Beatris81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Beatris81
-
Ach tyle bym chciala Wam napisac a jakos nie mam sil.. Bo wiecie, ja codziennie czytam i to pare razy zagladam.. :-) Ale sie zmobilizuje i dzis troche sie poudzielam. Kurcze ciezko mi sie siedzi.. a co dopiero przygotowanie imprezy, maz wyjechal, wroci wieczorem to mi posprzata biedaczysko zmeczone bedzie, a tu go czeka sprzatanie mieszkania(np. umycie podlogi), kuchani i lazienki :-) bo ja tak to powierzchownie ogarne, zreszta nie mamy przeciez jakiegos wielkiego syfu, ale przeciez podlogi myc nie bede, czy czyscic szyb od balkonu po jezyku naszego psa.. a jutro juz tylko bede robic potrawy i przystawki. Ostatnia teoretycznie partia prania dla synka suszy sie na suszarce, jeszcze mojego meza czeka prasowanie, sam sie dawno temu zadeklarowal. :-) Zostalo spakowanie tej nieszczesnej torby i kupienie paru ostatnich rzeczy. Tez tak macie, jak ja? Ja mam tak: jednego dnia mysle sobie ze mam dosc ciazy i tego wszystkiego, a poza tym nie moge sie juz doczekac, ze chce jechac do szpitala i niech mi malego teraz zaraz "wyciagaja". A drugiego dnia mysle sobie: eeee tyle juz jestem w ciaz,y ze spokojnie moge jeszcze troche w niej "pochodzic".. byle zeby nie bylo tych dolegliwosci roznych i innych juz nieplanowanych ekscesow. Wiadomo, to drugie myslenie to podswiadomy strach i "odwlekanie tematu" hihi
-
Balbina a mozemy tez np. napisac kazda do Ciebie na maila i wtedy nam podasz zalozony adres i haslo zeby nie podawac adresu nawet tutaj by nie dostawac jakis durnych spamow na poczte, co Ty na to? Sprawnie Ci poszlo to szukanie tableki, nie ma co. Aaaa teraz tak sobie pomyslalam, ze to przeciez Ty zalozylas ten topik :-) Kiedy to bylo dziewczyny, prawda?..
-
Jestem! Torcik kupiony! :-) Balbina super pomysl, moze zaloz takie konto typu lipcowki2011 na jakims portalu i podaj nam adres i kazda z nas tam napisze ze swojego maila, a Ty potem nam odpiszesz i podasz na nie haslo, co? bedziemy wszystkie mialy dostep do tego konta i bedziemy mogly tam na nie wysylac adresy, numery i zdjecia.. Jesli chodzi o prywatne forum to ja sie na takich sprawach zupelnie nie znam. Jesli chodzi o pare to ja mam tez numer kom. do Ebudki a ona do mnie. Jak Balbina zalozy konto, to oczywiscie sie odezwe i podam namiary do mnie, a potem fotki.. :-) Fajnie miec kontakt, czasem tez przyda sie miec znajomosci nawet na drugim koncu Polski.. zreszta u nas to jeszcze jest Francja i Niemcy.. :-) A czy ktoras kojarzy na ktorej stronie forum jest nasza ostatnia wersja tabelki? Warto by bylo znow sie jej przyjrzec..
-
czesc dziewczyny! jestem! ale zaraz smigam po tort bo jutro koncze 30 lat i robie mala impreze dla najblizszej rodziny.. :-) a pamietam, jak kiedys sobie mowilam, ze chcialabym urodzic pierwsze dziecko przed trzydziestka, teraz jakos mi sie nie spieszy.. :-) Biorac pod uwage fakt, ze na 4 lipca mam cesarke to moge byc teoretycznie nawet druga mamusia hihi Ja to sie "wrodzilam" jak to sie mowi, pierwsze dziecko, w dzien ojca, i w ojca matki imieniny (Wandy). Do tego jutro wlasnie swietowac bedziemy podwojnie, bo nasz piesek skonczy rowno roczek, wiec na torcie bedzie "30" i "1"! I podwojne prezenty! mam nadzieje, ze impreza przebiegnie spokojnie, tzn. nie skonczy sie na porodowce, bo juz widze jak po kilku kieliszkach rodzice, tesciowie, rodzenstwo moje i meza ląduje na porodowce ze mna, maz nie bedzie praktycznie pil, wiadomo, ale jesli nawet to pewnie wszyscy by wytrzezwieli w 3minuty.. hihih Chyba dzis w koncu spakuje torbe..
-
czesc dziewczyny! czytam i czytam, i codziennie sobie obiecuje, ze naskrobie i jakos tak czasu brak a potem sil i ochoty i wszystko pozostaje w mojej glowie.. pozdrawiam Was serdecznie i zycze Wam milej i spokojnej nocki, bez kopania i boli roznego typu, a jutro na pewno napisze! :-) buziaki!
-
xAneczQax - ja mam termin oficjalny na 12 lipca czyli 28 dni.. ale wg. terminu wyznaczonego na cesarke zostalo mi 20dni, no ale maly jest i tak lekko tydzien do przodu wiec mozna powiedziec, ze jestesmy w tym samym terminie. Moj tez szaleje, co mnie nawet czesto wrecz boli (chirurg mowil, ze praktycznie nie mam tkanki podskornej, stad to wyrazne, mocne czucie malego), szczegolnie jak sie przerzuca calym tulowiem z prawej na lewa strone. "Obcy" przy nim to pikus, czasem widze jak przelatuje pod skora cala stopa czy noga.. czasem to zaluje, ze nie mam przy sobie kamery. No i te fale Dunaju.. :-) Nie czuje sie jak przed miesiaczka, te klucia u mnie sa wyraznie w lonie, na dole i sa punktowe, a nie rozlazle na calym podbrzuszu.
