Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ciotka julia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ciotka julia

  1. misiaczkowa to moje największe marzenie i sni mi się co noc- dopiąć kółeczka pod dom i przeturlac go gdzie indziej:-D mężem się nie przejmuj daj mu czasu wróci do równowagi w końcu do duże obciążenie a on tam widoków nie podziwiał, ale ty mądra baba jesteś to sama to wiesz a moje libido też zerowe to chyba hormony zresztą u mnie też się pieprzy zaczynam sie nie wyrabiać ze wszystkim co powoduje u mnie mega frustrację. a nie wyrabiam sie bo potomek juz nie spi cały dzień i wymaga uwagi a mąż jakos nie zmienił swojego planu dnia. wczoraj mu zagroziłam że koniec z dwudaniowymi obiadami ( tak se tylko pogroziłam bo lubię gotowac i jeszcze jak mi sie zachce np jakiejś zupy to nie ma zmiłuj) to spokojnie mi powiedział że nie ma sprawy on moze jeść w pracy .... on tak a ja co???????? no to on ze nie ma sprawy dla mnie moze przywozić. i tak jest ze wszystkim co mnie bardzo wkurwia- trzeba mówić wprost bo sam na pewne rzeczy nie wpadnie. jak ja marzę żeby on sam za odkurzacz złapał!!! złapie jak ja mu powiem. tylko wtedy ja sie czuje jak centrum dowodzenia co mi przeszkadza. że trzeba mówić wprost wiem od dawna i dalej się łudze że to mu się jakoś zmieni , ale chłopy takie są. a propos mojego wywodu i prezentów: zbliżały sie moje urodziny czy cos tam ( dawno dawno temu...) chciałam go naprowadzic na trop prezentu: a pojawiła sie w księgarniach nowa książka mojej ukochanej autorki: cosmy mijali ksiegarnie to ja się zatrzymyawałam i wzdychałam: o popatrz jest juz ta nowa książka, na pewno super ach jak chciałabym ja mieć....i tak z tydzień. zero reakcji. w koncu on mówi : co ci kupic zeby prezent był trafiony? no zesz! to ja się na kazdym spacerze prawie modlę do wystawy a on nic. nie wytrzymałam i mówię te książkę. jego reakcja "to czemu nie mówisz?????????????""""""""""""
  2. Lady A ja mojego głodomora czasem próbowałam przetrzymac a nie od razu mleko ale nie da się
  3. MT moje je po 160-170 ale równo co 3h wychodzi 5 karmien. ale nie ma szans zeby mu zrobic przerwę typu obiadek a za 3h dopiero mleko, zje obiadek i chocby mineło dopiero 10 min od zjedzenia obiadku a mineły właśnie 3 h to domaga sie mleka. TKNS czym karmisz swe bestie? gotujesz czy dajesz puszki?
  4. rzadko miało być. monisia moję dziecię zrobiło się jakieś takie bardziej towarzyskie. samo się bawi ale czasem wymaga żeby mnie widzieć albo słyszeć. pocahontas nic ci nie doradze bo nie znam twojego męża. a jak się wie jakie ktos ma hobby co lubi itp to bardziej wtedy prezent trafiony. koła z reguły przecieram mokra szmatą i złorzeczę na bieznik, gorzej jak mi błoto zaschnie bo np nie dam rady wytrzec od razu, to wtedy sciągam koła i czyszczę szczoteczką nad wanną.
  5. ha ha :-D to nie tylko moja taka złośliwa... różę mam tylko jedną nie obgryzła jej za to rozniosła kopczyk którym ją okryłam na zimę. i maniakalnie nienawidzi wrzosów. skalniaka nie mam ale miałam ładne roslinki wzdłuż ogrodzenia- stratowane jest wszystko bo niech no mignie cos za płotem!!!! co do dziecka zazdrosci jako takiej nie ma (tego balismy się najbardziej) za to jest spradzanie po kazdym spacerze czy aby na pewno to samo dziecko przywiozłam jak równiez zaczepia go w ten sposób że znosi i kładzie małemu swoje zabawki na kolanka a mnie aż trzepie bo te zabawki są takie utytłane czasem że nie wiadomo co to za maskotka. ale to na razie potem zapewne bedzie przed nim spieprzać jak dziecię zacznie futro psu przerzedzać:-D mały sie tylko boi jak zacznie pies głosno szczekać, ale na szczęście mam ten komfort że to się zadko zdarza tylko wtedy jak pies jest akurat w domu a ktos np. zadzwoni do drzwi
  6. TNKS ja widziałam ze polecaja tego bloga ale nie czytałam. a znałam przypadki adopcji dzieci które dały tak popalić rodzicom ze ho ho włącznie z tym że jedno z rodziców wyladowało w psychiatryku, a dzieci były wychowywane od maleńkości w tejże rodzinie co mnie utwierdza w przekonaniu że wbrew temu czego mnie uczono samo wychowanie nie załatwi wszystkiego geny wychodzą nawet jak dzieci nie "pamietają" swojej przedadopcyjnej sytuacji. to piszę a propos tego że od jakiegos czasu trabią o tej dziewczynce z kielc co to iles lat była w rodzinie a potem ją oddali. i wszyscy najeżdżają na tych rodziców ale jakos nikt ich w tv nie pokazał i przedstawił ich wersji... TKNS a jakiego psa miałas/masz?
