Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

liska25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez liska25

  1. Wiecie co, ostatnio zadziwiła mnie moja koleżanka a raczej jej córa, 10 dni młodsza od moich, wypija dziennie ok 600 ml herbatki.... 4 razy po całej małej butli... no i do tego je ksiązkowo. oczywiście cięższa od mojej Mai o 1kg. A ja jak swoim wcinsę po 50 ml dziennie jakiegoś picia to jest cud.... Grupę krwi ja chyba mam w książęczkach wpisaną ale nawet nie mam pojęcia jaką, ale chyba moją, teraz to mi dalas zagwozdkę, lecę sprawdzić.... a gdzie tam, nie ma nic... kurczaki a tyle razy już krew miały pobieraną, przynajmniej Lenka, że przy okazji możnabylo oznaczyć. Przy najbliższej okazji to zrobie na pewno. Co do gotowania to zauważyłam jedną zależność. Ja gotuję im co drugi dzień i widzę, że im więcej jest róznych warzywek w zupie tym chętniej jedzą. Druga rzecz, wczoraj byłam na ich ciotki urodzinach i dostały sloiki pierwszy raz od dluzszego czasu no i Lenka mi dziś strasznie ulewa, a wczesniej już było dużo lepiej z tym. Maja w ogole nie chciała zjeść słoika w żadnym smaku, bo 3 rózne jej staralam się wepchnąć, ale ona tez ma teraz okres odchudzania się, więc może to tym spowodowane. A z tym basenem to ja tam lubię jak cos się dzieje, jak trzeba się spakować i wyruszyć, a zwłaszcza jak widzę, jak dziewczyny się tam świetnie czują:) A ja Wam żadnego zdjęcia z basenu nie wysłalam?
  2. Heloł, Sylwia dobrze powiedziane, ale siniaka jednak nie było tylko ranka, balam się, że naczynko pękło, ale już się prawie zagoiło:) Po besenie mamy fotki, ale do odbioru dopiero w przyszłym tygdniu, bo b będą chyba wywołane. Ale zrobilismy sobie kilka fajnych jak nurkuja same dziewczyny, potem w parze, a potem wszyscy w czworke pod woda:) Oczywiscie wszyscy pieknie wyszli tylko nie mama:) hehe ale jestem dumna z dziewczyn bo nurkowalismy z zaskoczenia, czyli zadnego dmuchania w buzie, czy lania konewka po glowie i mimo tgo nawet zadna sie nie zachlysnela i zadna nie zaplakala, tylko jak gdyby nigdy nic nurkowaly:) Może wyjasnie o co chodzi.bo dzieci uczy sie nurkowac na kilka sposobow, najpierw polewa sie glowe woda z konewki wtedy z automatu dziecko lapie powietrze i dajemy szybkiego nura. Innym ssposobem dmuchamy w dosc mocno w buzie i tez dziecko lapie powietrze. Kurcze niefajnie z tym oczkiem. ale to chyba nie trzeba się spieszyć, mozna do roku przekłuć, czy nawet dlużej prawda? no ale niestety to utrapienie i dla Lenki i dla Ciebie. A może z tymi posiłkami to coś jej się będzie zmieniać i teraz będzie dochodzila powoli do tego jak jej pasuje jeść w nocy i może tylko o 5 będzie jesc a potem już póżniej:) Wlasnie u nas tak było, przez jakieś 2 tygodnie, Lena budziła sie o różnych porach i jadła, aż któregoś dnia właśnie nie obudziła się wcale. wtedy to kombinowala z kaszami wieczornymi, raz zjadla, raz nie, aż doszła do tego czego potrzebuje. Szczęsciara mogę Ci doradzić, że jak chcesz żeby faktycznie cała porcję zjadły to możesz też dodac do sloiczka owoców, jeśli zjadają cały, albo jak Jula je pół słoika, to dać pół sloika do miseczki, dodać kaszę i zje wtedy cała porcję glutenu. A co do owocowych kaszek, to one maja tylko smak w sobie, koło owoców to tylko leżały, moje jedzą wszystkie samki i tak jadły odka tylko zaczęłam dawać smakowe, bez względu na owoce jakie jadły. Ja ze sterylizatorem pożegnałam się w 6 miesiącu.
