U mnie w małżeństwie podobnie, nie miałam ochoty na seks bo byłam zmęczona, zajmowałam się dzieckiem, domem, wiadomo,że to harówa bez końca. Ale kiedy mąż zaczął się zaniedbywać to już całkiem nie chcę się zbliżać do kogoś z wielkim brzucholem, śmierdzącym piwskiem i papierosami. Co z tego, że mu o tym mówię, on twierdzi tylko, że ciągle wymyślam jakieś przeszkody. Zawsze, zdaniem facetów, wina jest po stronie kobiety.