Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ciotka julia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ciotka julia

  1. nie ma sprawy mogę klikać na psiaki. Tymkowa a jak jedziecie? tzn rano czy w nocy? bo chyba w nocy mały prędzej by trasę przespał
  2. pocahontas to dobrze że one sa orientacyjne bo mały wiecej niż 150 nie chce a dzis rano to nawet 150 całych nie wypił tylko mniej. malkatunka to chyba biegunka ale niech ktos jeszcze sie wypowie bo ja na dobrą sprawę nie wiem dokładnie jak wyglada biegunka u takiego malucha. moje wstało zrobiło kupe zjadło i się drze. strasznie krótki ten cud był.ok lecę nosic marudę
  3. eriss pamiętam cię masz nicka zapamiętywalnego:-))) już zęby!! ho ho to chyba pierwsze ząbki na naszym forum!!!!! dziadek przesadzasz jestes tak obrotna ze na główce staniesz a brzuszki napełnisz a jak cos to cynk i P-O-M-O-G-I-E-M-Y:-)))
  4. Dziadek ty nie nie wiesz chyba jak masz fajnie tylko się ciesz i módl zeby chłopakom nie przeszło! ja widzę ze coraz wiecej dzieci jest anty jedzeniowych i pamiętam jak moja mama szła z moim bratankiem na plac zabaw dzierżąc w dłoni.....talerz z drugim daniem:-D naiwnie myslała ze jak się niebożę rozbawi to nie zauważy ze babcia żarełko wtyka:-D
  5. a i jeżeli na tym mleku już będzie dobrze to niniejszym obiecuję że wleję połowie mojej rodziny na czele z moim m i każę im odszczekać to że twierdzili że jestem przewrażliwiona i wymyslam ze z dzieckiem jest cos nie tak.
  6. dziadek mały od wczoraj jest na bebilonie pepti i nie wiem czy to mleko juz pomaga ale dziś pierwszy raz nie pamietam odkąd nie darł sie po kupie, zresztą dzis tez pierwszy raz ja nie kapnęłam się że on te kupę już zrobił, a normalnie to był taki smród ze ho ho!!!!z paru metrów go było czuć.i nie było bólu brzuszka:-D na tym pepti jest w ogóle inne dawkowanie wg tej rozpiski ma wypijac 210ml a wypija jak na razie 150 no nic co pare dni bede mu po troszku zwiekszac. napisz coś o swoich chłopakach fajnie sie to czyta:-D
  7. he spoźniłam się z postem to jest tak jak sie go godzinę pisze.... waneska dobrze ze w sumie nie jest gorzej olinka ja słyszałam juz o tym bablowcu ale tak ze jednym uchem wleciało drugim wyleciało.... grays a w zasadzie co mówią lekarze o twojej siostrze? mają jakies przypuszczenia?
  8. jak już to baChor nie bahor. przestaje wierzyć że pomarańczowe wpisy są "z zewnątrz" a jesli tak to ktoś ma bardzo pojemną pamięć. dziadek uff na szczęście zostaje tylko na tym forum:-D :-D :-D i to nie chodzi ze nie chcę więcej dzieci ale mając dzieci rok po roku nie dałabym rady fizycznie po prostu, bo doskonale pamietam koncówke swojej ciąży gdzie podłogi myłam na kolanach bo nie mogłam sie schylić i po 15 minutowym sprzątaniu łapałam oddech 2 godziny. co innego jakbym miała rodzinę blisko. któras tu pytała o prace w domu- jezeli mojego dziecka nie boli brzuch ( a dzis go nie boli-cudzie trwaj:-))) to jestem w stanie zrobic wszystko, bo mały duzo spi a jak nie spi to lezy na macie i sie bawi ewentualnie w leżaczku nie potrzebuje żebym nad nim wisiała non stop ( no ale mam tez czas żeby sie z nim pobawic) jak go brzuch bolał to po paru godzinach noszenia go nic juz mi sie nie chciało robic
