evenflo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez evenflo
-
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej, podczytuję Was, ale jakoś nie miałam siły pisać, pochorowaliśmy się obydwoje z Tobiskiem i ledwo miałam siłę ogarnąć cokolwiek. Mały naszczęście ma tylko katar i oby tylko na tym się skończyło. Dzisiaj już trochę lepiej, ale najbardziej męczy się w nocy, nie daje sobie za bardzo ściągać, nie może oddychać itp. Bidulek mój malutki :( A poza tm dorwałam się do książki i w każdej wolnej chwili podczytuję ;) Już tak mam, że jak zacznę, nie mogę się oderwać dopóki nei skończę, a czasu na czytanie brakuje - zwykle przy karmieniu czytam tylko gazety (m.in. wspomniane "Dziecko", ale gazety z tego miesiąca sie skończyły, więc wzięłam książkę, no i teraz najchętniej karmiłabym cały czas ;) Pestusia, a próbowałaś oduczyć Lenkę nocnego jedzenia? U nas było to samo i bywały noce, że potrafił się budzić, co dwie godziny - ani się nie wysypiał, ani nie odpoczywał brzuszek, a ja chodziłam już na rzęsach. Zawzięłam się i w sumie w ciągu czterech dni problem zniknął - śpi od ok. 20 do 6-7 rano zwykle z jedną pobudką na smoka i "pogłaszcz mnie mamo". Teraz pewnie będzie zabawa od nowa, bo przez ten katar budził się często i dawałam mu jeść, bo to pomagało oddychać i udrożnić nosek. Lutówka, fajnie, że zajrzałaś i że u Was wszystko ok. Jak smakowały leniwe Tomkowi? My wczoraj próbowaliśmy sernik :) Tosiak NARESZCIE!!! Witajcie w domu i koniec chorowania, norma wyrobiona. Teraz na pewno Dawidek szybko nabierze sił i dopiero pokaże na co go stać. Dzielna jesteś bardzo, ja po tygodniu w szpitalu ledwo funkcjonowałam - fakt, że był to tydzień w izolatce i na oddziale noworodkowym, ale mimo wszystko, szpital to szpital... Uciekam, bo katarowicz się obudził :) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pestusia, tak jak Marzka napisała, można już na wywarze. Ja do niedawna gotowałam oddzielnie mięso, oddzielnie warzywa, ale ostatnio już łączyłam i nic się nie działo. O niani myślałam i właściwie myślę cały czas, bo do pracy wracam dopiero albo raczej już w lutym. Tyle tylko, że nie mam nikogo znajomego/zaprzyjaźnionego a boję się trochę obcej osobie zaufać. To przede wszystkim. Poza tym patrzę pragmatycznie - wychodzę z domu ok. 6.30, wracam ok. 17.30 (jak mi się uda wyjść normalnie), więc przynajmniej te pół godziny rano i popołudniu Tobiś będzie ze mną, chociaż w samochodzie. No i w żłobku ma zapewnioną różnorodną dietę, itp. więc odpada mi gotowanie dla niego i zakupy, my zjemy coś w locie albo w pracy, a tym samym cały ten krótki czas, który będę miała między pracą a jego spaniem, mam dla niego. I tak będzie nam tych minut za mało, więc szkoda byłoby je tracić na sprzątanie, gotowanie, itp. :( No i kwestia finansowa - żłobek to połowa mojej pensji prawie, ale dobra nienia jeszcze więcej... Idealnie byłoby gdyby udało mi się znaleźć jakąś pracę na część etatu, albo coś, co mogłabym robić w domu, ewentualnie normalny etat ale bliżej domu, zawsze to 3h więcej dziennie, które tracę na dojazdy... Ale niestety nic nie wymyśliłam i pretensje mogę mieć teraz tylko do siebie... Przeraża mnie to wszsytko, nie sam powrót do pracy jako taki, tylko całość. Czym innym jest pracować 8 godzin i wrócić do domu, a czym innym stać ponad godzinę w korku ze świadomością, że czeka na mnie moje maleństwo... -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kasiu, super wiadomość :) Rodzina powinna byc razem, nieważne gdzie. Tosiak nie zbierajcie już kolejnych infekcji i wracajcie szybko do domku. Wiem, że o niczym innym nie marzysz, bo w szpitalu każdy dzień to jak pięć i koszmar ogólnie dla wszystkich, więc życzę Wam, żebyście najpóźniej w czwartek już wyszli. U nas kolejna lepsza noc. Maluszek spał od 20 do 5 :) Zjadł i jeszcze dospał z nami do 7.30 :) Znalazłam żłobek chyba... Nadal wolałabym go w ogóle nie musieć szukać, no ale skoro nie ma wyjscia to przynajmniej w końcu trafilam do miejsca, z którego wyszłam bez doła. Miejsce jest stosunkowo nowe, póki co bardzo kameralne - narazie jest tylko 7 dzieci w tym syn właścicielki, sale są bardzo łądnie urządzone i przystosowane także pod względem bezpieczeństwa do maluszków. Wszystko na strzeżonym osiedlu w domku z ogrodem obok lasu. Panuje tam naprawdę fajna rodzinna atmosfera. Tylko jest kilka "ale": po pierwsze chciałam coś bliżej pracy, ten jest mniej więcej w połowie drogi, więc będzie dłużej w żlobku o przynajmneij godzinę dziennie :( No i warunki cenowe plus te wszystkie rozliczenia za chorobę, wakacje, itp. są dużo korzystniejsze, właścicielka sama mówi, że podchodzi do tego bardziej jak matka niż właściciel, więc boję się, że albo szybko zbankrutuje albo przywiąże rodziców do miejsca i zacznei podnosić ceny i wtedy nei wiadomo, co robić... Jeszcze będziemy myśleć, ale wątpię, żeby udało mi się znaleźć coś fajniejszego. Chyba, że sama otworzę ;) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