  3. Wroclawianko gratulacje, że Hania tak ładnie słucha mamusi :) Ja w zasadzie to tylko na chwilkę, po weekendzie pełnym wrażen i gości... zbieram się spać, bo ledwo na nogach stoje. Szczesciaro ja juz daje wszystkie kaszki. Staram się zeby raz dziennie była glutenowa kasza a drugi raz bezglutenowa. Zazwyczaj na drugie sniadanie dostaja glutenowa bo wtedy nie jedza jej wiele i wychodzi, że kazda zje około 3 łyzki glutenowej. a daje już kasze wszystkich firm, jaka mi sie podsunie pod rece, czy to bobvity czy hippa, czy nestle czy holle. nic im nigdy nie bylo po zmianach. A hitem jest kasza o smaku straciatella z babydreama z rossmana. A zamiast kleikow masz przeciez kaszki bezmleczne nestle czy bobovity.Co do zotlka to ja gotuje jajko osobno i dodaje potem samo zoltko, ale moja mama mowila, że normalnie mozna surowe żółtko wrzucic do gotujacej sie zupki, bo przecież też się ugotuje. na poczatku dawalam raz w tygodni a teraz staram sie co 2-3 dni dawac.
  4. hejka, wiecie co, jak nie ma babć to ja jestem jakoś duzo lepiej zorganizowana, jak one byly to sie leniłam ,a teraz do 12 mam juz psprzatane, obiadek sie gotuje dla małych, ja wykapana, a dziewczyny spia na tarasie. takze potem mamy czas na zabawy:) dzis sobota wiec plan dnia wyglada inaczej ze wzgledu na basen:) Lenka zdjeciami na pewno sie pochwale, mam nadzieje, że dziewczyny beda w nastroju na nurkowanie. Wroclawianko Lenka plakala tyllko przez chwile, póki nie zobaczyla kolorowej gazety....i czym predzej chciala ja pogniesc. Niezła symulantka z Twojej małej, pewnie lubi byc bujana, a jeszcze jak odkryla ze placz to wywoła to bedziesz kochana chodzic i bujac hehe, ale niestety jak lubia to trzeba i juz:) A mi sie wydaje ze te wakacje to beda fajne jedynie dla dzieci hehe a ja sobie na pewno nie odpoczne, a juz o plawieniu sie w spa to moge zapomniec hehe dwojka robieganych szkrabo na pewno nie da mi usiasc w spokoju....Ja też bardzo lubię góry, morze to bardziej ze wzgledu na dzieci, żeby można bylo rozlozyc basenik na plazy i zey sobie siedzialy:) My na pewno jeszcze karpacz odzwiedzimy ale to na pewno na weekend. Szczesciara super, że dzieciaki sie uspokoily, a zebow dalej brak? Masz podobny harmonogram jedzenia jak ja, tylko u nas jest drugie sniadanie z kaszki a po deserze juz tylko nocna kasza. winogrono tez uczula niestety, moze herbatki zamaist soczkow lepiej bedzie tolerowala? No u mnie nocka średnia. Lenka obudzila sie o 1 30, ale chciala zeby ja tylko posmyrac i zasnela, spala do rana, za to czort znow sobie godziny spania przestawil i wstaje mi ok 5 30. chyba sila rzeczy musze zaczac wczesniej wstawac no i chodzic spac. Ale za to kaszy na noc nie zjadla tylko zjadla ja o 23 i spala do tej 5 30.:) Za to jakis okropny okres u nich jest krzycza jak opetane, wczoraj caly dzien przeplakaly, ze az zamknelam sie w sypialni na 10 minut, bo mi nerwy puszczaly....
  5. U nas pierwsza śliwka pod okiem. Lenka zrzuciła na siebie arkę noego w niefartowny sposób i uderzyło ja pod oczkiem...
  6. Lenka wiem, że nie do mnie pytanie ale u Mai przeszło to dopiero w 4,5 miesiącu. Po miesiącu mocnego wyciskania ropki, awcześniej tylko delikatnie masowalam.
  7. Lenka ja w 7 tygodniu robiłam szczepienia, rota robi się bodajże do 6 miesiaca życia a pneumokoki chyba przed pojsciem do zlobka czy przedszkola trzeba zakonczyc czyli ok 2 lata. wiec nie trzeba od razu robic wszystkich, Ja jednak zrobiłam zarowno rota jak i pneumokoki.
