niebieska tęcza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez niebieska tęcza
-
z tego zamętu nawet nie zwróciłam uwagi na nowych towarzyszy, także troche po czasie ale witam się z Wami serdecznie ! :)
-
Złośliwiec- bardzo mi przykro z powodu śmierci brata. Trzymaj sie !
-
pewnie mojej niemal miesięcznej nieobecności nikt nie zauważył :P niestety nie mogłam sie tu zameldować wcześniej gdyż byłam w szpitalu a potem szereg obowiązków. Oczywiście dalej NIEPALĄCA JESTEM. Dzis sobie uzmysłowiłam, że to była jedna z moich lepszych decyzji w życiu :) Co u Was kochani? :) A teraz pozdrawiam wszystkich i śle taaaakie uściski :) :)
-
wiem, że długo dlatego mi przykro... :) jak tu mowa o winie to ja sobie dzisiaj lampke zaserwuje, a co !
-
ale mi wstyd, że sie tu tak długo nie pojawiałam :D tak czy siak witam ponownie, oczywiście żadnego ciężkiego grzechu na sumieniu nie mam :) Powiem Wam, że góry zimą nie są piękne a cuuuuuuuuuuuuudowne :) wyjazd miał być kilku dniowy a było półtoratygodniowy :) a Wam życze miłej niedzieli, a nowym dużo wytrwałości :)
-
witaj załogo :D:D jestem szczęśliwa bo sesje zaliczyłam baardzo pozytywnie, a w dodatku jade wkrótce na pare dni w Bieszczady z kuzynami :) nowym osóbkom gratuluje tafnej decyzji i bede trzymac kciuki, za mnie tez trzymali wiec teraz sie rewanzuje :D aber123, pysia35, mamuska44, regres, jovik, zlosliwiec, lorka i tych których pominełam - pozdróweczki a do gośki dymacej jeszcze- wiem, to 'trudna' decyzja, pełno pytan nad dreczy- czy wytrzymie? jak sie bede czuła? czy nie przytyje?, ale nie bedziesz wiedziała dopoki nie spróbujesz. Moja kolezanka mowiła mi , ze nie potrafiła rzucic ze wzgledu na słaba silna wole, wiec zdenerwowana postanowiła zrobic pewnego dnia 'eksperyment' jak to ujeła metoda małych sukcesów- zaczeła pewnego ranka i załozyła sobie ze nie bedzie palic do południa, od południa ze nie zapali do wieczora. Nastepnego dnia, przysięgła sobie potrafi nie zapalic cały dzien i tak oto nie widziałam jej z fajką juz tydzien :) wiec może to nawet jest jakas metoda. Jak to ktoś kiedys powiedział "nikt nie powiedział, że życie nie jest usłane rózami"- tak samo tutaj, wiadomo ze nie bedzie łatwo, ale od czego jest ten topki i ludzie na nim- bedziemy wspierać :)
-
Pysia35- to gratuluje ! słuszna decyzja :) ja szczerze wierze, że Ci sie uda. Mowie to, bo jak miałam chwilowe załamania przypominałam sobie o ludziach, którzy tutaj piszą i mówili mi, że trzymają za mnie kciuki i im też nie było łatwo, więc jeśli cała reszta przetrzymała to i ja wytrzymam :D i jeśli bedzie Cie korciło- to pisz tutaj ile wlezie i ponarzekaj na cały świat i całe te cholerne papierosy :D całej naszej BP rodzince życze dobrych snów :D
-
Dzien dobry :) Madzia- trzymam kciuki i zycze Tobie i mamie mnóstwo siły fizycznej i psychicznej :* jovik- jeśli Twoj plan wypali to nic tylko pozazdrościc ! :) bo w swieta tylko sie je, zmywa i obsługuje rodzinke :D ja bym tez chciała pojechac obojętnie czy na wielkanoc czy inne swieto. Gdzies poprostu sie oderwać od tej rzeczywistości i porobić cos miłego a chodzic po góach to ja uwielbiam, wiec juz teraz Ci zazdroszcze :D a do nowego grona niepalących i tych, którzy podglądają topik mały apel - BĄDŹCIE SILNI, nie poddawajcie sie, nawet jeśli Was korci- to normalne. ale na tym to polega żeby sie nie złamać. wiem, że to tylko słowa, ale trzeba uwierzyć w nie a przede wszystkim w siebie :) a zamiast papierosa polecam lizaka na przykład :D
-
aż wstyd ze tak długo mnie tu nie było :( ale niestety dużo obowiązków było a do tego dużo nauki... ale szczęśliwa bo niepaląca :D i tym miłym akcentem zycze spokojnej nocy i wiele wiele wytrwałości :):) p.s. postaram sie pojawiac tu częsciej i wspierac nowych towarzyszy niepalących :)
-
coraz mniej czasu mam - sesja zbliza sie wielkimi krokami, poza tym pare rzeczy jeszcze trzeba pozaliczac :( dlatego bede meldowac sie w nocy... mam teraz ochote zapalic, jak za starych czasów, poznym wieczorem, kiedy juz wszyscy spia... ale trzymam sie ! buziaczki !
