tudzież grandtour jak oni to nazywają. małe auto ale w kombi, to jest to co przy dziecku jest mi potrzebne:) a na razie seat, na szczęście czuć, że teraz to on jest bardziej niemiecki niż hiszpański;)
  11. masz rację balbina, bardziej przejrzysta i nie przerzuca do następnych wierszy. nudzę się jak mops, tzn. prowadzę oszczędny tryb życia. z nudów przeglądam ubranka do chrztu ale nic mi się nie podoba. dobrze, że nie jest za gorąco. pierwszy raz od początku ciąży mam ochotę na jajecznicę, idę sobie robić śniadanie.
  12. cześć dziewczyny, kwoka, aneczqax - przesłałam wam nr telefonu. co do auta, to ja prowadzę caly czas, nic mi specjalnie nie przeszkadza. pewnie będę prowadziła do samego końca. ze mnie się śmieją, że nawet do porodu pojechałabym sama ale tu już zdrowy rozsądek nie pozwoli;) Ela, ja właśnie dlatego kupiłam od rodziców seata, że w oplu nie można było wyłączyć poduchy. trzeba by kupić ich śmieszny, drogi fotelik, niech spadają... nie wiem tylko jak jest w renualt, bo na wiosnę myślę właśnie o tej ,marce. się zobaczy. w drugim aucie, fordzie, młoda będzie jeździła z tyłu. z przodu jeżdżę ja i mąż i nie zamierzamy tego zmieniać;) ja wczoraj byłam na wsi, odpoczywałam cały dzień i słuchałam jak ładnie wyglądam. stoczyłam kilka bitew światopoglądowych o wyższości posyłania dziecka do przedszkola. masakra... pierwszy raz wstałam dziś w nocy do toalety. mam nadzieję, że wypiłam za dużo przed snem a nie będzie to jakis nowy standard. czekam na resztę zamówionych rzeczy. coraz bardziej bolą mnie ścięgna w udach i spojenie łonowe. parę ładnych chwil zajmuje mi wstanie z łóżka, niefajne to;) z fb nie korzystam z zasady i nie zamierzam. dopisujemy się do tabelki NICK..WIEK..TERMIN..PŁEĆ..MIASTO..PORÓD..IMIĘ..WAGA..WZR OST Ela1974...37...02.07...DZ...Fra...sn Misia 27...27..02.07...Dz...Irl..małopolska..sn Beatris81..30..04.07...CH...kuj.-pom...cc...Ivo kocio-rybka...04.07...synuś....zach.pom...sn MalaGosia69...27..05.07..syn..zach-pom..cc..Staś AneczQa..25..05.07...CH...Chorzów.........sn...Dorian Moni17....27...07.07..CH....lubelskie....sn Omka...33.....8.07....DZ....W-wa.....cc...Oktawia Oczarowana.25..13.07..CH...Kr-ów....sn...Klaudiusz Abecia..32..14.07...CH...W-wa..01.06..sn..Krzyś..1920 gm..49cm Jadzia ....22...17.07...DZ...zach.pom...sn...Hania zebra1807...33...18.07...DZ...śląskie...sn dżuczek...29...19.07....CH...Kraków...sn..Aleksander kwoka123..39...23.07...CH.....pomorskie....sn Kornelka_88...23..23.07...DZ...Chorzów...SN...Paulinka przyszła mamuśka...34...23.07...ch...opol...cc..Maks? anik_82...29....24.07...dz...wrocław...cc/sn?...pola ebudka...31...27.07...CH...W-wa... cc...Antoni anusiak...20...27.07....DZ...K-ce...sn....Martynka kubolinka...32...30.07...CH....wielkopolska...CC...Adrianek
  13. cześć dziewczyny, we wro dzisiaj duszna pogoda, męczaca. pada co chwilkę po 5 minut ale wcale sie po tym lepiej nie robi. ja miałam dzisiaj sporo atrakcji, tzn. wyszłam z domu. postanowiłam troszeczkę więcej sie poruszać, w sumie przepływy są w normie od ponad miesiąca, szyjka trzyma a ja czuję, że kompletnie trace energię cały dzień leżąc. zawiozłam do pracy L4, na razie do 17.07, termin z om mam na 24.07, więc pewnie jeszcze jedno będzie. chociaż nigdy nic nie wiadomo. potem oznakowałam moje nowe autko i kupiłam do niego wszelkie możliwe alarmy. moja okolica pod względem samochodowym nieciekawa, więc szalejemy z zabezpieczeniami. tylko teraz ktoś to musi zamontować;) kolejny raz przekonałam się o sile stereotypu. wchodzi baba, do tego w ciąży i wie jakie elementy alarmu chce kupić. facet normalnie nie mógł szczęki z ziemi podnieść, w takim był szoku, że normalnie odpowiadam na jego pytania i nie daje się naciągnąć na jakieś bzdety. uwielbiam takie akcje! jak przychodzi baba to wiadomo, wie tylko jaki ma kolor auta. porażka... pani w mięsnym dzisiaj opieprzyła ludzi, że ja stoję w kolejce! szok! nawet nie pomyślałam, żeby kupować mięso bez kolejki. za to na poczcie (20 osób!) to już asertywnie (tudzież bezczelnie) się wepchnęłam, zwłaszcza , że potrzebowałam 1 kopertę. to tyle, na razie uciekam. mój mail megatiger@tlen.pl
