RudiK
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez RudiK
-
Cześć dziewczyny! To się nazywa mieć "szczęście", od 2 dni nie mamy neta. Dopiero jutro mają przyjechać i coś naprawić... Nie mogłam wytrzymać by zobaczyć co u was i korzystam z uprzejmości szwagra, który ma vodafona na kartę. Cieszę się marigo, że obie jesteście w domku. Dałaś sobie radę z dziećmi? Moje maleństwo zaczyna szaleć, czuję to coraz wyraźniej.... Pozdrowionka dla wszystkich...
-
Tak, trzymamy kciuki!! Kessi bardzo duże były te Twoje dziewczynki po porodzie. Rodziłaś normalnie czy miałaś cc? Ktoś się wcześniej pytał o sny? Mnie podobnie jak lilac śni się dużo. No w noc coś się dzieje. Są to głównie rzeczy bardzo rzeczywiste, jakieś spotkania, osoby itp. Ostatnio śniła mi się moja dzidzia... Była taka ładniutka i duża jak na noworodka. Nie mieściła się w kocyczku... ??? Zuzka, skoro lekarz powiedział, żeby powtórzyć za pół roku, to może nie jest tak źle. Nie martw się na zapas. To w niczym nie pomoże.
-
Myszaa, chyba nie jestem jeszcze taka duża, ale nadmiar zgromadzonych kilogramów zaczyna mi przeszkadzać. Nie wiem jak to będzie za kilka m-cy... Sylwucha, radzę Ci wybrać się na zakupy raczej teraz niż na wiosnę jeśli czekasz na wyprzedaże. Wydaje mi się, że teraz jest właśnie ten czas. W mothercare obniżki są nawet 70%. Polecam, mają tam prawie wszystko i dla mamy i dla dzidziusia.
-
Wczoraj miałam strasznie ciężki dzień. Czułam się jakbym ważyła z tonę, naprawdę marigo podziwiam Cię, jak Ty znosisz swoje kilogramy... nie zrozum mnie źle, ale TY jesteś już 9 m-c, a ja zaledwie 5... Nie mogłam sobie znaleźć pozycji do odpoczynku i ciągle byłam głodna... Ale dziś, to już zupełnie inny dzień. Nie ważne że musiałam wstać o 6.30 i iść z 0,5 km do darta... Zobaczyłam w końcu swoje maleństwo i dostałam zdjęcia, nawet 5 :)) Jest takie rozbrykane, że pani nie mogła go dobrze zmierzyć i nie wiemy ile ma długości. Najdziwniejsze jednak jest to, że zmienił się przewidywany termin porodu na 7.06, a miał być 27.05 ??? Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie! :*
-
Te wizyty przeciąga oczekiwanie na rejestrację. Napiszą wszystkim tę samą godzinę i potem trzeba stać w kolejce, ale jeśli chodzi o same badania, to już szybko idzie... krew, mocz, wywiad i usg. Sylwucha u mnie na razie tylko bulgotania, o ile to w ogóle one, bo nie jestem pewna... ale skoro Twoja biblia mówi, że za dwa tyg pojawią się kopniaczki, to czekam. Myślę że za ok tydzień powinny się pojawić... Marigo jak się czujesz? Jesteś jeszcze, czy już w szpitalu? Wiesz, tak pomyślałam, że przecież ja mogę się zaopiekować Twoimi dziećmi jak będziesz w szpitalu. I w ogóle gdybyś potrzebowała jakiejś pomocy. Mieszkamy wszak niedaleko siebie to możemy sobie pomagać...
-
Wiesz marigo wiem, że augumentin to antybiotyk, chora nie byłam, a on jak się dowiedział, że chcę lecieć samolotem, to mi przepisał te tabletki. Nawet ich nie wykupiłam, bo nie czułam potrzeby, nie mam choroby lokomocyjnej, a podróż naprawde dobrze zniosłam - w obie strony. Ciekawe jak będzie tym razem? Brzuch już większy i niewygodnie się robi... Ogólnie to już czuję się dobrze. Po chorobie powiedzmy ani śladu (odpukać oby tak zostało).
-
Lilac ja ten album kupiłam w tk-maxxie. Był akurat jeden taki dla dzidziusiów w uniwersalne kolory, bo przecież nie wiem jeszcze co będzie. Ale nie mogłam dłużej czekać, strasznie mnie kręcą takie rzeczy, a i tak już były przebrane motywy. Z tymi pomysłami na umilanie sobie czasu to u mnie jest podobnie jak u Ciebie lilac. Miałam już fazę na decupage, robienie biżuterii, a teraz scrapbooking. Za każdym razem jednak zaopatruję się w potrzebne materiały i tworzę... Szkoda tylko, że głównie dla siebie...
-
Mzsyaa ja też miałam wątpliwości czy mogę lecieć w 12 tyg, ale byłam u lekarza i powiedział, że nie widzi przeszkód. Przepisał mi tylko augumentin na wypadek gdybym miała problemy z lataniem, ale ja nie narzekam. Powiem nawet więcej, ten lot był najlepszy z dotychczasowych... A, i jeszcze mówił, że dobrze mieć takie opaski uciskowe na łydki, ale szczerze to nie wiem po co. Że niby zmiana ciśnień?
-
W moim przypadku na zaparcia działa np activia. Jak byłam w domu w Polsce to jadłam dużo jabłek, takich z mojego sadu, tyle że było to przed ciążą, ale pracę jelit miałam bardzo regularną. Tutaj te jabłka nie są takie i tak nie działają... a może mają nawet odwrotny skutek. Najważniejsze to chyba nie przesadzać z ilością ciężkostrawnych produktów.
-
Teraz marigo to pozostaje nam tylko kciuki za was trzymać... Wydaje mi się że przeszłam już pierwszą fazę mdłości ok 10-11 tyg. Trwała co prawda ok 2 tyg ale bardzo intensywnie. Dla mnie każde sensacje żołądkowe to wielkie przeżycie. Gdy tylko mnie nieco zemdli już robi mi się słabo na samą myśl że miałabym się pochylić nad muszlą... Więc to co się działo wczoraj było dla mnie nie lada traumą. Dziś na szczęście jest lepiej... Tak myślałam lilac że się miniemy. Ja lecę d Wawy a Ty? Cały miesiąc rozkoszy... podniebienia :) Już się nie mogę doczekać...
-
oj chciało by się na te Karaiby lilac... ;) Ale jak na razie musi mi wystarczyć wyjazd do Polski, tak na marginesie po Twoim powrocie jakoś. Ja wylatuję 31. A potem to już w trójkę, bo już brzuch pewnie będzie większy i do samolotu mogą nie wpuścić? Marigo, tak jak pisała lilac rodzę w maju. Termin mam na ok 27.05. Na początek lipca chciałabym już pojechać do rodziców, i tak myślę, że uda nam się załatwić chociaż te irlandzkie dokumenty. Polskie zrobimy najwyżej późnej, chyba można tak? 3majcie się dziewczyny, dobrej nocki!
-
Tak chodzi mi o paszport. Jak długo się czeka? I czy nie ma żadnych kłopotów jeśli dziecko ma irlandzkie a rodzice polskie dokumenty? I jeszcze jedno, dziecko otrzymuje automatycznie irlandzkie obywatelstwo z racji urodzenia? Może pytania trochę głupie, ale już planuję podróż w wakacje z Maleństwem do Polski i chcę się wszystkiego dowiedzieć. Przede wszystkim kiedy będziemy mogli pojechać... Może malutka daje Ci czas na spakowanie torby...??? :) Wszystkiego dobrego marigo