  8. Co do kąpieli, to na początku większośc dzieci ma bardzo suchą skórę, potrafi się łuszczyć w róznych miejscach na przegubach i stopach. Ale to przejdzie. Ja kąpię w zwykłym płynie do kąpieli hipp, dopiero jak mają któregoś dnia bardziej przesuszona skórę to dodaję emolium do kąpieli i balsamem też emolium posmaruję. A na codzień nie chcę używać emolientów, żeby nie przyzwyczaić skóry do mocnego natłuszczenia. Bo potem nie będzie można stosować zwykłych kosmetyków. Dziewczyny stosowały też kąpiele w krochmalu, które bardzo pomagały na suchą skórę, ale to Sylwia musi ci napisać.
  9. Heloł, frezja ładnie Ala je, nie masz się co martwić, ja na poczatku jak po 30 Mai wcisnęłam to było dobrze. Potem jadły w maksie 60. a 90 to jakoś w 3 miesiącu dopiero... Tylko moje to od początku tadki niejadki i do tej pory tak mają. Lena baardzo mało tyła, ok 0,5 kg miesięcznie. dopiero koło 6 miesiąca więcej zaczęła przybierać. Co prawda Maja po tych ciężkich początkach rozjadła się i zajadała 2 razy więcej niż Lena, i tym sposobem urodziła się poł kilo lżejsza a teraz jest o poł kilo cieższa. Widzis zmoja pediatra nie widziała przeciwwskazań do szczepień. a 3 kilo to na pewno nie miały na pierwszych z nich. Ważne, że były zdrowe, i faktycznie nic im kompletnie nie było po pierwszych. Jak karmisz uu to nie musisz dopajać dziecka.
  10. wroclawianok, emek może mieć duuużo racji tylko to nazywa się skoki rozwojowe: http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/rozwoj-dziecka/1214-skoki-rozwojowe-w-pierwszym-roku-zycia-niemowlecia.html Każde dziecko je przechodzi, u jednych bardziej to widać, u drugich mniej. U mnie Lena przechodzi prawie bezobjawowo, po prostu nowe umiejętności ma z dnia na dzień, za to Maja na kilka dni( to na początku) teraz na kilka tygodni przed skokiem jest baardzo marudna, nie da sie dotknąc, często placze i z dnia na dzień się zmienia, nagle robi się bardziej kontaktowa, i zdobywa nowe umiejętności, właśnie tak się wczoraj stalo. Dziś się usmiecha ciagle, nie placze, zaczela gadac baba i mama, normalnie inne dziecko, i przy kazdym skoku u niej bylo podobnie.
  11. sylwia a mięsko już dajesz? no ciekawa jestem, czemu nie je Lenka. Może faktycznie to tylko cięzki okres i niedługo wszystko się zmieni:) No to super wczasy widzę planujesz:) Lubię Grecję, ale tam to już samolot potrzebny, a ja wolę na pierwsze wczasy zapakowac sie do autA,choc podróz na pewno nie będzie latwa i przyjemna....Ja nie wiem jak dzieci pól dnia będą miały w aucie przesiedzieć, dlatego też pierwsza próba będzie z naszym morzem. Szczęsciara co u Ciebei? czekająca, wroclawianko? kamkrzem? nisia?
  12. Sylwia a może ona taka marudna, bo spać jej sie chce, paiętam jak moje wlaśmie w tym okresie zaczęły chodzić spać o godzinę wcześniej. A może obiadki jej nie smakuja? co dajesz? gotujesz czy sloiczki? moje wczoraj np niewiele zjadly, a dziś ugotowałam im marchewke z piertuszką, porem, młodymi ziemniaczkami, liśćmi szpinaku, do tego wołowinkę i zjadły podwójną porcję, więc na jutro muszę im coś dogotować... ale za to na drugie sniadanie, niewiele zjadly, więc obiadek nadrobily. haha dobra reakcja Lenki:) coś mi się zdaje, że Twoja też Cię niebawem zaskoczy:) A Majcik mocno mnie dziś zaskoczyła, ogólnie to ostatnio miała takie 2-3 tygodnie, że nie można jej było dotknąc, nadwrażliwa była. Lena jak tylko ją poglaskała to był od razu ryk, a dziś nawet na nia wlazła, a ta nawet nie zareagowała, do tego dała mi się poglaskać więc coś u niej się zmieniło:) Co do wakacji to u nas tez tylko Makarska w grę wchodzi, ja wolę jednak większe miescowości, żeby można było zjeść coś dobrego, posiedziec w miłych knajpkach, zwiedzić rózne miejsca. Co prawda zapewne z dziećmi to nie będzie tak samo. U nas samolot odpada, nie wiem jak byśmy się spakowali do niego... Poza tym jeszcze musimy sobie jakąś opiekunkę wziąć, czytaj którąs z mam, zapewne moją całe szczęście...:) a jaki planujecie drugi kierunek?