-
Misia - przykro mi akcji z nerka.. potrafie sobie wyobrazic bol mimo ze kamieni nigdy nie mialam , ale przy wyrostku to bol byl taki co szedl na bok w nerke i potem w plecy wiec podejrzewali miedzy innymi kolke nerkowa czy wlasnie jakies kamienie.. Mnie faszerowali mieszanka paracetamolu i pyralginy dozylnie, nic wiecej dac nie chcieli a nawet jesli by mogli i chcieli to ja jestem na wiekszosc lekow albo odporna albo uczulona, z mocniejszych to znam ketonal w roznych formach i pochodnie i wiem ze wlasnie mocniejsze, ktore juz sa to wlasnie te na morfinie i nawet tych nie bedac w ciazy nigdy nie bralam a wiem naprawde co to znaczy bol kregoslupa. Na pewno co do morfiny zdania sa podzielone, ja tez sie zastanawiam, ze zdecydowali sie u Ciebie odrazu na tak ostra forme leku.. ale ja lekarzem nie jestem, znajac tez zycie i siebie pewnie bym sie w ciazy z bolu skrecala a mofiny nie wziela, jednak wiem ze byly w szpitalu takie noce ze wylam i krzyczalam z bolu i wtedy szczerze wstyd sie przyznac bylo mi wszystko jedno i wolalam leki, lekarze mi potem tlumaczyli, zeby nie zgrywac bohaterki i nie czekac az bol sie rozhusta na maksa bo potem im trudniej zareagowac i jak juz mocno boli to praktycznie leki juz nie pomoga a przeciez mnie nie wprowadza w stan spiaczki.. takze radzili by brac regularnie przeciwbolowki przy mniejszym bolu i tak jakby odciagac organizm od myslenia o wiekszych dawkach i wiekszym bolu. Tak tez zaczelam robic, mniejsze dawki, lzejsze i szybciej, wyprzedzajac pulsujacy, klujacy atak, nie za kazdym razem to sie udawalo, ale doszlo do tego ze z czasem bol ustepowal i teraz potrafie funkcjonowac bez lekow, no moze nie kazdego dnia ale to co bylo a co jest teraz to przepasc. Takze moja rada jest taka, ja bym na Twoim miejscu w momencie gdy Ci boli mniej wziela juz np. pyralgine czy paracetamol i brala go co wazne regularnie, czy boli mniej czy wogole a morfiny wiecej nie brala, zobaczysz co bedzie, jesli nie da rady i nie bedzie wyjscia to i trzeba bedzie to wez te morfine, nie mozesz sie przeciez nakrecac, trzeba wierzyc ze lekarze wiedza co robia i nikt Ci krzywdy zrobic nie chce. Czasem trzeba wybrac lepsze zlo zeby nie dopuscic do tragedii, jestem w ciazy tego przykladem, sama musialam zdecydowac sie np. na narkoze i operacje i naprawde mega faszerowanie antybitykami i innymi lekami, oczywiscie mialam wyrzuty sumienia i mnostwo obaw i lekow z tym zwiazanych choc w takich wypadkach trudno mowic o wyrzutach, gdy lekarze mowia, ze uczucie chronicznego bolu matki moze miec grozniejsze skutki dla dziecka niz terapia lekami, odczuwanie silnego bolu rowniez moze dobrowadzic do zmian w psychice matki i plodu, nerwice i depresje, poza tym dziecko czuje ze my zle sie czujemy. Mam nadzieje, ze Cie nie nastraszylam tylko uspokoilam, trzymaj sie dzielnie i daj znac jak sprawa sie ma!
-
czesc dzeiwczyny! Kornelka spokojnie, pierscionek zejdzie i to w najmniej oczekiwanym momencie, po pierwsze bez paniki i drastycznych ruchow bo tylko pogarszasz opuchlizne, musisz wyczuc kiedy rece sa mniej spuchniete, z rana czy wieczorem i wtedy rozpoczac akcje, po pierwsze schlodzic reke no ale tez bez przesady, bo prostu jakies moze oklady, wloz jakis maly reczniczek kuchenny do lodowki a potem wyjmij i owini nim dlon, troche potrzymaj, opuchlizna troche odpusci, potem wez doslownie olej czy oliwe albo kawalek masla i natrzyj, nie sciagaj ciagnac na sile do gory tylko sciagaj starajac sie pierscionek jednoczesnie obracac, ja tak robilam i wydaje mi sie ze wtedy latwiej schodzi. Jesli sie nie da, to odpusc bo za dlugie proby spowoduja jeszcze gorszy stan, sprobujesz za jakis czas, i nie martw si eze trzeba bedzie ciac, sadze ze w skrajnym przypadku dobremu fachowcowi uda sie jakby rozgrzac leko pierscinek na palcu a nawet jesli dojdzie do ciecia to zrobi to tak dobrze a potem tak perfekcyjnie polaczy go ze nawet nei bedziesz wiedziala w ktorym miejscu to bylo, takze sie nie martw, grunt to bez paniki jak mowi moj maz.
-
Kornelka ja tez ktoregos dnia niedawno nie moglam obraczki zdjac. Troche spanikowalam przyznam ale jakos zdjelam. Polecam namydlic albo posmarowac kremem.. moze wloz reke do chlodnej wody to troche spuchniecie zejdzie no ale najlepsze jest natluszczenie, nawet maslem sprobuj! dobranoc dziewczyny!
-
Hej dziewczyny! Tyle do pisania, ze nie wiadomo od czego mam zaczac wiec może od konca.. Dzis się zdrowo narobilam, wijemy gniazdko jak to się mowi, lozeczko wstawione do sypialni w szafach poprzewracane, teoretycznie bo znajac mnie jeszcze piec razy wszystko poprzestawiam, pralka chodzi non stop na tyle ile pogoda wyrabia się z szuszeniem.. Naprawde nie wiem skad się tyle roboty bierze. Ogolnie 80% mam nakupowane, sa sprawy z którymi się wstrzymuje np. sterylizator czy odciagacz pokarmu, musze się w tej kwestii jeszcze porozgladac poza tym nie wiadomo jak będzie z mlekiem, jednak sadze, ze jeśli kupie to nie reczny bo zamierzam pokarmic min 6 miesiecy i nie chce się urobic. Na sterylizatorach się nie znam ale mysle ze nie będzie mi potrzebny jakis wielki. Nie znam się tez na fotelikach, wiec się nie będę wypowiadac, na razie maly będzie jezdzil w tym nisidelku czyli w pierwszej czesci wozka, która podobno przypina się pasami ale nie wiem jeszcze jak bo jeszcze nawet nie probowalismy. Jak już jestemy przy wozkach, to nie pamietam która jakie ma ale za kazdym razem ogladalam linki które podawalyscie i wozki które kupilyscie sa naprawde bardzo ladne. Pisze to jako laik bo jak wiecie, na wozkach się nie znam i mogę tylko ocenic kolor czy ksztalt ale nie było zadnego żeby mi się Wasze wybory nie podobaly. Freuline cena wozka super jak na taki ladny wozek to az dziw ze za tyle kupic się Tobie udalo. Co do koloru to już pisalam kiedys, ze nawet gdybym miala corke to na 100% kupilibysmy jakis „meski kolor i mielibysmy gdzie glupie opinie innych ludzi. Moje dziecko i mój wozek i nikomu nic do tego. Co do imion, to dziewczyny dajcie imiona jakie Wam podpowiedaja serca, sluchajcie siebie i swojego wnetrza co ono mowi, nie przejmujcie się niczym i nikim. Może gdyby ktoras myslala o Kunegundzie czy rownie innym, moim zdaniem debilnym imieniu to bym się grzecznie zapytala „czy jest pewna swojego wyboru? Liniana bardzo ladne, orginalne i jeśli Wam się podoba to takie dajcie, zebys potem nie zalowala, ze odpuscilas sobie, bo ktos tam cos tam, w dupie to za przeproszeniem miej. Milena to by wybral mój maz jak się zapytalam które by wybral z tych dwoch, powiedzial ze Milena ladniejsze, wiec tu pewnie Wam nie pomoglismy hihi ale tak czy siak oba imiona sa ladne, fajnie się zdrabniaja a Milene jedna znam i to naprawde bardzo inteligentna, fajna i mila dziewczyna. Pola super, bardzo orginalnie, Klaudiusz ciekawie, niebanalnie, niespotykane, mysle ze bym nawet na takie imie nie wpadla, na pewno będzie rodzynkiem w towarzystwie i super. Oktawia już pisalam, nieoklepane i tez nie często spotykane, wspominalam o tej skodzie ale to tylko przez meza, mam nadzieje, ze się nie obrazilas czy