Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

arkadiaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez arkadiaaa

  1. Witam Mamusie, Ja wczorajszy dzien znowu spędziłam w szpitalu, okazało się , że mam kolkę nerkową,ciągły zastój w obu nerkach, Boże nikomu nie życzę takiego bólu, podobno to gorsze niż bóle porodowe.... wynika to z mojej budowy, fizjologii, macica i dzidziuś uciskają na moczowody i nic z tym nie można zrobić, jedynym wyjściem jest założenie takich rurek, które będą odgradzały nerki od ciążowych spraw i prawdopodobnie mnie to czeka, bo ból podczas ataku jest nie do zniesienia( wczorajszy trwał 15godz), nawet 1,5godz pod kroplówkami nic nie pomogły...myślalam, że zejdę, do urologa mąż wiózł mnie na wózku...masakra
  2. Cześć Dziewczynki, Mój mąż panikuje przed porodem, jeszcze nie wie co i jak a już mi powiedział, że kupi sobie orzeszki i będzie na korytarzu siedział, bo nie wytrzyma:) ale ja wiem, że jak przyjdzie co do czego, to mnie nie zostawi. Sama dziś w domu siedzę, teściowa mnie na obiad zaprosiła...no jakoś dam radę:) trzymajcie się
  3. Cześć Mamusie, Aneczkap- ja też słyszę od znajomych, że im się imię dla naszego dziecka nie podoba, (rodzina wręcz przeciwnie-jest zachwycona), ale ja się tym nie denerwuję, mówię krótko: " przyzwyczaisz się" i tyle. Martolinka-zrobiłam chatkę, pycha, tylko trochę inna kształtem, taki prostopadłościan raczej niż chatka, bo moje dwie lewe rączki nie umiały daszka złożyć:) Mój mąż właśnie coś przebąknął o wakacjach- to mu powiedziałam, że ja bardzo chętnie, ale zobaczymy co jego syn na to...:P Wczoraj byłam z psiapsiółą na zakupach- dla niej, bo ja odpuściłam na razie, ona taka szczuplutka, przypomniało mi się, że ja przecież kiedyś miałam taką ładną talię:P ale nic, ona mi zazdrości brzucha, tak więc coś za coś, talia mi wróci a synuś zostanie:)
  4. mam pytanko- chętnie Ci się przypomnę z tym zaproszeniem jakoś we wrześniu:P
  5. To się Mamusie znowu rozpisały:) Ja już wracam do życia po swojej nerkowej przygodzie, całe szczęście. Stell- tak się zastanawiałam ostatnio gdzie się podziewasz:) Co do seksu- ja mam zakaz ze względu na niskie położenie łożyska, ale na następnym usg powinno się wyjaśnić czy poszło trochę do góry, mój mąż o tym wie, bo był na wizycie razem ze mną, uszanował to wiadomo, ale biedny nie jest- nie narzeka:) Melduję 7 kg do przodu, ekh;)
  6. Dziękuję Dziewczyny:* Ewcia- niezły numer z tym żłobkiem:) Prolaktynka- widzę, że Ciebie też dopadły dziwne nastroje ciążowe, ja płakałam na ostatnim odcinku "Brzyduli", bo powtarzali ostatnio, jak Marek powiedział Uli, że ją bardzo kocha:) ach te hormony:P
  7. Cześć Dziewczyny, Jeden dzień mnie nie ma a tu tyle stron:) Ja Walentynki spędziłam w szpitalu(a konkretnie w dwóch), od soboty pobolewało mnie podbrzusze, jak przed okresem, ale spoko, w niedzielę przeszło, za to wczoraj ledwo co wstałam z łóżka, pojechaliśmy do szpitala gin.