Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aga15510

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aga15510

  1. W sklepie 59 zł., ale na stronce są tańsze ( 44,81 + przesyłka). Podaje link: http://www.sklep.mitex.pl/product/list/id/21 Ja mam ten z serii Mame, podoba mi się też EMMA.
  2. A w moim szpitalu nie można się doprosić żeby dziecko dokarmili butelką, każą do znudzenia piersią. Może dlatego że dziecka jest ciągle z matka, a one nie maja takie płaczącego malucha na głowie.
  3. A mnie ostatnio rozpiera energia. Syndrom wicia gniazda.I noce jakieś lżejsze. Nie wiem czy to wynik zażywania żelaza, wiesiołka i normalnej dawki magnezu. dziś spałam chyba z 6 godzin, dopóki maluch nie postanowił pokazać kto tu rządzi.Od 5 - 7 porządne kopanie i boksowanie, a co niech mama wie że on tam jest. Wybrałam się dziś na zakupy i sporo wydałam, ale mam już zamkniętą torbę do szpitala. Dla malucha będę jeszcze musiała troszkę rzeczy kupić, ale właściwie poza pościelą niewiele zostało. Na razie nie kupuję ani laktatora, ani sterylizatora ani podgrzewacza. Będą potrzebne to wyśle M, dziś upatrzyłam gdzie są. Nie zaglądałam tu od rana i miałam sporo do nadrobienia. Przede wszystkim witam nowe mamusie.Wymaz na paciorkowca mój gin pobierze mi w przyszłym tygodniu i ten wymaz będę musiała sama zawieść do laboratorium - koszt 27 zł. Umówiłam się również dziś do fryzjera na 30 lipca ( 3 tygodnie przed planowanym porodem), nawet na szkole rodzenia położna namawiała Nas aby to zrobić teraz, bo później przy maluchu nie będzie na to czasu. Co do smoczków, ostrzegła, że w szpitalu lekarze nie tolerują podawania smoczka i żeby raczej wstrzymać się z tym do ukończenia 1 miesiąca. Sylwka z tym malowaniem paznokci dobrze słyszałaś. Jeśli chodzi o pomarańczowego trolla, ostatnio właśnie zastanawiałam się że dawno nikt się nie ujawniał. Dopóki nie byłam w ciąży też mnie drażniły podstawowe błędy w wymowie i piśmie. Ale teraz sama mam kłopoty z poprawną polszczyzną, z właściwą odmianą, gubię wyrazy itp. Podczytując inne fora zauważyłam że są osoby które na finiszu uwielbiają psuć nastrój ciężarnych. W lipcówkach ktoś podszył się pod jedną z dziewczyn i wszystkich po obrażał. dopóki któraś z dziewczyn nie zauważyła że jest niewielka różnica w nicku. Prawdziwa dziewczyna używała nicku kornelka ( pisane przez małe L), a troll zaczernił nick korneIka ( pisane przez duże I). Ale co napsuł nerwów dziewczynie, tylko wie ona. Całe szczęście można sprawdzić klikając na nick w górze postu i otrzymuje się informacje jakie dana osoba podała o sobie i jak często się udziela. Zmykam jutro wybieram się do mojej mamy na 3 dni, to pewnie ostatnia taka wizyta na dłuższy czas, a mamy do siebie jakieś 100 km. Będę Was podczytywać z komórki, bo tam niestety nie ma neta. Pozdrawiam!!!
  4. Dzięki dziewczyny za podpowiedź. Myślę że kupie komplet pościeli z ochraniaczem na szczebelki i śpiworek + ewentualnie jakiś przybornik na łóżeczko. Rożek już mam. Co do ciuszków to ja mam sporo od rozmiaru 50 do 62, bo takie dostałam. Do szpitala nie biorę bo mają, widziałam podczas zwiedzania porodówki i są nawet ładne. Swoje wezmę dopiero na wyjście. Widzę że większość z Nas dopadła jakaś depresja przedporodowa. Mnie jak na razie omija. Hjk na rowerze - podziwiam!!!