cos, jak pisalam ze ja sama o tej skodzie ani przez chwile nie pomyslalam.. Jak bysmy mieli wybierac Jadzia czy Kasia.. hmm.. Żadne nie jest w naszym typie ale.. Mam Kasie przyjaciolke od liceum i bardzo dobrze mi się kojarzy, Jadwigi zadnej nie znam, ale nie mogę powiedziec ze imie jest jakies nie takie, po prostu nie w naszym typie imieniowym i tyle. Wiec wybierajac miedzy tymi dwoma, wybieram Kasie. Natasza tu sprawa oczywista, imie rewelacyjne, już slyszalam ze Urbanska itd. Tez mielismy to gdzies bo nasze typy dla dziewczynki to Nadia, Natasha i Nina, w dodatku Natasha przez „sh i co z tego hehehe no ale mamy mieć chlopca.. I tez mamy problem bo jak wiecie był Nathan a od pary tygodni nie daje nam spokoju Ivo (wlasnie przez „v hehe) i tez będziemy mieli to gdzies jeśli ktos będzie marudzil. Ivo w chwili obecnej dominuje, maz jest zdecydowany na 99% a ja 50/50 oba mi się podobaja, a jak to ja, zawsze mam problemy z podejmowaniem waznych decyzji no i teraz tez po nocach spac nie mogę i mysle.. Oba mi się podobaja, po prostu potrzebuje bodzca czy przekonania, czyis slow, opinii, choc wiadomo ostateczna decyzja będzie moja, maz mowi ze jeśli wybiore Nathana to okay, nic mi nie narzuca. Jak zrobilismy wstepny wywiad wśród najblizszych to sa bardziej za Ivo, mowia ze bardziej orginalne i takie ciekawe, intrygujace.. Wiem, ze będę upierdliwa, ale proszę napiszcie mi cos jeszcze dziewczyny.. Oba imiona super pasuja do nazwiska. Podzielam zdanie Freuline i Ateny, bardzo się ciesze, ze Was „mam, tez o Was opowiadam jak o kumpelach, które bym znala od lat, jak już kiedys napisalam, mam nadzieje, ze po porodach będziemy nadal w miare mozliwosci czasowych ze soba pisaly. Co myslicie o tym by zrobic taka liste adresow mailowych do siebie? Co Wy na to? Tak na wszelki wypadek, gdyby nie daj Bog nasze forum się kiedys skasowalo.. Misia, spoko weź sobie paracetamol, nie mecz się, pewnie szalu nie zrobi i wielce nie pomoze ale może choc troche i zawsze.. jest bezpieczny w przyzwoitych ilosciach. Kwoka, Balbina przykro mi ze tak się meczycie, co na te wymioty lekarze? Tez sadza ze to oczyszczanie organizmu? Ja ostatnie tygodnie walczylam ze zgaga, wciąż mialam wrazenie, ze wszystko mi idzie do gory, ale skonczylo się na paru wymiotach, jednak było to bardzo meczace, pisze było bo teraz jakby mi lepiej, ale za to zebra to masakra, maly lezy jak zaba, glowa w dol nagami kopie mnie po zebrach, zahacza tez o zoladek, potrafi mnie ten bol w nocy obudzic.. nie mogę dlugo siedziec a i lezec tez nie wiem jak mam. Brzuch mi się chyba „stawia jak to mowia, bo wciąż mam twardy.. Maly wcale mniej nie fika, mam wrazenie ze fika non stop o coraz mocniej, a ilosc wod mam ok. Do tego od paru dobrych dni na wieczor puchna mi nogi i to bardzo mocno, rano już jest dobrze ale na wieczor znow to samo, cale szczescie ze nie ma upalow i jeśli troche lepiej. Mimo ze nie mam wielkiego brzucha, choc mi się wydaje jak dla mnie duzy, to jest mi ciezko, mysle wtedy o tych dziewczynach co maja w pepku takie 115cm i wiecej.. A i krzyz tez czuje, mocniej niez wczesniej, i pojawily się u mnie takie dziwne skurcze jakby w lonie na dole, ze jak tak mnie chwycie to tak smiesznie potrafie „kicnac hehe macie tez tak? Mam nadzieje, ze to nic zlego. Kubolinka, fajnie piszesz o tej swojej pracy, widac ze masz powolanie, szkoda ze tak się to potoczylo z ta praca, ale może jak troche odchowasz malenstwo i zdecydujesz się wrocic do zycia zawodowego to trafisz do fajniej szkoly i na fajna klase, czego Ci z calego serca zycze! Anik jak tam Twój high trek? Ja nie mam tej bazy i nie będę kupowala, glownie dlatego ze kosztuje lekko 200zl z tego co pamietam, dziewczyna od ktorej kupilam wozek nie miala tez tej bazy i mowi ze swietnie sobie radzila a jest naprawde mobilna i obrotna osoba zawodowo i prywatnie, ale nie watpie, ze taka baza to znaczne ulatwienie. Malinowka, nasz maly ma tez kolorowe ciuszki, wlasciwie ma wiecej zoltych i zielonych niż niebieskich, posciel wybralismy zolto-ziolona, lozeczko wenge a sypialnia w fioletach czyli jakos tak dziwnie ale nie jest zle. Nie musi być niebiesko, choc predzej chlopakowi bym zrobila na niebiesko niż dziewczynce na rozowo, jak widze takie landrynkowe, rozowe otoczenie to mnie lekko mdli hihi, aczkolwiek zawsze powtarzam „jak kto lubi. Czasem sobie tak mysle, ze ominie mnie ten roz, sukieneczki, spineczki, kokardki itd. i zal mi.. Maz mi obiecal, ze jeśli zdecydujemy się kiedys na drugie dziecko to mi zrobi dziewczynke.. J Balbina na pewno nie masz cholestazy, lezalam obok laski z ta choroba i dziewczyna drapala się na smierc. Wspolczuje bolu brzucha od tego zyganka, wiem tez cos o tym i bola wszystkie wnetrznosci.. Ciesze się ze wyniki masz ok., to na pewno Ciebie uspokoaja w tym wszystkim. Zebra usmialam się Twoja opowiescia o kolezance, ja chyba jestem dobrym przykladem na to, ze ciaza może być choroba.. strach pomyslec na sama mysl wiec lepiej nie myslec co jeszcze mnie spotkac może. Kornelka dobrze, ze pojechaliscie do tego szpitala, lepiej pojechac i się uspokoic. Dziewczyny opowiesci o lekarzach super, smialam się i czytalam na glos mezowi. Ja tez mam dla Was opowiesc.. jak wiecie u mnie tez remont.. maz odswiezal sypialnie - kolor fiolet, w pewnym momencie nasz pies, wchodzi do salonu gdzie ja bylam, ja patrze a on caaaale oko fioletowe, czujecie? wygladal jak pirat z wielkim ogromnym limem!!!!! nie wiemy jak tego dokonal i jak go nie dopilnowalismy bo sladu na scianie nie było, musial powachac nie wiem listwe przypodlogowa i to oko odcisnac, ja wpadlam w panike, ze ma farbe w oku i na okolo oka srednica jakies 3-4 cm.. masakra, a on patrzy na mnie niewinnie i jeszcze się cieszy.. wzielam waciki i tonik taki do twarzy i zaczelismy zmywanie z pyska, no i pierwsza mysl - do weterynarza, wytarlismy ile sie dalo, maz wytarl mu farbe z kacika oka no i jedziemy.. aaaaaaaa oczywiscie pierwsze co to strzelilismy mu fotke :-) chcialam zeby weterynarz mu oko przemyl sola fizjologiczna czy cos, ale okazalo się, ze nie ma takiej potrzeby, ze oko jest czyste, dzieki Bogu.. weterynarz powiedzial, ze gdyby farba dostala sie do oka, to bardzo szybko by powstal stan zapalny.. reszty nie kazal ruszac, mowil, ze z powieki i rzes farba sie wykruszy wiec nasz pies przez trzy dni wygladal jak by mial makijaz, powieka fioletowa i rzesy.. hihhi teraz sie smieje, ale jak go zobaczylam, to spanikowalam, bo pierwsze co przestraszylam się, ze farba dostala sie do oka, az mnie brzuch rozbolal, no ale na szczescie skonczylo sie dobrze :-) Dobra na dzis dosyc pisania bo już mnie brzuch boli od siedzenia, biegne do wanny, jeszcze po kapieli zajrze i poczytam co dopisalyscie. Buziaki i do jutra! Ps. Pisalam wszystko w wordzie i na koncu sobie wkleilam do forum po tym jak ostatnio mi się skasowalo, stad te dziwne pisanie, raz z polskimi literami raz bez, normalnie jak wiecie nie uzywam polskich liter na forum czy piszac prywatne maile. Wtedy jak mi się skasowalo, to „cofnij nie pomoglo.. nic nie pomoglo.