-poł. ,ale zbadali mnie, zrobili usg, badanie krwi i moczu i właściwie nic nie wyszło, lekarka powiedziała, że to może być początek infekcji dróg moczowych i odesłała mnie do domu z receptą na furaginę, tylko, że z godz na godz było coraz gorzej, ból się przeniósł na kręgosłup a później konkretnie na prawą stronę, o 21 znowu pojechaliśmy do szpitala, mąż mnie ubierał, bo nie byłam w stanie. tam znowu badanie i usg nerek, okazało się, że w obu mam jakiś zastój:/ było podejrzenie kamicy nerkowej, ale powiedzieli, że wcale nie muszą się z tego zrobić kamienie, że może przejść razem z infekcją, no i , że Mały może mnie dodatkowo uciskać stąd ten ból, wróciliśmy przed północą, całą noc nie spałam ,ale dziś jest lepiej, nerka boli mniej, przeniosło się na pęcherz, ale do zniesienia, przynajmniej się mogę ruszać. tak więc Walentynki super....heh, ale cóż, mój mąż powiedział,że nie ważne gdzie, ważne, że razem:) Martolinka- w wolnej chwili wrzucisz na pocztę przepis na Chatkę? kiedyś u kogoś jadłam i była pycha, chętnie bym zrobiła. buziaki
  8. Cześć Dziewczynki, Prolaktynka- dziękuję, że pytasz, chyba już wszystko ok, mam mieszane odczucia, ale chyba sobie wymyślam, bo się naczytałam jakiś głupot w necie, nie boli mnie już nic, ale czuję jakiś taki dyskomfort. Ziolka- a może Alan? międzynarodowe imię, ja bardzo chciałam Alanka, ale mój mąż jest na nie, dużo jest zdrobnień.
  9. Cześć Dziewczyny, Ja dzisiaj w nocy prawie nie spałam...długa historia, ale teraz boli mnie podbrzusze, tak jak na okres, dziwnie, wzięłam nospę, bo brzuch mi też stwardniał, ale nie wiem co dalej, to pewnie z tego stresu i zmęczenia, wcześniej czułam jakieś ciągnięcia, ale nie takie jak to... miałyście coś takiego? mam się czym martwić?
  10. Jagna w 100% się z Tobą zgadzam, ja też widziałam różne cyrki wśród młodych rodziców a później się dziwią, że dziecko na wszystko uczulone, że tego nie wolno, tamtego, ciągle choruje, mnie jakoś nikt w filtrowanej wodzie nie kąpał a na zdrowie nie narzekam:)
  11. Prolaktynka- spokojnie:) jakby się człowiek do wszystkich tych zakazów stosował to by go trzeba było na 9 miesięcy w izolatce zamknąć(bo na dworze przecież też są bakterie), ja jem wszystko oprócz surowych ryb i mięsa(ale przed ciążą też nie jadałam więc luz), trzeba mieć zdrowe podejście do wszystkiego.
  12. Cześć Dziewczynki, No i kolejny chłopak u nas, Jagna-damy radę, miałam tak samo. odebrałam wczoraj resztę wyników i całe szczęście wszystko ok, nie ma żadnych bakterii. miłego dnia, pomimo pogody:)
  13. Luciola- dobrze mówisz, ja też patrzę na "nie wiadomo co" na razie i czekam aż mi przejdzie, dziecko i bez bajerów się dobrze wychowa. Dzisiaj miałam zakręcony dzień, ale udało mi się kumpelę odwiedzić, więc spoko, poza tym piękna pogoda w stolicy była, rano aż mi się gęba roześmiała widząc to słońce.
  14. Margolka- ja się absolutnie nie czuję urażona, przecież napisałam, że to dobrze, że radzisz. ziołka- doskonale Cię rozumiem, możesz mieć wyrzuty sumienia po swojej reakcji, ale to minie. ja też się nastawiałam na córkę i gdy się dowiedziałam, że to chłopak płakałam już przy szatni w przychodni(w gabinecie się powstrzymałam), ale wieczorem jak zaczął kopać to popłakałam się jeszcze raz, ale ze szczęścia, że w ogóle jestem w ciąży i mam zdrowo rozwijające się dziecko. Musisz się z tym oswoić, za kilka dni z taką samą czułością jak ja będziesz mowić to brzucha"synku"
  15. Margolka- dobrze, że radzisz, myślę, że faktycznie wiele z nas ma zły stanik, szczególnie przy większych piersiach łatwo jest popełnić błąd, ale ja np. pod biustem mam 82cm i nie jest to tłuszczyk w tym miejscu, po prostu mam taką budowę.