  9. osmieliłam sie to wyżej skopiować bo usmiałam się do łez jak to przeczytałam. i macie rację miło powspominać początki ale konówka to już była masakra, no ja może na szczęscie nie dorobiłam sie hemoroidów ale jak sobie przypomne moje włażenie do wanny czy schylanie się po cokolwiek koszmarrr:-D malkatunka wiem o co ci chodzi ale nie spokałam sie z takim wykazem dziewczeta to ja juz nie wiem co gorsze -kolki u dziecka czy ciagłe wstawanie...ja juz nawet nie pamietam kiedy mój zaczął przesypiac całe noce..muszę sobie poszukac moich wpisów tak z ciekawości
  10. ciężarna na końcówce małe wprowadzenie.... najpierw miesiace starań (bo przecież nie tak łatwo zaciażyć) .... udało się... bóle brzucha, stres że coś nie tak, leki.... codzienne zaglądanie w majtki czy czasem nie krwawię... potem na półmetku przedwczesne skurcze, leki, leżenie w domu, tym razem sprawdzanie majtek czy czasem wody sie nie sączą... stres i schizy.... no i na finiszu mój dzień wygląda tak... wstaję rano udając, że się wyspałam ledwie sie ruszam bo biodra bolą od leżenia na boku... brzuch jak kamień i boli jak na okres... podnosząc się z łóżka czuję masakryczny ból kolan które nie mogą udźwignąć moich dodatkowych kilogramów (22) ledwie się ruszam z powodu bólu pachwin i spojenia łonowego... lezę do łazienki... próbuję się wysrać i oczywiście się nie da bo zasrane zaparcia mnie męczą.... gramole sie do wanny... jakoś wlazłam... siadając ucisnęłam brzuch który ucisnął z kolei mój żołądek i prawie się zerzygałam do wanny bo rzygi podeszły mi do ust umyłam się... wylazłam z wanny... spojrzałam w lustro i zj**any humor na cały dzień nasmarowałam się cała kremem przeciw rozstępom (nie wiem po ch*j bo i tak popękałam....) wsadziłam w d**ę czopek na hemoroidy (bo mi jakieś fifroki wiszą - pewnie przez zaparcia)... zjadłam śniadanie, walnełam się do wyra i leżę z laptopem gmerając po necie i przegrywając życie na kafeterii... koło południa zwlekam się i idę do sklepu.... tam wszyscy obrzucają mnie wzrokiem żebym czasem nie prosiła, żeby mnie w kolejce przepuścili... czekam grzecznie i o nic nie proszę... z zakupami tarabanię się do domu na 4 piętro po schodach dysząc jak lokomotywa... w przedpokoju muszę usiąść na podłodze bo nie mam już siły... robię obiad... czekam na męża... zjadamy... czas leci.... wieczorem już mam zrypany humor na myśl o nieprzespanej następnej nocy... siedze do późna na necie żeby opóźnić maksymalnie moment udania się do łazienki i do łóżka... wreszcie jest druga w nocy i stwierdzam, że wypadałoby sie położyć... idę do łazienki... próbuję się wysrać i w cieżkich bólach udaje sie coś wycisnąć... po wszystkim z d**y wiszą fifroki włażę do wanny i powtórka z rozrywki (czyt. prawie rzygam) potem smaruję się dla odmiany oliwką która też gówno daje, pakuję czopek na hemoroidy i toczę się do łóżka... nie mogę oddychać, sapię, charczę, chrapię, sikam co godzinę i tak do rana rano wstaję udając że się wyspałam i idę do łazienki.... resztę już znacie... i niech mi k**wa ktoś powie, że ciąża to stan BŁOGOSŁAWIONY!!!
