Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

łazanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez łazanka

  1. Tusia- wypróbuj pozycję spod pachy do karmienia wtedy dłonią będziesz trzymała jego główkę, tylko włóż Małego rożek albo becik, to będzie Ci wygodniej go trzymać na przedramieniu
  2. Tusia- moje pierworodne było strasznie żarte i właściwie wisiał mi na cycku, tak że nawet mój organizm nie nadążał robić mleka więc położne w szpitalu, a potem w domu (pediatra też), kazały mi przepajać glukozą Młodego żeby zrobić cycom przerwę(nie mogły się też zagoić bo ociekały krwią). Glukoza to cukier więc jest słodka i sycąc, jak się ożłopał to zasypiał, a następnie mogłam mu już dać cyca. Też się denerwował jak najpierw z butli dostawał pić a potem z cyca, bo z cyca nie tak łatwo się najeść, jak przez smoka. Myślę, że faktycznie ktoś fachowym okiem musi poobserwować Twoje dzieciątko jak je, żeby doradzić.
  3. Tusia- nosek zostaw w spokoju jeśli nie ma kataru, zresztą możesz zapytać położną jak niedługo będzie. Smarujesz brodawkę mleczkiem zanim mu ją podasz? Pamiętaj, że to dziecko ma być przystawione do cyca, a nie cyc do dziecka. Powodzenia i nie zrażaj się w walce o karmienie.
  4. Bombastyczna- Skarbie właśnie to spinanie się brzucha- jego twardość, to są skurcze niebolesne:),więc i Twoja maciczka się przygotowuje:)
  5. Aguś- Ty raczej już czuwaj bo jak dla mnie to może być początek porodu - te bóle z krzyża na to wskazują. Czekaj na rozwój sytuacji.
  6. Cześć Brzuchole i nie tylko!!! Co tam u Was, czy coś się wykluło? Ja mam jednak to spinanie brzucha ale całkowicie bezbolesne. Moje Maleństwo chce jeść więc idę na śniadanko bo muszę uratować choć część organów wewnętrznych i dwa ostatnie prawe żebra... Miłego dnia dla Wszystkich!!! A, ja też już zaczynam mieć takie nieśmiałe pokłuwanka w pochwie...ale brzuch dalej dumnie sterczy w górze, może faktycznie nie opadnie!!!. Greys- Ty się kobietko rozumiem już psychicznie nastawiasz do cc, skoro Cię nie ma? A gdzie reszta? Jakaś taka posucha na forum...
  7. Olinko- mam nadzieję, że cyc się nie zbuntuje jak zacznie być obżerany i obgryzany...
  8. dziś mnie czeka spanie na siedząco bo jak się kładę to idzie się udusić:(. I jeszcze jedna ciekawostka - mój bufet jest już OPEN, muszę nawet zmienić na noc wkładki bo przesiąkają...:(
  9. koteczkowa- krewna aspat i alat pobiera się tam gdzie wszystkie badania, tj. zwykłą morfologię, kleopatra- ja przy porodzie miałam i takie kłucia w dole, i bóle 1000x jak miesiączkowe i z krzyża, tak jakby mi ktoś ten kręgosłup rozrywał. Wachlarz do wyboru, pytanie jakie bóle na kogo bęc:)
  10. wiesz waneska, ja tak do końca nie jestem przekonana czy to dzidziuś się wypina, bo podobno pod koniec ciąży właśnie tak może się objawiać napinane się brzucha. No nic to, na pewno nic mnie nie ominie i wszystko się wyjaśni w odpowiednim czasie:)
  11. Wiecie co ja się tak zastanawiam czy to Maluszek się wypina, czy spina mi się brzucho...ups
  12. DziadekJacek- miło że żyjesz i masz się przynajmniej w miarę, jak na ten etap ciąży. Masz rację, mój M ostatnio przegiął i też myślę,że się śmierci nie lęka mówiąc takie głupoty, teraz przed sn... Ja co do mojego brzucha to staram się unikać wiatru bo jak nic bym padła jak ten żuczek, a nie zawsze jest ktoś w domu, żeby mnie przeturlać...
