Witam Was i mimo wszystko życzę radosnych Świąt, Wasi bliscy napewno są z Wami w Waszych sercach i patrzą z "góry"....Tej nocy odszedł mój ukochany dziadziuś, cudowny człowiek, nigdy nie narzekał, nigdy nie chorował, m-c temu dowiedzieliśmy się, że ma raka płuc z rozległymi przerzutami do kości, wierzyliśmy jednak całym sercem, że dziadziuś wyzdrowieje, kupiliśmy Sok Noni, ktory dodał mu sił i wrócił apetyt, jednak już było za późno, to wszystko tak szybko się stało, że nie mogę w to uwierzyć, w ten wigilijny wieczór wszyscy płaczemy ale wierzę, że dziadkowi już lepiej i czuwa nad nami. Trzymajcie się mocno!!!!