-
dziewczyny znalazlam super strone, wszystko jest opisane jasno i prosto, ja w swoim zyciu mialam dwa razy pelna narkoze i to co tu jest napisane jak najbardziej sie zgadza, choc wiadomo wszystko jest sprawa indywidualna. dzis juz nie mam sily ale jutro sobie na spokojnie poczytam o tym podpajeczykowym i zzo, bo jak troche poczytalam w necie to wyczytalam, ze niby czesto anestezjolog pyta wrecz, ktore Pani chce czyli pelna narkoze czy podpajeczykowe, chce wiedziec wiecej o jednym i o drugim by byc w miare spokojna, choc na pewno jesli bedzie do wyboru w moim przypadku to wyslucham rady lekarza anestezjologa, wiem jak jest po narkozie pelnej i poki co sklaniam sie ku podpajeczykowym nawet za cene tego dziwnego, znacznie dluzszego uczucia bezwladu i strachu przed tym wkluciem miedzy kregi. Jak to bylo ze mna przy narkozie i po narkozie przy wyrostku to Wam opisywalam.. nie chcialabym tego powtarzac, a poki co wywiedzialam sie tylko na szkole od poloznej ze nieprzyjemne odczucia sa gorsze wlasnie przy pelnej narkozie.. a i jeszcze cos, moj lekarz ortopeda i ordynator w jednym w szpitalu oddzialu bardzo specjalistycznego takiego chirurgii ortopedii czy jakos tak, powiedzial mi, ze to znieczulenie zzo jak i podpajeczykowe jest zupelnie bezpieczne, oczywiscie wiadomo, ze zdarzaja sie bledy lekarskie ale to sa naprawde bardzo rzadkie przypadki, a poza tym mam sie nie bac, w szpitalu, o ktorym mowie skladali np. Macieja Zientarskiego wiec jest on uznawany za naprawde dobry oddzial ortopedii. Powiedzial mi tez, ze te znieczulenia sa wbrew pozorom bezpieczniejsze od pelnej narkozy. Wiadomo, ze jak jest nagly przypadek przy porodzie to robia pelna narkoze bo nie ma czasu na bajery.. Jakos co do operacji jestem spokojna, bo bede rodzic w tym samym szpitalu co bylam zawsze i w ktorym to mi wycinali wyrostek, znam tam juz lekarzy i jakos tak spokojna jestem choc wiecie jak bylo po z tym kregoslupem, ale wiadomo to nie byla wina lekarzy czy bledu lekarskiego. Jesli chodzi o personel to byli wspaniali. Wiadomo, ze gdyby np. rana po operacji mi sie paprala czy gdyby pojawily sie inne komplikacje po, nawet bez winy lekarzy, to pewnie strach podswiadomy by byl wiekszy i uraz wiekszy tez.. a tak to czuje, ze tym razem jesli chodzi o rane to tez bedzie dobrze. Reszta oczywiscie dalej budzi we mnie strach. :-) Dziewczyny chcialam podziekowac za slowa otuchy i wsparcia i za niewatpliwie madre i cenne rady. Postaram sie to wszystko jakos wyposrodkowac, bardzo madrze napisalyscie i podzielam Wasze zdania, wiem ze nie przyjdzi emi to latwo ale tak to juz jest. Dlaczego mam cesarke? W skrocie przed wszystkim z powodow ortopedycznych, mam naprawde pokrecony kregoslup, skolioze, dyskopatie, rotacje kregow wzdluz osi kregoslupa o pare stopni i znaczne zwezenie przestrzeni miedzy kregami na odcinku ledzwiowym, po czesci dochodzi tez fakt, ze jestem po operacji juz, co jest i wskazaniem bo np. moze przy porodzie dojsc do pekniecia tej mojej petli i tym samym do przepukliny i nie wskazaniem bo wiadomo ze brzuch juz jest oslabiony a tu kolejne ciecie i znow sie kolo zatacza.. zalezy jak na to spojrzec ale ortopedyczne wskazania zdecydowanie byly piorytetowe i sadze ze lekarze wybrali najlepsze rozwiazanie, a decyzja pewnie nie byla latwa. Mam tez astme od dziecinstwa, co prawda uregulowana i teraz glownie typowo wysilkowa, ale to nie jest wskazaniem bezposrednim, podobnie jak moja wada wzroku -4. To sa takie poboczne sprawy, o ktorych dobrze powiedziec, a raczej przygotowac na to dokumenty i zaswiadczenia i nie chodzi tu o wskazania, co o informacje dla lekarzy, np. dla anestezjologa to bardzo wazne. Wiec moja rada, jesli macie jakiekolwiek schorzenia, uczulenia na cokolwiek, przygotujcie je na pismie, na zaswiadczeniach, biezcie ze soba wszystko, nawet jakies stare przeswietlenia kregoslupa, zawsze moze sie przydac i ulatwic prace lekarzom. Ja np. jestem uczulona na penicyline, niestereidowe przeciwzapalen i nawet na glupia aspiryne, a skutki podania tych lekow moga byc u mnie tragiczne, wiadomo mowi sie o tym przy przyjeciu do szpitala ale co na pismie to na pismie, poza tym roznie moze byc i czasem na wywiady moze nie byc czasu. Ja mam przygotowane dwie male teczuszki wielkosci zeszytu, w jednej mam wlasnie takie dokumentacje medyczne a w drugiej moje wszystkie sprawy ciazowe czyli wyniki, usg itd. Dobra na dzis starczy pisania, reszte odwlekam na jutro, milej nocki dziewczyny! http://www.znieczulenie.org.pl/
-
