ciotka julia

hej dupencje co z Wami? dawac tu znak sygnał że jestescie:-D jesli chodzi o zakupy to dom dopieszczam nieustannie.... mały tez ma zapas ubran na pare lat bo nie patrze np ze jakas koszulka jest wiekowo np na 3 lata- podoba mi się ( i cena tez)to kupuję. a mam gdzie trzymac. ze mną gorzej.... EFka co to znaczy ze na siebie ciezko ci cos znaleźć? pisz to ponarzekamy razem:-D pocahontas daruj sobie diety przed sobotnią imprezą:-D słuchajcie ja wyników z testów a props alergii nie dostaje do reki bo ida do jednostki która je zlecała czyli do alergologa.jutro mam dzwonic i umówic się na termin. pewnie termin bedzie za 3 miesiace:-((( a małemu zaczeły się robic takie wyszuszone placki za uszami boje sie ze to przekszałci się w rany... ale jak rzeczywiscie to będzie alergia a lekarka mnie wysmiała to niniejszym oswiadczam ze babe zrównam słownie z ziemią. pa laseczki. a matka założycielka- misiaczkowa to gdzie? hę?????

he he Lady robota to dla mnie estetyczne zawijanie tejże mumii i robienie farszu.....cóż byłam kiepska z bandazowania na po:-D a dajesz cos do tego? ja robiłam ryz z carry. a propos takiego ryzu - byłam swiadkiem raz na imprezie jak jeden z gosci poprosił o dokładkę tego ryzu proszac o dokładkę ...ziemniaków :-D trzezwy nie był i nie widział róznicy pomiedzy ryzem a ziemniakami...

Pocahontas fajnie ze jestes zadwolona z zakupów....zakupy to moja zmora. ostatnio wyrwałam sie na pół dnia. uchodziłam się jak ta sierota i nie kupiłam dosłownie nic.bo nic mi się nie podobało.20 sklepów i w kazdym dosłownie to samo.... dlatego jak juz cos kupie to duma unosi mnie z 10 metrów nad ziemią_ patrzcie patrzcie wróciła z łupem:-D

czesc Kajka zaczernij się. dlaczego dopiero teraz się ujawniasz? wolisz tylko czytac? Lady o jakim ty kurczaku piszesz? tym co to do srodka farsz a ciasto na wierzch w paski tzw. mumia? robiłam pare razy -dobre- sytne bardzo ale tez pracochłonne. ja znalazłam przepis na kurczaka w skórce serowej z grilla, przepis brzmi prosto zrobie w tym tygodniu co by wypróbowac. a i jeszcze mnie kusi diabelska sałatka...tez proste. agawes marna to pociecha ale zawsze jakas ze "zbiorowo" sie te kłopoty zdarzają. czyzby skok kolejny ? jakos dawno na te skoki nic nie zwalałam:-P dzisiaj mój tez gorzej jadł a to mu sie raczej nie zdarza bo nawet w upały je. moze zeby kolejne? nie mam jak "wymacac" bo gryzie pierunsko mocno...świeczki w moich oczach to mało powiedziane...normalnie dziurkacz:-D a propos jedzenia to odkad wprowadziłam "normalne" mleczne rzeczy sra mi dziecko jak opętane. prawie w kazdej pieluszce nr 2. z tym że normalnej konsystencji bym rzekła. i w sumie to nie wiem czy sie martwic czy nie? wysypek żadnych nie ma bólów brzucha tez nie.... a co dajecie do picia? czy rozcienczone kubusie juz mozna np? która tu pisała o "bezpiecznym" schodzeniu z dywanu? MT chyba ty? uśmiałam się do łez!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DJ gdzieżeś? wczasujesz się? daj znak-sygnał że u ciebie ok. martwie sie poprzednia twoja tak długa przerwa była jak wyladowaliscie w szpitalu.... buziaki do jutra. ps2 TNKS a ty gdzie?

efka witaj w klubie:-((( jak sobie pomysle jak pieknie moje dziecko spało i jak zasypiało to mnie trzepie.... przykład z wczoraj- dzien normalny- zero dodatkowych bodzców, drzemki w dzien takie jak zwykle... mały poszedł spac wieczorem o normalnej porze..ja sie jeszcze pokreciłam i zaczełam wam odpisywac o 23. mały sie obudził własnie wtedy zupełnie wyspany:-((( mordowalismy sie zeby go uspic do 1ej!!!! ja sie połozyłam pól godziny potem, wysłałam wam ten wczorajszy post jak wyłączałam komputer. a o 4 kolejna pobudka:-(((... wykoncze sie co jak co spanie to u mnie priorytet nie umiem odespac zarwanej nocy. ok mykam zajrze wieczorem

