Beatris81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Beatris81
-
dzien dobry! przeczytam nowe wpisy i zaraz cos napisze :-)
-
ooo jestescie! napisalam pare zdan ale mi skasowalo.. Zebra, chcialam napisac ze jak bylamu chora i bolala mnei glowa i paracetamol nie pomagal ni cholery to gina mi powiedziala bym sprobowala pyralgine, jest mocniejsza i lepsza od paracetamolu i bezpieczna w ciazy. pomogla.
-
gdzie Was wszystkie wywialo? :-(
-
jestesm! dzien dobry! :-) Anka super wiadomosc! Mam tylko nadzieje, ze tym razem maz bedzie szczesliwy.. bo troche mi tu traci tak partyzantka pt"jak nie tam to tam ale nadal nie sami na swoim". rozumiem Wasze argumenty. szkoda tez, ze odrazu Twoi rodzice nei wiedzieli o Waszym problemie mieszkaniowym, nei mialam pojecia ze istnieje fizyczna mozliwosc mieszkania o Twoich.. wiadomo, o niektorych klotniach i sprawach malzenskich do mamusi sie nie biegnie, ja tez swoje sprawy z mezem zalatwiam u nas w domu, no chyba ze wyszlo by cos grubego kalibru typu pobicie czy cos, wtedy to co innego, no ale takich rzeczy u nas nie ma :-) tu sytuacja jednak byla inna, zostaliscie tak naprawde bez dachu nad glowa.. a takie sprawy to wlasnie gruby kaliber nieco innego typu. nie bylo by wtedy tego calego zamieszania z przeprowadzka tam do tesciow. podobalo mi sie za to to, ze jak chcialas jechac do rodzicow to zmyslilas ze niby maz przeziebiony! ja tez bym tak zrobila, jesli chcialabym wyjsc z domu na noc by sobie odpoczac i przemyslec sytaucje, a nie mialabym np. gdzie, a nie zaraz do mamusi z lamentem i uzalaniem tak prosto z mostu. no tu tez by zalezalo od kalibru.. ciesze sie ze u Was sprawa nieco sie wyjasnila i trzymam kciuki za Ciebie i Twojego meza! :-) u nas w ciagu kilku lat naszego zwiazku, 99% czasu mieszkamy razem hihi tez bardzo szybko zamieszkalismy ze soba, wlasciwie po jakis 3-4 miesiacach od pierwszego spotkania, wczesniej trudno nam bylo sie zegnac, rozstawac, czasem zostawalm u niego na noc, bo blizej do pracy, bo juz pozno, bo cos tam, az w koncu jakos tak plynnie zamieszkalismy razme bez wielkiej przeprowadzki, 85% ciuchow mialam jeszcze u rodzicow i dopiero jak zaczelismy wynajmowac wieksze mieszkanie niz to co maz wynajmowal sam wzielam wiecej swoich rzeczy do nas, teraz mamy swoje, oczywiscie na kredyt ale zawsze. no ale odbieglam od tematu.. nas w ciagu kilku lat naszego zwiazku, bylo kilka sytuacji, ze chcialo sie wyjsc z domu i nie wracac, pierwsza mysl: do rodziocw. najdalej zawsze doszlam do przystanku tramwajowego hihi, postalam, postalam i wracalam do domu z mysla, dlaczego to ja mam sobei isc? przeciez razem wynajmujemy.. potem powrot i "dzieki Bogu ze wynajmujemy dwa pokoje i mamy trzy telewizory hhihi" on w jednym pokoju ja w drugim godzinke, czasem dluzej, czasem krocej, potem rozmowa i noc spedzalismy juz w jednym lozku.. :-) ja to jestem taka, ze jak sie pokloce to musze "wyjsc", tzn. potrzebuje przestrzeni, nie lubie jak maz probuje wtedy na sile si epogodzic, na sile mnie przytulac i przepraszac, dziala to wtedy na mnie jak plachta na byla i jeszcze bardziej sie denerwuje. ja potrzebuje wtedy powietrza.. wychodze wiec z domu na spacer, robie kilka rundek wokol bloku, posiedze jak jest cieplo na laweczce, potem dostaje smsy tyu" wroc, bo zmarzniesz", "wroc, juz pozno, martwie sie", "wroc, bo Cie kocham i tesknie". no i ja wracam, juz wtedy nie ma placzu, krzyku itd. wracam wyciszona, czasem jest rozmowa, czasem nie, ale juz jest spokoj. i noc w jednym lozku jak zawsze. :-)
-
ja tez juz uciekam, do jutra dziewczyny!
