Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lesley

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Lesley

  1. no żeby zarobić na bugatti to aż takich bogatych frajerów w Polsce nie znajdziecie:) P.S a tak w ogóle to kobietą jestem ..panie...
  2. dawniej R-ki zarabiały lepiej, ale teraz góra zapragnęła większej kasy na jeszcze lepsze fury, żeby mogli coraz to bogatszych biznesmenów mamić ogromnymi zyskami jakie dadzą im ich pieniądze jeśli tylko oddadzą je w ręce dyrektorów :)...No bo teraz już nie wypada podjechać BMW, tera trza se jakie Maseratti kupić albo Astona, co nie panowie i panie dyrektorzy?
  3. do abc... podaj jakiś nr gg albo mail to polecę ci kompetentną osobę z tej firmy z Krosna
  4. powiedz Morwain, czy Ty naprawdę żyjesz z tego OVB? Czy byłbyś w stanie utrzymać z tego rodzinę? nie pytam czy ją masz czy żyjesz z rodzicami, tylko czy byłoby to możliwe w Twoim przypadku...jednym słowem czy masz regularny przyzwoity dochód z tego oczywiście po uwzględnieniu opłat związanych z działalnością? Tak bez ściemy.
  5. zależy co kto rozumie przez pojęcie ambicja, jak widać dla niektórych jest to zarabiać coraz więcej :-)...całe OVB....a gdzie prestiż pracy????o etyce i moralności nie wspomnę. Dla was zawsze ludzie na etacie to ludzie bez ambicji, ale głównie takich ubezpieczacie, bo reszta to dziś ma 10 tysi a jutro figę z makiem.
  6. Należałoby dodać, że te parę godzin dziennie przepracowanych jako doradca to nierzadko czas zmarnowany, bo klientów chętnych na ubezpieczenie nie ma za wielu a zwłaszcza takich, którzy zechcą wziąć sobie polisę na życie czy jakiś fundusz. Na innych ubezpieczeniach akwizytor z OVB zarabia takie grosze, że by z tego ZUS-u nie opłacił, więc o jakim uczciwym doradztwie tu mówimy...chyba takim z jakim się spotkałam ostatnio jak mojego znajomego namawiali żeby po 14 latach oszczędzania w funduszu zrezygnował z niego bo oni mają lepszy. CHODZI O PRESTIŻ PRACY NIE TYLKO O KASĘ....a pracując w OVB tego nie ma, pieniędzy zresztą też za bardzo.Dobrze OVB-owcy o tym wiecie, ale rozumiem że nie przyznacie się do tego.Na pewno niejeden z was miał ochotę rzucić to w cholerę jak kolejny klient zamknął drzwi przed nosem lub rzucił słuchawką.
  7. ludzie pracujący w OVB to ludzie którzy nie mieli żadnego innego pomysłu na życie, tudzież im te pomysły nie wypaliły...jednym słowem nie mieli porządnego etatu i szans na zdobycie takowego za przyzwoite pieniądze, toteż niektórzy w akcie desperacji oddali się bez reszty tej akwizycji, a ile to wymagało upokorzenia o tym dyrektorzy nie wspominają. Nie wiadomo czy im współczuć czy podziwiać za upór...ja optuję za tym pierwszym, bo spokojnie spać to oni nie mogą..w końcu piramidkę trzeba łatać żeby się nie zawaliła, bo znowu bezrobocie.
  8. Morwain, taki zysk przy 10% miałbyś w funduszu, tylko zapomniałeś o opłatach za zarządzanie funduszem, opłatach za zakup jednostek....o tym pisałam już wcześniej jakie wysokie są to opłaty. Chyba że inwestujesz samodzielnie to omijasz te koszta...i życzę powodzenia w uzyskiwaniu 10% zysku rocznie :)
  9. tak, tylko, że to były czasy kiedy nawet na RORze pieniądze rosły nie wspominając o lokatach. W 2002 wprowadzono podatek Belki początkowo tylko na lokaty i depozyty a w 2004 na inne formy oszczędzania...tak że ta pani miała 6 lat oszczędzania w "dobrych czasach". Wszystko o co możemy się oprzeć w takich symulacjach to historia, tylko że ona nijak się ma do dzisiejszej rzeczywistości rynkowej, dlatego uważam że to tylko wróżby a nie rzeczywiste dane...no ale taki jest właśnie rynek finansów.