85atka Tobiś też w dzień zasypia najczęściej przy cycu albo na rękach i dopiero go odkładam... Staram sie odkładać, jak już jest bardzo śpiący, ale różnie to wychodzi. Czasami zasypia, czasami zaczyna się bawić, a czasami płacze. Zwykle pomaga, jeśli na chwilę się z nim położę, poprzytulam, pogłaszczę i jak już się wyciszy, odkładam do łóżeczka. Ta metoda z wychodzeniem na coraz dłużej do mnie nie trafia. Nie dałabym rady słuchać jego płaczu, a poza tym wydaje mi się, że to jednak jest straszny stres dla dziecka takie zostawienie, kiedy on nie chce zostać i jest kompletnie bezbronny, bo przecież sam nie wyjdzie :( Ja bym się bała, że przez to łóżeczko zacznie mu się kojarzyć z więzieniem i w ogóle go znienawidzi ;) Oczywiście każde dziecko jest inne i co innego działa... I to tylko moje zdanie - metoda ponoć jest skuteczna, ale jak dla mnie zbyt drastyczna. Podobnie jak pozostawianie dziecka, "żeby się wypłakało". Ale ja w ogóle mam ponoć "dziwne metody", tak twierdzi moja teściowa. Mały był od początku bardzo dużo noszony (głównie w chuście), przytulany,itp. Dzisiaj na przykład bardzo mocno sprzeciwiłam się pomysłowi sadzanai go na nocniku, wg mnie dziecko nei powinno być sadzane dopoki nie zaczyna być świadome czynności, które robi. A to, że uda się złapać siku albo kupę do nocnika wcześniej, to sukces rodziców a nie dziecka - ono i tak nie wie jeszcze o co chodzi. Dzisiaj właśnie usłyszałam od teściowej, że jak jej dzieci były małe i już siedziały ok. 23 jak szła spać wyjmowała ich z łózeczka, sadzała na nocnik, dawała butelkę (na nocniku), od razu załatwiali komplet potrzeb i spali do rana. Zapytałam, czy na też jada na sedesie, no i chyba się obraziła... ;) Uważam, że każdy ma prawo stosować swoje metody i takie złote rady już na mnie działają jak płachta na byka ;) A dzisiaj wyjątkowo jestem jak chmura gradowa, bo ścięłam się wczoraj z M (o sprzątanie oczywiście, chociaż to już byłą taka kropka nad "i") i on najwyraźniej obraził się nei tylko na mnie ale i na Małego - nie przyszedł mu powiedzieć wczoraj dobranoc, nie pożegnał się przed wyjściem do pracy, itp. Przykro mi strasznie jak tak robi, bo uważam, że dziecka nie należy mieszać w sprawy dorosłych, a ja coraz częściej mam wrażenie, że on nie kocha Tobisia tak mocno i bezwarunkowo jak powinien. Tak kocha chyba tylko swoją mamusię :( Laryska, jeszcze nei zupełnie, ale jest już duużo lepiej. Boli tylko trochę przy dotyku. Nie wiem, co to było, ale raczej chyba nie zapalenie. Dzięki za pamięć :) Idziemy teraz na zupę, a póżniej jedziemy załatwiać sprawy "na mieście" ;) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ksena ja podawałam pulpety z cielęciny, ale nie był zachwycony. Dodaję je czasami do zupy i tak zjada. U nas dalszy ciąg walki o sen, napisałabym nawet, że jest lepiej, ale boję się zapeszyć ;) Więc będą fakty:) Drugiej nocy nie obudził się już o 11, ale wiercił się okropnie i jakoś zasnął. Obudził się za to o 2, trochę pomarudził, posmarowaliśmy dziąsełka i zasnął. Znowu obudził się o 4 i wtedy dostał już cyca, bo szkoda mi go było i bałam się, że już jest głodny. Zjadł trochę, poszedł spać i obudził się znowu o 6.20. Myślałam, że to już koniec spania, ale po jedzeniu znowu zasnął i dopiero o 8 obudziłam go na basen :) A dzisiejszej nocy spał od 20.30 do 3, o 3 obudził się znowu z płaczem i przez prawie godzinę nie mógł zasnąć. Nie domagał się nawet cyca, tylko chciał być przytulony - przysypiał mi na brzuchu, a jak tylko próbowałam go odłożyć do łóżeczka, był płacz. W końcu wzięłam go do nas, od razu zasnął i spał do 7.30 :) Oby tak dalej :) 85atka masz w zupełności rację z tą regularnością, my w miarę trzymamy schemat dnia, chociaż wiadomo czasami są wahania, bo później/wcześniej wstanie, albo ma dłuższą/krótszą drzemkę, albo gdzieś jedziemy i spi w samochodzie, itp. W piątek na przykład spał godzinę wcześniej niż normalnie w dzień i był już bardzo zmęcozny wieczorem. Zasypiał przy kaszy, więc po jedzeniu zostawiłam go w krzesełku, żeby odpoczął i poszłam robić kapiel. Jak wróciłam po 5 minutach już spał :) Oczywiście po obudzeniu i kąpieli był już bardzo wyspany i walczyłam z nim prawie godzinę :) My dzisiaj mamy ciąg dalszy rundki żłobkowej. Tosiak daj znać, jak po weekendzie i dzisiejszym obchodzie? -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
