Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zmienic-swoje-zycie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zmienic-swoje-zycie

  1. laguappa- no to do cholery bij po tych łapkach! ;) Miałaś często wpadać i co? Tylko zniknęłaś z horyzontu,zaraz poległam:/ Mówiąc serio wiem że to tylko moja wina,ale naprawdę bardzo pomaga mi Twoje wsparcie:)
  2. A ja ze stresu że pozbyłam się dwóch pryszczy z brody,wycisnęłam kolejne trzy- z pleców. No bosko nie ma co! Dobrze,że chociaż resztę twarzy mam czystą,nie mam za bardzo co na niej wyciskać (znaczy jakieś kropeczki by się znalazły ale nie nachalne wystające pryszcze których nienawidzę najbardziej na świecie). Uda mi się- musimy jakoś się ogarnąć. Ja jestem zdołowana,ale nie tak zrozpaczona jak to czasami-pewnie dlatego że nie powyciskałam się cała,tylko punktowo. Nie mam też do siebie jakiś ogromnych pretensji (no trochę..) bo nie powyciskałam jakiś malutkich zaskórników czy wągrów,tylko coś co naprawdę okropnie wyglądało:/ Kuuurde,dlaczego ciągle coś mi musi wyskakiwać:/ Ja rozumiem,że czasami,ale czemu ciągle??? Eh to w sumie znam odpowiedź- poroznosiłam bakterie i sama jestem sobie winna.
  3. No właśnie,jakoś cicho...Ja nie wytrzymałam i usunęłam te dwa pryszcze z brody...:/ ehh no jak tu chodzić z dwoma białymi czubami na niej:/ Teraz mam oczywiście całą czerwoną :(
  4. Na przebarwienia dwa zabiegi to na pewno za mało,żeby było widać efekty.
  5. Aune69 - nie za często myjesz twarz? Skóra lubi mieć też trochę spokoju,nadmiar kosmetyków może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego;) Ja jestem lekko wkurzona. Jaka nagroda spotyka mnie za nieruszanie paskudnego pryszcza na brodzie? Drugi,obok!No jak rano to zobaczyłam to się załamałam. Jakbym musiała gdzieś wyjść nie byłoby za dobrze- teraz są już dwa czubki :( Reszta twarzy czysta, na plecach ze trzy pryszcze.Kurde,skąd to się weźmie takie coś:(
  6. Ja dalej się trzymam,ale strasznie mi ręce chodzą. Od jakiś dwóch godzin siedzę przy kompie i co jakiś czas łapię się na tym,że niebezpiecznie wędrują w kierunku twarzy. Próbuję 'zająć' je czymś innym,np. ściskaniem gumki do ścierania. To naprawdę jest nerwica. Coś dziwnego stało mi się się z pryszczem na brodzie- tworzył się biały czubek i myślałam,że będzie coraz bardziej wychodził na wierzch i nawet zastanawiałam się,jak ja będę wychodzić z taką "ozdobą" no i jak wytrzymam żeby go nie ruszyć. Niespodziewanie całkiem się zasuszył, teraz mam małego strupka. Bardzo cieszę się z tego powodu, wygląda lepiej,mniej kusi no i niedługo odpadnie nie powodując większych szkód:) Ogólnie przez te mniej więcej 2 tyg poprawiła mi się cera, jak ja kocham chwile kiedy mogę bez strachu spojrzeć w lustro- mimo oczywiście wielu niedoskonałości, przede wszystkim przebarwień. Nie wygląda to jednak tak strasznie jak wtedy jak wyciskam:) Po prostu nie mam wrażenia że wyglądam jak potwór,albo że przejechała mnie kosiarka xD Jak sobie przypomnę ten sączący się płyn który przemienia się w strupy to nawet nie wiecie jaką czuję ulgę,że już nie mam takiego problemu. I nigdy już nie będę mieć! Dziewczyny,naprawdę warto walczyć, ja już nie mogę doczekać się,kiedy zauważę naprawdę dużą poprawę. Trzymajcie się i traćcie nadziei:*:)
  7. Wydaje mi się,że jak zmniejszą się dziurki czy przebarwienia to na stałe,natomiast jeśli chodzi o zaskórniki itp. to efekty są bardzo nietrwałe.