  13. Hej. barberka u nas ten lęk przed obcymi już też minął, Lenka zwłaszcza miala okres, że bała sie kobiet w czarnych wlosach i ogólnie ludzi na czarno ubranych. Teraz już śmieje sie do każdego. Fanie, że poruszylyście temat wakacji. My mamy w planach na początku polskie morze, a we wrześniu wlaśnie chorwację, choć to jeszcze nic pewnego i kierunek można zmienić:) We wrześniu chcemy jechać za granicę, żeby dziewczyny były już większe, akurat skończą już roczek wtedy i może będzie fajnie:) Sylwia no myślalam, że juz nie macie podudki. U mnie Jest z tym już lepiej. Maja zjada pół kaszy wieczorem, i dojada mleczkiem ale kolo 23-24, potem śpi do 6. wiec mozna powiedziec, że nocki mam przespane:) No i muszę powiedzieć, że Maja ma chyba za sobą skok, albo przynajmniej wieksza jego połowę, dziś była dużo mniej marudna, zaczęła być strasznie ruszliwa, ale tylko na rekach, wygina się we wszystkich kierunkach( do tej pory to leżakowała) do raczkowania jej nie prędko ale za to kręgosłup jej się jakoś dziś naprostowal i potrafi usiedzieć kilkanaście sekund. Nogi prostuje i stoi też pewniej niż Lenka. No i wieczorem byl przelom. Rozgadała się na calego, było kilka razy mama, baba, aga, dada. I to tak wyraźnie, że aż się popłakalam:)
  14. Sylwia, no nie mów, ze nie macie nocnego posiłku im śpicie całą noc? Barberka hej, matko jak Ci dobrze, ze już tyle zębów za sobą, my na początku tej drugi dopiero. W sumie to musy być właśnie bardzo rozczulajace takie mamkowanie, trzeba się cieszyć, bo pewnie jej przejdzie za jakieś czas im zacznie się bunt dwulatka:-) u nas jest okres ze jak m ama znika to jest ryk chwilowy:-) Jakieś plany na wakacje macie konkretne? Sylwia przeglądałam te hotele co wcześniej wysłałasą im ta Lidia całkiem kusząca.
  15. Margii 8 to i tak pokaxna liczba. U nas 2 już od 2 miesięcy i nic się nie zapowiada na więcej ani u jednej ani u drugiej. A jak ruszy na nogach Amelka to chyba troszkę odetchniesz?:)
  16. Margii witaj, jak tam u Was? macie kroczki pierwsze?? A widzisz mi na patologii noworodka kazały stostowac polożne ten Tormentiol. Ale warto wiedzieć, że można go czyms zastapić. Czekająca widzisz moje ostatnio tez coś mają te tyłki czerwone, wcześniej tak nie miały. i w zasadzie nie mam pojęcia od czego. Ale czasami jest lepiej czasami gorzej, ważne, że nie boli. Ja tez daje hippa teraz. Fajne jest i dziewczynom sluży. sylwia, moje skarpety to maja tylko do południa, potem chodza bez, bo sił mi brak do ich ciągłego zakladania:) Najczęsciej teraz same ściagają i je zajadają. Wiesz co, Lenka nie robi teraz mostków tylko kocie grzbiety, era mostków zakończona już jakiś czas temu. A "świece" robi Majcik. Rzuca nogami :) Wiec wiem co to znaczy haha:) gorzej bo jak im obnizylam matereace, to najczesciej Maję zastaje z nogami za burtą. Sylwia powiem Ci , że ja ostatnio doszlam do wniosku, że dobra jest za krótka, żeby moje dziewczyny jadły ksiązkowo. one są glodne co 4-5 h, na nogach sa 12-13h, więc jak ja mam wcisnąc w to 5 posiłków? zazwyczaj jak np zjedza mi za duzo drugiego sniadania to obiadu prawie nie tkną, a jak deserku za duzo to z kolacją jest problem i badz tu madry. a jak dam mniejsze porcje to mam wyrzuty ze tak malo zjadly, ja tez bede z dziewczynami w domku, ide na wychowawczy.przynajmniej zusy nie będą mnie martwić.