witajcie dziewczyny! ale jestem zla bo tyle naskrobala i bach mi zniknelo.. a zawsze, no w 90% robie tak, ze co jakis czas jak pisze robie sobie "kopiuj" by jakby co to odzyskac moje wypociny.. a tym razem tego nie zrobilam.. wiec jeszcze raz oczarowanaaa - na szkole rodzenia mowili, zeby zglosic sie 8 dni po terminie jesli nic sie wczesniej dziac nie bedzie.. ja to bym na pewno nie wytrzymala tych 8 dni i znajac mnie to bysmy z mezem wg. terminu z miesiaczki stali w blokach startowych naszego szpitala, chocby po to by uslyszec, ze wszystko jest ok, trzeba czekac i spokojnie wrocic do domku. jak bylam na patologii ciazy to z tym "pomaganiem" bylo bardzo roznie.. w marcu lezala obok mnie dziewczyna 2-3 po terminie, ogolnie wszystko bylo oki, no ale ze jak juz przyjechala to ja zatrzymali i porobili badania,krew, mocz, usg, ktg i takie tam. obstawialysmy z innymi dziewczynami termin porodu no i ja, jak to ja mowie zeby bylo wesolo to ja stawiam na piatek - 1 kwietnia - prima aprilis.. jak to mowilam to moze sroda byla.. wchodza lekarze i z usmiechem na twarzy mowia: "jak Pani do piatku nie urodzi to Pani pomozemy hehe", dziewczyna nie wziela ich slow na powaznie bo wiadomo - 1 kwietnia a poza tym nie miala zadnych oznak porodu, nic a nic! no i co? 1 kwietnia z pomoca lekarzy urodzil si esliczny, dorodny, zdrowy chlopiec :-) no a byly i takie laski z przenoszona ciaza o tydzien a nawet dwa i wielce zdziwione ze im pomagac nie chca.. zaobserwowalam jednak ze naprawde nie czesto sie zdarza zeby dziewczynom kazali nosic dluzej niz 1- 1,5 po terminie, chyba ze dziecko jest malutkie, wtedy wiadomo - kazdy dzien sie liczy. przewaznie po terminie jesli wszystko jest ok, to kaza przyjezdzac 3 x w tym na ktg i ewent. kontrola krwi. byly tez takie ktorym trzeba bylo wywolac duzo wczesniej nawet rodzac wczesniaka bo z powodow medycznych bylo to lepsze niz gdyby donosily. slyszlam o przypadku ze laska ma termin na wrzesien 2011 a juz ma zaplanowana cesarke na lipiec bo dziecko juz jest tak duze, ze dalsze noszenie groziloby uszkodzeniem wnetrznosci kobiety, czujecie? takze kazda ciaza jest inna. trzeba zaufac lekarzom i powtarzac sobie, ze wiedza co robia i ze jest sie w dobrych rekach, ze sa po to by pomoc a nie zaszkodzic, ja tak sobie cala ciaze powtarzam bo inaczej to pewnie bym zeswirowala.. :-) Daj znac jak tam wyniki GBS, ja tez mam skierowanie ale narazie sie mam wstrzymac bo biore antybiotyk zapisany po szpitalu takie globulki dopochwowe i biore mimo ze to antybiotyk bo wlasnie sobie powtarzam ze lekarze wiedza co robia i ze pewnie lepiej brac niz dopuscic do powrotu infekcji co pewnie bylo by gorsze, np. taki glupi scopolan, faszerowali mnie tym marzec/kwiecien w szpitalu chyba ze 3 x dziennie, potem zapisali do domu i jak przeczytalam ulotke to sie przerazilam, ale coz, jak daja w szpitalu to chyba wiedza co robia i biora za to odpowiedzialnosc. No ale scopolan pomogl na co mial pomoc i to jest najwazniejsze. Także wracajac do GBS-ow i perypetii Balbiny, ja bym brala i wytrula swinstwo bez znaczenia czy porod skonczy się sn czy naturalnie. W szkole rodzenia mowili, ze jak wykryje sie paciorkowca to ciezarna podczas porodu dostaje antybiotyk i malenstwo tez zaraz po porodzie, ja bym jednak wolala brac go juz w czasie ciazy i jesli da rade to wyleczyc wczesniej czyli przed porodem i powtorzyc badanie zeby wiedziec czy wszystko jest ok. takie jest moje zdanie. po to wlasnie robia nam to badanie wczesniej by moc odpowiednio zareagowac a nie siedziec z zalozonymi rekoma. Ja nawet nie chce myslec o tym czy ja to mam, bo znajac moje szczescie.. :-) Na szkole mowili ze paciorkowca ma od 50 do 80 % kobiet wogole, i to ciezarne czy nie ciezarne i nawet o tym nie wiedza normalnie z tym zyjac tylko ze dla ciezarnych ma to znaczenie zupelnie inne. Dziewczyny co do imprez to czas pokaze mysle jak juz dzieci sie urodza, planowac mozna a zycie najwyzej wszystko zweryfikuje, zycze Wam jednak jak najlepiej i dobrej zabawy, nawet gdybyscie mialy byc tylko na ceremoniach czy np. 2 h na imprezie, zawsze cos. My juz sobie po cichu planujemy jakis wrzesniowy wypad z malym na weekend, choc realnie patrzac malo to realne ale co tam.. :-) Zgadzam sie z Kwoka, mi na przyklad powiedzieli w szpitalu, ze mimo duzego dziecka, maly ma basen i nawet teraz mimo, ze jest glowa w dol moze sie jeszcze 5 x obrocic. Nie wiem jakie ma to znaczenie przy cesarce na pewno ulozenie ma wplyw na jej przebieg, rodzaj ciecia itd. ale nie zamierzam sie tym przejmowac. Rozumiem jednak dziewczyny, ktore maja miec cesarke tylko i wylacznie z powodu "zlego" ulozenia, ze sie denerwuja. Oczywiscie mozna probowac dziecko na sie obracac, ale ja bym zaufala naturze i tlumaczyla sobie ze skoro tak sie dziecko uklada to widocznie tak mialo byc, a faktycznie czas pokaze jak ostatecznie bedzie, pisze to ja co sie wszystkim nakreca.. :-) Kwoka wspolczuje tego zyganka, ja tez dwa razy ostatnio wymiotowalam i odrazu mi sie przypomnial okres do prawie polowy marca.. sadze ze nasze organizmy sie oczyszczaja z toksyn, przygotowuja do porodu i pewnie sa przemeczone juz ciaza, ale fakt nie jest to przyjemne. Slyszalam w szpitalu od dwoch dziewczyn ze podobno wody plodowe strasznie smierdza, co dla mnie jakies niepojete skoro podobno "sie wymieniaja" co jakies 3 h z teog co kiedys gdzies czytalam..