-
ooo Ela jestes! :-) cicho sie zrobilo.. ewidentny brak aosy..
-
nie ma nikogo buuu
-
Zebra ma racje, jutro bedzie nowy dzien i pewnie nieco inne spojrzenie i byc moze podejscie, nic na szybko i w nerwach, maz tez niech sie przespi z sytuacja..
-
Anka trzymaj sie dzielnie i nie daj sie! :-) napisz co tam dalej u Ciebie.. dziewczyny sie pisze bo lezalam i nadal bede sobei lezala bo bola mnie plecy a szczegolnie tylek, posladki, biodra i kosc ogonowa. dzis chyba jest najgorzej.. aaa nie wiem czy pisalam ale w piatek jade z mezem na polowkowe do prywatnego gina! bardzo sie ciesze i juz nie moge sie doczekac az zobacze z malego. uciekam do lozka, odezwe sie pozniej.
-
Dziewczyny dziekuje za rady w sprawie imienia, przepisy juz poznalam, postaram sie znalezc ten slownik w empiku, bo to jedyny dowod poki co namacalny. Nie bede kupowala ale obejrze go dobrze, kto to opracowal i na jakiej podstawie. A i moze sobie zadzwonie tak losowo do jakiegos urzedu sc w innym miescie i zapytam, ciekawe co mi powiedza. Balbina wspoloczuje Wam, mam nadzieje, ze szybko Wam minie. Nie radze co robic, bo sie nie znam, ale jak widac nasza Ela i dziewczyny zawsze stana na wysokosci zadania. Dzieki Bogu za ten topik! :-)
-
Balbina nie czekaj moim zdaniem do 16:00 tylko jedzcie do szpitala. Jak bylam w szpitalu z rotawirusem a trafilam tam wazac juz tylko 42kg (czyli w ciagu 5 dni stracilam 5kg) to widzialam takie dzieci z biegunkami gora i dolem i ludzi starszych tez. Nie ma co czekac.. Kroplowki go troche postawia na nogi, uzpelnia plyny, na pewno nie zaszkodza wiec nie mysl w kategorii "moze sie obejdzie bez". Podejdz do nich jako nie zlo konieczne a cos dobrego, a to ze troche juz zjadl i czuje sie lepiej to swoja droga dobrze. Takie jest tylko moje zdanie.
-
kwoka123 - znalazlam cos takiego: http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=497:nataniel-&catid=76:opinie-o-imionach&Itemid=58 jednak nigdzie nie moge znalezc potwierdzenia ze w Polsce moze byc z "h". widzialas to gdzies czy tylko od kogos slyszalas? Oczarowana, czas pokaze co bedzie, musisz byc dobrej mysli i tak jak powiedzialas dziecko najwazniejsze, a studia nie zajac - nie ucieknie!
-
Dziewczyny jestem! tyle piszecie ze nie wiem od czego zaczac! przede wszystkim gratuluje synow dziewczynom! oczarowana - podzielam zdanie Eli, jakby bylo cos zle to by Cie wzieli do szpitala, nie musialo by byc nawet zle, wystarczylo by ze by lekarka miala jakies watpliwosci czy chciala doac do obserwacji.. skoro puscila Cie do domu to staraj sie nie przemeczac, stres tez szkodzi, pamietaj. kwoka123 - jestes pewna ze nawet z "h" u nas mozna? wiem ze truje ale to by bylo super! poszperam jeszcze w necie.