  7. dziewczęta które budują domy jestem pełna podziwu dla was ja sobie tego nie wyobrażam. trzeba miec łeb jak sklep. przeszłam parę remontów powaznych i mam dość- wybieranie materiałów pilnowanie fachowców itp. (szukanie tychże fachowców itp:-D
  8. szymka gotujesz to w jakiejś tam ilosci wody. odlewasz trochę wody od warzyw i miksujesz . jak jest za gęste to dajesz troche tej odlanej wczesniej wody z gotowania i znowu miksujesz az do uzyskania własciwej konsystencji. z tego co piszesz wychodzi mi własnie że za mało wody dajesz. ja wczoraj gotowałam tylko jedna porcję i za mało sobie wody odlałam i wyszło mi na odwrót- zupa do picia nie miałam pomysłu czym zagęścić i w efekcie mały obył się wczoraj bez zupy. a ze zauważyłam że jednak te zupki dobrze robią na kupy to dałam mu bobovity jabłuszka ze słodka marchewką ( jadł to już kiedys jak testowaliśmy) trochę sie krzywił ale sie nie dziwię bo to kwaśne było niesamowicie. dzisiaj rano ja patrzę a on ma całe policzki i czubek noska jakby pomalowane różem. czyli wychodzi mi ze go uczuliło, a już to jadł. OBŁĘDU dostanę niedługo z tym wprowadzaniem!!!!!!!!!!!!!!!!!
  9. podjęłam decyzję wsypię tę mannę do gotującej się zupki. rybka to ja w najblizszym czasie polecę szukać tego cudu. misiaczkowa ło matko! toż to jedna rata jak pensja dla co niektórych.co za kraj chory! ps. a wiecie że Polska będzie dawała kasę na ratowanie biednych włoch?
  10. no niestety chodzi o skazę...patrzyłam na stronach bobovity i nestle . są takie na wodę błyskawiczne firmy bodajze holle no ale nie u nas.
  11. dzięki za odp, ale te nestle odpadają bo mleczne, a ta z bobovity tez chyba odpada bo małego wysypało kiedys po kaszce bananowej a tam są banany... gerbery sprawdziłam jest deserek jabłuszko z manną i zupka jarzynowa z manną. ide na rajd po sklepach zobaczę co tu w ogóle jest. aczy jest możliwość wsypania łyżeczki manny do gotującej sie zupki? robi się tak? pytam was bo właśnie gotowanie tej jednej łyzeczki codziennie osobno właśnie mnie dobija ( moje garnki i naczynia brudne strasznie szybko się rozmnażają- wystarczy sie obrócić
  12. kurczę ja dalej nie wiem jak z tym glutenem. czy kupić zwykłą mannę i gotować na wodzie i to do np zupki czy np z bobovityhttp://www.bobovita.pl/nasze_produkty/produkty_wg_kategorii/kaszki/KASZKA/459 tylko ona nie jest "sama"
  13. co wy macie z tymi słodyczami? dla mnie mogłyby nie istnieć:-D :-D :-D a tyle litrów lodów w ciąży pochłonełam że nie spojrze na nie przez najbliższe 5 lat! za to nie wyobrażam sobie zycia bez słonosci i pikantnosci. a i potem się rozpiszę bo "jestem wzywana" :-D
  14. dałam nurofen paracetamol mam tylko w czopkach nie chcę wywołac kupy:-D ok spadam robic kamuflaż bo centralnie cos mi urosło na środku brody
  15. ee bo ja nienawidzę być na pierwszym planie jak ktos mnie obserwuje to zaraz mi sie ręce trzęsą- na pierwszym obiedzie u tesciów zupę jadłam godzine bo zastanawiałam sie jak tu w łapie przy drugim utrzymac nóż i widelec:-D dlaczego rumiankiem nie mozna przemywac oczka? rumianek ma zdaje się przeciwzapalne własciwości jakieś? mały konkretnie mi daje popalic dzisiaj od rana a planowałam że sie wyspie... jak te zeby waszym wychodzą? planowo? dolne jedynki najpierw? bo mojemu idą bardziej blizej konca dziąsła- 4,5?
