justysia88

Ale tu cisza :) a ja przyszłam się pochwalić moimi pęcherzykami :P wczoraj o 21:00 miałam USG i urosły z 18mm do 23 i 29mm :) a o 23 na wkładce miałam żywo czerwoną krew, czyli pewnie pękły :) dzisiaj mam śluz Białko Jajka, ale koloru kawy z mlekiem :) miłego weekendu życzę :)

dzięki Monia :) nie miałam o tym zielonego pojęcia :)

Witam piątkowo :) a o co chodzi z tym leżeniem czy spaniem na prawym boku będąc w ciąży? Bo jakoś nie wywnioskowałam jeszcze tego z Waszych postów :) dlaczego trzeba leżeć/spać na lewym boku? Dziewczynki, trzymajcie, trzymajcie kciuki, ale ja na razie nie będę Wam za to dziękowała, żeby nie zapeszyć :) A co do tego porodu w wodzie, to kiedyś z nudów czytałam, że dla pierworódki nie zawsze pozwalają tak rodzić... Nie wiem dlaczego, bo tam nie pisali już o tym... A też chciałabym w przyszłości tak rodzić, bo poność woda bardzo pomaga na bóle. A znieczulenia też nie chcę mieć...

Dziękuję Haniu :* Asia, to w takim razie czekam na przesyłkę i odeślę po prasowane wszystko :D :D :D

hihi :) Nie mam nic przeciwko temu :D :D :D

cieszy mnie to niezmiernie :) :) :) :* A jeszcze zapomniałam napisać do Asi :) szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie, bo mogłabym Ci poprasować :) uwielbiam prasowanie :D zawsze jak do domu zajadę, to mi mama podrzuca kupkę rzeczy do prasowania :) ja to bym mogła być prasowaczką z zawodu :) całymi dniami mogłabym stać przy desce i prasować :)

Love, trzymaj, trzymaj :) Mikołajek też niech zaciśnie piąstki ;) a ja się właśnie dowiedziałam, że moja bardzo dobra koleżanka jest w ciąży :) dzisiaj wyszedł jej test pozytywny :) normalnie cieszę się z tego powodu, jakbym to ja zobaczyła II kreski na teście :) mam nadzieję, że teraz będzie u niej wszystko dobrze, bo jak na razie nie było za ciekawie... 2 ciąże poronione na samym początku (5-6 tydzień), a w trzeciej większość czasu przeleżała w szpitalu i w 36 tygodniu okazało się, że jej Jaś nie żyje :( gdyby i nam się teraz udało, to miałybyśmy Dzieciaczki w takim samym wieku :) prawie jak bliźniaki :) ale byłoby super :D :D :D no ale ja teraz muszę się wziąć za porządne staranka, żeby wszystko wyszło OK ;)

Witajcie Dziewczyny :) katia, trzymam mocno kciuki, żeby z Dzidzią było wszystko w porządku :* a ja właśnie wróciłam od gina i pęcherzyki ładnie urosły :) oba miały po 18mm :) (tych w prawym nie biorę pod uwagę, ale one miały 24 i 18mm) no i dostałam zastrzyk Ovitrelle na ich pęknięcie :) no i do tego zwiększyć dawkę Acardu na 2x1, od jutra 1x1 Encorton na osłabienie organizmu, żeby organizm w razie czego nie odrzucił zarodka i od niedzieli 2x1 Duphaston. I to wszystko mam brać do 10.11. a 11 rano zrobić test... Mam nadzieję, że tym razem się uda...

to ja nie miałam takiego problemu z M :) sam powiedział, że pójdzie się zbadać, tylko powiedział mi, żebym go umówiła na wizytę :)

Hihi :) Karolinko, ja zjadłam prawie pół chleba z miodem i ciepłym mleczkiem :) mmmmmmmm... Pycha :D

zaznaczasz ją w ostatnim poście, w którym była wstawiona, kopiujesz, wklejasz w okno odpowiedzi i poprawiasz swoją pozycję :) nic trudnego :)

chyba nie musisz :) raczej wszyscy będą wiedzieli, że Ty to Ty ;)

a co się stało :(

Anirak, trzymam kciuki za tą wizytę. Obyś w końcu ruszyła z miejsca i były tego owoce w postaci Maleństwa pod serduszkiem :) a jak w końcu nazwaliście córcię? :) a co do tej płci, to ja znam przypadek, z tej 0,1% :) rodzinka liczyła sobie 5 osób. Mamusia, tatuś i 3 córki :) no i mamusia zaszła w ciążę z czwartym dzieciaczkiem i przez całą ciążę lekarz mówił, że będzie chłopiec, więc oni byli z tego powodu w siódmym niebie (a szczególnie tatuś :D ). Przyszedł dzień porodu i jak już maleństwo przyszło na świat, lekarz odbierający poród mówi, że urodziła córkę... Niezły szok... A wszystko mieli przygotowane dla chłopca...