-
dobranoc :-)
-
Poza tym mam dwa nazwiska a nazwisko po mezu musze i tak wszystkim literowac, bo nikt nigdy nie wie jak ma napisac, wiec rownie dobrze moge literowac imie. :-)
-
freuline - moze sie powtorze ale wiecie ze chcialam corke i ze imiona w gre wchodzily nadia, natasha wlasnie przez h i nina. wybralismy nadie ale jeszcze rozwazalismy dwa czyli nadia natasha.. nawet przez chwile nie myslalam o urbanskiej! a co to pani urbanska tina turner czy sophia loren? za 10 lat albo nawet i za 5 juz nikt nie bedzie o niej slyszal a Twoja corka bedzie miala super imie1 poza tym urbanska jest nata"sz"a.. a pamietacie jak kiedys Natalki wszyscy niby kojarzyli z kukulska? Edyty z gorniakowa itd?? I co? Przeminelo z wiatrem. Takze luzzz blues, nazwij corke jak Ci sie podoba! :-) Wazne ze Tobie bedzie pasowalo, tzn. Wam. Wracajac do natana. Problem w tym, kurcze jak to wytlumaczyc.. natasha i natasza fonetycznie czyta sie tak samo i a nathan czyta sie "nejtan" a natan to "natan". I tu ewent. mozna by przyjac,ze nathana niby czytam jako "natan" bo "h" traktuje jako "nieme h" ale dobrze wiemy ze to takie naciagane. I ja bym chciala tak wlasnie naciagac bo mi tez nathan podoba sie bardziej. wiem ze urzad bedzie robil problemy bo jak jest polska forma to ang. czy franc. przyjac beda mieli problem ale.. dlaczego nie traktuja wszystkich rowno? dlaczego taki np. wisniewski z ich troje mogl dac Ksaweremu - Xawery? Albo Kasia Figura corce "Nadzieja"? Tego typu imion nie mozna tez dawac wg. przepisow. Czyli jak sobie wymysle "h" to bede walczyc a argumentow mam sporo. Poza tym nasze imie nei jest obrazliwe, okresla plec itd. A Natan wg. mnie jakos nie wyglada bez tego "h" no ale przyjdzie czas bede sie martwic, poza tym jeszcze zawsze moze sie urodzic Nadia hihi Wiem meczaca jestem z tym imieniem, ale mam Was i chcialabym Was potraktowac jako probe statystyczna na temat tego imienia.. :-) Padam dzis, nie mam sily juz wiecej pisac. Ale czytac bede jeszcze troche. Jutro sie rozpisze :-) MIlego poznego wieczorku dziewczyny!
-
Moni spokojnie, sadze ze xAneczQax ma racje, ale pewnie, jedz jutro dla spokoju. Ja mam czasem tez takie dni ze leci ze mnie ze szok. Sadze ze jestem w stanie odroznic uplawy od wod. Ale lekarzem nie jestem. I nie stresuj sie bo to szkodzi dziecku, nie warto. trzymaj sie! moj dzis z godzine temu kopal strasznie hihi caly dzien siedzial cicho i lezac sobie w salonie wpadlam na pomysl by nasmarowac brzuch i chyba tym smarowaniem go obudzilam i teraz kurna nie wiem czy to mu sie podobalo i dlatego kopal czy wrecz przeciwnie? jak myslicie? a kopal powiem Wam solidnie..
-
czesc Balbina! :-) podpisuje sie pod zdaniem Balbiny.Twoj maz super zrobil, pewnie dumna bylas co? :-) ach jak prawdziwy Janosik, broni swojej kobity a co! :-) Bierzesz jednak pod uwage sn? Przeciez od poczatku mowilas ze tylko cesarka wchodzi w gre! skad teraz ta polemika? xAneczQax - ale fajnie ze bedziecie malowac! suuuper!
