ciotka julia

co wiesz?:-))) he he przeciez ja nic nie mówię a raczej nie piszę...a tak na poważnie to wychodzi mi na to że jak zaczęłas z nami pisać to maliznę w domu miałaś ( nie wiem czemu ciagle mi się wydawało że Bronek ma ze 2 lata) a jeszcze pamiętam że ciągle robiłaś jakieś przetwory...przyznaj się xażywasz jakies dopalacze:-)))) co do blogów to też nie wiem jak się technicznie je robi, podczytuję troche szafiarki ( aczkolwiek to jak i gdzie się ktos ubiera mam w głębokim poważaniu) no ale niektóre szafiarki mają świetne pióro czy też świetną/lekką klawiaturę i lubie je poczytać tak po prostu pozdrawiam pa

no dziadek wymiata:-))) a bloga to nie chce pisać:-((( byłoby wiecej do czytania..... a tak z ciekawości dziadku starszy syn to ile sobie wiosen liczy?

ha i od dziś zgodnie z rozpiską na mleku dajemy po 150:-))) kurczę mój mały już od pół godziny powinien jeść a sobie lula. zblokował mnie trochę bo już jedną nogą jestem za drzwiami a u mnie jest z 15 stopni chyba dokładnie nie wiem bo mam termometr w pełnym słońcu i fałszuje.... dobrze macie z tą prawidłową temperaturą ja bym wolała mieć w domu chłodniej a wieczorami to mam czasem i 25-26 stopni dom się momentalnie nagrzewa chyba czeka mnie na wiosnę zdejmowanie kaloryferów tzn zubożenie ich o parę żeberek bo wytrzymać się nie da, a przykrecić się nie da bo to stare modele. kurczę jak nie zapalimy to nieprzyjemnie jak zapalimy tylko trochę to upał.....a jeszcze jak jestem ubrana do wyjścia to się roztapiam.....

no i nie ma dziecka idealnego- jak nie kupy to alergie albo inne dziadostwo,pocahontas może ty idz do innego lekarza może którys w końcu wpadnie co jest dziecku. ja gotuję wodę żywiec boje się na razie przejść na "zwykłą" mam tu strasznie twardą chociaz ta żywiec też niezły osad zostawia

mama, pocahontas i my dziś mamy 3 miesiące skończone:-))) co o ząbków to przerzuciłam masę książek wczoraj i niestety już moga iść tyle że już to mogą być objawy a one wyklują się np za 2 miesiace dopiero. kurczę zaniedbałam sprawę przemywania buzi regularnego i mały teraz nie zwyczajny że mu się w mordce gmera. lecę ogarnąć chałupę i na spacer bo co jak co pogoda nam sprzyja w tym roku:-)))

aga15510 ja mam identyczna. mysle zeby teraz dokupic jej akumlatorki bo nie moge nastarczyc baterii. a tobie na ile starczaja

mum to come te saby też nie na każde dziecko działają w akcie desperacji i ja spróbowałam ich kiedys ale efekt był zerowy. spróbuj od tych polskich specyfików a nóż widelec. ja na razie jadę na plantexie i w kazdym razie na kupy raczej pomaga w tym sensie że robi je bardziej "cicho" nie meczy się tak przy tym gazy też "cichsze" . nie wiem na czym to polega w tym plantexie skład jak w herbatce hippa może inne proporcje? chyba przy nim zostanę tylko cos ostatnio aptekarka wspominała że w hurtowniach go brakuje... a inna opcja że może w końcu mojemu małemu układ trawienny sie normuje.... olinka doczekałas się wreszcie:-)))

ja na sekundę- bombastyczna to napisz co ci pediatra powiedziała o kupach bo jak zwykle co lekarz to opinia. ja będę u lekarza po niedzieli bo kolejne szczepienie..... a jeszcze miesiąc i słoiczki....ale ten czas zaiwania...

hej mamunie:-))) misiaczkowa a co z tym domem do remontu? praktycznie byłaś zdecydowana. olinka a gdzie twój m to wstretne choróbsko załapał? myslałam ze w dzisiejszych czasach to choroba tylko z powiesci, aczkolwiek gdzies pisali ze to cholerstwo wraca. u nas kolki powoli mijają ( mam taką nadzieję:-))) martwią mnie w kazdym razie te zielone kupy. w rączkach nic jeszcze nie trzyma nawet mówi mniej niż ostatnio jakis taki przełom teraz ma coraz więcej jest w stanie "czuwania" i jak wczęsniej był bardziej "samodzielny" tak teraz non stop żąda czyjeś obecności. widzę że wspominacie porody.....moje wspomnienia nie zbladły drugie dziecko kiedys czemu nie ale jak bede miała cc na piśmie:-))) poród to najgorsze 20 min w moim życiu a jeszcze się okazało że nie umiem przeć :-))) no cóż położna porównywała parcie do zatwardzenia a ja te ostatnie mogę policzyć na palcach i to jednej reki. może po % koktajlu byłoby lepiej:-)))

dziadek ty zła kobieto:-))) znowu oplułam monitor.....