  16. cholera spac nie mogę a melisa nie działa:-D wiecie co ? myslłam że po tych kupach to będzie z góry..ale wprowadzanie nowego jedzonka to jest dopiero wyzwanie ... i otwiera (albo i nie) dziecię paszczę nieswiadome ze matka tak się trudzi co by zgodnie z wszystkimi rozpiskami dobrze było:-D dziadku psio crew znasz?
  17. Wikula dzieki ale obawiam się że nie bedzie tak różowo bo cd zebów..do 14ej anioł a potem jeden ryk. poza tym za duzo obcych twarzy bedzie na raz... ale trzymajcie kciuki trzymajcie.... ps. ja kiedys miałam te henne wax...ale przykro mi nie pamietam jak działała
  18. Dziadek ja tam wole jak ty piszesz tymkowa nic takiego-nawijałam do młodego i w pewnym momencie zorientowałam sie ze stoję nad psem mówię a gi i jeszcze zdziwona byłam że nie ma reakcji:-D TNKS :-D :-D :-D nie mów tortem żes zarobiła???? wiecie teraz to się smieje ale jak cos sie wywinie to do smiechu to nie jest.... to napiszę wam jeszcze jaka wtope na studiach kiedys zaliczyłam: przenosiłam się z dziennych na zaoczne (ta sama uczelnia ale zupełnie inny program nauczania) w efekcie ja cos juz miałam zaoczni jeszcze i na odwrót oni mieli ja nie. dobra zaczyna się kolejny rok przedmiot nazwijmy go "A" mnie świta że na dziennych ja to juz miałam. (a wiecie siedzenie na dupie 10 godzin raz na tydzień mnie dobija i dostaję wtedy wyimaginowanych owsików a tu szansa co by te dychę skrócić) lecę pod salę gdzie ma byc przedmiot "A" siedzi w niej jakiś chłop z twarzy podobny zupełnie do nikogo inteligentnie domyslam się ze to wykładowca.Pytam go jeszcze czy to pan XYZ (nazwisko z harmonogramu zajęć se przepisałam) ON:tak JA: a no bo ja już ten przedmiot miałam przeniosłam sie właśnie czy mi przep[isze ble ble... On: a zkim pani miała te zajęcia na dziennych? JA : (zadowolona ze gładko idzie) zaraz panu powiem bo mam stary indeks niech no znajdę... (szukam i znajduję przedmiot i jako wykładowcę jest ON!!!!!!!!!!!!!!!!) ON: znalazła Pani? JA : za smiechem :OOOOOOOOOOOOOOOO z Panem!!!! On: (jego mina nie do opisania) To ktoś tu chyba na zajęcia nie chodził? Ja: przysiegam że chodziłam ble ble.. (z dzikim usmiechem no bo jak wyszłam juz na kompletna idiotkę to co mi szkodzi grac dalej ) On: specjalnie panią pytam bo na tej uczelni tylko ja wykładam ten przedmiot.... na swoje usprawiedliwienie dodam że to był niesamowicie nudny przedmiot a zaliczenie za obecność, to takich przedmiotów gdzie nic sie ode mnie nie wymagało to ja nie pamiętam... marzyłam wtedy zeby się ziemia pode mna rozstapiła.... ps. trzymajcie kciuki jutro moje dziecię ma pierwsza poważna imprezę...i życzcie mi żeby sprawę nr2 wyprodukował jeszcze w domu, bo zasmrodzi kosciół...