-
hehe Ela, faktycznie Wasza historia jak z jakies romantycznej komedii.. ja Cie kobito podziwiam, jak ja bym miala teraz dzieci w domu i byla w ciazy to bym je chyba sprzedala gdzies na czas do konca karmienia malego. naprawde nie wiem jak takie kobiety jak Ty sobie radza.. wiem, radza sobie bo musza ale mimo wszystko, podziwiam. Ela, pewnie ze nam minie, a dojda inne problemy zwiazane jakby z kolejnym etapem.. takie zycie. Kurde dzis mnie wszystko swedzi, brzuch, twarz, lokcie, tylek hehe a przyzekam ze sie kapalam! :-) Zapisalam sie wlasnie na piatek do mojego gina prywatnego na jego polowkowe :-) ale fajnie! ale fajnie! :-) xAneczQax - ooo kolejjny raczek! witaj w klubie! ja tez! i wiecie co.. moj labradorek urodzil sie tego samego dnia co ja, tylko ze w zeszlym roku! :-) jak znalazlam go w necie to wiedzialam, ze to przeznaczenie.. Wlasnie dziewczyny! jak poznalyscie swoich mezow? Ja mojego uwaga.. na rozmowie o prace.. Zima, godzina 18:00. On Pan Dyrektor w jakims tam banku. z powazna mina za biurkiem. Nasza rozmowa wcale nie byla latwa, mozna by stwierdzic ze byl wrecz szorstki i bardzo dyplomatyczny. Ale.. Na temat pracy rozmawialismy moze z 30min a potem drugie tyle o wszystkim i o niczym, o zyciu itd. Ja bylam ostatnia tego dnia wiec on zaproponowal mi ze mnei odwiezie do domu, ze niby ciemno juz i pozno a do domu daleko a on niby przypadkeim w tym samym kierunku (potem sie okazalo ze jechal do brata ktory mieszkal niedaleko mnie).. Ja sobie mysle o tym skubancu! Niby taki profesjonalny ale takich rzeczy sie przeciez nie proponuje.. A ze bylam i tak umowiona zaraz po tej rozmowie z kolezanka na piwo wiec z duma odmowilam i pozegnalam Pana Dyrektora z piekna fura.. Co sie okazalo, moj maz ze 2 tyg. pozniej zaczal prace w innej firmie i zabral sobie moje cv (bo jak pozniej sie przyznal, ze moje cv mu sie spodobalo, ja tez jako potencjalny pracownik i gdyby tam zostal to by mnie pewnie zatrudnil). Zaczelo sie po jakis 6 miesiacach od maili, co tam slychac, jak moje sprawy zawodowe, wyjasnil ze zmienil prace a w tamtym banku nikt nie kontynuowal po nim rekrutacji itd. Ja szybko znalazlam inna prace, zreszta swietna, dobrze platna i bardzo kreatywna.. Po kilku grzecznosciowych mailach przeslismy "na Ty" a potem wymiana zdjec, potem dlugie, pozne rozmowy na gg.. potem jakos w pewnym momencie zaproponowal "mala czarna" jesli bede miala czas i ochote.. mysle sobie, czemu nie, w koncu nie mam sie czego wstydzic, tylko, ze wlasnie konczylam chorowac na ospe (cale szczescie na twarzy nie mialam ani jednego wyprysku). Maz stwierdzil ze nie boi sie ospy i spotkalismy sie na kolacji.. I potem sie przyznal, ze byl taki na rozmowie, bo nie laczy zycia prywatnego z praca, i ze gdyby mnie zatrudnil to w zyciu by mnei nie probowal podrywac, poza tym niby tego dnia mial wysoka goraczke i zle sie czul. I to sie zgadzalo, bo najpierw do mnie dzwonili ze spotkanie bedzie z dyrektorem, potem pare dni pozniej, dzien przed rozmowa dzwonil inny facet i powiedzial ze dyrektor nie moze i ze on bedzie prowadzil rekrutacje a w dniu rozmowy spotkalam sie jednak z dyrektorem (wiadomo, jak moj maz, umierajacy ale w pracy, teraz to wiem) i jak weszlam do gabinetu to na poczatku juz sama nie wiedzialam z kim rozmawiam a ten "gbur" z tego co pamietam nawet sie nie przedstawil (ale to niby przez te goraczke) hehe U mnie sytuacja podobna troche do Eli, tzn. poznajac meza nawet przez chwile mi przez glowe nie przeleciala mysl by spojrzec na tego faceta za biurkiem jak na potencjalnego faceta, co nie znaczy ze nie przystojny czy cos w tym stylu, po prostu poznalismy sie na takiej a nie innej stopie i nie w glowie mi bylo na rozmowie o prace podrywac faceta! :-) a tu ciach, skonczylo sie tak, ze zostal moim mezem. :-)