  10. Znać się na finansach, ubezpieczeniach, giełdzie to jedno a potrafić znaleźć klienta i sprzedać mu produkt to drugie. OVB najwięcej wysiłku wkłada w to aby tworzyć dobrych sprzedawców, budować sieć (wiadomo MLM)czyli szkolenia motywacyjne i i idą tacy potem sprzedają sami nie wiedzą co. Mnie wkurza to, że za taką odpowiedzialną pracę biorą się 20-paroletnie młodziaki bez pojęcia, podjarani wizją wielkiej kasy przez dyrektorów rekrutujących. Jeden na nie wiem, może na 100 naprawdę zainteresuje się mechanizmami kierującymi rynkiem finansów i ubezpieczeń, jednym słowem tego co sprzedaje...reszta po prostu skupia się na mechanizmach mamienia klienta, żeby tylko łyknął produkt. Najgorsze jest to, że w tym kraju oszczędzanie na wszelkiego rodzaju polisach, OFE,UFK, FI itd, itp. się nie opłaca, bo lwią część zysku pochłaniają właśnie "doradcy". To co tu piszecie o zawieszaniu składek to w ogóle już porażka, bo nie dość że zysk jest marny i to po wielu latach , to w momencie niepłacenia składki zżera nam nasz własny kapitał i trzeba być naprawdę super doradcą, aby doradzić klientowi tak, żeby na tym zyskał więcej niż na lokacie, a tacy doradcy nie biorą się po szkoleniach w OVB czy innych tego typu podobnych firemkach. Dobrego doradcy to ze świeca szukać, takiego który nam przysporzy zysku i sobie. Płacenie składek po 100zł ....to lepiej już sobie lokatę założyć, a jak ktoś nie jest pewien swoich dochodów na przyszłość( a w tym kraju niewielu jest tego pewnych) to tym bardziej nie powinien pchac się w długoterminowe zobowiązania....takie moje zdanie na ten temat. Pełno nam się porobiło dookoła doradców, bo wiadomo bezrobocie, więc każdy łapie się czego może, a na "doradzaniu" faktycznie można zarobić, bo w końcu mamy najwyższe w Europie, żeby nie powiedzieć na świecie prowizje, co oczywiście odbija się na kliencie. Mechanizm działania polskiego doradcy jest taki, że podaje przykłady efektywności oszczędzania z zachodu, natomiast nie podaje jak to się ma do polskiej rzeczywistości rynkowej. Nasze fundusze pobierają niezwykle wysokie w stosunku do innych krajów opłaty za zarządzanie, oraz porównywalne z innymi krajami opłaty za zakup jednostek. Tworzą też "rewelacyjne" konta ubezpieczeniowe z funduszem kapitałowym, gdzie oprócz w/w opłat pobierają opłatę administracyjną (stałą) i za ryzyko (zmienną). Fundusz pobiera opłatę roczną za zarządzanie,od około 1,5 % nawet do 5%. To tylko od 3 do 10 razy więcej niż pobierają OFE, i tylko od 50% do 250% więcej niż podobne produkty na świecie.......jednym słowem procent składany zostaje tylko z nazwy, bo składa się, ale nie klientowi, jeśli do tego dodamy naszą polską inflację to ani omijanie podatku Belki nam nie pomoże, lepiej poszukać i założyć lokatę która omija podatek Belki i ma procent składany, jest teraz tego trochę do wyboru na rynku. Podsumowując jest takie powiedzenie "pieniądz robi pieniądz", więc drobny ciułacz nie ma szans na dorobienie się w ten sposób fortuny (przez doradców mam na myśli), a kto ma kasę i nie boi się straty, bo go stać, to i zysk kiedyś zobaczy, a jak duży to dla niego nie istotne, bo i tak ma za co żyć, więc nie będzie pewnie kiedyś roztrząsał czy lepiej było lokatę założyć, ziemię kupić,czy oddać pieniądze doradcy. A TAK GENERALNIE PODSUMOWUJĄC, TO OSZCZĘDZAĆ ZAWSZE WARTO
  11. no właśnie Bolero Compensy jest już przestarzałym produktem....niedość że to coś nie miało jasno określonego OWU na papierze, dzięki czemu akwizytorzy z OVB mogli rozwodzić się nad jego zaletami wg własnej fantazji i pomysłowości w celu "wciśnij ten produkt komu się da", to jeszcze teraz produkt ten przestał istnieć....a miał być na 20 lat czy więcej...choć jak twierdzili "doradcy " z OVB to i po 2 latach miał dać świetne zyski :P Ciekawe ilu "doradców" OVB poinformowało o tym swoich klientów? ilu z nich co sprzedało to gówno spotkało się jeszcze osobiście ze swoimi klientami? Jak czytam tych dyrektorów i kierowników tutaj jaka to wyjątkowa praca jest i że w ogóle jest ich pasją, to nie nie sposób zapytać, czy naprawdę szukanie i rekrutowanie debili może dawać aż taka satysfakcję żeby nazywać to pasją?:) Jak niski poziom prezentuje sobą menegment tej firmy, nawet jeśli zarabia świetnie....dlatego firma budzi tyle kontrowersji co np: prostytucja, bo coś wspólnego tu jest: kasa, oszustwo i kiepska reputacja.