  5. Mama ja też tak mam, a w piątek zaczęłam 35 tydzień ciąży. Myślałam że teraz to ruchy będę coraz słabiej odczuwać, a tu niespodzianka. Antoś strasznie się wierci, a czasami nagle gwałtownie czuję jakby go wstrząsnęło całym ciałkiem - to chyba ćwiczy "odruch moro". Mam pytanie do doświadczonych mam. Kupiłam łóżeczko standardowe 120/60. Jakiej wielkości do niego zakupić pościel. Bo na allegro widzę 100/70, 120/90 lub 100/135 ( ale to chyba za duże). I drugie pytanie z tym związane; czy opłaca się kupować: - ochraniacz - takie prześcieradło maskujące z falbanką - boję się że to może okazać się zbieraczem kurzu. A co myślicie o śpiworkach do spania, te które oglądałam są zazwyczaj bez rękawków - boję się czy maluchowi nie będzie zimno w ręce.
  6. Pocahontas-1984 popieram Twój apel!!! Pozdrowienia dla wszystkich z rana.
  7. Hejka. Ja po wizycie. Na te moje skurcze dłoni i nóg lekarz kazał mi brać 3 razy dziennie magnez i kupić jakiś preparat z wiesiołka. Okazało się tez że mam silna anemie i muszę brać żelazo. Na następnej wizycie za 2 tygodnie pobierze mi wymaz na paciorkowca, ale ja sama będę musiała go zawieść do szpitalnego laboratorium. Uciekam, dziś w planach grill u szwagra. Pozdrawiam!!!
  8. Dziadek Jacek nie mam sprawdzonego sposobu na wiśniówkę. Robię w/g przepisu z tej strony: http://allrecipes.pl/przepis/3703/wi-ni-wka-klasyczna.aspx
  9. Jagódka, co za nastrój. Proszę o uśmiech :) Ja też nigdy żadnych przetworów nie robiłam. Obiady gotowała Nam teściowa. Za gotowanie wzięłam się dopiero jak poszłam na zwolnienie. Raz w życiu robiłam pierogi, w zeszłym tygodniu pierwszy raz w życiu gołąbki. Więc nie jesteś sama. Co do sprzątania to jestem pedantką. Ale musiałam sobie odpuścić. Mój M na początku mi pomagał. Nawet na święta wielkanocne prawie sam wszystko posprzątał, ale mu przeszło. Po remoncie w ogóle w niczym mi nie pomógł. Do tej pory mam zachapane farba ramy w oknach i czekają na niego, aż kiedyś raczy umyć. Co do prasowania to ciuszki maleństwa samej mi się chciało już mieć poprane, poprasowanie i ułożone. Ale mam taką deskę gdzie mogę to robić na siedząco. Na stojąco to dużo ja bym nie zrobiła. Głowa do góry. Dziś położna podkreślała jak ważny jest dobry humor mamy w rozwoju dziecka. A mi jak się chce jeść, a tez ciągle bym coś wcinała, to jem wafle ryżowe. Mają mało kalorii i zapychają żołądek i dzięki temu oszukuje głód. Wybór tych wafli jest teraz ogromny. obecnie smakują mi wieloziarniste z Biedronki, ale wcześniej były naturalne z Lidla, parę razy takie za słonecznikiem. Mój mały przez te wafle urodzi się chyba ze skośnymi oczami ;)
  10. Udało mi się załapać na USG na szkole rodzenia.Termin porodu w/g badania to 18.08, a w/g OM 19.08 więc Antoś rozwija się wzorcowo. Waga: 2340g. Rozmiar głowy na 34 tydzień 3 dni, brzucha 34 tydzień i 2 dni, a nogi na 33 tydzień i 2 dni. Ja jestem niska i lekarz mówi że to po mnie ma króciutkie nóżki . I wiecie co, Ci wszyscy lekarze jacyś zboczeni. Każdy daje mi zdjęcie siusiaka. Mam już ich 3. Jutro wizyta u gina. Ciekawe jak mi wyszły ostatnie badania. A w szkole mówiliśmy dziś o rozwoju płodu i przebiegu ciąży. Potem robiliśmy ćwiczenia rozciągające na ręce i kark, które po porodzie podobno mocno bolą. Położna zleciła Nam również liczyć ruchy płodu metodą Cardiff ( tu jest opisana: http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Cardiff). Położna mówiła że jest ona najlepszą metodą. Rybka 1705 może jej spróbujesz. A na koniec zrobiła Nam ćwiczenia relaksacyjne z muzyką w tle. Dołączyło mnóstwo nowych dziewczyn. Stara gwardia z która zaczynałam powoli się wykrusza. Co do winka, to już od kilku tygodni mam taką ochotę na czerwone