85atka nie martw się, jakby wyrzucali za ilość tekstu, już bym była zablokowana ;) A z tym przedszkolem niestety wszędzie jest tak samo... Pomijając już to, że dziecko chore się męczy w przedszkolu i zaraża inne dzieci, to jeszcze robi się błędne koło, bo później te zarażone przez to dziecko przychodzą do przedszkola jeszcze niedoleczone, znowu zarażają to, któemu zdążyło już przejść i tak w kółko... Tego m.in. najbardziej boję się właśnie w tym żłobku... A z drugiej strony rodzice boją sie o pracę, babcie są setki kilometrów dalej i robi się problem... Przerażające, że żyjemy w takich dziwacznych czasach, gdzie trwa wieczny wyścig, tylko nie wiadomo gdzie i po co... Dzięki za rady z kapustą, niestety nie miałam w domu, a wieczorem już nie bardzo było skąd wziąć. Wzięłam paracetamol, gorączka naszczęście zeszła, wiec jest lepiej. Trochę jeszcze boli, ale jak nie dotykam, nie jest źle. Dzisiaj zaopatrzę się w kapustę na wszelki wypadek i zobaczę, co będzie dalej. Jak nie przejdzie, pójdę do lekarza, bo nei jestem nawet pewna, czy to zapalenie, nei mam obrzęku, zaczerwienienia ani nic takiego... Za to musze się pochwalić nocnym sukcesem - przetrwaliśmy całą noc bez jedzenia i nie było nawet bardzo źle. Obudził się o 23 (jak w zegarku) i oczywiście smoka nie chciał, płacz, histeria, itp. Uspokajał się tylko w miarę, jak chodziłam z nim na rękach, ale jak tylko próbowałam go odłożyć, albo usiąść, zaczynało się od początku. W końcu posmarowałam mu dziąsła dentinoxem, a raczej wyssał mi dentinox z palca i momentalnei wziął smoka, przytulił się i 2 minuty później spał. Wątpię, że dentinox by zadziałał tak szybko, a zęby budziłyby go tak regularnie... Może chodziło o smak? W każdym razie zasnął i spał do 2. Znowu był płacz i próbował mi się dobierać do piersi. Przejął go tata, żeby nie drażnić go "czuciem mleka", znowu posmarowaliśmy dziąsełka, uspokoił się, tata jeszcze chwilę poprzytulał, ale był chętny raczej do zabawy niż do spania. Odłożyliśmy go w końcu do łóżeczka, przekręcił się na brzuch, odchylił ochraniacz, żeby sparawdzić, czy jesteśmy i... poszedł spać. Spodziewałam się pobudki o 5 i wtedy już miałam zamiar go nakarmić, ale spał do 7! Zjadł jak wstał, ale nei był wcale specjalnie głodny i przez godzinę posyłał nam uśmiechy, gadał itp. z nami w łóżku :) Boję się, że to tylko jednorazowy sukces, ale zamierzam konsekwentnie uczyć go, że noc jest od spania, a dzień od jedzenia... Zobaczymy, co będzie dalej. A mialam zapytać, 85atka, dlaczego Marek był tak często w szpitalu? -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kasiulka masz w zupełności rację, są rzeczy, na których nei można oszczędzać, ale akurat rowerek dla roczniaka wypasiony być nie musi. Fajnie jak jest ładny, wygodny i bezpieczny. pewnie gdybym sama kupowała, zdecydowałabym się na jakiś tańszy model, ale to był prezent od chrzestnej - dała nam do wyboru albo kupuje ten droższy i my się dokładamy, albo ten tańszy. Wybraliśy tańszy, no a ktoś zrobił z niej jelenia i wcisnął jej stary model (w tej samej cenie), stąd całe zamieszanie i temat rowerkowy prawie zimą ;) U nas jakieś koszmary nocne się zaczęły - trzy noce z rzędu wybudza się co 2-3 h na cyca i nie zasypia tak szybko jak dotychczas, a od ok. 4 w ogóle nie chce już spać i się przewala z nami po łóżku. Do tego jest straszny płacz... Obstawiałam zęby, ale budzi się z regularnością niemal jak w zegarku, więc myślę, że to trochę moja wina i nauczyłam go jedzenia w nocy (a raczej ciumkania bo ciężko to nazwać jedzeniem) i teraz sobie zakodował te przerwy. Wczoraj zaczął już o 23 i jak zwykle o tej porze jeszcze wystarczał smok, myła histeria, zanoszenie się, itp. dopóki nie dostał czego chciał. Wodą opluł mnie i połowę sypialni ;) Jak dostał cyca, spał po 3 minutach... Mam twarde postanowienie, że dzisiaj się tak nei dam i wykorzystam weekend na poprawę sytuacji... Jedzenie najwcześniej o 4... Cały dzień bardzo pilnowałam, żeby się najadał, był długo na dworze, zjadł całą porcję kszki przed snem... Zobaczymy, jak mi to pójdzie... To, że ja chodzę niewyspana to jedno, ale i dla niego już w tym wieku takie częste przebudzenia i co gorsze jedzenie są bardzo niewskazane... Nie wem, co z tego wyjdzie, bo mój M, który sam zaproponował pomoc, polazł na piwo z kolegami... Faceci... A z innej beczki... Dziewczyny, które jeszcze karmią/karmiły mam problem, może któraś z Was będzie potrafiła pomóc. Dzisiaj nad ranem po tej rundce karmienia całonocnego (ale nei wiem, czy to ma związek) zaczęła mnie boleć jedna pierś, a właściwie jej dolna część. Boli mocno ale tylko przy dotyku i jest tam takie spore zgrubienie wyczuwalne... Nie ma przepełnienia, itp. karmienie też nie pomogło... Wydaje mi się, że jest teraz nawet gorzej niż rano, bo ledwo mogę Małego wziąć na ręce. No i od jakiś trzech godzin mam stan podgorączkowy... Nie wiem, czy to ma związek, ale nic więcej mi nie jest, więc... To może być zapalenie? Albo coś jeszcze innego? W poniedziałek nosiłam kartony z książkami właśnie na tej ręce tylko, ale nie wiem, czy w piersiach można coś nadwyrężyć? Może któaś z Was coś słyszała albo miała coś podobnego? -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No to widzę, że większość mężów jest podobna :) Mój niby się stara, przebierze jeśli trzeba (byleby