-
Anka nie wiem co Ci poradzic na te skorki, wiem ze sa jakies specjalne preparaty do leczenia skorek. Ela na pewno bedzie wiedziala co robic :-) zebra1807 - w sumie masz racje, maz Anki moglby czasem walnac lekko :-) piescia w stol i ustawic mamusie w obronie swojej zony.. co jak co ale niech powie ze oczekuje troche szacunku, w koncu Anka to jego zona i matka i nienarodzonego jeszcze dziecka! Abecia - to super ze u Ciebie wszystko ok! ale nic szczegolow nie napisalas, dawaj jakies szczegoly, wymiary, czego sie dowiedzialas? itd. :-)
-
Ile to ja mialam lat jak wychodzilam za maz.. skonczone 28! moj maz troche wiecej.. i powiem Wam ze wszystko ma swoje plusy i minusy.. pewnie gdyby moje zycie potoczytalo sie inaczej to pewnie slub bylby szybciej ale czy teraz nie bylabym rozwodka?? tego nikt nie wie.. czasem zazdroszcze tym co maja mniej przejsc, poznaja swoje polowki za mlodu i zyja dlugo i szczesliwe. a wczesna ciaza? tez ma swoje plusy.. odchowasz dziecko i wrocisz do zycia zawodowego i prywatnego. zawsze mowilam sobie ze pierwsze dziecko musze urodzic przed 30tka. I moze sie uda bo urodziny mam 23 czerwca w dzien ojca hihi a maly ma termin na 12 lipca z OM ale usg pokazywalo ze bedzie min. tydzien szybciej.. rownie dobrze pewnie w urodziny moge byc na porodowce hehe malinówka376 - usmialam sie z tym telefonem! Dziewczyny fajne imiona wybieracie! co jedna to inne, ciekawe i orginalne i niebanalne.. super! sadze ze jesli chodzi o dziewczynki to wybor jest ciekawszy. dla chlopca malo mi sie podoba a jak juz podoba to mezowi nie podoba albo nie pasuje do nazwiska.. Ela1974 - ksiazeczki to pisalam jak bylam mala dziewczynka typu "muchomorek i pietruszka ratuja sloneczko" hehe teraz nie mialabym odwagi, zbyt duzo sie dzieje w tym swiecie. co do pozycji, zawsze powiadalam ze jak "przezylam" czytajac Tomasza Manna to przezyje wszystko.. czlowiek wciaz sie zadziwia i odkrywa ze nie mial racji :-) daltego tez uderzylam w moja druga pasje czyli w turystyke.. Niania.. - mamy male mieszkanko i niania nam jest zbedna, ale jak bym miala taki duzy dom jak Ty to pewnie bym zainwestowala w dobra nianie, dla wygody i bezpieczenstwa. Ela myslisz ze ja meza nie organizuje?? Kosz na pranie ma, karton na poczte rowniez, miejsce na klucze, na swoje dokumenty itd. a i tak za kazdym razem jak wychodzi do pracy, to musze pytac czy ma: "dokumenty, klucze, pieniadze, komorki", i tak dzien w dzien i zawsze mowi, ze ma i wydaje sie jakby obrazony, ze codziennie pytam o to samo przy jego wysjciu, a srednio co trzeci dzien po cos sie wraca z parkingu.. chyba mu taka zolta karteczke samoprzylepna na drzwi przykleje, bo mnie trafia cholera jak musze wstawac z lozka i mu drzwi otwierac bo czego zapomnial, przewazne kluczykow do auta, pilota i kluczy do domu.. Ale faceci tacy sa, musimy ich organizowac czasem jak male dzieci, robic im przegrodki, ukladac w szafie, pomagac szukac roznych rzeczy itd. Tak czy siak ja jestem wieksza balaganiara i leciuchem. Co dziwne zawodowo jest bardzo poukladany, umysl scisly, jest dobry w tym co robi, a tam nie ma miejsca na brak kompetencji. Ale i tak go kocham. Nie moge sie doczekac az wroci do domu..