  12. mi nie chodzi o OWU Bolero Compensy po to żeby szukać w nim haczyków, tylko jestem ciekawa czy w ogóle takowe istnieje, bo na przysłowiową gębę to mi może Ovałbowiec mówić co mu ślina na język przyniesie, a z tym do sądu nie pójdziesz.Liczy się tylko to co na papierze.
  13. to ja panie dyrektorze regionalny poproszę OWU COMPENSY BOLERO, wasza cud firma to sprzedaje więc na pewno zna pan je na pamięć i zechce wydeklamować tu na forum, na pewno wielu chętnie poczyta, bo w internecie nie można znaleźć, a to jest wasz produkt przewodni zdaje się.Musi to być naprawdę cenny produkt skoro nie podaje OWU jak inne firmy. Zawsze pracownicy OVB twierdzą, że jak ktoś źle pisze o OVB to mu nie wyszło....ja bym powiedziała, żartobliwie zabrzmi :-)raczej nie wszedł mi na pierwszym spotkaniu filmik o mechaniku i steku innych bzdur, zamiast rozmowy o finansach. Dlatego że mam pojęcie o finansach, OVB potraktowałam jako firmę reklamującą usługi finansowe innych firm, ale jakież było moje zdziwienie gdy się dowiedziałam że ONI sprzedają te usługi!!, co patrząc na ludzi pracujących w tej firmie przyprawiło mnie o dreszcz niepokoju, jak ci ludzie po takich szkoleniach mogą doradzać komuś, gdzie i w co zainwestować!!! Finanse to poważna sprawa a nie zabawa w MLM, w MLM mogą bawić się sprzedawcy kosmetyków. Zresztą widać to po wypowiedzi pana dyrektora regionalnego, którego zasób słów i nowości jakie wniósł nie różni sie niczym od 20 letniego świeżaka zaczynającego pracę w OVB, ten sam zachwyt firmą i pogarda dla etatowców. Spójrzcie w swoje szeregi Ovałbowcy, ilu z was miałoby szanse na pracę na etacie? Ilu z was dostało kiedykolwiek dobrze płatną pracę na etacie? podejrzewam że żaden, bo żeby dostać etat trzeba się wykazać jakimś wykształceniem połączonym z umiejętnościami a nie tylko dobrym gadanym przy kawce, którą to tak się szczycicie. Prawda jest taka, że gdybyście mieli dobrze płatną stałą pracę na etacie, to w życiu nie przyszło by wam do głowy podjąć się tej akwizycji.
  14. bo praca w OVB jest dla ludzi pozbawionych samodzielnego myślenia, nie dla indywidualistów, nie dla ludzi ceniących szczerość, uczciwość, posiadających empatię i zdolność głębszego myślenia i analizowania. To praca dla ludzi powierzchownych,egocentrycznych, egoistów, narcyzów, bez skrupułów, niezbyt inteligentnych ale mających od życia duże wymagania co powoduje, że ich namolne działania błędnie nazywane ambicją i pracowitością wystawiają ich na śmieszność z której sobie nie zdają sprawy, bo są zbyt płytcy i omamieni wizją pieniędzy a ludzie kulturalni i inteligentni im tego nie powiedzą w oczy tylko odmówią skorzystania z" doradztwa", natomiast jak trafią na takich samych głupców jak oni to łykną ten mlm-owski bełkot. Wystarczy posłuchać rozmów dyrektorów OVB, czasami to jest poziom rozmowy w najlepszym wypadku maturzysty z zapyziałego liceum zawodowego. Działania rekrutacyjne tej firmy najlepsze wrażenie robią na młodzieży zaraz po szkole i to takich co to g...no w życiu jeszcze widzieli i doświadczyli i nie mają zbyt szerokich horyzontów. OVB to przede wszystkim MLM, więc jeśli ktoś chce pracować w ubezpieczeniach to niech poszuka innej firmy gdzie szkolenia będą z zakresu finansów i produktów finansowych a nie pranie mózgu motywujące, a jak ktoś się chce ubezpieczyć to niech się umówi z agentami z różnych firm i sam wyciągnie wnioski która mu najlepiej pasuje, a jak nie jest dość bystry to niech skorzysta z multiagencji z prawdziwego zdarzenia.