wytrawne i gdybym miała jakieś w domu pewnie bym sobie nalała trochę na dno, żeby spróbować. Za to popijam od czasu do czasu kilka łyków piwka od mojego M ( tak z 2-3), ale on ma wtedy wymówkę że nie wypił całego i sięga po drugie ;) Przed ciąża nie lubiłam tego trunku, a teraz jak mi Antoś pokopie żołądek to te dwa łyki są jak zbawienie. Moja siostra miała w ciąży kłopoty z nerkami, to lekarz wręcz jej zalecił picie pół szklanki piwa dziennie. AneXis mi najbardziej podobają się owieczki - już wcześniej oglądam takie pościele. Z tymi skurczami tez tak mam. Jedyna rada jest magnez, ale u mnie niewiele pomaga, doszedł u mnie jeszcze ten zespól cieśni nadgarstka. I jest coraz gorzej. Już nawet za dnia. Wszystko mi leci z rąk, a nawet teraz gdy pisze to mi cierpną palce od stukania w klawiaturę. Podobno pomaga też picie soku pomidorowego, ze względu na zawartość potasu. Nelka brzuch w dotyku mam twardy.Myślę że to tak dlatego że, mały tak się wypycha.
  11. Łazanka, ja też kiepsko widzę. Nigdy nie miałam ze wzrokiem kłopotów, szczyciłam się pierwsza kategorią wzroku, choć ostatnio nie był on już tak sokoli - wynik prawie 8 lat pracy przy komputerze, z czego prawie 5 również w nocy. Ale to co się teraz dzieję. Nie widzę prawie żadnych napisów z odległości 5 metrów. Z bliska owszem, nie mam kłopotów. Czytałam gdzieś że tak bywa w ciąży, mam nadzieję że po porodzie to minie.
  12. Blanka śliczne imię. Bardzo mi się podoba. natomiast Lenka była wyborem mojego M. Ale ostatnio wokół pełno Lenek, w pracy i wśród znajomych co druga dziewczynka rodząca się ma tak na imię i ja nawet zaproponowałam M małą modyfikacje na Milena. Nie chciałabym, żeby tak jak ze mną było w klasie kilka Agnieszek. Nawet widać to na FB. W grupie Mamuśki z Kafe na 22 osoby jest 6 Agnieszek ;) Ale okazało się , że będzie chłopak i damy Antoni Mateusz. Była wersja Mateusz Antoni, bo kilka osób zaczęło krytykować, ale Antek to był Nasz pierwszy wspólny wybór i uznaliśmy że tak zostanie, teraz tylko nosem kręci teściowa. A ja dziś siedzę w wiśniach. Dostałam od teścia całe wiaderko z działki ( tak około 2 kilogramy) i od rana drylowałam. Oczywiście nie mam drylownicy więc starym sposobem na spinacz. Z kilograma robię nalewkę wiśniowa z reszty konfitury. Mam nadzieje, że wyjdą, bo to moje pierwsze takie przedsięwzięcie. Ta nalewka chodzi za mną od 2 lat, ale nigdy nie zdążyłam, bo była praca. W zeszłym ani się obejrzałam a już było po wiśniach i z nalewki nici. A teraz zmykam na szkołę rodzenia. Mam nadzieję że nikt nie zwróci uwagi na moje dłonie, bo po tym drylowaniu wyglądają jakbym cały tydzień w polu robiła. A jutro wizyta u gin. Dziś niestety zauważyłam że pojawiły się mi kolejne rozstępy. Do tych na pośladkach dołączyły na biodrach i pod brzuchem. Są na razie niewielkie, ale nie udało mi się bez nich obyć. Na którymś forum laski polecały taki to specyfik, po którym rozstępy znikają ( podobno do kupienia Rossmannie): http://www.e-zikoapteka.pl/product/details/palmers-stretch-marks-krem-na-rozstepy-dla-kobiet-w-ciazy-125g.html
  13. aga jabi z tego co się orientuję, to tak jak pisały dziewczyny 30% z Nas go ma, a badanie to się robi żeby po porodzie było wiadomo że kobieta jest zarażona i trzeba zaraz podać antybiotyk dziecku. W szpitalu, po przyjęciu na porodówkę mogą pobrać ten wymaz, ale na wynik czeka się 2 doby. A wówczas może być już troszeczkę za późno na podanie leków dziecku. Więc u Ciebie plus jest taki, że przy zarażeniu paciorkowcem wiesz o nim i w szpitalu będą mogli zaraz zareagować. Ja chyba w piątek będę miała pobierany ten wymaz. A wczorajsze wiadomości zmobilizowały mnie do pakowania. Mum to come śliczna ta Twoja mała.