  13. Bombastyczna- ja sobie całą ciążę (pierwszą też) nucę od czasu do czasu taką pioseneczkę reklamową 'J&J', która leciała zawsze w niedzielę przed bajką o 19: "jak mam rozpoznać tę nową miłość która ma zaledwie parę chwil, trudno uwierzyć że Cię nie było, teraz jesteś, jesteś w życiu mym". Normalnie mam sentyment do tej pioseneczki, a jej sens zrozumiałam dopiero jak urodziłam Ziemka i położyli mi Go na brzuchu... Powiem Tobie Kochana, że ja przed pierwszym porodem też zmagałam się z remontem, przez cholernego stolarza, co to nie mógł się wyrobić ze wszystkim. Ostatni mebel wstawił jak już leżałam w szpitalu z Małym. Dobrze, że nas trzymali ok. dwóch tygodni więc wróciłam do "gotowego" już mieszkanka, ale ile M się nerwów nażarł to szok. Mam nadzieję, że u Was będzie ok.
  14. Olinka- Ty kobieto tak głośno o tym szanownym skarbie jakim rzekomo ma być mój M, nie mów bo jeszcze mu się odwidzi i wtedy będzie problem. Tak sobie myślę, że on ma w tym jakiś interes bo coś ostatnio o trzecim dziecku mówił i mało zębów nie stracił więc z innej beczki próbuje...
  15. A, zapomniałam Wam napisać, że przez tydzień mój brzuch nabrał 4 cm...:( Olinka- oczywiście gratulacje dla Kumpeli!!! Mam nadzieję, że się nie namęczyła za bardzo i że dzidziuń ok.
  16. Olinka- ja się spakowałam w dwie torby, jedna dla mnie druga dla dzidzora, obie takie średnie plus kuferek na kosmetyki i torebka z dokumentami.
  17. Olinka- cześć Kochana, mój niepierworodny nie wiem do końca jak się będzie zwał na pierwsze, na drugie Aleksander, na pierwsze Kamil/Karol albo jeszcze inaczej, co prawda ja bym nie zmieniała ale M coś jęczy. I dalej nie daje swojego typowania. No nic jeszcze mam cierpliwość ale jak długo? nie wiem. Ma farta, że wszystko już przygotował i nawet pieluchy i pampersy już porozkładał w szufladach. Jedyne co musi zrobić to założyć roletę ale czeka na moją decyzję z kolorem więc dam mu looz. Najbardziej mi się chce śmiać, że codziennie myje podłogę w pokoju Robaczka choć drzwi są cały czas zamknięte...bo niby stwierdził, że nigdy nic nie wiadomo, a nie będzie latał z mopem w ostatniej chwili. Ja mu na to, że w ostatniej chwili to on będzie ze mną rodził, ale nic do niego nie dociera...ach te chłopy, pomyślałby kto, że mu się pierwsze rodzi:)
  18. Hej kobiety ja jestem po paskudnej nocy, nie dość że siku co godzinkę, to jeszcze mnie dusi, nie mogę oddychać i się budziłam częściej niż do toalety trzeba. Patrycja- gratulacje Kochana, jak tam się zrastasz? A jak Maluszek? Karmisz cycem czy butlą? Ja już bym chciała być po, przynajmniej nie denerwowała bym się już porodem tylko goiła po nim i Maleńkie przytulała. Koteczkowa- Kochana, dasz radę, dasz, nawet ja będzie bolało bardziej ni z teraz, nawet będziesz się modliła żeby mieć częściej skurcze , to szybciej urodzisz i szybciej będzie po. Nie panikuj tylko przygotuj się na ból, łatwiej Ci będzie przejść przez poród, albo już teraz gadaj w szpitalu o znieczuleniu. Misiaczkowa- to cudnie, że już się Twoje ciałko pogodziło z tym, że przed nim wielka chwila i poszło na współpracę. Ja od wczoraj mam znowu bóle jak na @ więc chyba, też u mnie zmierza poród wielkimi krokami, choć wg terminu to jeszcze dwa tygodnie. Odstawiłam nawet no-spę, muszę się przygotować psychicznie więc pora zaprzyjaźnić się z bólem, a jak mam rodzić sn to wolę urodzić wcześniej, może nie będzie taki wielki jak Ziemek. aga- trzymaj się z tym drapaniem i w razie gdy mocno swędzi to nawet nie czekaj tylko na Izbę, mnie tak ginka kazał więc lepiej dmuchać na zimne.