  16. Cześć Dziewczyny, Piszecie o biuście, ja nie widzę znacznych zmian w swoim rozmiarze a szkoda bo zawsze miałam mały, noszę cały czas 80b. obwód w brzuchu 95cm:) wyskoczył mi bębenek ostatnimi czasy... inka linka- niezła teściowa, moja też się wtrąca, ale do takich numerów się nie posunęła, za to jest uciążliwa na każdym innym kroku
  17. jagna- ja zamawiałam dużo pierdułek w sklepie "rodzyneczki" http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=11612773
  18. Daria- nie wiem, pewnie zależy to nawet nie tylko od miasta, ale od konkretnego człowieka w zusie, który to rozlicza:) mi powiedzieli, że praca nie może udostępnić mojego konta do przelewów i sama muszę to podpisać(w sumie to ma sens, bo niby jakim prawem?)
  19. Palusia- ja tak jak Martolinka jestem bardziej majowa niż czerwcowa, termin mam na 28maja, tylko pierwszy termin podali mi na 1czerwca, i już zostałam z Wami, z resztą kto to wie, kiedy ja faktycznie urodzę:P dodatkowo dowiedziałam się od gin, że źle liczę sobie tygodnie, myślałam, że zaczął mi się 24 a ona mi mówi, że to 25 no więc tak przeskoczyłam. Gosia84- zwolnienie wysyłam do pracy,oni na nim piszą, że nadal jestem zatrudniona, a pieniądze dostaję bardzo różnie, nie ma zasady, czasami nawet w 2 częściach:P ale w gruncie rzeczy się zdarza. przesyłają mi na konto, ale trzeba wypełnić zgodę, deklarację i dostarczyć do zusu, bo zakład pracy nie ma prawa przekazywać Twojego numeru konta zusowi, jeśli tego nie zrobisz, pieniądze będzie Ci przynosił listonosz:)
  20. Cześć Dziewczyny, Ja byłam u lekarza w sobotę, 25 tydz- 7 kg na plusie, wiem, że to w sumie normalnie, ale muszę się z tym oswoić:) morfologię mam lepszą i żelazo ok, tylko nie wiem jak tam posiew moczu bo im wyniki nie przyszły... poza tym mnie wkur...w tej przychodni tak, że aż pisemną skargę złożyłam, takie tam laski w rejestracji siedzą, że szkoda gadać. biorę się za porządki, dzisiaj mi kolejne rzeczy kurier przywiezie dla dzidziunia:)
  21. Bomi- waż się zawsze rano, nie wieczorem po kolacji:) ja mam jutro wizytę, odbiorę też wyniki, ciekawe co mi tam znowu wyjdzie nie tak... trzymajcie się ciepło.
  22. aneczkap- nie wiem, czy dobrze Cię zrozumiałam, ale ja też dziś dzwoniłam do zusu bo dostałam za mało kasy i to jeszcze w środku zwolnienia. jestem na zwolnieniu teraz od 14.01 do 5.02 a dostałam kasę w poniedziałek i to mniej niż zwykle. okazało się, że teraz zapłacili mi za okres 15.01-31.01 bo system tak zamknął miesiąc a resztę (czyli za te dodatkowo 5 dni) dostanę jutro... u Ciebie może też tak jest? nie wiem czy dodatkowo Ci nie namieszałam, chodzi o to, że oni wypłacają sobie jak chcą, ale w gruncie rzeczy się zgadza.
  23. a ja dziś byłam znowu na badaniach mocz jak zwykle i krew i pobierali, tak mnie dziś dziubnęła pielęgniarka, że myślałam, że ją zabije:) pierwszy raz mnie zabolało. Ja też jeszcze nie miałam robionej glukozy i nawet mi nie wspomniała moja gin, ale w sobotę do niej idę, to będzie 24 tydz więc pewnie mi zleci, skoro to dla wszystkich.
  24. Jonana- trzymaj się, na pewno już wkrótce założysz topik taki jak nasz:)
  25. Olcia a dlaczego 20? liczą się wszystkie dni, razem z weekendami
×