  17. Może dziś dzień zombie, i wszystkie nasze dzieciaki z forum miały gorsze dni, kto się w takim razie zapisuje do klubu? Dla niewtajemniczonych, najczęsciej tak jest, że ja piszemy, że ktoreś dziecko miało zly dzień to okazuje się, że praktycznie wszystkie forumowe dzieciaczki były kapryśne:) Z tym moim byciem samym, to jest teraz taki plus, ktoego nie było jakb yły mlodsze, że o 19 to one już śpią. wtedy jest czas na piwko:) Masz racje z tym termoforkiem, zakupie gdzieś przy okazji. hmm ja tez wciąz myślałam, że je rozgryzłam, a juz najbardziej jak skończył 6 miesięcy. a tu taki klops, ale coś mi sie zdaje, że Maja ma skok rozwojowy, i teraz juz ten okres jej mardzenia się wydłuża, i każdego dnia więcej robi. Dziś powiedziała maa, i ajajaj.ogólnie ona jest strasznie niedotykalska, wszystko musi byc jak ona chce, a najbardziej to sie teraz strofuje na podłodze, bo chce dosiegnąc jakiejś zabawki, a jeszcze się nie przemieszcza, więc ryczy, żeby jej podać. Śmieje się, że to po emku taki leser z niej, jak tylko zobaczy w pobliżu ofiarę, to od razu wykorzystuje ja np do padania smoka czy zbawki:) A Lesi wydaje mi sie że górne jedynki idą. Lenka jak ćwiczy teraz w nocy to podnosi się jak do raczkowania i giba się w przód i w tył. :) Z tymi popołudniami to niestety tak jest, że jak za dużo dzieje się z rana to wieczory są kiepskie. A szczepienia, to już wszystkih rzeczy nie pamiętam, ale tak po pierwszej nie było nic kompletnie, po drugiej prawie też z wyjątkiem tego, że Maja miała stan podgorączkowy przez równe 12h. A po trzeciej to były marudne i płaczliwe, nie chciały jeśc, zasypiać, trzeba było je bujać, lulać itd. ogólnie wszystkie wdrożone przeze mnie zasady poszly w niepamięć wtedy. Dopiero chyba po 2 tygodniach wróciłysmy do normy. Ale powiem tak, wolałam przejśc te okresy niż gdyby miaal mi któraś zachorować na to, na co nie zaszczepiłam, nigdy bym sobie tego nie wybaczyla. jestem tego zdania, że w u nas nie ma tych chorób na które szczepimy właśnie dzięki temu, że szczepimy, a jakby sie wszyscy wyłamali to gorziły y nam epidemie. o róznych zachorowaniach poszczepiennych slyszałam, widziałam pseudoprzypadki, i mimo tego zaszczepilam.
  18. wroclawianko fajnie, że napisalaś, sama też jak byłam własnie chyba w przedszkolu to potrafiłam tak zasypiać. Ale to ponoć cwiczebna pozycja niemowlaka:) Psychicznie oj tak, odpoczywam, gorzej fizycznie heh, ale nie jest źle, grunt to organizacja. termoforek to dobry pomysł, ja na niego nie wpadlam, a wydaje mi się, że może dobrze zadzialać. Bo w naszym przypadku to nie chdzilo o sam dzwięk suszarki tylko o cieply podmuch. sam dźwięk nie pomagal. Z kuly to mozna sie cieszyc przez pierwsze 4 miesiace, potem problemy z brzuszkiem przechodza, a dzieci zaczynają jesc normalne rzeczy, to wtedy juz kupa nie jest tematem tabu, bo hmmm smierdzi ....i kazdy przewijanie omija szerokim lukiem:) Po szczepieniach zazwyczaj jest właśnie regres, może być w zachowaniu, albo w jedzeniu, albo wlasnie brzuszek moze sie odezwac. u nas pierwsze byly bez problemow, drugie z 12h goraczka Mai i mniejszym apetytem, a trzecie to nir mowie, bo fajnie nie było.. Te czopki to wlasnie fajna sprawa, jeszcze nie zdaza się rozpuscic i jak jest problem to wystraczy tylko podraznienie i po sprawie:) Fajnie, że Hania coraz bardziej kumata, z każdym tygodniem będzie coraz fajniejsza:) spokjnie glużyc jeszcze zacznie, każde dzieco jest inne.Jak się rozgada to stopery bedziesz musiala kupic. u nas jakis dzien fatalny, dziewczyny marudne, wieczorem nic nie zjadly. Maja śpi jak zabita, bez jedzenia a Lenia właśnie raczki ćwiczy w łóżku jakby na śpiocha, nie wiem o co w tym chodzi, ale często ta ma, że przed snem ćwiczy nowe umiejętności, a potem zasypia. strasznie te dzieci są skomplikowane...