  11. mnie też zapomniałas pozdrowić !!!:-D he he a jak już odpisałaś to z rozmachem:-) tak na serio to coś sie kafe dziś pieprzy. my już jedziemy na tym pepti. lekarka ostrzegała mnie zeby nie próbować a więc natychmiast to uczyniłam:-D i wiecie co? owszem jest niedobre ale nie az tak bardzo jak to HA z moich obserwacji: po jabłuszku plamy nie schodzą:-( trzeba się z nimi rozprwawiac od razu ok nie skoncze wszystkiego pisać bo czas na jedzonko ostatnie na dziś a niestety słowo "zaraz" dla małego nic nie znaczy
  12. doczytałam- na cycku gluten wprowadza sie w 5 miesiacu na mm w 6. słuchajcie pediatra zwróciła mi uwagę ze mały ma lekko spłaszczoną ( teraz już mu sie to wyrównuje wczesniej było ciut gorzej)prawą strone główki- od małego uwielbia prawą stronę, chociaz i tak ja od samego poczatku staram sie go kłaść na przeciwnej jak równiez zabawki mu poprzekładałam na lewą stronę zagaduje go tez z lewej. zauważyłam ze chociaż już duzo spi na lewej to wieczorem w łóżeczku usypia na prawej a potem sobie główkę przekłada. pare wieczorów temu sięgnęłam po stary "babciny"sposób i po prawej stronie połozyłam mu kg cukru. i wiecie co ? nie pomogło!!! stekał stękał wierzgał wierzgał i w ciagu 15 minut cwaniak przesunął sobie cały kg cukru:-D dzisiaj dokupuję jeszcze pare kg to nie da rady:-D
  13. mi ostatnio powiedziała pediatra że jesli chodzi o zywienie to bardzo zmieniło się wprowadzanie glutenu ( że teraz wprowadza sie go dużo wcześniej żeby uniknąć w przyszłości celiakii) ale oczywiscie zdążyłam juz zapomniec kiedy dokładnie, musze dopytać
  14. he he Dziadek jak tu zajrzy to normalnie Wam wleje za te herezje:-D
  15. cześć ja dzisiaj dałam jabłuszko no i popełniłam chyba błąd bo godzinę po karmieniu ( z przyczyn technicznych) com się namordowała!!!!!ja pół łyzeczki on wypluwa....ja drugie pół on wypluwa....he he .. miał dostać 4 łyzeczki ale w sumie nie wiem ile z tego trafiło do brzuszka a ile zostało na ubraniu i wokół:-D nastepnym razem dostanie przed mlekiem wtedy bez protestu je wszystko nawet najgorsze lekarstwa... a mina po podaniu pierwszej łyzeczki nie do opisania:-D :-D :-D
  16. Waneska no trafiłaś na lekarza-pesymistę!!! może niech on zmieni oddział? sekcje niech robi jak żywych ma w dupie. a w CZDz na pewno Wam pomogą. pisz do nas co i jak. a moje dziecko wykonało jakis skok rozwojowy tyle że fizyczny jakos tak urósł szybko ze nie zdążyłam mu poubierać rozmairu 68 tzn koszulki 68 są ok ale pajace bodziaki i wszelkie spiochy są krótkie, smiga teraz w 74 które sa tylko ciut za długie. jak to dobrze że szafy mam wyładoawne róznymi rozmiarami bo byłby klops. mam pytanie do mam które orientuja się w kaszkach- od jakich zaczynacie? bo wiem ze sa jakies do rozpuszczania z wodą i te mleczne które jak myslę miesza się z mm? tak? a my jutro wprowadzamy jabłuszko:-D śliniaczek naszykowany, łyzeczka no i aparat się ładuje.....ciekawe jak mój żarłok zareaguje na inne menu:-D
  17. łazanka nie mam fb ale % obiecuje duzo dostajecie ( moja znajoma rozlicza ludzi i im jest wszystko jedno na co ten 1% idzie i zwykle ona szpera po necie i9 szuka fundacji dzieciecych różnych to teraz dam jej namiary na twoją przynajmniej skorzystacie) pocahontas jeju taka malizna i juz tyle razy szpital!!!! gdzie on załapał te rotawirusy? któreś z was było chore? słuchajcie moja tesciowa wymusiła wczoraj wóżkiem pierszeństwo na tirze:-((( :-((( myslałam ze padne trupem na miejscu! kurva to nie te czasy że kobieta w ciąży czy z malutkim dzieckiem jest jakoś tak szczególnie traktowana! ja jak idę z wózkiem to nawet na pasach czekam aż auta zatrzymają sie tak na 100% , a ona dumna taka bo z wózkiem lezie!! a tir nie wiem czy miał zamiar sie zatrzymać jechał wolno fakt ale tam było pod górkę a wyhamowac tak duże auto wcale nie jest tak prosto. i rozmowa z nią nic nie dała bo to mistrzyni w odwracaniu kota ogonem!
  18. malkatunka o ile się orientuje to w lidlu nie wycofują towaru jak mają inną promocje, te rzeczy leżą tak dopóki ludzie nie wykupia,a jak leżą długo to wtedy przeceniają. także o ile kluczyków nie wykupiono to spokojnie je kupisz.
