Witam wszystkich ktorzy sa obecnie w zwiazku obcokrajowcami!
Poznalam chlopaka na wymianie studenckiej 4 miesiace temu :), jest holendrem, chociarz na wymianie jestesmy oboje w innym kraju. Czuje ze to ten jedyny i wiem ze nie zostawi mnie po wymianie, bo zaplacil sporo pieniedzy za zmiane biletow lotniczych i jedzie ze mna do Polski na swieta zebay poznac rodzicow :D ustalilismy tez z lubym ze co miesiac bedziemy sie zmienaic - on do POlski to ja potem do Holandii itd. Widze jego zaangazowanie, ze juz planuje kiedy bedzie mogl byc u mnie, nigdy w zyciu nie bylam tak szczesliwa, mysle ze to moze byc ta jedyna dana nam rawdziwa milosc w zyciu i mam nadzieje ze sie nie myle :). Planuje po skonczeniu studiow (jestem na 2 roku) jesli uda nam sie ten zwiazek i pociagniemy go przez dluuuugi (mam nadzieje :D) czas przeniesc sie do holandii, badz flamanckiej czesci belgii.
Potrzebuje troche wsparcia bo wiem ze to bedzie trudne, kochani opowiedzcie swoje historie, przegladajac to forum widzialam wiele podobnych wpisow, ze najpierw loty i podroze do siebie i potem decyzja o wspolnej przyszlosci. Napiszcie jakiej narodowosci macie wybranke/ka i jak sie poznaliscie. Oraz czy teraz mieszkacie razem w jedny,m kraju.
i btw. jest ktos kto po magistrze, licencjacie dostal godziwa prace w belgii, holandii? jesli tak to jak i czy umieliscie jezyk, napiszcie jak tego dokonaliscie prosze :)