kupy nie było ;)), trochę się pobawi, itp. Ale cały dzień go nie ma, więc i tak spada wszystko na mnie. Tylko kąpiel jest rytuałem chłopaków :) Ale ubieranie, smarowanie, mycie zębów i reszt po kąpieli bez mamy już nie istnieje :) Usypiać ani w nocy wstawać też nie chce, twierdzi, że Mały i tak płacze i chce mamę ;) My dzisiaj mieliśmy dzień objazdowy - pojechałam zobaczyć dwa żlobki w pobliżu pracy i od razu do biura zajrzałam. Wróciłam zdołowana mocno. Pierwszy żlobek jakiś taki bez przekonania i raczej większe dzieci, najmłodsze ma15 miesięcy, wszystkie już chodzą... A do drugiego nie dałam rady wejść, bo 40 minut bezskutecznie szukałam miejsca do zaparkowania, w końcu zadzowniłam do właścicielki zapytać, czy jest jakiś parking w pobliżu i dowiedziałam się, że niestety to jest problem i większość rodziców odbiera dzieci pieszo, albo parkuje dużo dalej. Więc bezsensu... Zależało mi na tym, żeby mieć go blisko pracy i szybko uciekać z centrum przed korkami, ale jak mam spędzać godzinę na szukaniu miejsca, to... A za daleko od pracy (2km), żebym mogła pójść pieszo i wrócić na parking:( Mam jeszcze jeden w zanadrzu bliżej domu... ZObaczymy, jak tam będzie... Ale jakoś mnei to wszystko dołuje, do pracy wcale nie mam ochoty wracać, trafiłam tam trochę z przypadku i mimo fajnej atmosfery, nei znoszę tego, co robię... Zachodząc w ciążę obiecywałam sobie, że coś wymyślę i tam nei wrócę... No i się nie udało. Trochę sama siebie zawidołam... Rozważam jeszcze szukanie czegoś bliżej w domu, żeby chociaż czasu na dojazdy nei tracić, ale wiadomo, łatwo nie jest... -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pestusia, wszystko pewnie jest kwestią nie tyle ceny, co dziecka :) Mój brat na przykłąd jak był mały zmasakrował wszystkie resoraki, bo bawił się w katastrofy i wypadki (zrzucanie z piętra, przejeżdżanie rowerkiem, walenie o grzejnik, itp) - oczywiście dopóki rodzice go nie namierzyli :) Więc u niego raczej nawet rowerek z żelaza miałby problem ;) Napiszę więcej jak już dostanę ten właściwy, bo póki co mieliśmy ten poprzedni recliner przez chwilę i w nim siedzenie było całkiem ok, miękkie, wygodne, fajnie wyprofilowane... TO jednak jeszcze maluszki, więc jakoś chyba wole takie bezpieczne, z pasami, itp. -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pestusia, no właśnie drogie strasznie... Ale z drugiej strony znajomi kupili taki niby podobny a tańszy i nie przetrwał nawet lata, a na smart trikeach kilkoro znajomych dzieciaków jeźździło i dało radę ;) No i właśnie z powodu ceny wybraliśmy w końcu ten recliner, bo też uważam, że 800 PLN to przesada za taki rowerek... A już tym bardziej za koszyk na zakupy, który podoba się mi najbardziej z tego sprzętu ;) Więc sporo mnie to kosztowało, ale wykazałam się w miarę silną wolą i rozsądkiem ;) Kupiłam kombinezon w Cocorillo, ale jakoś nei mam przekonania... Ładny, ale jakiś strasznie cienki mi się wydaje i boję się, że nei będzie ciepły. Tosiak, trzymajcie się i uściskaj Maluszka. Jest bardzo dzielny i oby wszystko szybko się wyjaśniło. U nas też Tobi jakiś markotny, dużo śpi (niestety nei w nocy ;)) i taki jakiś bez nastroju. Oby nie przeszło na niego ze mnie... -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pestusia, na allegro był ostatnio za 799, ale chyba już go nie ma. U nas pewnie będzie na jeden sezon, dlatego jednak wybrałam tańszy, bo później chcę już kupić ten bez pedałów, ale zobaczymy. A jak chcesz typowo dziewczęcy, to zobacz smart trike zoo np. motylek :) Kasiulka masz w 100% rację. Opiekowałam się przez kilka miesięcy swoją chrześnicą w USA i nigdy nei zdarzyło mi się zapłacić za słoiczki, kaszki, itp. tyle co u nas. O zabawkach nie wspominając. Fakt, że kilka lat temu, ale nawet teraz patrząc na ceny na stronach można zwątpić. I bardzo często rzeczy są tam dużo fajniejsze, a nie wszystkie na jedno kopyto. U nas nawet jak dotrą, to są prawie nei do zbobycia :( Ten kombinezon Mother Care BabyK, który chciałam kupić jest w PL w trzech sklepach, niestety nie ściągnęli całej rozmiarówki :( Gdzie tu logika? Szukam więc czegoś innego, jakby któraś z Was widziała jakiś fajny chłopięcy kombinezon, dajcie proszę znać, bo zima za pasem... A póki co u nas deszczowo, nawet nie chce się nosa wychylić. Myślałam, że z racji braku pogody zrobię rundkę po żłobkach, które wstępnie wybrałam, ale niestety muszę czekać na kuriera, który miał być wczoraj... Jak widać w usługach też jesteśmy daleko w tyle... -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No to mi dałyście zagadkę... Chyba muszę jeszcze raz przeczytać pomarańczowe wpisy ;) U nas nastrój już lepiej,za to fizycznie się buntuję - bolą mnie wszystkie mięśnie i mam temp. :( Mam nadzieję, że nic się z tego nie rozwinie i przede wszystkim, że nie zarażę Tobiasza. Dzisiaj był mój brat, więc szybko nam dzień minął. Maluszek bez większych