  19. dziadek no to wirtualny dla starego:-D zmieniłas stopkę. dziewczynki ci brakuje, za jakis czas rzecz jasna... misiaczkowa zdarzają mi się takie rzeczy bo ja jestem zawias:-D odpływam myślami a że robię zazwyczaj 10rzeczy na raz to są skutki (zamiast jednej a z głową). guganie do psa to jest PAN PIKUŚ:-D bo m.inn pojechałam na uczelnię z wielkim różowym wałkiem umieszczonym na krótkim kucyku (bo odstawał) a wszelkie zdziwione spojrzenia zrzucałam na karb mego nieco ekscentrycznego stroju. jak również poszłam na randkie z powiewajacymi majtkami które przyczepiły mi sie do rzepa w plecaku (he he dobrze ze czyste!) że już nie wspomnę o tym że przez parę lat miałam takie "szczęście" że wiecznie właziłam w kupy i to nie tylko psie chociażby była jedna na przestrzeni paru kilometrów. ale dzieki takim "pierdołom" w życiu jest weselej i jest co wspominać... z zakupami ja mam na odwrót- najpierw wypatrzę coś w sklepie i nie kupię dopóki nie sprawdzę tego na all (jestem fanką) a to jakoś po tym jak w sklepie była idento posciel ale drozsza o 50 zł! to ja juz wolę różnice przeznaczyc na jakieś pierdoły a nie ładować do kieszeni komus
  20. TNKS jak się zowie to krzesełko? ja do sklepów z małym nie chodzę bo z całej masy zostały mi może 3 gdzie się swobodnie wjechać z wózkiem, a jak jest jakis mały ze widziałabym go przez szybe to i tak odpada bo cwaniak jak usnie w wózku na spacerze to ma jakis czujnik i wystarczy ze wózek jest bez ruchu około 5 minut to wtedy jest wrzask. co do inwigilacji to mnie sie wydaje ze teraz jest nawet gorzej niz w latach 80 bo technika poszła do przodu:-D wystarczy teraz telefon na abonament i o ile jest włączony łatwo ustalic gdzie jestesmy bo on sie loguje w każdej antenie gsm, nie mówiąc juz o tym że te wszystkie telefonie odsprzedaja dane klientów innym firmom za ciężkie pieniadze ale oczywiście "pod stołem.."
  21. ja na sekundę Dziadek i TNKS ja u Was byłam sto lat temu z rodzicielką po autko:-D takie wiecie małe smieszne które kazdy miał:-))) dziadku napisze ci jeszcze ze zdaje mi sie po twoich wpisach sądząc że nasze chłopy to ta sama branża, ale oczywiscie nie ustalimy tego na 100% w każdym razie nie tutaj. słuchajcie ja mam dzisiaj jakis dzień zepsutej baterii ( i oczywiscie sklepy zamkniete)- w karuzelce rano padły, w bujaczku, w pozyczonym aparacie (poluje na usmiech) nie da się naładowac akumlatorków, jak równiez oczywiście dzisiaj padły baterie w dwóch zegarach jakie mam w domu. masakra:-D
  22. smallgirl w nie wiem co ci radzić u mnie nie ma problemu ze spaniem:-((( ale żeby równowaga w przyrodzie była to są inne..... dziadek beskid śląski?
  23. ja na chwilę...u mnie wieje srednio (bywało gorzej) ale...co chwilę mam przerwy w dostawie prądu. teraz od paru godzin jest ok ale z kolei ja już nie mam siły siedzieć przed komputerem..zawsze jak nie ma prądu dziękuje Bogu że mam kuchenke na gaz bo jakbym została bez wody dla małego koszmar.... co do słoiczków to ja mam wrażenie że oni robia tak specjalnie....żeby ich potem nie wykorzystywać co do kaszek te z was które dają cycusia- a myślalyście żeby wprowadzić te mleczne? bo jest ich niezły wybór a miesza się je z woda i można dawac łyżeczką...ja ze względu na skazę muszę jednak kupować te drugie które miesza się z mm wikula niestety emigrację swoich włosów musisz przeczekać... rybka ja znalazłam tę camilę na bangli miała dużo pozytywów ale sporo też opinii że działa nasennie dlatego się waham. daj znać jak u ciebie działa. szacuneczek dla studiujących
  24. właśnie wróciłam z rajdu po sklepach..muszę chwilkę posiedzieć to posiedze z wami:-))) dziadek ty zła kobieto!!!co ci włosy dziecięcia zawiniły hę? i teraz biedny bedzie miał uraz do fryzjerów.... a tak swoją droga moje to tez niezły wrażliwiec jest lubi jak ktos się do niego smieje ale jak się śmiejemy z niego to bezbłędnie to wyczuwa i jest ryk ( a śmiejemy sie jak np śmiesznie w jakimś stroju wygląda) słoiczki tak miałam te po bobovicie i nie ma opcji żeby np jakas zakretka nie pasowała bo wszystkie były te z pomaranczowymi nakretkami. i teraz muszę iść i szukać małych normalnych ale zdaje się że te po koncentratach to ja wyrzucałam. ja waże tyle co przed ciążą a szkoda bo po ciąży (oprócz zwisu fałdu brzusznego) było w sam raz. zauważyłam natomiast ze jakoś tak rozszerzyły mi się biodra i we wszystkich materiałowych spodniach ale to absolutnie we wszystkich poszły mi zamki ewentualnie porobiły się dziury pod koncami zamków. aga niegłupi pomysł z tymi paczkami a nie będziesz dostawała obłędu przy pakowaniu
×