xlandera mam jest oprócz tego starsznie ciężki ( dlatego wszelkie schody odpadają) za to prze lekko sie go prowadzi w zasadzie sam jedzie. no ale najwiekszy minus że stelaż zajmuje duzo miejsca w bagażniku tak jak pisałam. Ale ja go dostałam w prezencie więc narzekam tylko troszkę:-))) sma byłam zdecydowana kupić jedo4fyn.

waneska ja też bym nie wybudzała, ja raz miałam głupi pomysł jak mi poszedł spac o 21 żeby wybudzic za 3 h to dłużej do rana pociagnie i to był błąd bo raz ze nie był głodny a dwa że wcale nie spał do rana tylko się budził co 3h i tyle sobie "ułatwiłam" w każdym razie mam nauczkę- spi to śpi zgłodnieje to na pewno "da znać":-))) ja fridy i wody morskiej uzywam tylko jak widzę kozy, nie codziennie. uszka czyszczę po brzegach chusteczkami miód przy wejsciu do uszek wyciagm delikatnie patyczkami tymi z ogranicznikami, z tego co pamietam wazne jest żeby go nie wpechnąć do srodka bo wtedy klops. z wózka jestem w miarę zadowolona piszę w miarę bo złozony zajmuje mi cały bagaznik no ale do lata się przemeczę potem kupię jakąś "sprytną" spacerówkę. ale najbardziej przydaje mi się przewijak smieje się że to najlepiej zainwetowane 50 zł w moim zyciu:-)))

melduje się objazd po grobach zaczęłam:-))) a podzieliłam to na dwa dni co by małego sprawiedliwie do jednych i drugich dziadków popodrzucać. co do paznokci- u nóg rzeczywiście wolniej rosną do tej pory obcinałam raz i to tylko duże palce. u rąk raz w tygodniu to mus i cały cyrk z tym bo trzeba znależć dobry moment: przed jedzeniem za bardzo rączkami wywija , w trakcie za bardzo zaciska na butelce, z kolei jak śpi to wolę nie bo spi bardzo czujnie zresztą nie chce mu świecić, raz jak próbowałam w nocy to m mi przyświecał latarką ( jak jeszcze mały miał głębszy sen):-))) ale to tez nie było za wygodne. w każdym razie juz się nie boje (na początku to była masakra piłowaliśmy bo się baliśmy użyć nożyczek) ogólnie to czuję się jak kat bo paznokcie ja, kozy z nosa fridą ja , czopki jak coś tez ja :-))) z kolkami dalej cyrk odstawiłam bobotic i podaję plantex od wczoraj to się jeszcze nie wypowiadam mam do was pytanie odnosnie szczepienia: w książeczce jest że szczepienie nie pamietam na co w każdym razie to drugie ma byc na przełomie 3/4 miesiąca, a nam lekarz kazał przyjść zaraz jak mały skończy 3 miesiące, nie wiem czy to nie za wczesnie? a wy kiedy macie?

hej ja mam tę matę fp ale prostokątną jestem średnio zadowolona bo ona mała jest co się okazało po zakupie w każdym razie mój mały kocha po prostu tę żyrafę co tam jest nie wiem czemu ale do żadnej innej zabawki typu karuzelka nie pała taka miłością normalnie jak widzi tę żyrafe to i 5 minut bez przerwy do niej nawija:-))) co do karuzelek ja mam taką ze smyka plusem jest to że działa 20 minut i na dodatek ma pilota ale drugi raz bym jej nie kupiła bo chodzi tak głosno (tzn trzeszczy) że w ogóle nie słychac melodyjek poza tym jak wymieniam baterie to srubokret niezbędny strasznie mnie to wkurwia mogli zrobić klapkę na zatrzask. no coż madry Polak po szkodzie zajawiłam się a trzeba było najpierw opinie poczytać... z tym wymeczeniem przed spaniem bym się nie zgodziła zmęczone dziecko tak jak dorosły ma kłopoty z zasnieciem, zreszta widzę po moim czasem właśnie mi się zdawało że jak poł dnia sie przedrze to dłużej w nocy bedzie spał a tu guzik. wczoraj właśnie darł się poł dnia poszedł spać o 23 i obudził się już przed 5 . a normalnie usypia przed 21 i ciągnie do 6-7

olinka masakra to ile ten twój jeszcze bedzie poza zasiegiem??? wikula fajnie ze sie odezwałas ale od dłższego czasu mnie nurtuje gdzie jest 3/4 lasek z tego forum????ja wiem ze dzidzie są bardzo absorbujące ale dajcie znac co u was? hjk, majka!, eriss, leeila, nelka, sylwka i cała reszta? jagódka a u ciebie co? nie mów ze przez jedna pomarańczkę tu nie bedziesz zagladała???