zmian, pełza jak szalony po całym mieszkaniu i coraz częściej ustawia się w pozycji czworaczej. Postanowiłam się nei przejmować i dać mu czas - jeszcze będę z rozrzewniwniem wspominać te czasy jego nieporadności... Tylko fajnie byłoby usłyszeć już nawet to nieświadome "mama" :) Larysa, u nas jest właśnie taki problem, że mój synek nie pije praktycznie w ogóle, bo te kilka łyków ze zwykłego kubka ciężko nazwać piciem... Mam całą batalię niekapków, próbowałam już chyba wszystkie soczki, herbatki, wodę, itp. No i nic z tego :( Nie wiem, jak przestawię go na picie mleka z butelki... Laryska ciesz się każdą chwilą - jakoś tak pomyślałam, że to był bardzo fajny czas i strasznie szybko minął... Zazdroszczę Ci trochę :) Ja też chciałabym kiedyś drugie dziecko, no ale narazie nie ma na to szans :( 85atka, zaraz zobaczę Twoich przystojniaków, fajnie masz, jedna z trzema facetami :) A pisałyście ostatnio o fotelikach, my mamy Recaro Young Sport - polecił nam kolega, który zawodowo sprzedaje foteliki, wózki, itp. Powiedział, że ten albo maxi cosi. Zdałam się na niego, bo ja się na tym za bardzo nie znam. Dopiero niedawno zamontowaliśmy i Maluszek narazie zachwycony. Oby nigdy nei trzeba było testować niczego poza wygodą. A odnośnie rowerków, Larysa ten, który ja chcę kosztuje tyle samo albo ok. 50 PLN więcej (zależnie od aukcji), właśnie dlatego tak bardzo było mi szkoda, że to nie ten. Nieiwele się różni, ale ma 5punktowe pasy i folię ochronną http://allegro.pl/rower-smart-trike-recliner-model-2011-warszawa-i1869736353.html Fajna jest też seria smart trike zoo. Pestusia, a widziałaś ten rowerek http://blog.aktywnysmyk.pl/2011/05/nowosc-rowerek-trojkolowy-puky-cat-c6-ceety/ ? :) Mi oczywiście najbardziej podobał sie koszyk - ale cenę ma też ciekawą :( Kasiulka, niestety różnice między PL a resztą świata są ogromne :( W zarobkach też, tylko w drugą stronę. Ściągałam z USA matę huśtawkę itp. i jak zobaczyłam ceny w PL, mimo kosztów przesyłki, była połowa... No ale co zrobić... Ale akurat ten rowerek widziałam na ToysRus brytyjskim za ok. 100 funtów, więc podobna cena, no tylko tam pewnei można trafić na fajną promocję... Tosiak trzymajcie się ciepło. Pobyt w szpitalu to nic fajnego, ale dacie radę. Najważniejsze, że Dawidek już lepiej się czuje. Wracajcie szybko. No i i tak pewnie zapomniałam o połowie rzeczy, które mi się nasunęły jak czytałam... Chyba będę musiała robić notatki ;) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Paskud mnie wyprzedził :) Właśnie chciałam napisać, że macie info na poczcie (profilaktycznie przed nadgorliwymi pomarańczkami ;)). Dusiu, bardzo mi przykro, niestety są rzeczy na które nie mamy wpływu...:( Trzymaj się ciepło pomimo wszystko. -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Miszka, stój i ani się waż uciekać! Jak Ciebie było tu dużo, ja głównie czytałam a nie pisałam, ale i tak jesteś dla mnie nieodłącznym elementem tego forum razem z Polą i niech tu żadna pomarańczowa się nie wymądrza! O! A Twój wpis przegapiłam, bo pisałam w tym samym czasie i później mnie już przerzuciło na kolejną stronę. Ale to nie znaczy, że nikt tu o Was nie myśli. Więc zaglądaj chociaż czasami... Larysko, rowerek już sprzedany :) Mam nadzieję, że komuś posłuży. Ja zwykle też jakoś strasznie nei wybrzydzam w prezentach, zwracam tylko uwagę na to, żeby były bezpieczne, ale zwykle też nie dostaję takich dużych rzeczy, które mają posłużyć długo... Ten drugi rowerek jest bardzo podobny, więc mam nadzieję, że ofiarodawcy nawet nei zorientują się w podmianie, do wiosny zapomną jak wyglądał :) Teraz muszę załatwić tylko tą przesyłkę, a w tym jestem noga kompletna... A Ty jeśli będziesz chciała kupić, zobacz też ten model z 2011 roku, ma 5punktowe pasy, na moje oko wygodniejszy fotelik i folię przeciwdeszczową. Jak już będziemy go mieli dam znać, jak się ma to do rzeczywistości... Ciekawe jak Tosiak... Mam nadzieję, że wszystko ok i to tylko jakiś wirus się przyplątał i zaraz sobie pójdzie. Idę się zabrać za obiad w końcu... Maluszek znowu śpi... Nie iwem, co będzie w nocy, jeśli teraz się wyspi... -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Larysa, jakbyś chciała ten rowerek z pierwszego linka, to sprzedam promocyjnie ;) Właśnie dokładnie taki mamy. U nas też jest układ taki, że dostaje to, co powiemy, tylko ja nie dopatrzyłam, że są dwa modele tak samo się nazywające. Wiec w 100% moja wina. Ten rowerek nie jest zły, ale ja już się nakręciłam na inny i teraz wszystko już jest na nie - taki mam wstrętny charakter, że zawsze wszystko na 100% :( Najbardziej chciałam smart trike zoo krowa (musisz zobaczyc w googlu, bo na allegro nie ma), ale raczej szybko ich nie będzie w sprzedaży, jeśli w ogóle, bo coś dystrybutor wymyślił... -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tosiak, trzymajcie się i dużo zdrówka dla Dawidka. Daj nam