  14. co do śpiworka, to mnie mama namawiała, nie ma problemu, że maluch się za mocno przykryje kołderką albo spod niej wylezie. biedna dla mnie i brata musiała szyć a teraz takie gotowce. ja miałam w zestawie z moskitierami i innymi bajerami, więc pewnie będę używała. mnie jakoś bardziej przekonuje niż rożek, który z resztą też mam (zestaw). dziewczyny, nie ma co się przejmować wymiarami, wagą. co ja się z polską nadenerwowałam, że za mała o 2 tygodnie, że przepływy do bani, że hipotrofik. u mnie było odwrotnie, niby wymiary ok a za to waga za niska. też mi się to kupy nie trzymało, bo waga wyliczana jest z wymiarów. teraz już się tak nie martwię, próg 2200 przekroczony, 35 tydzień. nawet jak się urodzi jutro (tfu tfu) to sobie będzie mniejsza. przynajmniej ciuszki 50 i 56 na dłużej mi wystarczą;) pytałam położną o gąbki i ona nie polecałą, zwłaszcza zimą. one chłoną sporo wody a ta pozostałą szybciej stygnie. myślę, że latem to nie jest akurat ogromny kłopot a jak ktoś się ma czuć lepiej, to czemu nie. kosztuje to grosze. ja też miałam kupować 2 funkcyjny podgrzewacz ale zrezygnowałam. jakoś mi firmy nie leżały. mam domowy tomee tipee a do auta kupię później. zobaczę czy będę karmiła cycem czy butlą. malinówka - ja jestem stara krowa a panikuję dokładnie tak samo jak ty. debiutując w roli rodzicó pewnie nachodzą nas podobne lęki i strachy. ale pewnie szybko się wszystkiego nauczymy, dobrze że mój mąż ma taki duży spokój, zawsze to na mnie lepiej działa. kupiłam w końcu tego persila, więc od jutra piorę te wszystkie ciuszki. póki nie ma upału wyprasuje to wszystko ale znając siebie bedzie to ostatnie prasowanie - potem pewnie to oleję. nienawidzę prasowania. torba spakowana do połowy - brakuje mi majtek z siateczki, podkładów na łóżko, pampersów i chusteczek. muszę jeszcze przeprać koszule i staniki, bo to nowe wszystko. do końca tygodnia będzie gotowe, więc kolejny problem z głowy. ja ostatnio samej siebie nie rozumiem. raz myślę, że zaraz urodzę, będzie wcześniak i cc, bo ułożeni pośladkowe. potem znowu mi się wydaję, że tak jak ja i brat pola będzie przenoszona i zostanę sierpniówką. obłęd jakiś. niektóre z was to już naprawdę na finiszu. tylko czekać na radosne nowiny. jestem okropną matką, właśnie naszła mnie ochota na pizzę i czekam na dostawę. może polka jakoś mi to wybaczy. 3/4 ciąży nie miałam apetytu, to chociaż teraz pozwalam sobie na zachcianki. a tak to owoce, warzywa, woda i zupy. ostatnio młode warzywa, kalafiorek, fasola, wszelkie surówki. mięso to ze zdrowego rozsądku w siebie wpycham ale takie duszonki to bym zjadła. na dolnym śląsku tego nie ma. szkoda. dzwoni pizza, tak więc do jutra!
  15. przypomniałam sobie jeszcze, że na szkole rodzenia pokazywali nam, że można namydlić dziecko na przewijaku i potem tylko spłukac w wanience. ale jakoś średnio to do nas przemawia i zamierzamy kąpać tak zwyczajnie.
  16. aaa, być może. ja trochę ciężko kojarzę;) to ja nie kupuję:) poradzimy sobie bez, tym bardziej, że te wanienki w komodach profilowane i nie za duże, więc jeszcze stelaż to już chyba za wiele.