  19. misiaczkowa- trzymaj się Skarbie będzie dobrze, masz rację nie warto ryzykować po tylu miesiącach noszenia brzuszka, za rok też będzie impreza, a M by Cię pewnie zabił gdybyś niepotrzebnie zaryzykowała, prawda...Buziaki!!!
  20. Ryba- mega gratulacje i dużo zdrówka, i ciszy !!!!
  21. Tusia- gratulacje Kochana!!! Położne nie pomogły przy karmieniu? Jeśli Maluszek nie może złapać cyca to spróbuj najpierw sama rozmasować, żeby nie był twardy jak kamień, a potem troszkę odciągnij mleczka, będzie Mu łatwiej. Może odstaw kapturek, ja tak miałam, że przez kapturek Mały nie chciał, a normalnie już łapał. Początkowe problemy z brodawkami powinny minąć, ja na początku też miałam wklęsłe ale dzidziuś sobie wyciągnął. Fantastyczna niespodzianka!!! Takim cudnym facetom to i w różowym ślicznie- jak to stwierdziła olinka:) Vilia- Kochanie rozchmurz się, masz dzidzi maleńkie, może umów się z M , że owszem może sobie robić co chce pod warunkiem, że wywiąże się z tego co obiecał. Oboje musicie się nacieszyć wieloma rzeczami i czynnościami, na które nie będzie później za dużo czasu. Trzymaj się Słonko słonecznie!!!
  22. aguś jabi- ja mam zalecenie do liczenia ruchów godzinę po posiłku, a nawet półtorej więc wyłącz stresa, dobrze pisze autor posta ww. Bużka!
  23. MAMA8327 i jej M- Gratulacje małego szkraba!!!! Mam nadzieję, że szybciutko znajdziecie się w domku!!! Ja dziś spałam jak zabita:)
  24. Pocahontas- no i oczywiście jej M czy też ojcze nowonarodzonego- GRATULACJE o kurcze ale Wam fajnie, możecie już przytulać i wąchać:), a jak się Kochana czujesz, bo że Maleństwo jest ok. to mam nadzieję na 100% Buziaki dla Was!!! DziadekJacek- właśnie dlatego jestem umówiona z przełożoną położnych na wtorek, może coś się ugada. Wiem, że to prawa ręka ordynatora i podobno więcej może od lekarzy z oddziału. No nic muszę mieć nadzieję, że będzie ok. bo inaczej się załamię...tym bardziej, że dziś się dowiedziałam, że moja Kruszynka na pewno ma więcej niż 3200 i dlatego to skierowanie, żebym rodziła wcześniej... Dobrej Nocki Kobietki!!!
  25. Cześć kobiety! Ja już po wizycie. Moje wyniki są extra, aspat i alat też więc to nie cholestaza. Mimo wszystko dostałam już dziś skierowanie do szpitala. Ginka stwierdziła, że mogę już od jutra rodzić. Niestety nie dostałam skierowania na cc więc jakoś będę musiała sobie poradzić, wyobraźcie sobie, że powód jest taki, że robiłam usg prywatnie, a chodziłam na wizyty na NFZ więc w szpitalu nie będą honorować skierowania na cc chyba że sami zdecydują. Nic to, przeżyłam raz, przeżyję i drugi. Na ktg mam chodzić do szpitala, w szpitalu umówiłam się też z położną, która ma się mną opiekować (oczywiście płatnie). Gdyby mnie swędziało ciało to mam jechać bez względu na porę do szpitala bo podobno cholestaza się szybko rozwija i nie ma z nią żartów. Generalnie mam mieszane uczucia po tej wizycie i żałuję, że nie chodziłam jednak prywatnie do lekarza, ze szpitala w którym chcę rodzić, fakt dopiero niedawno zdecydowałam gdzie będę rodziła ale to nic baby znoszą wszystko, nawet jajko. Pozdrawiam Was i Brzuszki!!! Buziaki również dla tych co przywitały się z mamusiami!!! Pocahontas - no co tam, już??? Mama 8327- a co tam u Was? Oczywiście Dziadek Jacek drzemie...
×