-
jaaaaaacie ale zmiany tu zaszły :D widze nasze grono sie powiekszyło aber123 ja tez jestem nieco nowa ( nie pale od 7.12.) i miałam mnóstwo ciezkich chwil i jedną 'tragiczną' wręcz- bez bicia sie przyznam- pare dni temu byłam tak wkurwiona, że mowie 'chrzanie moje postanowienie' a gdy zobaczyłam leżącą paczkę papierosów, otworzyłam ja, wzięłam papierosa, włożyłam go do ust, wziełam do ręki zapalniczke, powoli chciałam odpalic i ... chyba Bóg dał mi po mordzie :D stałam tak i mialam w glowie sto pytan: dlaczego? zapalic? nie zapalic? po co ? wiem- dla nas, BP, historia niczym z horroru :P ale na szczęście miałą szczęśliwe zakończenie :) DLATEGO ŻYCZE WAM MNÓSTWO SILNEJ WOLI I WYTRWAŁOŚCI :)
-
chyba mi kawałek posta zjadlo :P 1. nawiązanie do demotów 2. bez papierosa jestem 3. Dosiego ! :) :)
-
długo mnie tu nie było, no coż, mnóstwo rzeczy na głowie- nie dośc, że przygotowania do świąt, to nawet juz po nie moge wypocząć :( popracować trzeba, egzaminy na drugi tydzień mnie czekają, a w dodatku jutro wyjeżdżam na sylwestra i szczerze się przyznam, że wolałabym go spędzić w domu. to dla mnie taka wymuszona impreza, dzień, w którym trzeba sie bawić. A to sobie ponarzekałam :D tak więc z średnim humorem powoli wkraczam w nowym rok i nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam wielu sukcesów, przede wszystkim szczęścia, bo na Titanicu wszyscy zdrowi byli, tylko im szczęścia zabrakło (
-
kilka spraw: 1. mnie również coś łapie - gardło boli i czuje ogólne osłabienie :o 2. prezenty popakowane ( w tym oku tyle prezentów pod choinką będzie, że moje oczy zwariują :D) 3. dalej niepaląca, ale do grona domowników na święta dołączyło pare osób- palaczy z rodziny i nie łatwo mi teraz, tymbardziej, że częstują i przyznam się, że może pod jakimś wpływem bym się skusiła :( dlatego siedze tutaj i próbuje sobie to wybic z głowy ! niemniej jednak gdybym się tu nie pojawiła wszystkim zycze wesołych, rodzinnych Świąt oraz wytrwałości nie tylko w rzucaniu palenia, ale takze w pokonywaniu codziennych trudności :)
-
pozna godzina, rano trzeba wcześnie wstać ale zgłaszam swoją obecność :) i jednoczesnie nie pozostaje mi nic innego tylko życzyć udanego wtorkowego dnia
-
melduje sie, lezałam w lozku bo zmarzłam niemiłosiernie dzisiaj na dworze :o dalej nie pale i nie czuje najmniejszej potrzeby zapalenia. Przykład? dzis stałam wsród znajomych 3 na 6 paliły i oczywiscie częstowały- z wielką satysfakcją podziękowałam i byłam zupełnie neutralnie nastawiona na widok papierosa :) ja cały czas życze wytrwałości i wiary w siebie :) pozdrówki i nocnym (pachnącym) markom dobranoc :D
-
Regres - może udaje mi się dlatego, że wierze w siebie, a przede wszystkim nie chce miec poczucia, że jest coś co rządzi moim zyciem (bo byłam bardziej uzależniona psychicznie). Grunt, że dalej sie trzymam :) Jovik- pomysl sobie: zapalisz, zgasisz papierosa i co ? pozostanie poczucie winy, a papieros niczego nie daje. ja sobie ostatnio tak pomyslalam czy warto znów do tego wrócic dla 3-4min sztucznej przyjemnosci? chyba nie ;) Pozdrówki i życze miłego dnia :)
-
konkretnie to Tychy :) Pozdrawiam ciepło i dalej życze Wam jak i sobie wytrwałości (bo tak nawiasem mówiąc miałam wczoraj przed pójściem do łóżka mały dylemat: zapalać czy nie, ale nie dałam sie i szybko poszłam spac :D) dobranoc
-