koniecznie jakoś znać, że wszystko ok. Nie wiem do jakiego szpitala jedziecie, ale jak byś potrzebowała jakiejś pomocy na gg zostawiam CI numer. Trzymam kciuki. -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pomarańczowa po pierwsze nie odpuściłam rehabilitacji bez konsultacji z lekarzem. Byłam u dwóch neurologów (obaj specjaliści z bardzo dobrą opinią i doświadczeniem) - dostałam dwie sprzeczne diagnozy, to już dało mi do myślenia. Później byliśmy u bardzo dobrego fizjoterapeuty, który potwierdził moją opinię i odradził rehabilitację, bo wg niego nie była potrzebna - zastosowaliśmy tylko terapię ułożeniową. Mimo to nadal chodziłam do neurologa i kiedy uparła się, że jednak znowu rehabilitacja jest wskazana, poszliśmy ponownie. Pomijając to, że Mały darł się wniebogłosy, rehabilitantka powiedziała, że jeśli nei bedziemy regularnie ćwiczyć, itp. nie będzie przekręcał się na brzuch, turlał, pełzał, itp. Zaczął to robić dwa dni później... Całą sytuację zna nasza pediatra i również jej zdaniem rehabilitacja póki co nei jest potrzebna. Nie ma czegoś takiego jak ćwiczenia na wszelki wypadek. Nie jestem mądrzejsza od lekarzy, ale nei jestem też bezkrytyczna. Ta sama Pani neurolog (zeby nie było z CZD) wysłała nas również na tomografię głowy z taką diagnozą, że do dzisiaj mam łzy w oczach na wspomnienie. Tomografia = usypianie, stres dla dziecka, dla nas, itp. Uparłam się, żeby to skonsultować. Dostaliśmy się do najlepszego (ponoć) neurochirurga w Polsce, który uznał tamtą diagnozę za bzdurę i również mało pochlebnie wyraził się o trendzie rehabilitowania każdego dziecka. Jeśli będzie trzeba pójdę na rehab itp., ale nie zamierzam robić czegoś na wszelki wypadek. Jeśli Twoje dziecko rzeczywiście potrzebuje ćwiczeń i widzisz postępy jak najbardziej powinnaś kontynuować, ale jeśli robisz to tylko dlatego, że "kilka ćwiczeń jeszcze nikomu nie zaszkodziło", sprawdź może powiązania swojego lekarza z rehabilitantem. Przepraszam za ironię, ale zwyczajnie mam dosyć tego tematu i wielkiego bumu na rehab. Póki co nei wprowadzono obowiązku ćwiczenia każdego dziecka, więc nie jest to coś, "co jeszcze nikomu nie zaszkodziło". Tosiak, daj znać, jak czuje się Dawidek i o której jutro (nie mam namiarów na Marzkę, ale jak coś ustalicie dajcie mi po prostu znać). Mam nadzieję, że gorączka już odpusciła... Ja normalnie na spacery też nei zabieram całego ekwipunku, czasami latem jakiś deser i pieluszki, żeby nie lecieć do domu, bo pół dnia spędzaliśmy na kocyku. No ale czasami jak akurat musze coś załatwić w W-wie albo z kimś się umawiamy akurat w porze jedzenia i nie da się ani wyjść po zupie, ani wrócić przed (Tobiasz je ok. 12), zabieram słoiczek i albo podgrzewam w podgrzewaczu samochodowym (ale chyba musiałabym zacząć godzinę przed wyjściem z domu, żeby było choćby letnie), albo na miejscu proszę o wrzątek, mikrofalówkę, itp. Mieszkam pod W-wą i na przykład dojazd na Pola to ok. 40 minut, więc gdybym miała gnać do domu na zmianę pieluchy albo jedzenie, za wiele bym się nie naspacerowała ;) A akurat na PM jest fajna knajpa przystosowana dla dzieci - wieczorami wielki pub z transmiskami meczy, muzyką, itp. ale mają w ogrodzie plac zabaw i pokój z zabawkami w środku, przewijak i podobno nawet pokój do karmienia ostatnio zrobili. Latem wlaściwie tylko tam mogliśmy spotkać się ze znajomymi, którzy mają kilkuletnie dzieci i spokojnie pogadać :) Szkoda tylko, że takich miejsc jest jeszcze bardzo mało. Pestusia, jak rogaliki? Z rowerkiem wyszło głupio. Chciałam kupić sama, ale się uparli i mieli kupić konkretny model, tylko moja wina, że nei sprawdziłam, ze w sprzedaży są jeszcze stare :( Nie wiem teraz co zrobić, bo jeśli kupię nowy raz, że jednak spory wydatek, na który nie za bardzo mam fundusze, dwa, że nei będę wiedziała, jak im to wytłumaczyć i będzie przykra sytuacja, a trzy, co zrobię z tym... Narazie stoi w pokoju, Mały cały czas koło niego majstruje i domaga się wsadzenia, a ja czuję się jak wyrodna matka, bo nie pozwalam mu się bawić zabawką :( prosiłam M, żeby go rozkręcił i schował do kartonu, ale póki co bez skutku. Cały weekend mieliśmy przez to zepsuty :( -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tosiak, dziękuję za wsparcie :) Pomarańczowa, rehabilitacja to nie są po prostu "ćwiczenia" i owszem mogą zaszkodzić, jeśli są niepotrzebne. Pomijając już narzucanie dziecku pewnych ruchów, itp. i tym samym tak jak napisała Tosiak niepotrzebne przyspieszanie, często jest to ogromny stres dla dziecka. Każde reaguje inaczej. Mój krzyczał w niebogłosy i ewidentnie nie podobała mu się ani pani rehabilitant ani ćwiczenia. Gdyby było tak jak piszesz, każde dziecko powinno ćwiczyć profilaktycznie :) Nie uważam się jednak za mądrzejszą od lekarzy. Chociaż lekarze też niestety czasami stawiają diagnozę "na wszelki wypadek", bo boją się odpowiedzialności za