  14. I już dziś 3 gratulacje dla kolejnej mamuśki!!! Teraz z tych emocji na pewno prędko nie zasnę. Widzę że na razie rodzą się same dziewczynki. Słodkich snów dla maluszków i mamuś.
  15. Mamuśka gratulacje!!! Co za dzień, co za nowiny. Jedna z rana tak mnie natchnęła energia, a teraz z wieczora. pewnie nie będę mogła zasnąć. I zaczynam panikować, bo moja torba jeszcze do końca nie spakowana, a w piątek kończę 34 tydzień. Mam na oku używane łóżeczko z nowym materacem i pościelą za 200 zł i chyba je kupimy. Resztę zakupów robimy z mężem dopiero w sobotę po wypłacie, bo teraz remont zjadł Nam prawie wszystkie oszczędności. Została tylko maleńka lokata, ale nie chce jej ruszać. Pozdrawiam!!!
  16. Mot miałam podobną historię. Lekarz badał mnie 27 kwietnia, potem w maju wizyta tylko u położnej i następna wyznaczona u lekarza na 10 czerwca. I co się okazało, że lekarz został pilnie wezwany do NFZ-u i wizyta mi przepadła i znów spotkałam się tylko z położną, która zmierzyła mi ciśnienie i zbadała puls dziecka. Kolejną wizytę u lekarza wyznaczono mi dopiero na 19 lipca, a w międzyczasie dziś miałam przyjść po zwolnienie lekarskie. Dałoby to prawie 20 tygodni bez kontroli lekarza. Wkurzyłam się i zmieniłam lekarza. Pierwszy raz byłam tydzień po tej felernej wizycie, następną wizytę mam wyznaczoną na piątek. Chodzę na NFZ, a położna wtedy w czerwcu sugerowała że trzeba by zrobić już 3 USG, oczywiście prywatnie u tego samego lekarza. Całe szczęście na szkole rodzenia możemy skorzystać z bezpłatnego USG i takie sobie wcześniej zrobiłam, więc wiedziałam że wszystko z dzieckiem w porządku. Teraz w czwartek tez mam nadzieję że będę mogła skorzystać. Ja już chciałam nawet zmienić lekarza i zacząć chodzić do kogoś prywatnie ( oczywiście do innego lekarza bo ten to mnie totalnie wkurzył swoim olewactwem), ale koleżanka załatwiła mi wizytę u swojego lekarza bez rejestracji, a teraz to już normalnie jestem wpisana w jego grafik.