  19. skąd wy bierzecie tę emlę? to jest bez recepty? aga1550 ciesz się że to noszenie było jednorazowe mój tak potrafi 8 godzin z krótkimi przerwami na spanie jak sie juz zmęczy i ja jestem po tylu godzinach jego płaczu tak zmeczona że on jak już na chwile usnie to ja nie jestem w stanie zrobic nic bo tak mnie rece i nogi bolą. wczoraj np była u mnie piekna pogoda i planowałam spacer ale odpadło bo nie byłam w stanie sie ubrać nie dało się małego nijak odłożyc. dzisiaj też nie zapowiada sie lepiej bo kupy znowu nie było od kilku dni aczkolwiek baczki takie puszcza że juz mnie pare razy "zapachem" nabrał. ok teraz mam chwile to mykam robic obiad na 3 dni ( chociaz nie lubie jednego tak długo jeść) no ale nie jestem w stanie przewidzieć czy mi jutro mały pozwoli:-(((
  20. Wikula oj to kroi wam sie grubsza uroczystość.....
  21. dziadek kłopoty olej, a cos mi się zdaje że Bronek przechodzi słynny bunt dwulatka:-D i do swoich modlitw dorzuc tez mnie co bym udzielała sie tylko i wyłącznie na tym topiku powoli juz obłedu dostaje jak o tym myslę:-p dziewczęta ja juz przestałam się schizować że mój coś robi wolniej od rówiesników widocznie takie ma tempo- np dopiero ostatnio zaczął chwytac zabawki i nie tylko ( teściowej jednym ruchem obiema łapkami w momencie ściągną okulary- nasze miny -bezcenne :-D :-D :-D) kiedys też przejmowałam się ze za duzo spi- po obliczeniach ( o ile go nic nie boli) wyszło mi ze śpi około 20h na dobę pozostałe 4 to żarełko bawienie się kąpiel. teraz to jesgo spanie doceniam oj bardzo:-D :-D i jestem tez bardzo zadowolona z lezaczka - jak jest akurat aktywny a ja chce cos zrobic to taszcze lezaczek np do kuchni on podziwia kuchnie a ja mam wolne rece......
  22. Bombastyczna specjalnie tak robią bo teraz pora prezentów....super obniżki bedą ale po świętach.... ale dziwna pogoda jak na prawie grudzień!!!!
  23. jabłko na żywo superowe:-))) każda nózka szeleści i grzechocze otwiera się na pół tam jest robaczek którego sie wyciąga i on się sam z powrotem chowa itp. normalnie nie mogę się doczekać:-D a i na allegro oczywiscie o 50% taniej ciekawe jak inne owoce... mata- ja też uważam ze dopiero teraz to ona się zacznie przydawać- do tej pory mały leżał i sie gapił teraz to dopiero zaczyna wyciagać rączki do zabawek grzechotek itp. ja tam jesli chodzi o matę nie żałuję że kupiłam, a jak sie za szybko znudzi zawsze można odsprzedać. Tymkowa sobie na pewno jakieś dodatkowe zajęcie znalazła poza gimnastyką ewentualnie gania po sklepach za prezentami.... Dziadek a ty co???
  24. as brzuszek...różnie.. na samym debridacie było o niebo lepiej co prawda kupa dalej zielona ale codziennie teraz znowu pojawia sie co 2-3 dni w mękach no ale na tym mleku ma być jeszcze do 1,5 tygodnia i kontrola. koteczkowa fajne te bodziaki ale mój dostatnie pajacyka od św Mikołaja ( Mikołaj sie wygadał:-))) miałam was jeszcze zapytac o krzesełka do karmienia. Czy zamierzacie kupować i czy się znacie tzn co warto brac pod uwagę kupując. zerknęłam na razie jednym okiem na allegro ale tam ogrom tego i np przy jakimś które by mi cenowo i wizualnie pasowało było napisane do 9kg. no to jak to? jak mój mały ma teraz prawie 4 miesiące i ponad 6kg a jeszcze nie siedzi to na ile mi sie to krzesełko przyda na 2 miesiące? toż to bez sensu...
  25. lasencje weekend juz się skonczył odmeldowywać się:-D teraz na tapete proponuję dyskusje na temat zabawek, nie znam się kompletnie za moich czasów nawet nie było 1/3 z tego, zupełnie nie wiem co kupować... w każdym razie ostatnio udało mi sie obejrzeć w sklepie zabawkę z serii mój pierwszy owoc konkretnie jabłkowego andiego i jestem zakochana w tej zabawce:-D co prawda jeszcze do mnie nie dotarła (kupowana przez all) ale już sie nie mogę doczekać.. biedne to moje dziecię mamunia mu bedzie wyrywała zabawki:-D :-D :-D
×