ale się zgrałyśmy :) we trzy w jednej minucie napisałyśmy :)

Mooniaaa, nikt Cię nie wyrzucał z tabelki :) tylko po przeniesieniu na to forum utworzona została nowa tabelka, w którą wpisywały się Dziewczynki, które chciały się przenieść :)

dopiero teraz się nad tym zastanowiłam i cofnęłam do strony, kiedy Asia testowała :) i wtedy pisałaś Niezapominajko, że @ spóźnia Ci się już o tydzień... Czyli wychodzi na to, że wcześniej miałaś chyba źle wyznaczoną datę porodu... Ech... I weź tu zaufaj lekarzowi...

o Aguśka już poprawiła :D

ojej Niezapominajka, to się porobiło... Ale z drugiej strony wcześniej będziesz miała Marysieńkę w domku :) ja bym się chyba z tego cieszyła :) mogę poprawić Ci datę w tabelce :) ale skoro masz zamiar zmienić nick na imię, to może wtedy się poprawi? :) głowa do góry :* będzie dobrze :)

Aj Ti, Ti ;) a długo będziesz nas trzymała w niepewności? :P

Zorka, ja również gratuluję Synka :) a zdradzisz nam jego imię? :) czy jeszcze nie wybraliście? :)

Asia, nie miałabym nic przeciwko takim pawikom :P gdybym tylko mogła nosić pod serduszkiem swoje Maleństwo :) a może odziedziczę po mamie dobre znoszenie ciąży :P fajnie by było :) no ale na razie muszę w nią zajść, a potem się okaże co i jak będzie :)

Witam :) tak, to ja miałam zastrzyk za 150zł i tak jak Beti napisała, był to zastrzyk na rośnięcie pęcherzyków :) dokładnie był to Fostimon. Riolek, trzymam kciuki, żeby nie był Ci już potrzebny żaden zastrzyk :* Asia, trzymaj, trzymaj i nie puszczaj dopóki nie zobaczę II kreseczek ;) Wandzia, a można wiedzieć, jakie jest Twoje prawdziwe imię? :) tak z ciekawości pytam :) a co do imion, to u mnie M wybór imienia zostawił dla mnie :) ewentualnie, jak mu się nie będzie podobało, to wtedy zmienimy :) a i co płci, to mój z kolei chciałby mieć pierwszą córeczkę :) tak jak i ja :) i zawsze jak na jakichś imprezkach przy polewaniu, to mówi, żeby mu na córkę polać ;) Haniu :* życzę powodzenia na nowy cykl!!! :*niech w końcu będzie owocny :* a co do pęcherzyków, to też mi się podobają ;)

:) :) :) z polecenia gina dzisiaj mamy się zabawić, a potem post aż do podania zastrzyku na pęknięcie pęcherzyków, żeby nasienie było gęstsze jak to on ujął... Nie bardzo go z tym zrozumiałam :P Zorka, czworaczków to na pewno nie będzie, jak już to mogłyby być bliźniaki, bo prawy jajowód mam niedrożny, więc nie ma możliwości na zapłodnienie tych jajeczek z prawego jajnika... :( Cieszę się, że jest 2 pęcherzyki w lewym jajniku i mam nadzieję że oba pękną ;) jakby były bliźniaki, byłoby super, bo zawsze o nich marzyłam :D chociaż na pewno byłoby trochę strachu, że sobie z nimi nie poradzę :P ale na razie nie ma co gdybać na ten temat :) zobaczymy czy oba pęcherzyki z lewego jajnika pękną :) a po tym dzisiejszym zastrzyku moje jajniki ucichły. Chyba się przestraszyły :P albo mobilizują siły do rośnięcia pęcherzyków :) oby :P a za ten zastrzyk dzisiaj zapłaciłam aż 150zł... :( plus 70zł USG... Portfel się trochę lżejszy zrobił... :( a to jeszcze nie koniec wydatków na ten miesiąc...

też się cieszę :) teraz czekam na czwartkowe USG :)