  19. Sylwia, no właśnie ja tak do końca nie wierzę, żeby w naszym przypadku naturals był nieosiagalny, coś tam jednak tych wojowników emek posiada, a że też stan sprzed kilkunastu miesięcy nie musi się równać z teraźniejszym, to narazie uważamy:) wiesz co, a może zęby przeszly przez bolące warstwy, teraz może być chwila przerwy i zaraz moga się wyrżnąc. Z tą temperaturą, to u mnie Maja miała podobną sytuację. miała taki okres, że była ciepła. zawsze temperaturę miała kolo 37,6. Tylko ja nic na to nie dawałam. Jak bylam u lekarza i wspomniałam o tym, to powiedziała, ze albo taka jej uroda, albo jakieś zapalenie i kazała zbadać mocz. Mocz ma czysty, a ja przestalam jej mierzyć temp. Tez nie miała żadnych objawów towarzyszących chorobie. A robiłas może kontrolną morfologię? czekajaca straaasznie współczuje kolek. a suszarka nie pomaga?al o ciepła kąpiel?a też w czasie kolek z rąk nie wypiuszczałam Lenki, nie zaszkodziło jej to, zasyppia teraz sama:)ja też kochana płakalam i z niemocy i ze zlości......wtedy mama mi bardzo pomogła, bo jak widziała mój brak sił, to zabierała mi ją i lulała.. Fajny rytm dnia, kurcze, żeby moje tyle spały hehe:) Alez mały łakomczuszek, a daje się nabrać na wodę zamiast mleka? Co do rytmu dnia to powiem Wam, że moje same go sobie ustaliły, niestety jest to cięższe zadanie niz przy jednym dziecku, zwłaszcza, że każda chce inaczej. Ale przyszły takie dni, że bez spania o danej porze nie dało się funkcjonować, bo był płacz, z jedzeniem to samo. Wieczorami najpierw przed 20 były już marudne i szly spać, potem same się przestawiły i teraz 18 40 trzeba je zabrać na góre, kąpac lub przebierać, bo padają. weszłam wlaśnie na pcoztę, jaki Antoś cudniasty, i jaką ma piękną fryzurkę:)Cudny jest:) ja też cos tam wyslalam, tylo jak to z moim telefonem bywa, nie wiedziałam kiedy dojdzie:) i jeszcze Wam zaraz wyślę, jak moja Lesia sypia ostatnio, czy to w dzien czy w nocy. Lenka wczoraj ruszyła na kolanach, jeszcze sie gibała ale szła dzielnie, w końcu mama supermaję włączyła na you tube i trzeba było dojść, a że Maja była w pobliżu to pelzanie za dużo czasu by zajęło:) W ogole to Wam powiem, że ta piosenka supermaja to u mnie hit, jak tylko wyją, czy w domu czy w aucie czy gdziekolwiek, puszczę im albo zaspiewam supermaję i od razu jest usmiech. No i mam postęp, Maja dojadla tylko mleczko o 23 30 i spala do rana:) Obnizylismy im w koncu lozeczka bo wspinanie się zaczęło, od razu dalismy na sam dol, kurcze strasznie ciezko się teraz do nich nachylic:) no i zmienia sie powoli widze nasz rytm dnia po raz trzeci. krocej spia na spacerze, i juz nie sa tak mardune jak nie pospia. a przynajmniej do popoludnia przertwaja z krotka poranna drzemka. To jest duzy postep, bo do tej pory to problemem bylo to, że musialy miec ten spacer 3 godzinny inaczej byly nie do zzycia.
