Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

United_90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. United_90

    5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

    Heeeej ;) U mnie ciężko ale jakoś idzie. Wczorajsze menu jest takie sobie: 1. 3 kromki grahama z ogórkiem: 250 kcal 2. Banan: 100 kcal 3. Mała porcja leczo: 200 kcal RAZEM: 550kcal Wszystko zjedzone do godziny 16, potem nic, bo pokłóciłam się z chłopakiem... Powiedział mi że "wyglądam jak wyglądam" i "ciągle się oszukuję" bo teraz nie jem a potem zjem paczkę ciastek. Do tego dodał, że nie dbam o siebie itd... Jest mi strasznie przykro do tej pory i nawet nie chce mi się wstać z łóżka...
  2. United_90

    5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!

    Podczytuję czasem Wasz topic i muszę się wtrącić. Maruda - będzie kiepsko jeśli zjesz dużo węglowodanów (bo to przez nie tyjemy). Białko jest ok - chudy twaróg, drób (pieczony albo gotowany), serki wiejskie... Uważałabym na jogurty, te owocowe to niestety bomby kaloryczne :(
  3. Tak jak w temacie - nie dostałam prezentu od chłopaka. Jest mi smutno bo dla swojej mamy szukał przez dwa tygodnie ekspresu (600zł) a dla babci mikrofalówkę (250zł) :(((
  4. Starsi ludzie w polskich szpitalach mają przerąbane. Bo o ile młodzi moga sobie poradzić to starsi nawet nie mogą liczyć na pomoc pielęgniarki. Szczególnie w nocy :////
  5. I jeszcze jedno. Generalnie to mam pecha do zostawiania mnie na korytarzach, czy salach. 6 lat temu złamałam nogę. No i do szpitala (tego samego). Pielęgniarka wiozła mnie na prześwietlenie ale... czegos zapomniała, zostawiła mnie na korytarzu i tyle ją widzieli :P Inna pielęgniarka, przechodząca obok, zahaczyła o moją noge (tą złamaną), myslałam, że ją zapierdolę, tak mnie bolało. Po 10 minutach jakis pielęgniarz (?) zabrał mnie na sesję rentgenowską :P
  6. Zacznę od siebie. Kiedyś, kiedyś...Jestem przerażona tym, jak wygląda postępowanie z pacjentem na izbie przyjęć w jednym z wojewódzkich szpitali. Godzina 23.30, przyjeżdżam na izbę przyjęć z ostrym bólem brzucha (później się okazało, że roniłam). 10 minut czekaliśmy aż ktoś się pojawi w okienku, gdzieś za ścianą śmichy-chichy, ja się zwijam z bólu. W końcu jestem w jakimś zabiegowym. Czekam 5 minut na coś przeciwbólowego. Kiedy mniej więcej przechodzi, lekarz i jego jakaś nawiedzona asystentka robią wywiad. Dochodzimy do tego, że mogę być w ciąży (troche spóźniał mi sie okres ale niepodejrzewałam niczego) - a że mam 20 lat to ta asystentka do mnie z WYKŁADEM o antykoncepcji :/// Biorą mnie na usg, pielegniarka zostawia mnie z moim chłopakiem na korytarzu. 10 minut czekamy az ktos przyjdzie zrobic badanie, które własciwie nic nie wykazuje. W końcu hcg. Ale po badaniu każą mi posiedzieć w akiejś sali, dopóki ktos mnie nie poprosi. Czekam bite 1,5 godziny!!!! Siedziałabym dłużej gdyby jakis sanitariusz nie wszedł do tej sali. Wtedy sobie o mnie przypomnieli i dostałam skierowanie na oddział. Na oddziale połozna do mnie z pytaniem: - A dlaczego ja mam Cie tutaj przyjmować?! Przecież w karcie nic nie ma. Gdybym mogła to bym wyszła. Fakt, że jest noc (na oddział przyjęto mnie ok. 2) nie daje prawa służbie zdrowia do takiego ignorowania pacjenta. To, co się tam dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. Czułam sie jakby lekarze robili mi łaskę, że mnie w ogóle badają itd. Czekam na wasze przerażające historie.
×