  17. Mum to come co za wieści. Aż się popłakałam ze wzruszenia. Witamy na świecie pierwszego dzidziusia na naszym forum!!! Ale ja się dzisiaj wyspałam. Mieliśmy wczoraj gości i posiedzieliśmy do północy. Mój m trochę się spił i wyrzuciłam go do ze sypialni do salonu. Miałam całe łóżko dla siebie. Obudziłam się w nocy tylko RAZ!!! Obudził mnie okropny skurcz w prawej łydce. Takie uczucie jakbym miał w niej kawałek drewna.Jak ja zawyłam . Wstałam rozmasowałam i ledwo doczłapałam się do łazienki. Miałam już taki, ale pomogło chodzenie. Tym razem jednak ukoiłam jedynie ból przy leżeniu. Ale jak zasnęłam przebudził mnie dopiero sms o 9, ale Antek spał, więc nawet się nie ruszałam. Pęcherz tez mnie nie gonił do łazienki. Pół godziny jeszcze poleżałam i jak bobas zaczął swoje fikołki to wstałam i okazało się że nadal nie mogę chodzić. Ale zaczęłam kulejąc wedrowac po mieszkaniu i teraz jest już coraz lepiej. Mam nadzieję że wkrótce mi przejdzie. Do tego mam chyba ten zespól cieśni nadgarstka. Mam sztywne palce i bolą mnie przy poruszaniu, no i drętwieją w nocy. Przez to ostatnio wszystko leci mi z rąk, czytałam że po porodzie to przechodzi, bo jak tu taka niezdara ma zajmować się taką kruszynką ;) U mnie w szpitalu też nie muszę mieć ciuszków dla dziecka, tylko takie na wyjście. I jestem zadowolona. Koszule trzeba mieć swoje, ale tylko na czas po porodzie. Do porodu dają swoje. Sierpniowa mamo najwyższy czas na odpoczynek :) Moje maleństwo już w 27 tygodniu było obrócone główką w dół, a podejrzewam że nawet wcześniej, bo strasznie mnie uciska tam na dole. Do tego główkę ma bardzo nisko. Lekarz mówi ze miejmy nadzieje tak już zostanie, a wiercipięta z niego straszny. Ale niech się wierci, przynajmniej wiem że wszystko w porządku. Hjk33 współczuję remontu, samo to przeżywałam miesiąc temu w upały czerwcowe. Wszędzie kurz i brud. 2 tygodnie mi zajęło sprzątanie, bo mój M wrócił do pracy i samo powoli musiałam sobie z wszystkim poradzić. Jeszcze wszystko nie jest do końca wysprzątane tak jakbym chciała, ale na razie dałam sonie spokój. najważniejsze że mamy przygotowany pokój dla dziecka. Tylko musimy w przyszłym tygodniu dokupić łóżeczko. Dziadek Jacek nie odzywasz się już kilka dni...
  18. Właśnie skończyłam układać ubranka w szafce maleństwa i się trochę przeraziłam. Tyle tego dostałam że chyba zrobię segregację i część oddam do Caritasu. Już odłożyłam kilka kaftaników - z tymi sznureczkami do wiązania wydają mi się niezbyt praktyczne, poza tym miały przy szyi doszyte koronki, więc chyba bardziej dla dziewczynki. Kupię chyba tylko ze 2 body w krótki rękaw, bo te które dostałam są dosyć zniszczone. Widziałam ostatnio fajne w Tesco. 2 sztuki przecenione z 40 zł na 14. W ogóle w Tesco duże wyprzedaże- do 70%, a jakościowo ciuszki dla maluchów rewelacyjne. Jeśli chodzi o farbowanie włosów, to ja się w tym miesiącu jeszcze wybieram do fryzjera. Myślę że pod koniec miesiąca. Ostatnio byłam w marcu i mam już spore odrosty. Położna na szkole rodzenia tak radziła, bo później maluchy prędko Nam nie dadzą się wybrać, a u mnie pasemka ze ścinaniem ostatnio trwały 3 godziny. Ja tez przez ostatnie 2 dni brałam nospę, bo w czwartek trochę przesadziłam z wysiłkiem. Ale dziś już lepiej. Aga jabi ja też miałam zaparcia, ale odkąd zaczęły się owoce zapominam co to takiego. Dziadek Jacek codziennie robił mi smaka a to na truskawki, a to na czereśnie, a to na arbuza. Zjadałam nawet po pół kilograma. Ostatnio maliny i nektarynki. Majka ja tez chyba przez pępek urodzę ;) Lady Ania aj tez mam już wszystko poprasowane. Tak jak normalnie nie chce mi się za bardzo , to te małe cudne ubranka aż chce się poprasować. Co do stroju przymierzałam ostatnio mój, który kupiłam w zeszłym roku, i w sumie jest o.k., tylko że wychodzą mi bokiem małe wałeczki - no i jest dwuczęściowy, a nie powinno się eksponować brzuszka na słońcu. Ogólnie nie lubię takich jednoczęściowych i myślę żeby kupić tankini.
