Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aga15510

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aga15510

  1. Mieszanka chińska to taka gotowa mrożonka ( grzybki mun, bambus, papryka, por, cebula, kiełki fasoli Mung, marchewka). Możesz sama sobie dobrać te warzywka, z mieszanki jest po prostu szybciej. Pod koniec gotowania - jak już reszta warzyw jest prawie miękka, kapusta ta szybko się gotuję i nie można jej dać od razu z resztą składników bo by się rozgotowała.
  2. Na rozwolnienie najlepszy LAREMID. Miałam kiedyś grypę żołądkowo-jelitową, umierałam i szwagier przywiózł mi je z apteki. Zadziałało niemal natychmiast. Przynajmiej na problemy jelitowe. Antoś nauczył się składać sylaby ma i teraz namiętnie mówi mama, ama, mam. Mówię Wam usłyszeć to z ust własnego dziecka - bezcenne. Olinko to chyba chodzi o moją zupkę pekińska: ZUPA PEKIŃSKA Na patelni rozgrzać olej i wsypać curry, chwilę podsmażyć i dać pierś z kurczaka pokrojonego w kostkę. Usmażyć. Następnie kurczaka dać do garnka, zalać wodą, dać kostkę rosołową i mieszankę chińską. Ja daje też ziemniaka. Doprawić pieprzem. Jak ktoś chce może dać jeszcze dodatkowo paprykę, grzyby mun i bambusa ( ale mieszanki je zawierają). Ja jeszcze doprawiam przyprawą do dań chińskich i sosem słodko-kwaśnym. To już każdy do woli. Pod koniec gotowania dać poszatkowaną kapustę pekińską. Zupa jest pikantna i mega rozgrzewająca. Dziewczyny karmiące nas ścisły post dziś nie obowiązuje :)))
  3. Czytam historię dzieci z Fundacji Splotu Ramiennego. Ile nieszczęść dało by się uniknąć gdyby nie niekompetencje lekarzy. Takich historii jak Łazanki jest tam mnóstwo. Brak USG od 4 miesiąca ciąży, poród dziecka z wagą 5 kg. Prośby matek o CC zbywane i w rezultacie dzieciaczki rodzące się z 0 pkt w skali Apgar. A potem długa rehabilitacja. Płakać się chce.
  4. Misiaczkowa dojeżdżam koleją, ale jak już skończą remonty to dojazd w jedną stronę będzie trwał godzinkę. 1 kwietnia miną 3 lata jak wprowadziłam się do M i wtedy właśnie zaczęły się te remonty. Wcześniej dojazd trwał jakieś 70 minut. A pomyśleć że wcześniej dojazd zajmował mi kolejką 15-20 minut :( Antoś jeszcze w gondoli. Mamy taki czołg, ze jeszcze w niej trochę pojeździ. Na razie się nie buntuję. Zacznie się wiosna i jak będzie ładnie siedzieć to zamontuję spacerówkę. Ale musimy kupić jakąś lekką. Cały czas się rozglądam za jakąś fajna, lekką i bez trudu mieszcząca się w bagażniku. Dostaniemy zwrot z podatku to zainwestujemy. A wiecie że w tym roku można również odliczyć internet z komórki, a nawet z kafejki internetowej jak ma się rachunki.