  17. co do kąpieli, my mamy komodę kąpielową, więc problem z głowy. bierzemy pod uwagę cc, nie wyobrażam sobie wiszenia nad wanną po zabiegu. poza tym mój mąż ma prawie 2 metry, więc trudno mu się zmieścić w łazience, więc i tak trzebaby mieć jakiś stelaż albo stawiać wannę na komodzie i kupić przewijak. komoda wydała mi się optymalnym rozwiązaniem. ja przez pierwsze 3 tyg oddaje przywilej kąpania mężowi, potem zobaczymy jak będzie. ale pewnie takie rzeczy jak paznokcie itp to będzie jego działka;)
  18. ebudka, dokładnie, nie wiadomo co gorsze. ja wczoraj łaziłam, dzisiaj trochę leżę, trochę układam rzeczy i wywalam te za małe;) a boli jak bolało więc chyba nie ma specjalnej różnicy.
  19. maniu, z tego co wiem, w takiej sytuacji jeśli są objawy chorobowe - rozpoczyna się leczenie, jeśli nie - powtarza się badanie po 2 tygodniach. czy robiłaś to badanie na początku lub przed ciążą? musiałaś wtedy mieć igg ujemne, a co z igm? ela, ja ze zwierząt to bym zjadła świeże cotsy, tudzież mule, małże - jak zwał tak zwał. co prawda najpyszniejsze jadłam w bułgarii i we włoszech no ale w dużym europejskim mieście mam nadzieje, że też trafię na świeże i smaczne;)
  20. Ela, widocznie coś mu się popieprzyło;) ja przez 15 lat byłam wege i nie znam smaku sushi! 15 lat temu w pl nie było. wybierałam sie przed ciążą, jak już zaczęłam jeść zwierzątka, ale nie dotarłam. więc już pewnie nie spróbuję, bo po urodzenie i ewentualnym odkarmieniu stwora wracam do swoich kulinarnych przyzwyczajeń;)
  21. z tego co wiem, we wrocławskich szpitalach jest tak, że szpital wysyła wszystkie informacje do usc, dlatego warto mieć ze sobą w szpitalu odpis aktu małżeństwa (jeśli takowym się jest ;)) i wtedy wyznaczona jest konkretny dzień, w którym któryś z rodziców ma się stawić w usc. co do urlopu ojcowskiego, od 2012 roku są już 2 tygodnie, więc jeśli tata weźmie w styczniu czy lutym 2012 to już może z maluchem być 2 tygodnie. my będziemy próbowali zrobić tak, żeby tata był z małą około1,5 miesiąca, bo to jedyna taka szansa ale przez ten jego wyjazd nie wiadomo jak wyjdzie. od dwóch dni bolą mnie ścięgna i mięśnie ud, tuż pod spojeniem łonowym. chciałam zrobić sobie pedicure ale chyba poczekam na męża. muszę też kupić sobie ze dwa większe t-shirty, bo wszystkie moje nieciążowe są za krótkie. wracam do porządków w szafie. nadal mam niewyprane ubranka dla małej, bo chciałam kupić persil sensitive w żelu a w polskich sklepach go nie ma. chyba kupię na allegro, bo zanim się uda do niemiec skoczyć to jeszcze trochę czasu minie...
  22. kocio-rybka trzymaj się kochana!
  23. cześć dziewczyny, ja się znowu nie wyspałam. szalony pan ze spółdzielni kosił trawnik po moim oknem o 6.30. niech go szlag. pytałam lekarza o sushi, powiedział, że jest duże ryzyko zarażenia tasiemcem bąblowcem, czymkolwiek ta cholera jest. nie wiem jak to się ma do karmienia piersią. przechowywanie krwi - najtańsza wersja - 600zł zestaw do pobrania, 1500 opłata wstępna. potem raz w roku 450zł. my nadal się zastanawiamy. mania - który wynik toxo masz dodatni. ten, mówiący o odporności czy ten o świeżej infekcji? igg cz igm? igg dodatnie świadczy o przechorowaniu toxo i odporności, igm o świeżej infekcji - w tym wypadku konieczne jest wdrożenie leczenia. polka szaleje od rana, może się kochana obróci... u mnie ilość wydzieliny bez zmian, natomiast siary coraz więcej. wczoraj obudziłam się z mokrą bluzką. jak tak dalej pójdzie to zacznę używać wkładek jeszcze przed porodem...
  24. ale człowiek jest durny. zżarłam chyba z kilogram czereśni i zaraz pęknę... chyba sobie odbijam za te cztery miesiące wymiotowania na początku ciąży. zamówiłam dzisiaj znowu rzeczy za ponad tysiąc złotych. ale to są koszty, masakra. zostały pampersy, podkłady na łóżko, spirytus, woda destylowana i kocyk. no i elektronika - monitor oddechu, niania, ewentualnie wyparzacz lub laktator, butle. ale większość już kupiona lub zamówiona, mogę pakować torbę. będę spokojniejsza. jeszcze 5 tygodni ale czas leci jak szalony.
×