  8. tawinnna- życzę Ci super zabawy:) Jak idziesz z kimś fajnym to na pewno będziesz miała co wspominać:) Gratuluję sukcesu- 46 dni-wow! uda mi się - niestety łatwiej napisać niż stosować się do tego wszystkiego w praktyce ;) Ja np. jestem trochę sfrustrowana,bo z 10 dni nie wyciskam a ze dwa dni temu wyskoczyło mi parę pryszczy, w związku z czym i tak nie wyglądam za dobrze,mam zaczerwienienia itp. Jeszcze dzisiaj dwa z nich troszkę uszkodziłam-chyba zahaczyłam grzebieniem. Staram się jednak tym specjalnie nie przejmować i tłumaczę sobie,że na pewno to wszystko dużo szybciej się zagoi jeśli nie będę wyciskać,nawet jeśli teraz nie wygląda za dobrze. Jako że mimo wszystko wyglądam lepiej niż te ok 10 dni temu, trochę łatwiej mi odganiać myśli związane z moją skórą i pracować nad pozytywnym nastawieniem:) W końcu dużo mi brakuje do tych symbolicznych 3 miesięcy,kiedy to ma być bardzo wyraźna różnica:) Liczę na to,że na egzaminy będę iść z przyzwoitą cerą:) Parę razy wyobrażałam sobie, że ze stresu masakruję się na dzień przed i już samo wyobrażenie jest straszne, przecież z matury się nie zerwę xD O Boże,samo myślenie o tym co bym wtedy czuła ( zwłaszcza jakby to były ustne) mnie delikatnie mówiąc przeraża. Nie,nie,nie. Będzie tak jak tego chcę-czyli do maja moja skóra znacznie się zregeneruje i będzie ok:) Miłego i wolnego od wpadek dnia Dziewczyny :* :)
  9. laguappa - parę zdań z Twojej wypowiedzi sobie skopiuję albo gdzieś przepiszę- te o tym jak się zagubiłam i jaka chcę być,że chcę byś z siebie dumna,wykorzystywać szanse i akceptować siebie. Pięknie obrazują to co czuję...jak zwykle masz wiele racji-my na problem wyciskania (i wiele innych) mamy wpływ, możemy coś zmienić. Najgorzej,gdy takiego wpływu się nie ma...koniecznie musimy się nauczyć doceniać tą- może dziwnie to zabrzmi- w pewnym sensie komfortową sytuację...i walczyć o siebie.Mówię w tym momencie nie tylko o naszym nałogu,ale też innych sferach życia. Na pewno każda z nas ma mnóstwo marzeń,ambicji, których zrealizowanie i spełnienie jest możliwe,wymaga tylko dużo pracy i cierpliwości.Grzechem jest zrezygnowanie z nich,bo tak naprawdę nic nie stoi nam na przeszkodzie! Nic oprócz naszego lenistwa,braku pewności siebie czy wiary w powodzenie- a to wszystko tworzy nasza psychika, nie jest niczym namacalnym czego nie możemy pokonać.A nasza psychika to my,tak więc od nas bardzo dużo zależy! Napisałaś swój post w konsekwencji smutnego wydarzenia,ale jest w nim coś co mnie poruszyło i popchnęło do takich rozmyślań,mam nadzieję,że napisałam o nich w miarę jasny sposób,bo nie mam takiego daru jak Ty:) Ja byłam dzisiaj u lekarza (w sprawie jakieś kartki ze szkoły,którą lekarz musi uzupełnić) i przyznam że troszkę się denerwowałam- czy nie skomentuje mojej skóry,zwłaszcza pleców,gdzie nie można nałożyć podkładu. Nic nie powiedział- pytanie czy jest taktowny,czy nie jest tak źle:) W końcu już z 10 dni nie wyciskam ( tak jak w przypadku poprzedniej próby jestem zdziwiona jak szybko minęło tyle czasu). Wczoraj wyskoczyło mi parę pryszczy :( (jak ja ich nie nawidzę! Wolę wągry,zaskórniki,ale nie pryszcze!). Na szczęście nie ciągnie mnie żeby się ich pozbyć. Jak widzę że stan skóry mi się poprawił,to od razu mam większą motywację:) Tak więc generalnie mam w miarę dobre samopoczucie,staram się myśleć pozytywnie, ułatwia mi to też niechodzenie do szkoły:) Eh,ale już prawie tydzieć ferii minął,niesamowicie szybko! Ale potem tylko 2 msc, szybko maturka :D, i kilka miesięcy wakacji! To będzie pięęęękne:) Znam Wasz Ból- trzymaj się, smaruj buźkę kremem, na pewno podrażnienie niedługo ustąpi! Ściskam Was Dziewczyny, pamiętajcie żeby starać się myśleć pozytywnie i nic nie ruszać!