  5. LA to przepis bratowej mojego męża. Prosta, szybka i smaczna. Też ją lubimy.
  6. Mąż po 2 nockach w pracy padł, sąsiedzi poszli. Zostałam sama. Oglądaliśmy fajną komedią: Szefowie wrogowie. Polecam. Oj chyba rzeczywiście jakieś przesilenie. Antoś dziś był marudny popołudniu i dałam mu piersi. Zasnął i się z nim położyłam. Nagle obudził się z takim płaczem że nie mogłam go uspokoić. Posmarowałam mu dziąsełka Dentixem, bo może to przez ząbki. A potem skubany brykał mi do 20.30. A zazwyczaj zasypia już o 19. No i dziś wypił prawie 100 ml mleka mm z butelki. Tydzień temu zassał, a potem już nie chciał. Dziś zrobiłam mu 60 ml, wypił jednym chlustem, więc dorobiłam znów 60, ale tym już troszkę się bawił. Ja też oglądam 39 i pół. I nie mogę się doczekać Przepisu na życie. Świetny serial , a rola Ostaszewskiej i Adamczyka w komediowej odsłonie genialna. Co do powrotu do pracy też wolałabym siedzieć w domu. Trochę się przyzwyczaiłam. Już 14 miesięcy siedzenia w domu. Wcześniej byłam bardzo aktywna. Trochę działałam w związkach zawodowych. Różne szkolenia, raz w miesiącu uczestniczyłam w zebraniach w W-wie. Trochę mi tego brakuje, ale Antoś wszystko wynagradza. W sumie gdyby w domu mnie nie było 8 godzin to bym tak nie narzekała, ale te dojazdy. Miałam nadzieję, ze remont linii kolejowej skończy zanim wrócę do pracy, a tu mówią ze potrwa jeszcze jakieś 2 lata. I jest gorzej z czasem jazdy niż było zanim poszłam na zwolnienie w ciąży. Teraz muszę liczyć co najmniej 2 godziny na dojazd w jedną stronę. W domu nie będzie mnie po 12-13 godzin. Masakra.
  7. Ja na wspólnej zaczęłam oglądać dla Żanetki ;))) Dziewczyny z Pomorza już planują na wiosnę małe regionalne spotkanie w 3city. Dziś śledzik pewnie dlatego takie pustki. U Nas sąsiedzi i sączę sobie martini z soczkiem. Do tego żelki moczone w winie. PYCHOTKA!!!
  8. Ja też oglądam NA WSPÓLNEJ. Piszę z Wami, a jednym okiem łypię na TV.
  9. Ja daję tą mannę z Bobovity: http://www.bobovita.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/213 i jej się nie gotuje. Łyżka stołowa tej manny to 2-3 g glutenu.
  10. W DD TVN mówią o mleku, które nie jest mlekiem, maśle które nie jest masłem, śmietanie która nie jest śmietaną i twarożku, który nie jest twarożkiem. Wszystkie te produkty zrobione są z tłuszczów roślinnych. O maśle wiedziałam, ale że mleko? I rzeczywiście na opakowaniu nie ma słowa mleko tylko napój UHT. Dziadostwo stoi na półce z mlekiem w takich samych kartonikach, a z mlekiem nie ma nic wspólnego. A to za komuny wszyscy narzekali na wyroby czekoladopodobne, a teraz mamy wyroby mlekopodobne, masłopodobne itd.
  11. Wsypiję do miseczki 4 łyżki kaszki mleczno- ryżowej i 1 łyżkę manny ( gluten) do tego wlewam tak 60-80 ml ciepłej wody, mieszam i można podawać. Jak wyjdzie za gęsta można dolać jeszcze wody. Antoś nie wypiję mi kaszki z butelki i muszę mu podawać z łyżezcki, więc robię na gęsto.
  12. Oj przepraszam to Tusia pisała o pięknej pogodzie. No to rozlewam kawkę i zapraszam!!!
  13. Antoś spał dziś do 6. Hurra!!! Ale potem jakoś nie chciał zasnąć. Tymkowa może i dziś popołudniu przyjdzie do Nas słonko znad morza. Bo dziś jest szaro, buro i na dodatek wieje silny wiatr. Ale wczoraj też tak było, a potem tak się wypogodziło, że wracać ze spaceru mi się nie chciało.
  14. Poczytałam trochę Tracy Hogg i też zmykam spać. A ja wchodziłam na to stare sierpniowe forum. Laski dzieciaczki już do szkoły prowadzają, nowych potomków się dorobiły albo właśnie są w ciąży. Fajnie tak. Mam nadzieję, że z nami też tak będzie. To pierwsze forum na jakim się udzielam. Kafeterię znalazłam przypadkiem szukając odpowiedzi czy może jestem w ciąży, czułam przez skórę że tak. Razem z dziewczynom o nicku Aricud oczekiwałyśmy na zrobienie testu. Mi się udało, ona musiała czekać jeszcze miesiąc. A potem patrzę, że jest taki temat jak *********Termin SIERPIEŃ 2011************* I się zaczęła wielka przygoda. Mój M też Was zna. Zdaję mu relacje z życia koleżanek z Kafe, a potem jeszcze pokazuję zdjęcia na FB tłumacząc kto jest kim. Dziś np zachwycał się czupryną Tymka. I kibicuje Nam wszystkim. Czasami sam jest ciekawy i pyta: co tam na forum?