  19. A Nam na szkole rodzenia położna polecała na pępuszek jakieś gaziki nasączone firmy Leko. A ja znów nie śpię. Choć dziś to dopiero 3 pobudka po co najmniej 4 godzinach snu i czuję się nawet wypoczęta. Pospałabym jeszcze trochę ale Antos za bardzo się kręci. Dziś jakoś nie podoba mu się jak śpię na lewym boku,a cała noc na prawym nie należy do moich obyczajów. Wczoraj korzystając z brzydkiej pogody wzięłam się za siebie i poprasowałam cały stos ciuszków dla małego, i wrzuciłam do pralki ostatnią partię z tych co dostałam od siostry. Dziś może poprasuję resztę póki nie ma upałów. Erisss dzięki za linki. Ja chodzę do szkoły rodzenia, ale mimo to warto sobie poczytać, bo wszystkiego nie da się zapamiętać.
  20. A mnie opuściły wszystkie siły. Wczoraj mimo że nie było upałów cały dzień przeleżałam, ale miałam takie kolki, że nie byłam w stanie się ruszyć. Troszkę się przestraszyłam i zaczęłam pakować torbę. Po 10-tym będę musiała zakupić resztę brakujących rzeczy. A dziś rano wstałam strasznie opuchnięta, bolą mnie palce od rąk jak je zginam, jest mi duszno. zmierzyłam ciśnienie i jest o.k. 110/65. Mały tak mi daję w kość, że chodzę cała obolała.Czasami mam wrażenie że rączkę wkłada mi aż za pachwinę. A już o przespaniu całej nocy nie ma mowy. Góra 4 godziny ciągłego snu, ale w tym tygodniu tylko raz mi się tak udało.A tak pobudka co godzinę lub dwie. Albo toaleta, albo kopniaki, albo rozpychający się M. Dziś stwierdziliśmy, że gdy będzie szedł do pracy rano tak jak dzisiaj i wstawał o 3 lub innej tak wczesnej godzinie będziemy się kłaść osobno. On się nie wysypia, bo ja się kręcę, ja się nie wysypiam bo nie chcę go budzić i męczę się , Antoś też nie zadowolony bo mama nie zmienia pozycji do spania gdy on tego chce. I tak kółko się zamyka. Dziś wyspałam się dopiero jak M poszedł do pracy. W piątek mam wizytę u gina, może dowiem się jakiego potwora hoduję. Obwód brzucha znów mi się zwiększył - w ciągu tygodnia o 2 cm i jest już 116, a ja mam 155 cm wzrostu więc powoli już zaczynam się kulać zamiast chodzić. Waga od kilku dni stoi w miejscu: 70 kg, czyli + 13 od początku ciąży. U mnie to początek 34 tygodnia. Pozdrawiam i cieszę się że niektóre z Was mają sporą dawkę energii, ja też taką miałam w zeszłym tygodniu -może mi jeszcze wróci.
  21. Megg24, mum to come kurcze włos się na głowie jeży gdy Was czytam. Smallgirl ja na razie przytyłam 13 kg, w pasie już 114 cm. Jestem w 33 tygodniu ciąży. Waneska, aleś wyhodowała olbrzyma. Ja mam wizytę u gina w przyszły piątek. Nie wiem czy będę miała USG. Moje maleństwo w 27 tygodniu ważyło ok. 1200-1300 g. Położna mówiła że jak na pierworódkę to dużo. Teraz nie wiem, ale chyba tez dużo, bo już nie kopie tak intensywnie, tylko " przesuwa" się. Na szkole rodzenia mówiono Nam, że waga powyżej 4 kg, u pierworódek to wskazanie do cesarki.