niedopatrzenie. Jednak mój synek jest regularnie oglądany przez pediatrę, chodził do neurologa, ortopedy, itp. i jeśli będzie taka potrzeba znowu pójdziemy. Poza tym ma to szczęście (przynajmniej czasami ;)), że ma babcię lekarza, więc w razie czego jest jeszcze ktoś, kto zawsze zwróci uwagę na ewentualne nieprawidłowości (jak to z babciami bywa, czasami nawet nadmierną). Nie jestem więc nieodpowiedzialną mamą, która robi wszystko po swojemu, staram się po prostu zachować zdrowy rozsądek, zaufać intuicji i zrobić to, co najlepsze dla mojego dziecka. A leczenie przez internet? Przecież żadna z nas niczego tu nie leczy, wszystkie chodzimy do lekarzy, itp., a tu tylko wymieniamy się opiniami, spostrzeżeniami, dzielimy wątpliwościami, itp. Tosiak, ja jestem kiepsko obeznana w warszawskich parkach, tym bardziej, że dobrze byłoby, żeby była jakaś knajpa, w razie deszczu, zmiany pieluchy czy podgrzewania zupy. Na Polach Mokotowskich jest Lolek z przewijakiem ;), ale to strasznie daleko od Ciebie chyba? Daj znać może na gg, gdzie byś chciała itp., żeby nas nikt nie śledził ;) Chyba, że jeszcze któraś z dziewczyn chce się dołączyć? My już dzisiaj po basenie - zimno strasznie i na zewnątrz i niestety w przebieralni, mam nadzieję że nie odchorujemy. Za to wczoraj była u nas chrzestna z zaległym prezentem na chrzest. Chciała kupić rowerek taki który najpierw można pchać a później przerobić na normalny trójkołowiec. Ten który wybrałyśmy (czarno - biały oczywiście ;)), był niedostępny i miał być we wrześniu, więc czekaliśmy. No ale okazało się, że nadal nie ma i w ogóle nie wiadomo, czy jeszcze będzie, więc zdecydowałyśmy się wspólnie na inny podobny. Wczoraj przyjechał, panowie zmontowali, Mały pojeździł po korytarzu, wszystko fajnie, ale coś mi nie grało... No i wieczorem sprawdziłam i okazało się, że to nie ten rowerek... Tzn, ten ale stary model z innym, mniej wygodnym i bezpiecznym krzesełkiem, trochę inny kolorystycznie (brzydszy:() i co najważniejsze z innymi pasami (zwykłe szelki, a nie 5-punktowe). No i bez akcesoriów dodatkowych... Smutno mi strasznie, bo kompletnie nei mam do niego zaufania, te pasy Małego albo nie trzymają w ogóle i może łatwo się wyślizgnąć albo trzeba go mocno przymocować i w ogóle się nie może ruszać, leci na boki bo nei ma boków w foteliku, nie ma foli, więc na dłuższy spacer nie da rady, no i estetycznie to nie to :( Najgorsze jest to, że obydwa są w tej samej cenie i o ile tamten faktycznie jest warty tych pieniędzy, za ten nie dałabym nawet połowy :( Teraz i tak już nie skorzysta, bo pogoda raczej nie pozwoli, ale wiosną będę mieć doła za każdym razem jak będę musiała z tym wyjść :( Kupienie nowego jest bez sensu, bo co zrobię z tym? A poza tym nie chcę im robić przykrości... Chyba skończy się tak, że go wstawię do rodziców i mój synek w ogóle nie będzie miał rowerka :( To nie tak, że wybrzydzam i nie doceniam prezentu, wręcz przeciwnie, tylko jeśli w tej samej cenie mógł mieć coś wygodnego, bezpiecznego i ładnego, to zwyczajnie mi szkoda :( Nie mam pojęcia, jak to się stało, rozmawiałyśmy o tych rowerkach i ciągle było, że są tylko niebieskie i czerwone i chcemy niebieski... No i jakimś cudem wygrzebali ten, jest niebieski wprawdzie, ale taki sam nie występuje w innym kolorze i w ogóle jest tylko na jednej aukcji dostępny... Szkoda kasy tylko :( Wiem, że to pierdoła, ale musiałam się wyżalić :( -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
W końcu zajrzałam na galeriusa. Ale fajnie styczniowe Maluchy rosną. Wszystkie są fajne i patrząc od najstarszych zdjęć dopiero widać, jak się pozmieniali... Teraz to już "poważne dzieci", a nie bobasy ;) Wrzuciłam też kilka nowych zdjęć, bo dawno nie aktualizowałam albumu :) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki dziewczyny :) Już trochę mi lepiej - jednak mycie podłog jest dobre na wszystko ;) Poczekam cierpliwie narazie, wszystko robił troszkę później, jak już zaczynałam sie zamartwiać, więc na pewno teraz też tak będzie :) Zaczekam dwa tygodnie, jak nic nie pójdzie na przód, pójdziemy na kontrolę do neurologa. A przy okazji... Czy Wasze dzieci też czasami się tak jakby zamyślają? Tobiasz jest bardzo kontaktowy, wesoły, itp. ale czasami się tak jakby zawiesza, niby w coś wpatrzony, ale tak jakby coś tam mocno analizował ;) Szczególnie się to zdarza jak jest śpiący, ale nie zawsze... Do tej pory się tym nie przejmowałam, ale jakoś wszystko ostatnio mnie zastanawia... Tosiak, sama nie wiem, ja z południa, Ty z pólnocy, więc może gdzieś w połowie drogi? ;) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tosiak, dziękuję :) Nie wiem, czy odpowiedź doszła, bo mi wywaliło internet sekundę po tym jak odpisałam... Szkoda, że tak daleko mieszkasz, bo wyciągnęłabym Cię na jakiś spacer terapeutyczny ;) Co Cię boli? Bo kafe wcięło... Ja te z H&M u mam w dwóch rozmiarach na wszelki