hola hola pomaranczo daj juz spokój! smallgirl musi sie wygadac moze to i lepiej ze tutaj to raz. a poza tym takie historie są co w 4tym domu i dlatego lepiej ze tutaj niz do "bliskiej" kolezanki która potem rozniesie to dalej. ja nie znam smallgirl i raczej pewnie nie poznam więc jakas anonimowosc jest. a co do kochanków i tych całych akcji to nakresla obraz tesciowej w pewnym sensie, coz pełno takich matek co tylko zabawe preferują a dzieci podrzucaja komu się da. a co jej aktualny facet przeszkadza zeby przyjechał wtedy jak wy jestescie? tylko w jednym przyznam pomarancze rację- wyjedz stamtąd bo marny to odpoczynek w takich wojnach podjazdowych. nie masz jakies innej opcji? ciocia jakas gdzies dalej? przemysl sprawe bo na prawde nie odpoczniesz. pocahontas u mnie tez bedzie luzno i tez standard - kiełbasa moze i kaszanka z grilla jakies miesiwa w marynacie. myslałam tez o szaszłykach ale nie wiem czy czasowo dam radę. a jakie sałatki zrobisz? słuchajcie rano byłam zrobic małemu badanie z krwi ten panel na alergie. dosc bolesne było to pobranie bo bezposrednio z żyły. m go trzymał bo ja nie dałabym rady. i po tym wszystkim moje dziecko pokazało ze juz kształtują się mu pewne zachowania- najnormalniej w swiecie się na nas obraził !!!!!!! chyba o to zesmy pielegniarkom pozwolili go tak kłuc! klasyczny foch- wzrok w przestrzen i patrzenie na nas jakbysmy niewidzialni byli! zero jakiegokolwiek usmiechu:-D ( to juz drugi raz pierwszy raz się tak na mnie obraził jak go u dziadków na pół dnia zostawiłam a sama pojechałam pomóc mojej mamie. myslałam wtedy ze nadinterpretuje ale teraz widze ze on się nauczył obrazac:-D )

ps. Pocahontas wymysliłas juz menu na roczek? bo ja mam metlik szperam teraz po necie ale nawet czytac mi sie przepisów nie chce... zmykam spac.....

smallgirl czyli ci dopiekła.... ale co ty piszesz - ciebie moze nie trawic ale swojego syna? wyjatkowy okaz nie ma co...

czesc laseczki. Lady sto lat w zdrowiu szczesciu i bogactwie Kochane moje- ja nie chcę się rozwodzic w sumie no ale rece opadaja czasem.i.momentami mojego chłopa nie nawidzę...cos takiego TNKS jak pisałaś..drazni mnie jego obecnosc. mamy koszmarnie odmienne charaktery i zupełnie inne wzorce wyniesione z domu..... ja jestem temperamentna raczej i podczas kłótni mając talerz w rece nie zawaham sie go uzyc:-D. mój chłop z kolei to milczek i wybucha jak mu sie juz nazbiera. ( i raczej szanuje domowe sprzety:-D ) a małżenstwo marzyło mi się partnerskie- kto ma wolne rece to robi to co jest do zrobienia. ja niestety powielam życie mojej mamy- doba jest za krótka na wszystko. u mojego z kolei oboje rodzice robia wiekszosc rzeczy razem dzieki temu maja czas zeby po robocie po prostu posiedziec. ( inna sprawa ze mojego m wyreczali we wszystkim no ale bedac na swoim mógłby sie zachowywac jak rodzice) napracowałam sie nad nim sporo, pewne rzeczy załapał ale odkad jest mały to chłop jakby sie uwstecznił. nie powiem dzieckiem się zajmuje ale jak to typowy chłop- bo my przy dziecku i obiad i gary , a on tylko małym. dobre i to na razie:-D w kazdym razie szykuje na sie barrrdzo szczera rozmowa i tak sobie mysle ze trzebaby pewne ustalenia zrobic ze sie tak wyraze na pismie:-D on jak sie pod tym podpisze to tak bedzie bo jest honorowy. ale to wszystko jak emocje opadną. dzisiaj mam np niesmak bo wczoraj uzyłam argumentu ze ma sie wynosic bo dom jest mój. a kiedys obiecałam sobie ze nigdy mu tego nie wypomne bo wkładalismy w dom po równo. laseczki porabało mnie z tymi przetworami- mam juz 50 słoików a to jeszcze nie koniec:-D jeszcze buraczki papryka i ostry sos pomidorowy:-D a malowania sie nie mogłam doprosic. z tym że ja lubie takie rzeczy ( teraz jestem na etapie odnawiania starej półki po babci- opalarka papier scierny grunty farby i heja:-D :-D :-D ) nie przeszkadzało mi ze to ja maluje (no chociaz jemu byłoby łatwiej z racji wzrostu) ale niech cholera jedna nie utrudnia!!!!! ps. ciesze sie ze moje kłopoty małżenskie ozywiły troszkę forum:-D :-D :-D ps2. DJ Amber Misiaczkowa gdzie jestescie?