-
czesc dziewczyny! nie bylo mnie troche, bo wlasnie dzis mnie wypuscili ze szpitala.. powiem Wam, ze ryczalam sobie po kryjomu do poduchy, bo naprawde psycha mi siada - jak widac miesiac bez szpitala czy innych ekscesow u mnie to miesiac stracony.. Ela widzisz nawet nie zdazylam do Ciebie napisac o te babcie od czarow i urokow.. U mnie wlasnie jakies 3 dni trwaly dziwne uplawy, nie jakas tam galaretka czy sluz, a woda koloru ni to zielonego, ni to zoltego, taka seledynowa woda, do tego troche pieczenia i swiadu. Myslalam sobie, ze pewnie organizm juz zmeczony ciaza i ze to na pewno nic zlego bo przeciez nie ma przykrego zapachu no i przeciez ja przez cala ciaze problemow z uplawami nie mialam.. Trzeciego dnia zadzwonilam do mojej poradni i polozna powiedziala, ze to moga byc cieknace-saczace sie wody plodowe i ze mam jechac do szpitala sprawdzic co sie dzieje, ze nie ma zartow itd. No to ja przerazona z mezem jade do tego szpitala, a tam ktg, usg i badanie.. Okazalo sie wstepnie, ze zakazenie jakies mam, myslalam ze dadza mi recepte i puszcza do domu ale raz ze mnie juz znaja :-), a dwa wytlumaczyli mi ze musza przebadac i poobserwowac bo zakazenie w pochwie moze prowadzic do pekniecia pecherza plodowego a to moze spowadowac skurcze i porod nie wspominajac juz o zakazeniu wod i dziecka.. Takze zostalam na oddziale, codziennie ktg no i oczywiscie jakies tabletki dopochwowe, pobrali mi wymaz i zrobili badanie moczu. Mocz na szczescie czysty a co wyhodowalam to nawet nie dopytalam. Ktg byly ok. Badania usg wykluczyly ewentualnie pekniecia i pokazaly ze ilosc wod mam w normie i ze maly to wlasciwie ma basen i ze jeszcze 5 razy moze zmienic pozycje. Dzieki Bogu wszystko skonczylo sie dobrze ale i tak sie obwinialam ze dopiero 3 dnia zareagowalam, bo przeciez moglo sie skonczyc roznie.. Takze dziewczyny, Ela ma racje - nie lekcewazyc zadnych uplawow czy wyciekow, nie wazne jaki kolor i zapach tylko reagowac. Wiadomo, ze w naszym czasie wczesniejszy porod to nie tragedia ale po co? No i po co nam zakazenia i choroby nasze i malenstw? Abecia przyjmij moje i meza gratulacje! :-) Jak przeczytalam to sie poplakalam, a maz do mnie "czego ryczysz?" a ja ze "dziecko nam sie urodzilo!" a on patrzy na mnie dziwnie to mowie, ze "nam, dziewczynom sie pierwsze urodzilo.." :-) W ogole szok, wracam do domu, wchodze na ostatnia strone, a tam jakies gratulacje i serce mi zaczelo bic jak szalone i w ryk.. Nie dziwie sie ze meza zdenerwowalam.. :-) Dziewczyny ja teraz uciekam, wiem, znow mam zaleglosci.. moze odezwe sie jutro, musze odpoczac, wskoczyc do wanny i wczesniej isc spac, dosc wrazen.. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie! :-) Buziaki - gryzaki! :-)
-
czesc dziewczyny! Kasia super! witaj w domku!potem napisz co i jak! ja tez wracam do lozka bo slabo sie czuje. odezwe sie pozniej. papa
-
:-)
-
Ela jutro sie odezwe bo teraz to leze w lozku, glowa mi peka pewnie od tego placzu i jest mi strasznie niedobrze nie wiem czy z glodu czy po tym znieczuleniu czy moze tez od oslabienia i nerwow. jak sie denerwuje to mi zawsze niedobrze i slabo sie robi. Wzielam jedna pyralgine bo znieczulenie juz puscilo i mnie cmi bol i nie mam zamiaru czekac az sie bol rozkreci. Poza tym dziaslo mam obolale. Zwyczajowo po wraniu daja antybiotyk ale mi nie dal bo wiadomo w ciazy jestem i liczyl na to ze moze sie obejdzie bez i bez suchego zebodolu. Bron Bog bym czys plukala bo wtedy moge wyplukac jakis tam skrzep w srodku a krater mam naprawde nieziemski, ogolnie mam duze zeby i silne korzenie.. No i staram sie byc dobrej mysli, ze nie spedze nocki na chirurgii.. bo juz mialam dwa razy zaby rwane i zawsze mialam ten suchy zebodol i pare kolejnych dni dzien w dzien na izbie. Ostatnio tak mialam dwa lata temu, swieta bozego narodzenia i sylwestra spedzilam dzien w dzien na chirurgii, to byla jakas masakra a do tego wszystiego zapalenie nerwu trojdzielnego czy jak to sie tam zwie. Wg mnie nie ma nic gorszego od tego bolu. A poznalam juz rozne bole w zyciu. Powiedzieli ze jak cos to moge przyjechac o kazdej porze. Popijam lekko wode przez slomke, tak blisko gardla by specjalnie nie moczyc buzi i polknelam pocwiartowane kawalki suchego chleba. Teraz chyba wezme sie za lody, lekarz powiedzial ze dobre bo zimne i ulge przyniesie. Boli mnie glowa i nie mam sily na czytanie i myslenie. Ela dzieki! Dziewczyny trzymajcie sie! Ela ma racje, do lipca juz blisko, a potem niech sie dzieje jak to mowia wola Boza.
-
Elu jak znasz taka babcie to poprosze o namiary, kiedys podawalas maila do siebie moglabys jeszcze raz? powaznie pisze, bo powaznie potraktowalam Twoje slowa, bo mysle, ze mam powody. zazdrosc ludzka i wrednosc nie ma granic, niestety. odezwe sie do Ciebie.