wypadek, ale też nosi już 19, a niektóre skarpetki 21... Pestusia, Papka, wszystkiego naj i duuuużo cierpliwości do dzieciaczków :) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dokłądnie tak, jak dziewczyny piszą - na buty jest 2 lata gwarancji, niezależnie od tego, gdzie kupione, czy w promocji, itp. W razie czego wystarczy zadzwonić do rzecznika praw konsumenta, albo postraszyć tym panią w sklepie :) Tosiak, gratulujemy ząbka! I nocy też :) U nas noce nadal z jedną, a często dwoma pobudkami, ale coraz częściej ta druga jest taka godzinna i później dosypia już z nami, jak w końcu zaśnie. Dzisiaj wymyśliłam, że może się nie najada w dzień i może ja go źle karmię, sama już nie wiem, jak i ile powinien znajdać. Dzisiaj wprowadziliśmy śniadanie... Zjadł całą jajecznicę na parze z kawałkiem pieczywa :) Zobaczymy, co brzuszek na to... Jakoś teraz na mnie przeszły głupie myśli i zwątpienie, czy na pewno z moim synkiem wszystko jest ok. Dopiero co się wymądrzałam, a teraz się zamartwiam, bo Tobi nadal nie raczkuje, nie staje, nie wspominając o chodzeniu, nie gaworzy, nie robi papa ani kosi kosi, itp... Nie wiem, może niepotrzebnie jednak odpuściłam tą rehabilitację, a może to ja jestem do d.... i po prostu źle się z nim bawię, za mało czasu mu poświęcam, nie stymuluję... Mam doła od paru dni... :( A odnośnie butów, ja póki co kupiłam takie w stylu Emu w H&M. Zobaczymy, jak się sprawdzą. Jeśli będą mu marzły w nich nóżki, kupię oryginalne Emu, ale narazie przetestuję te. Są fajne, bo z tyłu rozpinają się na rzep całe, więc łatwo założyć - Mały podwija palce i do tego ma wysokie podbicie, więc włożenie jakichkolwiek innych graniczy z cudem. Mamy jedne trampki na suwaki, któe jakoś po dłuższej walce uaje mi się wcisnąć, ale dzisiaj po spacerze nóżki były zimne mimo grubych skarpet, więc chyba jutro przetestujemy już te futrzaki. A kosztowały coś ok. 30 PLN, więc tym bardziej polecam :) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Larysa, jeśli dziecko nie jest alergikiem i wprowadziłaś już gluten może być normalna mąka zamiast ryżowej. A jak będziesz chciała ryżową, znajdziesz w stoiskach ze zdrową żywnością. Tosiak, widzę, że mamy te same książki ;) Jak dawałaś te naleśniki? Bo u nas problem jest taki, że Mały bardzo ładnie sobie radzi z gryzieniem jabłka, kawałków w zupkach, banana, ciastek, itp., ale przez to, że mi się kiedyś mocno zadławił mam straszną schizę i boję się mu za bardzo dawać. Staram się, bo już widzę, że moje lęki przekładają się na niego, bo o ile wcześniej jadł ładnie rączką, teraz chce, żeby mu trzymać i podawać, nawet picie... Od poniedziałku zaczynamy usamodzielnianie chyba :) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tosiak dziękuję bardzo bardzo za dobre chęci :) Okazało się, że kombinezon w Polsce jednak jest, w tych dwóch największych sklepach, ale dostali tylko małe :( W weekend będziemy krążyć, to podjadę zobaczyć, czy w rzeczywistości jest równie fajny jak na zdjęciu i zobaczymy, co dalej. U nas dwie koszmarne noce pod rząd. Pobudka i płacz ponad godzinę, chwila snu i od początku. Nie mam pojęcia, co mu było. Raczej nei brzuch, zastanawiam się nad nowymi zębami... Ewentualnie katar, bo z nosa ciekło, ale nie wiem, czy to nie od tego płaczu właśnie. Na wszelki wypadek dzisiaj zostaliśmy w domu, bo pogoda też nie zachęca. A na obiad dzisaj był słoiczek z rybą, a ja zaraz opróżnię zapasy pierogów od babci - M ma wychodne, więc zrobiłam sobie wolne od gotowania :) Wielkie brawa dla Dawidka. Tobiasz zaczął się wczoraj bujać, ale na boki, tak jakby przenosił ciężar ciała z jednej ręki na drugą. Śmieje się przy tym w niebogłosy, więc chyba robi to dla zabawy i nei ma się o co martwić, ale wygląda to dziwnie :) -
możliwe styczniówki 2011 :d
evenflo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Poranakawe my też jemy pomidora już dość dawno i nic się nie dzieje, nawet pomidorowa już była :) Kasiulka narozrabiałaś... Ja też chcę taki fajnie zaopatrzony Mother Care a nie tylko te resztki, które docierają do nas. Na stronie nie ma za wiele z tej serii Baby K, ale jest czarny kombinezon! Biorąc pod uwagę, że od miesiąca szukam i nic mi się nie podoba, zamierzam stanąć na rzęsach, jeśli będzie trzeba, żeby go zdobyć :) Narazie zadzwonię do MC w Warszawie, bo może jakimś cudem zamierzają mieć tą serię tutaj (chociaż pewnie znowu usłyszę że w PL sprzedają się tylko błękity wrrr...), a później będę kombinować. Bardzo dziękuję za namiar :) A mój M dziękuje Ci za "powtórkę z rozrywki", jak to określił - przerabialiśmy już ściąganie wózka i przy okazji ciuchów z USA :) A bamboszki śliczne :) A przy okazji ciuchów, widziałyście może gdzieś poza smykiem jakieś fajne haloweenowe rzeczy? Niekoniecznie kostiumy, ale może jakieś koszulki typu my first, itp.? Kasiulka Ciebie i innych dziewczyn mieszkających zagranicą nie pytam ;)