  10. Problem w tym że ja się w ogóle nie mogę skupić na nauce. Mam tyle innych problemów (z wyciskaniem na czele) że naprawdę jest to bardzo,bardzo trudne. Wiem,że to chodzi o moją przyszłość,ale szczerze mówiąc prędzej ją widzę z trochę gorzej zdaną maturą niż czerwoną brodą xD Obecnie mój wygląd najbardziej mnie zajmuje...Powiem Wam,że już mam dosyć tego wszystkiego, marzę żeby było po maturze...
  11. Zapomniałam dopisać,że chyba że w prywatnym:) I ja innej opcji nie widzę,albo wyjazd albo prywata placówka:)
  12. Jutro kupię ten tormentiol :) Tylko on ma różne stężenia? Jakie najlepsze?;) Balbisia- ja od dawna podejrzewam że za granicą nie jest tak pięknie jak to się niektórym marudom z Polski wydaje. Zawsze jest jest to jednak jakieś doświadczenie, możliwość podszkolenia języka. Powiedz mi narazie tyle- czy za tą pensję 1200euro utrzymam się w Niemczech? Rozumiem,że wiele nie zaoszczędzę,ale czy starczy mi na bieżące wydatki? I czy zostanie kasa na jakieś drobne przyjemności typu restauracja od czasu do czasu czy kosmetyk,czy cokolwiek innego? W Polsce z pensji pielęgniarskiej nie da rady samodzielnie wyżyć:/
  13. Zapomniałam dopisać,że punktowe stosowanie pasty do zębów chyba jest dobrym pomysłem:)
  14. balbisia - może uda nam się kiedyś np na gg pogadać o mieszkaniu w Niemczech,bo jako przyszła pielęgniarka jestem tym dość zainteresowana;) Może wyjadę,ale nie na stałe i oczywiście jeśli przekonam się trochę do języka niemieckiego;) Narazie mam go dosyć po lo,nie dość że za bardzo mi się nie podoba,to jeszcze nauczycielka wszystko zrobiła żeby mnie do niego zniechęcić:/ Ale trudno mi zapomnieć o tym,że podobno pielęgniarkom najlepiej w Niemczech jest właśnie... Co do wyciskania to nie napiszę nic nowego, narazie wszystko idzie dobrze:) Czoło i policzki widzę,że jak nie będę ruszać odrodzą się:) Gorzej oczywiście z brodą,ale tak sobie tłumaczę,że przecież jej stan też z czasem musi się poprawić! Nie może się opierać w nieskończoność ;) Obecnie jestem dość podenerwowana,bo ja nic do matury nie robię! Ratunku! Tylko trochę słówek z ang. się uczę,ale nawet tego zdecydowanie za mało. Dobrze że ten stan nie znajduje odzwierciedlenia na mojej skórze;)
  15. Aune69 - jeśli chcesz walczyć z dziurkami/przebarwieniami- myślę że lepsza będzie kosmetyczka, jeśli z trądzikiem czy innymi syfami - dermatolog. Oczywiście w obu przypadkach ważne jest,aby trafić na kompetentną osobę. Ja nawet nie wiem który dzień nie wyciskam,bo nie uchwyciłam tego momentu kiedy przestałam xD Myślę,że to już ok tygodnia. Mimo że pełno przebarwień,wągrów i ogólnie jeden wielki bałagan xD samopoczucie zdecydowanie lepsze. Dziewczyny skończmy z tym teraz!!!! Najwyższy czas,nie uważacie?;)
  16. Eh,dziewczyny. Jak nabieramy nadziei,to wszystkie,jak łapiemy doła to też wszystkie. Ja dzisiaj chyba ze 100 razy oglądałam sobie w lusterku przebarwienia i uwierzcie mi na słowo,wygląda to strasznie. Dzisiaj poraz drugi zrobię sobie peeling. Kurczowo trzymam się nadziei,że powiedzmy za 3 msc będzie widoczna poprawa,jak u laguappy. Jak nie,to zmarnowałam sobie życie bo nigdy nie będę dobrze się czuć tak wyglądając. Wczoraj usunęłam tego jednego pryszcza,dzisiaj jest strupek,ale nie ma tragedii.