-
czesc dziewczyny! nie odzywalam sie bo walczylam z zebem. niedawno wrocilismy z szpitala wojskowego z chirurgii szczekowej. jestem juz bez dolnej szostki. mialam stan zapalny i torbiele pod zebem. zab w zeszlym roku byl ratowany, leczony kanalowo, a wlasciwie odbudowany od podstawy i z gory wiedzialam i podpisywalam tez kwit, ze nikt nie wie jak dlugo go uchowam. no i dzis sie go pozbylam. rwal mi sam ordynator, ktory powiedzial ze na 99% zab nie do uratowania (trzonowy zab ze stanem zapalnym i ropa , przeswietlenia mi nie zrobia w 35tyg.ciazy,ze za duze ryzyko nawet gdyby mnie owineliod stop do glow olowiem, rozwiercac na zywca tez nie bed,a bo jak to powiedzial w medycynie wszystko sie kalkuluje a w moim stanie to zbyt duze ryzyko z tym stanem zapalnym dla dziecka, leczenie antybiotykiem to zbyt duze ryzyko, a jak uslyszal ze jestem po wyrostku, to powiedzial, ze dosc juz bylam naszpikowana lekami i stresem tez) a po wyrwaniu powiedzial, ze na 100% sluszna decyzja to byla. maz byl ze mna za reke mnie trzymal, ja bylam w takich nerwach ze nic nie pamietam tylko tyle ze brzych mi skakal jak szalony, potem maly przestal sie ruszac pewnie ze strachu i dopiero teraz powoli zaczyna mnie kopac (a a codzien kopie i lata w brzuchu solidnie jak Wasze dzieciaki.. ) mialam znieczulenie (jakies tam niby bezpieczne ale doktor n med powiedzial ze wszystko i tak przechodzi do plodu, ze nawet paracetamol niszczy moja watrobe i mlodego tez), ale jak wiecie ropy sie znieczulic nie da a bolalo juz mnie pol twarzy, ucho i oko. wyryczalam sie strasznie, moze juz nie tyle co z bolu co ze strachu. slabo mi bylo ze w fotela zejsc nie moglam. krater mam na prawie 2cm, mam nadzieje ze nie zacznie mnie bolec jak zejdzie znieczulenie i nie zrobi mi sie tzw. suchy zebodol a mam do tego smykalke, jak ktoras wie o czym pisze to wie te co nie wiedza to nie bede pisac co to jest bo ze strachu i na sama mysl mozna zemdlec.. teraz sie poloze, moze zasne bo jestem umeczona psychicznie i fizycznie. znow sie poryczalam ze mam juz tego wszystkiego dosyc i nie wiem co jeszcze przede mna, byle do lipca. milego weekendu dziewczyny! czytam wszystko, jutro sie odezwe. buziaki! ps. Kornelka bardzo sie ciesze! Bardzo! Jestes przykladem dla nas wszystkich, ze moze byc dobrze i bedzie! Anik bedzie dobrze. Pamietaj! i to sobie powtarzaj! :-)
-
balbiina - nie moge po prostu z Twojej "corci" hihihi jestem bardzo ciekawa kto sie urodzi i moj maz tez bo mu duzo o Was opowiadam.. callaa - ta poscielka co wybralas super, i cena fajna jak za tyle elementow! pokazalam wlasnie mezowi i powiedzial ze jutro cos wybierzemy.. :-) widzialam tez za 159zl zestaw z 11 elementow.. oczarowanaaa - chodzi mi o rejestracje imienia przez "h", nie wiesz czy oni maja przez "h" wlasnie?? Kurcze ja nie znam ani jednego Nathana.. Nawet nie wiedzialam o tych swiadkach, no my nie jestesmy swiadkami jehowy i teraz to mnie zaskoczylas ta informacja, ale nie jest to dla nas problem, tak mysle. :-) Z checia takze poslucham o tym jakie ciuszki spakowac na wyjscie i do samego szpitala, bodziaki czy musza byc nozki przykryte i wtedy pajacyki czy spioszki? 56 czy od razu 60? Asia a Ty znasz plec czy nie? bo tak zakrecilas ze zwatpllam hihi Dziewczyny dzieki za info o stanikach! Co do laktatorow to tez ze checia poczytam opinii bo jestem zielona w tym temacie. No wlasnie czy takie rzeczy jak rozek prac? czy moze wystarczy przewietrzyc? To samo z ochraniaczem? Ciuszki prac w jakiej temp? Poprosze o przypomnienie linka do koszul, ktoras kupowala chyba za 17zl czy za 25 zl z tego co pamietam.. Ja tez mam schizy, czuje jak czas leci przez palce a my w polu. U nas malowanie, rzeczy z szaf powyciagane do wielkich toreb tak by mozna bylo latwiej meble przestawiac, w sypilani zrobila sie graciarnia, ze ledwo lozko widac, jak bym teraz miala urodzic to nawet nie wiem gdzie by to lozeczko mialo stanac. Przeraza mnie to wszystko i sie nakrecam jak to ja, ze wciaz jeszcze praktycznie nic nie mam, tzn. mam moze jakies 10%. Milej nocki zycze Wam dziewczyny i do jutra! Buziaki!
-
Kubolinka, jesli bardziej Ci sie podoba Antos to daj Antos, tym bardziej ze Aleksander jakos do konca Ci nie lezy i nie przejmuj sie niczym i nikim. To Twoje dziecko i tyle, wazne by Wam sie podobalo. Omka, to samo, to rodzicom czyli Wam ma sie podobac i tyle. Nie patrzcie na ilosc imion w otoczeniu czy co powiedza ciotki.. Oczywiscie wiadomo, wszystkie za chwile bedziemy przezywac na powaznie "nasze imiona", pytac o opinie itd. bo wczesniej to sie mowilo "aaaa jeszcze czas" a teraz to sie moze okaza,c ze w czerwu bedziemy rozpakowywac nasze brzuszki.. Ania ubawilas mnie tym wozkiem hihi Jak czytam Twoje wpisy, to czuje, ze mamy podobne charakterki. :-) Wesele i slub tez sama organizowalam od stop do glow, z pedantyzmem moim zdaniem w granicach rozsadku co dla kogos moze i bylo wydziwianiem, ale wszystko bylo tak jak wymarzylam ale o tym juz pisalam.. :-) Jesli wiem czego chce (a czesto mam problem z podejmowaniem decyzji), i wiem, ze moge miec na cos wplyw i decydowac, to nie ide na kompromis,nigdy. Nie akceptuje odcieni szarosci. Oczywiscie co innego np. zycie, np. partnerskie, bo to temat rzeka i rzeka kompromisow. No ale do rzeczy.. Ja Ci powiem, ze mi na przyklad zawsze sie podobaly odcienie niebieskiego, grafitu, szarosci, moze jakies turkusy i zawsze tez marzylam o coreczce. Los zdecydowal za mnie co do wozka i koloru,bo jak wiesz odkupilismy wozek, no i bedzie synek.. Ale gdyby miala byc corka i nie mialabym wozka to na pewno w te kolory bysmy uderzyli. Wiec kup wozek taki jak Ci sie marzy. A i jeszcze cos, skoro Ivo byl jednym z Twoich faworytow, to przypomnij jakie jeszcze? Pytam z ciekawosci co jeszcze wymyslilas. Juz o tym mowilismy ale teraz sie nie doszukam tego watku.
-
No dobra, mysle ze Omka chce szczerej opinii skoro zapytala o zdanie. Mi sie imie podoba, jest oryginalne i nie banalne. Za to jak zapytalam mojego meza co sadzi, to powiedzial, ze fajne ale ze kojarzy mu sie z samochodem.. Ja w zyciu na to bym nie wpadla ale wiadomo, co glowa to inno myslenie a faceci to juz wogole. Tak czy inaczej imie ciekawe. Oczywiscie mam nadzieje, ze slowa mojego meza nie zraza Was do Waszego wyboru.. Ja tez poprosze o opnie, szczera oczywiscie, mam jednak nadzieje, ze nie odezwie sie zaden pomaranczowy ludek i nie bedzie mnie wyzywal od idiotek bo nie o to mi chodzi majac na mysli "szczera opinia" :-) Nazwisko mamy dosc orginalne, podobno z polnocy (Dania, Szwecja, te rejony) ale swietnie pasuje tez do imion wschodnich, nie wskazujace na plec i nie polskie typu -ski czy ska.. dalo nam zatem wieksze pole manewru. Do tej pory, byc moze ktoras z Was pamieta wymyslilismy imie Nathan. Choc w miedzyczasie pojawil sie Sergiusz i Sasha ale juz odpadly. Ostatnio wpadl nam do glowy Ivo i niezle namieszal. Maz je wymyslil. Mnie to imie zaintrygowalo do tego stopnia i namacilo w glowie, ze mamy dylemat. Wlasciwie to nie obojgu nam nie daje spokoju. Ale tym sie nie sugerujcie bo od kilku miesiecy Nathan byl nr1. Zatem Nathan czy Ivo? :-) ps. W Polsce jest Ivo i Iwo, ale my wolimy przez "v" i z tym nie bedzie problemu. Co do "h" w Nathanie, to chyba Balbina z tego co pamietam pisala, ze ktos z jej znajomych tak nazwal dziecko i zostalo zarejestrowane. Prosze o informacje w jakim miescie to bylo i najlepiej w ktorym roku? Bedzie to dla mnie "as w rekawie" na wypadek gdyby marudzili nam w usc. Wiem, ze w slowniku Grzeni podobno jest ale urzad to urzad..