  22. Witajcie, ostatnio jakoś nie mam weny do pisania, ale czytam na bieżąco. Wkurza mnie ta kafe. Nauczyłam się już kopiować wpisy, ale ostatnio rozpisałam się i wysłałam i wydawało mi się że jest o.k. Wpis był na końcu. A po chwili wchodzę a go już nie ma, odechciewa się pisać. Megg - gratulacje z okazji ślubu. Dziś wreszcie kupiłam koszulę do karmienia i stanik. Na razie po jednym, bo nie było rozmiarów, ale mają babki dowieść. Oglądałam też łóżeczka. I w związku z tym pytanie: jaki materac polecacie. ja już byłam zdecydowana na kokos- pianka- gryka, ale gdzieś wyczytałam że, już nie są polecane bo zalęga się w nich pleśń i teraz sama już nie wiem. Co do butelek moja przyjaciółka zachwalała te z Aventu i chyba się na takie zdecyduję. Laktatora na razie nie kupuję, jak zajdzie taka potrzeba wyślę M niech kupi. W niedzielę odwiedziła mnie siostra i przywiozła całą wielką torbę ciuszków po jakimś maleństwie z rodziny szwagra. W sumie 21 pajacyków, 13 bodziaków. Tyle samo śpioszków. Reklamówkę czapeczek, skarpetek i rękawiczek. Jakieś dresiki, parę rampersów, dżinsy. Ręczniki z kapturkiem, prześcieradła i poszewki na kołderkę. Wszystko w rozmiarach od 50-68. I już chyba nic nie dokupię. Może jakieś body w krótki rękaw, bo te które dostałam są troszkę znoszone, a chciałabym żeby miał kilka nowych. Teraz czeka mnie znów sporo prania i prasowania. Później przebiorę to co mam, te gorsze oddam do Caritasu, bo już mój M nie chce oddawać miejsca w swojej komodzie na ciuchy maleństwa. Co do nocy, to ze strachem czekam na kolejną. Dziś spałam może ze 2 godziny. Nie mogę zasnąć. Jest mi niewygodnie, zespół niespokojnych nóg daje znać o sobie. Mój M narzeka że się wiercę, a on rano wstaję i nie daję mu spać. Nie może zrozumieć, że to nie ja, tylko maleństwo. Jak mu mówię, że to jego syn najpierw mości sobie gniazdko, a dopiero potem liczy się jak ja chce spać, to dziwnie się na mnie patrzy. Ale pójść spać do drugiego pokoju nie chce. Ja do późna siedzę przed TV, bo jak nie mogę spać to czymś się muszę zająć, no i zajadam się. Całe szczęście są te wafle ryżowe. Jeden ma chyba tylko 10 kcal. aga jabi link do jej sklepu znajdziesz w jej stópce pod każdym jej wpisem: http://www.dladziecka.abc24.pl/
  23. To nosidło/ gondola do wózka to coś w tym stylu: http://allegro.pl/nosidelko-gondolka-do-wozka-i1666283952.html Ja kupiłam takie: http://allegro.pl/nosidelko-gondola-i1604278429.html
  24. Mój wózek też nie miał tego nosidełka i dokupiłam na allegro, używane w doskonałym stanie za 19 zł. Moja siostra w swoim miała i bardzo go chwaliła. Ja mieszkam na 3 piętrze i będę zostawiać wózek na dole klatki, a takie nosidełko umożliwi mi wyjęcie malucha bez budzenia, a potem w mieszkaniu, żeby nie budzić wystarczy tylko rozpiąć i włożyć z maluchem nawet do łóżeczka.
  25. A ja dziś odkryłam rozstępy na jednym z pośladków. Brzuch, biodra smarowałam Perfekta Mama, i jak do tej pory jest o.k. Ale nie pomyślałam o pośladkach. Kleopatra wklejam Ci link ze zdjęciami rozstępów: http://ebobas.pl/artykuly/galeria/642/4748 ciężko to opisać, ale jak zobaczysz to będziesz wiedziała. monisiacz3k a ta krew to może hemoroidy?
×