Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marc_cain

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dziewczyny mój mały Pawełek bierze udział w konkursie o misia, jeśli chcecie oddajcie swój głos: http://www.bebiko.com.pl/home/konkurs/tak-sie-smieje-w-wiosenne-dni/zobacz/?item=3186 Po "wszystkim" nie zapomnijcie zajrzeć do wątku rozpakowane na Łubinowej:)
  2. x-ray girl mnie koło 26-28 tygodnia macica stawiala się z 20-30 razy dziennie, większości nawet nie czułam i to jest wszystko w granicach normy, niestety tak to jest z ciężarnymi, że cokolwiek się dzieje to dopatrują się jakiejś patologii. Oczywiście jeszcze mnie koleżanki straszyły, że za każdym razem jak się kurczy to się skraca szyjka i w ogóle. Później mi się coraz rzadziej się kurczyła, a przy końcu to już naprawdę się musiałam w domu nagimnastykować żeby był jakiś skurcz. W każdym razie w książce do ginekologii pisze, że do 30 dziennie może być.
  3. Za ktg się nie płaci, to wchodzi w opiekę okołoporodową. Z ubrankami miałam na myśli, że na przykład jak wezmą maleństwo na jakieś badanie i śpioszek się zafajda to ubiorą czysty a starego nie biorą do prania tylko Ci oddają albo jak się do rożka uleje to dadzą swój, więc ubranka nie mają jak się zgubić.
  4. Te "pieluchy bella" i podkłady bella to moim zdaniem jedno i to samo, czyli takie w różowym opakowaniu wielgachne podpaski. Ubranko dla dziecka jest sobie dobrze przygotować w czasie porodu, ja gdzieś przegapiłam ten moment, a sama na to nie wpadłam i dzidziusia ubrali w swoje rzeczy. Ubranka i rożki się nie gubią, jak się zabrudzą to po prostu oddają.
  5. weroNIKA ja bym sobie założyła nową kartę ciąży u dr Dyni, tak będzie czytelniej dla wszystkich, a jak będziesz u swojego starego lekarza to też się będziesz lepiej czuła. Poza tym jak będziesz sobie chodzić teraz na zmiane to i tak się miejsce skończy i będzie trzeba dorobić nową, więc lepiej od razu założyć drugą. Ja od 30 tygodnia chodziłam do drugiego lekarza i potem po prostu dałam te dwie karty. Asiuk cieszę się, że już wszystko wraca do normy z Twoją dzidzią, ale to co przeżyłaś naprawdę było nieciekawe.
  6. Pawełek 3370 gram, 54 cm No i ja też doczekałam się na swojego synka. Wybór tego szpitala był na pewno najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć i z pewnością będę go wszystkim polecać. Chyba każdemu mogłabym życzyć takiego porodu, tylko bez tego całego siedzenia i czekania tyle dni. Rano ktg, potem wywiad, lewatywa, koło 11.00 kroplówka, o 12.00 odeszły mi wody, po 20 minutach się zrobiło 4cm. Później to już ekspress jak na kolejce góskiej. Skurcze coraz silniejsze, na początku się cieszyłam bo na piłce było całkiem znośnie, później wanna( muzyczka, świece, herbatka, gorący prysznic). Rzeczwiście też mnie suszyło w ustach na porodówce ale to chyba od tego "sapania", nawet nie wiem kiedy wypiłam całą butelke wody. O 15.45 przeniosłam się na łóżko porodowe i kazali już przeć. Po 45 minutach miałam już swojego dzidziusia i jakoś aż za szybko mi sie to wszytko wydawało, tym bardziej że rano nie wiedziałam nawet na co się nastawiać:) Położna pani Asia super wszystko prowadziła, udało się bez nacięcia:) Niestety dość krwawiłam i traciłam przytomność i nie miałam w nocy dzidziusia przy sobie. Dziewczyny na oddziale były super, pomagały dostawiać do piersi cały czas, sprawdzały jak to wychodzi. Ogólnie bardzo sprawna organizacja a oddział bardzo zadbany. Zdecydowanie takich miejsc powinno być więcej na Śląsku, a poród może być przyjemnym wspomnieniem.
  7. Ja jeszcze nie rozpakowana:( Jutro na na oddział i zobaczymy...
  8. Dzwonisz i umawiasz się na godzinę. Leżysz pół godzinki, potem lekarz ogląda zapis i Cię bada. I tak co dwa dni. Nic się nie płaci. Można siedzieć z mężem, można jechać samemu.
  9. Ja wróciłam dzisiaj z ktg i też na razie nic... Firanki w moim domu zaliczyły już drugie pranie i prasowanie:)
  10. KTG to jest taki zapis półgodzinny tętna płodu i skurczy macicy, generalnie nie ma wskazań żeby robić jak jest wszytsko w porządku. Jak minie termin porodu to co dwa dni na Łubinowej robią, żeby monitorowac czy wszystko ok. A to co lekarz przykłada przy każdej wizycie do brzuszka to jest tylko na chwilę żeby posłuchać częstości tętna, używa właśnie tej samej głowicy co służy do robienia zapisu KTG no albo jak robi USG to też się pokazuje częstość bicia serca, więc nie musi już nic przykładać. Z ciekawych rzeczy jeszcze, lekarz powiedział, żeby na KTG zabierać ze sobą wszytskie tobołki na wszelki wypadek:)
  11. Ja miałam termin na 13 lutego, wiec na wywoływanie też koło 23 by się szykowało. Zupełnie nie czuję się, żebym miała jakieś objawy zwiastujące. Doktor też mówi, że nic się nie rozkręca. Nudzi mi się już strasznie. Porobiłabym jakieś zakupy dla dzidziusia, ale już nie potrafie wymyśleć co jeszcze mogło by się przydać;) Byłam wczoraj z mężem pooglądać porodówkę i miałam nadzieję, że to może pobudzi moją podświadomość do działania, ale nawet nie miałam żadnych snów o porodzie:( Najlepiej żeby nas za bardzo nie bolało i żeby znieczulenie nie było potrzebne:D
  12. Moje maleństwo nadal w brzuszku. Dzisiaj jade na ktg. To czekanie jest okropne, a jeszcze gorsze od tego czekania są te wszystkie smsy i telefony czy już się coś dzieje, czy masz już jakieś skurcze, a rodzisz już? A jak im mówie żeby mi już dali spokój to męczą męża:) Już bym chciała żeby było po wszytskim...
  13. Według mojej wiedzy zzo najlepiej podac między 3 a 7cm. Za wcześnie nie należy bo można przystopować akcję, powyżej 7cm jest juz ża późno. Wieloródki mają generalnie mniej czasu do namysłu:D Zanim się namyślą, już może być za późno. Można poprosić w każdym momencie porodu, lekarz i położna oceniają sytuację i pomagają w podjęciu decyzji.
×