-
InPhasse - termin slubu zarabisty! :-) ja zawse chcialam w lato i mialam w lato ale bylam zdania tez ze gdybym miala robic w zime to albo w swieta albo wlasnie w sylwestra i raczej w sylwestra predzej + pokaz fajerwerkow. No ale bylo lato. Opowiedz troche o Waszym slubie.. snieg byl? czuc bylo te sylwestrowa atmosfere? jak bylo o 24:00??? :-) Anka - plaster na nozke i nosek do gory, nozka sie wygoi i zrobisz drugie podejscie tym razem na wszelki wypadek juz z plastrem. Mozesz tez sprobowac je troche rozciagnac.. bylam z kojotem na siku, a ja teraz jem 4 pierogi ruskie na drugie sniadanie hihi i ogladam powtorke "nie igraj z aniolem" to taki moj ciazowy serial hihi
-
Anka dobrze ze sobie wyszlas, jednak nie forsuj sie za bardzo, pamietaj wolne, male kroczki, choc bys miala isc do tego miasta godzine! InPhasse - witam w naszym gronie! :-) Opti - na pewno bedzie wszystko dobrze! ja tylko wrocisz to zaraz pisz co i jak! anusiak1507 - na takich infekcjach sie nie znam, ale moim zdaniem sowja droga lec do apteki a swoja dorga do gina. a co uzywasz do higieny intymnej? ja to nivea o czym pisalam, cena przyzwoita i jest oki. xAneczQax - u mnie skarpety to temat rzeka.. leza zdjete na fotelu, mowie "wez te skarpety do pralki" , to wiecie co zrobil? wsadzil pod fotel!!! ja odkurzam na drugi dzien patrze a pod fotelem skarpety! ale oczywisice jak zapytalam czy wlozyl do pralki to sie zarzekal ze tak. Ma tez jeszcze jedno ulubione miejsce - za poduchy od naroznika.. masakra. I co gorsza - nie wytepisz tego! Albo koszule czy jeansy, za kazdym razem jak kladzie je do prania to prosze: sprawdz wszystkie kieszenie i pozapinaj je i ewentualne zamki tez... on niby zawsze sprawdza.. ale tak, oczywiscie, ze murzyn czyli ja robiac pranie musi wszystko jeszcze raz przejrzec jak glupe,k i znajduje z kieszeniach grosze, rachunki, paragony, banknoty, spinacze itd. NIe raz wyciagalam z pralki grosze (jak sam bral sie za branie) wkurzajac sie. ze mi kiedys te 2 letnia piekna praleczke zepsuje. Tego tez nie wyplenie. Tez tak macie z tym praniem? Chyba jeszcze sie poloze choc na pol godzinki..
-
dzien dobry dziewczyny! pewnie zaskoczone moja wczesna obecnoscia co? maz moj o 3:00 w nocy wyjechal w delegacje i wroci wieczorem, ja nie moglam po po czwartej zasnac, o 7:30 wyrzucilam kojota na siku i kupe, potem dalam mu sniadanie i sama tez zjadlam, i teraz zagladam do Was. Zaraz sie klade i mam nadzieje, ze chociaz godzinke jeszcze pospie. Odezwe sie jak wstane. buziole!
-
Dobra ja spadam do lozka, pozno juz. dobrej nocy! :-)