dziadek a ty przymierzasz sie do palenia czy już palisz? :-))) właśnie się zastanawiam czy to dzisiejsze darcie to dalej kolka czy może kolejny etap rozwoju czyli zęby?niby za wcześnie ale nigdy ta kolka tyle godzin nie trwała, nawet nie płakał tylko krzyczał poza tym:...puszcza bańki ze sliny (od zawsze miał za dużo tej śliny ale teraz ona aż się z buzi wylewa) ....cmoka rączkę tak że słychać chyba za domem robi cos dziwnego z językiem i nagle pokochał smoczek. usiłowałam mu dziąsła obejrzec ma na górze plamkę białą no ale chyba najpierw idą dolne? w kazdym razie o ile to nie kolka to ja mam dość jak tak ma wygladac ząbkowanie to wyląduje w psychiatryku poza tym beda mnie w książkach pokazywac jako dowód ze człowiek pochodzi od małpy bo od noszenia coraz ciezszego potomka rece będę miała do ziemi. na pewno.

u mnie kolka wciąż trwa a było juz tak dobrze:-((( kiedy to kurestwo minie??? a w ogóle to nastrój mam taki że rozerwałabym kogoś na strzępy najchetniej burmistrza i innych zarządzających tej miejscowosci w której mieszkam za fantastyczne rozwiązania choćby super wypasione chodniki w centrum miasta ale tylko w centrum a mnie sie nie uśmiecha spacerować w centrum żeby dziecko smrody spalin wdychało. same paradoksy! słuchajcie mam do zapłacenia za kosze na smieci z których teraz korzystam czesto no bo pampersy i słuchajcie głowię się teraz jak to zrobić bo do kasy wiodą schody z zewnątrz budynku i drugie tyle w srodku. kasa czynna do 14ej więc odpada że zapłaci mąż jak wróci z pracy, w soboty nie pracują.jedyne rozwiązanie to zrobic przelew w banku który jest naprzeciwko:-))) no parodia. ( poza tym unikamam chodzenia z małym do skupisk ludzkich bo pogoda zgubna i wszysscy teraz namiętnie kichają i smarkają) a kiedys się zastanawiałam że mało tu niepełnosprawnych teraz wiem pewnie są więźniami we własnych domach bo jak tu wyjść.

dziadek franek ci ochrypł pewnie od tego smiania na głos:-))) ja też zrezygnowałam od podawania wszystkiego ale ugięłam się w piątek bo kolka była od 15 do 22 dałam bobotic ale mimo że nie pomogło od razu ( nie wiem czemu mi się ciągle zdaje że w takim małym ciałku powinno lekarstwo zadziałać od razu) twardo podawałm ten bobotic przez sobotę i niedz i chyba jakiś efekt był bo w sobotę był przegrzeczny ( mimo że był to dzień bez kupy) wczoraj kupa z usmiechem na ustach ale marudzenie też było ( niedługo) ale to pewnie przez nadmiar wrażeń bo objazd po rodzinie i ubieranie..rozbieranie...zostanę chwilowo przy tym boboticu Tymkowa co ty się dziwisz rzadkiej kupce po czopku to był kupa wymuszona może się nie zdążyła "zawiązać. jak mnie robili lewatywę przed porodem to za przeproszeniem wodą srałam bo nie miałm czym . zresztą ja czopków małemu nie lubię dawać no owszem ugięłam się parę razy bo owszem kupa była ale jaki ryk po tym!jelita wypychały nienaturalnie to sie darł. spróbuj może zostawić mu jeden specyfik a sama się opijaj tymi koperkami dziewczęta karmiące cycem miały po takiej metodzie efekty. misiaczkowa małżonek cie w realu nie pozna bez brzucha:-)))ha ha to ja już wiem czemu sie tak spieszyłaś z tą spiralka:-))) a skoro wiesz o co biega z remontami poważnymi a mimo to idziesz na zmaine to uznaję ze wiesz co robisz:-))) w takim razie czekamy na info z postępu zamiany. ps. mój potomek upodobał sobie wymowę GI ewentualnie AGI :-)))

leżę i kwiczę:-))) masz dziadku talent do pisania załóż może jakiegoś bloga he he

ps znałam "przypadek" dzidziusia który urodził się z jednym ząbkiem:-)))zdarza się podobno barrrdzzzo rzadko

niestety zęby to cholerstwo jakich mało bolą od małego przez całe życie:-))) a propos mam takie niedobry wapnia po ciąży że odsłoniły mi się szyjki zębowe mogą mi wylecieć zdrowe zęby masakra

se sprawdzam

dlaczego za wcześnie? na ząbki? może teraz objawy a przebijać się bedą parę miesiecy

dobrze macie z tym rytmem dnia u mnie ciągle się wszystko przesuwa bo raz mały chce jeść co 3h a czasem przespi 4, ale tymkowa fakt im później go kładę tym dłużej śpi rano, też jestem zainteresowana tymi plastrami, z drugiej strony odliczam dni do skonczenia 3 miesiaca mając nadzieję ze nagle sie wszystko skończy

łazanka