w sumie jakis perfum to nie jest zły pomysł, zobacze który jej sie kończy i jej taki sprawie :) W ogóle ja uwielbiam święta, uwielbiam ubierać choinkę, przedświąteczne porządki (mimo gdy mam to robić na codzień krew sie we mnie gotuje:D) tak poza tym w święta staram w miare możliwości i czasu pomagac- w akcje typu paczka świąteczna, zbióra datków dla domów dziecka, czy oddawanie krwi. Cokolwiek, ale byle pomóc i wywołać przynajmniej jeden umiech na twarzy. Was również zachęcam do takich rzeczy :) aha i też jestem ze sląska :)
-
na życzenie Madziuchny krótko o sobie: 20l, na codzien to ja studiuje na politechnice, o kierunek nie pytajcie, bo zawsze pytają co ja tam robię :P Paliłam 'krotko',około 4,5miesiąca, zaczęło się od poczęstowania mnie papierosem, potem jeszcze pare razy taka sytuacja sie powtórzyła. Po prostu przebywałam w towarzystwie osób palących (wczesniej czasem paliłam na imprezach, które ale nie zdarzały się często). Niemniej jednak ostatnimi czasy po papierosie zle się czułam- miałam nudności, bolała mnie głowa, ale pomimo tego, co wieczór czułam psychiczny przymus palenia. Po wielu nieudanych próbach, postanowiłam skończyć z tym raz na zawsze. no nic,koniec o mnie :D Teraz mam pytanie: chciałam sprawić na te święta każdemu prezent, ale mam problem co kupić siostrze, pomyślałam o bieliznie , a konkretnie figach, stringach. Wiecie może gdzie są jakies promocje świąteczne w jakiś sieciówkach albo przynajmniej rozsądne ceny?
-
po 'statystyce' Żabki mam kolejny powód do niepalenia- musze Was podgonić w ilości nieprzepalonych dni :D pozdrówki :)
-
Dziękuje za miłe słowa i ciepłe przywitanie do grana niepalących :) Dziś zapowiada się kolejny dzień bez papierosa, nie wiem jak to zrobiłam, ale to nieistotne, ważne, że ide małymi krokami do sukcesu :) Ja dziś przez ten śnieg siedze w domu, autobusy nie przyjechały, jak miały kursować więc na uczelnie sie nie dostałam, może to i dobrze :D
-
dokładnie :D dobranoc wszystkim życze i wytrwałości, każdego dnia w przezwyciężaniu tego paskudnego nałogu :)
-
Moi Drodzy, postanowiłam do Was dołączyć i podzielić się z tą informacją: od 7.12.2010r godz.23:00 nie pale !! :):) W ten dzień, jak zwykle po wypalonym papierosie powiedziałam sobie " to mój ostatni papieros, pożegnaj się z nim ". Mimo iż, rzucałam co dzień, po każdym papierosie to wtedy poczułam "to juz nie przelewki, ja serio mówię :D " To, że nie palę od wtorku tłumacze tym, że trafiłam na dobry moment, dobry dzień. Zawsze paliłam zaraz po przyjściu do domu i wieczorem przed kąpielą. ku mojemu zdziwieniu nie miałam w ogóle ochoty na niego ! Nawet nie podkusiły mnie niektóre sytuacje, które zawsze mnie "zmuszały": a to wychodziłam z uczelni, ktos przed wejsciem zapalił i pierwsza moja myśl ooo jak przyjde do domu to zapale itp. Ku mojemu drugiemu zdziwieniu, dzisiaj widząc palaczy przed wejściem pomyslałam sobie" biedni, uzależnieni, już tak od samego rana". Nie mówię, że mnie nie podkusi (a najbardziej kiedy ktoś mnie zdenerwuje- dzisiaj zrobiła to siostra, pomyslałam o papierosie, ale na tym sie skonczyło), ale wierzę, że teraz bardziej niż wcześniej, mam więcej motywacji i siły, żeby z tym wygrać. Bo najbardziej co mnie w tym denerwowało to przeczucie, że jest coś coś rządzi moim życiem i dniem codziennym. A teraz pozdrawiam Was podwójnie pachnąco, bo dopiero co wyszłam z kąpieli i bez standardowego dymka przed :D:D