  15. Wikula proszę Cię tu to masz: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4562727&start=23040
  16. Masakra na tym majowym forum. A jak byłam w ciąży to je podczytywałam. Byłam ciekawa co się u nich dzieje i niecierpliwie czekałam na kolejny etap u mnie. Dlatego moje drogie gdy jakaś pomarańcza atakuje nie odpowiadajcie. Troll karmi się naszymi odpowiedziami na jego zaczepki.
  17. Zoja, ja jeszcze nie wprowadziłam mięska, mam zamiar to zrobić jak mały skończy 6 miesięcy, a warzywka podajemy już od ponad miesiąca. Ale ja nadal karmię piersią, a według mojej Pani pediatry nie ma co się spieszyć skoro mam dużo pokarmu. Zresztą jest to zgodne ze schematem żywienia. Tu masz schematy: http://imageshack.us/f/403/karmionychpiersijs0.jpg/ http://imageshack.us/f/262/karmionychmlekiemfh8.jpg/ Moja kumpela po miesiącu od wprowadzenia warzywek dała mięsko.
  18. Podoba mi się komentarz pod tym artykułem: "Te nowoczesne zabawki wyglądają super i dają szansę rodzicom na trochę wolnego czasu, ale to właśnie rodzice są jedynymi nietoksycznymi zabawkami, które grają, śpiewają itp., moja córcia nawet się po mnie wspina.., no cóż trzeba powrócić do natury."
  19. Do Wszystkich, Tymkowa byłą chyba na basenie i jeszcze jakaś dziewczyna. Ja niestety nie pomogę. A i my po spacerze. Słońce zawitało również u Nas. Pogoda cud malina. Ja czułam wiosnę. Tylko te roztopy... Kupiłam te długie chrupki. Kiedyś na to nie zwróciłabym w ogóle uwagi, a na wszystkich które oglądałam jest info że nie mają glutenu. Pocahantas jest radocha z pierwszego zębola. Antek w nagrodę dostał nadprogramową pierś.
  20. Gdzie Wy macie to słońce, u Nas pochmurnie.
  21. A ja odkryłam właśnie pierwszego zębola w paszczy mojego Antonio!!! I odbyło się na razie bez szczególnych rewolucji. Zapraszam wieczorkiem z tej okazji na domową wiśnióweczkę.
  22. Waneska, mi słoik się zassał, ale ja już nie mroziłam. Zrobiłam zresztą tylko 2 porcje. Trochę bałabym się włożyć słoik do zamrażalnika. Ja zbieram teraz różne plastikowe pudełka, bo nigdzie nie widziałam takich małych pojemniczków do zamrażania.
  23. Tymkowa też oglądałam. I sama się pod niektórymi podpisuję.
  24. Synu o 5 dostał prawego cyca i zasnął, po 7 zaczął śpiewać mi do ucha, aż przed 8 wreszcie dałam za wygraną. Potem na dodatek nasikał mi do dekoltu. Za karę miał nie dostać lewego cyca i mamusia próbowała wlać mu w paszcze mm z butelki. Właśnie poddałam się. :( W DD TVN mówią o najzdrowszej diecie tzw. DASH. " Podstawą jadłospisu są produkty, które obniżają poziom złego cholesterolu i regulują ciśnienie krwi. Tak działają przede wszystkim zdrowe węglowodany i błonnik pokarmowy (ich źródłem są gruboziarniste produkty zbożowe, owoce i warzywa). Ogranicza się zaś składniki, które szkodzą układowi krążenia, np. sól, tłuste mięsa i wędliny oraz tłuszcze zwierzęce (masło i smalec). W diecie DASH ważne jest nie tylko to, co się jada, ale i w jakiej ilości. Komponując jadłospis, postaraj się tak dobierać składniki, aby codziennie zjadać 7, 8 porcji produktów zbożowych, po 5 porcji warzyw i owoców, po 2 porcje niskotłuszczowego lub odtłuszczonego nabiału, chudego mięsa lub ryb. Tłuszcze zwierzęce zastąp roślinnymi (dozwolone są 2 porcje). "
×