  15. do pana "ktoś kto odniósł sukces"....niech pan nie mówi źle o ludziach pracujących za granicą, bo tylko ignorant powie, że to nieudacznicy itd.gdyby im się nie chciało pracować, gdyby nie nadawali się do pracy to nikt by ich tam nie trzymał, bo tam też za darmo nikt nic nie daje. Myślący człowiek wie, że w tym kraju Polska nie ma pracy dla wszystkich, a ta która jest to w większości za najniższą krajową, która wynosi 1000zł netto i nie ważne co się robi i jak długo więcej nie dostaniesz (piszę tu o uczciwej pracy na etacie u pracodawcy), więc pańskie stwierdzenie że za granicą robi się z ludzi matołów jest nie na miejscu, bo to w tym kraju robi się z ludzi niewolników płacąc im głodowe pensje za które nigdy nie pozwolą sobie na rozwój. Po za tym gdyby nie pracujący za granica rodacy, gdyby nie wyjechali z tego kraju, to bezrobocie w Polsce sięgało by zenitu a ubezpieczać nie mielibyście kogo, bo ludzie nie mieliby kasy..to dzięki tym pracującym za granica ten kraj ma z kogo jeszcze grabić podatki. Oczywiście zgadzam się że ubezpieczenia są potrzebne, ale aby sobie na nie pozwolić trzeba mieć dochód, nierzadko ojciec rodziny pracujący za granicą opłaca polisę rodzinie. Jestem ciekawa jakie to szkolenia OVB godne są polecenia wg pana? czy te w których uczy się jak omamić innych aby myśleli, że są podobni do nas czy my do nich,że jesteśmy godni zaufania? Każda praca związana z ubezpieczeniami, odszkodowaniami itp. polega na mamieniu klienta, że trafił w najlepszą bo naszą firmę,ten kto potrafi robić to dobrze, ten odnosi w tym sukces i może z tego wyżyć taka prawda, więc jak dla mnie taką praca też można się brzydzić i niektórzy wyjeżdżają za granicę dlatego, bo wolą tam pracować jak woły ale uczciwie niż zgrywać kogoś w takich firmach jak min. OVB. To piszę tak adekwatnie co do tej uczciwości i wartości pracy. Wybór należy do każdego człowieka indywidualnie, pewien żyd powiedział "że lepiej oszukiwać niż być oszukiwanym"...więc każdy postępuje tak jak mu sumienie pozwoli.
  16. tak oczywiście, tylko że każdy przełożony twierdzi że liczy się dobro klienta, a tak naprawdę to liczą jednostki.....ciężko świerzakowi się w tym ogarnąć, bo z jednej strony nie masz jeszcze wiedzy aby robić coś samemu i ocenić sytuację, a z drugiej co zależy takiemu kierownikowi czy dyrektorowi wydoić nowego z bazy klientów i puścić ze stornem. Duże ryzyko zacząć w tej firmie zabawę z ubezpieczeniami.
  17. Mam pytanie do pracujących w OVB... czyli jak zacznę pracę w OVB jako nowa i znajdę klienta u którego zrobie analizę to ofertę przygotowuje mój przełożony, a jeśli coś spartoli i wciśnie polisę z wysoką składką, kórej klient za którymś tam razem nie zapłaci,zrezygnuje, to storno jest moja brochą i to ja ponoszę konsekwencje....czy tak?
  18. Mam pytanie do pracujących w OVB... czyli jak zacznę pracę w OVB jako nowa i znajdę klienta u którego zrobie analizę to ofertę przygotowuje mój przełożony, a jeśli coś spartoli i wciśnie polisę z wysoką składką, kórej klient za którymś tam razem nie zapłaci,zrezygnuje, to storno jest moja brochą i to ja ponoszę konsekwencje....czy tak?
×