-
Chcialam wszystkim dziewczynom, ktore musza lezec napisac, zeby sie dzielnie trzymaly, ze to juz niedlugo i ze najwazniejsze, ze z dziecmi jest wszystko dobrze i to jest najwazniejsze, wazne tez ze nie boli, bo najgorsze jest lezenie w bolu. Ania Ty sie nie martw, ze mala jest mala, bo za tydzien czy dwa moze sie okazac, ze mala nie jest juz mala tylko calkiem srednia z niej kobitka i moze byc tak ze wlasnie urodzi sie calkiem srednim dzieckiem :-) z drugiej mojej strony w szpitalu lezala dziewczyna w 34tc, jej corka wg usg miala 1700g. ale nie lezala z tego powodu tylko z powodu cukrzycy. Wiadomo, ze dobrze by bylo zeby i jej mala byla wieksza ale pierwsza corke urodzila w 34 tc z taka wlasnie masa i dzis jest 8letnia dziewczynka, z opowiesci wcale nie mala i nie drobna. Ta dziewczyna mi mowila, ze co prawda urodzila wczesniaka ale z mala bylo wszystko ok, dwa tygodnie byla w szpitalu i chyba ze 2-3 dni w inkubatorze, a w szpitalu dlatego bo nie wypuszczaja niby dzieci ponizej 2kg. Takze Ania, mala nie znaczy ze chorai tego sie trzymaj, odzywiaj sie dobrze a mala ladnie urosnie, zobaczysz! :-) Mam nadzieje, ze nasza Kasia nie zostanie w szpitalu do rozwiazania i wkrotce sie odezwie..
-
Omka a chcesz szczera opinie?
-
Anik masz fotki na mailu. odezwe sie pozniej. buziaki!
-
czesc dziewczyny! niedawno wrocilam po calym dniu jezdzenia z mezem po lekarzach.. najpierw po wyniki krwi, moczu i bialka crp (wszystko ok), potem poradnia chirurgiczna, blizna ma juz szerokosc ok. 0,5cm i sadze ze sie rozszerza, pytalam jeszcze raz o ten szew i teraz mi powiedzieli ze to co czuje to nie jest taki normalny szew podskorny jak mowil tamten chirurg, ze niby albo sie wchlonie lub wylezie tylko to szew trzymajacy miesien brzucha i jesli on by pekl to przepuklna murowana i 100 problemow, nie wiem co to przepuklina ale to mi sie kojarzy w wylewajacymi sie jelitami.. no to sie zmarwilam bo to cos mnie kluje i mam wrazenie ze jest tuz tuz pod skora, wiec pytam czy to sie rozejdzie.. niby ma sie wchlonac do srodka, raczej nie rozpuscic, i ze gdbybym miala troche tluszczu to bym tego nie czula a ze nie mam to czuje poza tym brzuch rosnie, napiety jest to dodatkowo ta petelka jest wyczuwalna bardziej niz normalnie. mysle sobie co bedzie jak mi brzuch jeszcze urosnie? dziewczyny myslicie ze brzuch mocno urosnie jeszcze? moj od wyjscia ze szpitala wciaz ma 88cm.. no i pytam sie tej pani chirurg jak sie moja operacja ma do rozwiazania, a ona na to ze cesarka to niedobre rozwiazanie bo to dodatkowa rana i kolejne oslabienie brzucha i ona sie nie bedzie wypowiadac ale raczej nie cesarka. no i mam do niej przyjsc za 2-3 dalej ogladac i pilnowac te rane a wlasciwie blizne i jeszcze powiedziala ze zobaczy bo sama powiedziala ze to taka paranoja ze tu ma sie nie rozciagac i sie goic i jednoczesnie lepiej nie cesarka a za chwile mowi ze sie dziwi ze mi szwy jeszcze nie poszly, dzieki Bogu mam maly brzuch, co by bylo jakbym miala 100cm?mowi ze raczej nie cesarka a za chwile straszy przepuklina. a co jak mi cos trzasnie podczas porodu? no i wyszlam cala roztrzesiona, maz mnie uspokaja ze i tak musi tu sie wypowiedziec ortopeda i ze nie sadzi by po tym co ze mna mieli na oddziale, zeby mi kazali rodzic naturalnie. Ja i tak zaczynam wpadac w panike, bo nie ukrywam ze zaczelam sie oswajac z mysla o cesarce poza tym na samo wspomnienie o tym co bylo po operacji to mnie plecy zaczynaja bolec. Ja rozumiem ze nikt nie wiedzial, skad to sie wzielo oprocz tego ze kregoslup krzywy mam, ale wg. mnie jak cos do czego przyjdzie to kazdy sie wyprze a ja moge byc kaleka, tylko ja wiem jak sie czulam wtedy i nic mi nie pomoze potem leczenie, wole zapobiec niz potem leczyc i rehabilitowac sie. potem do gina pryw. maly oczywiscie duzy i tu sie nic nie zmienilo, lezy glowa w dol i lekarz mowi ze raczej sie to tez nie zmieni, termin porodu wychodzi teraz na 6lipca czyli dalej wczesniej niz 12lipca. oczywiscie tez mi mowil jak to cesarka jest powazna operacja itd. i powiedzial ze mimo ze drobna jestem i ze dziecko duze to i tak radzi rodzic normalnie. Maly zdrowy to dla mnie najwazniejsze. Ale i tak wyszlam jakas taka niepocieszona bo bym juz chciala wiedziec jak bede rodzic i chce juz zeby to byla cesarka, nie chce sie denerwowac do rozwiazania i nie spac po nocach czy po porodzie mi kregoslup nie strzeli. strzelic nie strzeli ale nie chce tego bolu przechodzic po raz kolejny albo Bog wie co jeszcze, dobra konie co tym bo juz mi sie lzy cisna do oczu. Boze ja juz zaczynam schizowac i w koncu sie skonczy na tym, ze pojde do psychiatry bo zaczynam sie bac porodu, a mam ku temu powody, no i juz sie poryczalam.. Jutro jade do lekarza rehabilitanta, potem jeszcze do ortopedy za pare dni, zobaczymy co oni powiedza. potem wizyta w poradni rehabilitacyjnej na drugim koncu miasta i masaz na ktory chodze od prawie miesiaca i poki co do konca maja. no i teraz jestem w domu, pisze do Was ale juz uciekam bo mam juz przygotowane 3 wielkie torby i musze powyrzycac rzeczy z 2 komod i 1 szafy tak, by mozna bylo je odsunac od sciany i sciane malowac. dzis znow mamy w domu przyjaciol wieczorem bo jutro wylatuja. takze mysle ze odezwe sie dopiero jutro. troche Wam sie wyzalilam, teraz sie wysmarkam bo sie poplakalam i zabieram sie za robote, jest szansa ze nie bede myslec. dzieki Bogu maly zdrowy i to jest najwazniejsze. wszystkie Was serdecznie pozdrawiam, przeczytalam ostatnie wpisy, jutro cos popisze. i niech sie niektore nie martwia, ja tez jestem w lesie.. :-) buziaki! :-)