  20. Kalinka, to tata to jeszcxe jest bez zrozumienia więc niech mówi, a jak już bedzie rozumieć to wywalczę mama hehe:-)
  21. Sylwia odpisywalłam Tobie rano i mi wywaliło calego posta.... Dizewczyny chybakażdemu czasami nerwy puszczają, ja zagryzam zęby, licze do 10, a czasami musiałam wyjsć do innego pokoju, posiedziaalm i wracalam pełna energii:) Zdarzylo mi się nawet krzyknąc, żeby w końcu się zamknęła, no i wyrzuty potem mialam... mOje akurat nie popadają w histeryczne płacze, szybko się uspokajają, więc o tyle dobrze, Kiedys była u mnie kolezanka i jej Wera uderzyła się lekko w glowkę, to tak zaczeła ryczeć, że nikt nie był stanie jej uspokoić, trwalo to dobre 15 minut. Ja u swoich czegos takiego nigdy nie widziałam. szczęciara pamiętaj, że z tym glutenem to takie zasady sa od 2 lat, wczesniej dużo szybciej sie go wprowadzało:) Ja mimo, że powinnam jescze je wystawiać, to na drugie śniadanie dostaja juz glutenową kaszę. nie manna, ale pełnoziarnistą z babydreama, zrobiła furore o smaku starciatella z czekoladą:) One jedza ją gęstą, łyżką, i jak każda zje ze 100 to jest dobrze, Co do przewrotów to jest odwrotnie. Najpierw jest z pleców na brzuch a potem z brzucha na plecy. Oczywiście to tylko ksiązkowo, a każde dzieck orobi jak mu wygodniej:) Niby do przewrotu z brzucha na plecy trzeba wiekszej siły nóg. Jula jak na kobitkę przystalo będzie bardziej rozgadana:) U mnie Lenka dziś zaczęła zwiedzanie, kominek obejrzany, do psa dopełzala, za łapę go złapała, reklamówkę mi rozwaliła, wyciągnęła z niej wlóczki i porozrzucala, potem chciała wszystko zjeść. Mata czy puzzle już nie są fajne, czlapie więc po całej podłodze.... Maja dzis tata powiedziala:) i kreci się juz wokól osi:)
  22. kamkrzem fajnie, że się już lepiej poznaliście z Kubisiem, bedzie coraz lepiej, kolki nie są od braku kupek, tylko od braku gazów. A kupki raz na 3 dni mogą być normalne. z tego co widzę, i u innych dziewczyn sie to też potwierdziło to bebilon potrafi właśnie tak dzialać,, że kupki są rzadko. I teraz, jeśli dzidzia ma drażliwy brzuszek, to jest za cięzkie, a jeśli brzuszek sobie radzi to i kupki raz na 3 dni nie są problemem. u mnie Maja jadla bebilon 6 miesięcy, kupka była raz na 3 dni i nic jej nie bolalo. za to Lenka zmieniała mleka. My z dziewczynkami tez dostałyśmy tulipanki, co prawda w sumie 3, ale co tam:) Kolor oczków może kształtować się do roku. Faktycznie większośc dzieci ma granatowe. Kalinka w kąciku oka u każdego jest taka kulka, to jest ujście kanalika, najpierw kropimy solą fizjologiczną( przemywanie nie wystarczy) a potem ja uciskałam tak, aż wyszla ropa. Koniecznie wycieramy wszystko jałowym gazikiem jednorazowym. Musimy uważać, żeby go nie dotykać palcami. Wyciągamy i łapiemy za 4 rogi, środek moczymy solą i przemywamy od zewnętrznej części oka do środka. tylko uwaga, żeby nie zatrzeć za mocno, bo może ranka się zrobić.
  23. Lenka, u mnie też jedna miała stopkę szpotawa, koło 6 tygodnia to znikło, tez masowalam:-) a dysplazja też jest częsta przypadloscia i na pewno szybko sie wyleczy:-)
  24. 2 kg różnicy?? Dużo....to ile ważą teraz? Ja kurczaka w ogóle nie daje, dla mnie to syf, sama raz na ruski rok jem, już lepiej indyka, kurczaki są mocno faszerowane chemia, indyki nie bo są zbyt delikatne im by nie przeżyły. Takie bardzo delikatne mięso ma królik. Banan może uczulac.jak najbardziej.
  25. Hej, malag 17 czekamy ba Ciebie na mamuskowym, ale poczekamy jak najdłużej, aby dzieciom się nie spieszyło:-) parka już na 100%? Imiona wybrane? Ja od.12 tygodnia na zwolnieniu. trzeba wypocząć przed porodem bo potem nie będzie kiedy....tych ruchów to po porodzie brak najbardziej:-)
×