  17. Hm,a może jak tak mocno złuszcza dobrze by go użyć na większe partie? Jak myślisz?
  18. A ja usunęłam jednego pryszcza przy nosie który bardzo mnie denerwował i mało brakowało żebym wzięła się za resztę twarzy,ale jakoś się powstrzymałam.Kurdę, przecież chodzenie z białymi czubami też nie jest za fajne:/ Teraz pomyślałam,że powinnam go posmarować maścią cynkową i to by było najlepsze rozwiązanie. No trudno. Niestety przez to złapałam znowu doła i straciłam nadzieję na poprawę wyglądu mojej skóry...Muszę szybko wziąć się w garść. Uda mi się musimy jakoś przetrwać ten kryzys...
  19. A ja czuję się w miarę dobrze można powiedzieć...Trzymam ręce z dala od buźki i staram się rzadko patrzeć w lusterko (przychodzi mi to z trudem). Mam ze trzy pryszcze i dużo wągrów,ale nie ma mowy żebym je ruszyła! A tak poza tym to jedząc Kinder Bueno i popijając colę czytam o diecie Herbalife;) Bo poza tym że muszę zadbać o skórę co jest absolutnym priorytetem to jeszcze przydałoby się schudnąć parę kg:) Niestety znowu zajmuję się wszystkim,tylko nie przegotowaniami do matury. Próbuję uświadomić sobie że ferie szybko miną i będzie katastrofa jeśli nic nie zrobię. Podaję moje gg jakby któraś chciała pogadać: 24352256
  20. Ja to samo, mam fejsa bez fotek;P I też wiadomo czemu;/
  21. uda mi się - nauka pływania zajmuje sporo czasu:P W sumie nic dziwnego że tak opornie nam to idzie;) Ale w końcu nauczymy się:) Ja rano jeszcze raz posmarowałam buźkę kremem nawilżającym (normalnie smaruję tylko na noc-może za rzadko...) w nadziei że to coś pomoże i chyba pomogło. Teraz jestem bez makijażu,cały dzień w domu i bez świeżych ran,to mogłam sobie na to pozwolić,tylko staram się nie pokazywać domownikom w pełnym świetle;) Nie powiem nic nowego,jak stwierdzę że broda wygląda najgorzej. Aż się bałam ją wczoraj tym peelingiem traktować,ale pomyślałam,że to jedyny sposób żeby kiedyś jej wygląd się poprawił.
  22. Hm. Użyłam wczoraj tego nowego peelingu i mam wrażenie że mi dość podrażnił skórę,ale może tylko tak mi się wydaje...mam okropne czerwone przebarwienia i może one zawsze tak wyglądają? Kurde ciężko ocenić. Przy okazji analizy tego:P , obejrzałam sobie całą cerę i jest to po prostu obraz nędzy i rozpaczy. Pomijając właśnie przebarwienia, to mam cały nos w kropki :( , ze dwa pryszcze i ogólnie bardzo zmęczoną skórę (trudno się dziwić,dużo przeszła). Jeśli kiedyś będę mieć normalnie wyglądającą i nie straszącą twarz to we wszystko uwierzę...Gdyby nie doświadczenia laguappy to bym nie miała nawet minimalnej nadziei.
×