jestem, żyje. moj chyba jako jedyny nie przydepta roczku:-((( uwstecznił sie normalnie- chodził przy meblach i przestał . za to usilnie wstaje do pozycji pionowej bez jakiekolwiek "pomocy" i wytrzumuje do pół minuty. dziwne to..... co u mnie .....dojrzewam do rozwodu ale tak juz na powaznie....szkoda małego bo ma swietny kontakt z ojcem ale cóz....jak tak dalej pojdzie to sie pozabijamy... głupi przykład z wczoraj- malowałam łazienkę- sufit i 1/4 sciany. bo kiedys miałam awarie pieca dym walił z piwnicy normalnie masakra czarne rogi.dom mam stary to i sciany wysokie+ utrudnienia typu suszarka nad wanną.skakakałam po drabinie jak głupia nie wszedzie sie dało z tej drabiny dostac robiłam nad wanną jakies dziwne konstrukcje z desek i krzeseł. mimo ze mój chłop mógłyby dostac bez trudu (wymysliłas se to maluj) w tak zwanym miedzyczasie robiłam przetwory bo normalnie jestem zarzucana warzywami a w tamtym roku nic nie robiłam i żałowałam. i w pewnym momencie siadłam przed netem.... i słuchajcie dostałam taka zjebke ze az załuje ze go nie nagrałamm.... bo moj małzonek zrobił sobie kolacje i miał pretensje ze stół zajety przez słoiki!!!!! mam dosc jem w biegu wieczorami za przeproszeniem stopy mi sie w łapciach nie mieszcza takie mam opuchniete no bo 19 godzin na nogach... kiedys mój mąz taki nie był...a ja ma dosc "bycia słuzącą" nie musicie odp chciałam sie tylko wygadac...

czesc laseczki ja wróciłam pare godzin temu z "urlopu"który przesunał sie niespodziewanie i w efekcie nie zdazyłam sie z wami pozegnac. pakowanie na szybko koszmar!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ciagle miałam wizje tego łóżeczka zapełnionego rzeczami małego jak u TNKS ale chyba musiałabym go ciagnąc za autem:-D no ale wyszło tak ze małemu nic nie brakło natomiast ja z moim m zapomnielismy dosc waznych dla nas rzeczy:-((( pogoda tez nie dopisala. i niniejszym dodam jeszcze ze "swiadomie" nie zdecyduje sie na drugie dziecko!!!!!!!!!!!!!!!! nie powiem mały sie ludzi nie boi ale daja w dupe kolejne zeby i jest po prostu masakra. a nie chce go ciagle faszerowac nurofenem. plus spanie- to dopiero koszmar!!!!!!!!!!!!!!!jak sobie pomysle ze odkładałam go do łóżeczka i usypiał to normalnie nie wierze:-D teraz usypianie trwa godzine- chocby nie wiem jak był zmeczony to wstaje wisi na tym łóżeczku i drze sie w niebogłosy.... i skoro juz narzekam to zmiana pieluchy kolejny problem- któras tu pisała ze to próba siły i trza mocno przytrzymac- u mnie to nie zdaje egzaminu mały sie normalnie wije czasem z m na 4 rece sobie nie mozemy poradzic:-D ok do waszych postów ustosunkuje sie jutro bo normalnie padam na pysk pa

Dziadek he he ani się obejrzysz a dziewczyny zaczna walic drzwiami i oknami palenie papierosów i nie tylko po kryjomu, piwko itd :-D :-D :-D pocahontas ale ci dobrze że mały załapał nocnikowe sprawy:-D nasz nocnik stoi i się kurzy..moja bestyjka nie usiedzi na nim ani sekundy...

agawes mordka do góry! i nie dołowac sie tu proszę!!!!to rozkaz:-D :-D z tym żłobkiem to istna głęboka woda! a zostawiałas małego z kimkolwiek obcym do tej pory? u nas z pieluchą to samo. ucieka dupką jakby sie wciekł! u nie piekna pogoda -ciepło ale bez przesady słoneczko i fajny wiaterek. ale cóż z tego jak ja mam dzis lenia totalnego! he he mój chłop zaczał własnie tacierzynski- biedny jeszcze nie wie że za bardzo sobie nie odpocznie bo mam mase pomysłów do czego by tu go zaangazowac:-P

kawy? poproszę tylko duzo- najlepiej pare hektolitrów:-D przez swoja głup[otę poszłam spac o 2iej no a pobudka przed 6. Dziewczeta dzieki za pociechę no i ja myslę ze musi byc dobrze bo nie ma innej opcji. Dziadek a Bronko miał jakies inne objawy poza tymi szmerami? Mt z tego co piszesz to fajnie sie ten złobek zapowiada. Efka ja skorzystam z twojego przepisu tylko zrobie w mniejszych proporcjach (zalewe nie) dzięki hjk miłego wypoczynku i duzo duzo słonca:-D

wróciłam właśnie od lekarza. mały spi a ja cóż ma myslenice...no to odpaliłam neta moze sie cos dowiem... słuchajcie ja chyba te siki za pierwszym razem rzeczywiscie zle pobrałam bo z wczorajszego badania wyszły bez bakterii:-D ale mam gorszy problem: lekarz osłuchał małego i mały ma rzeczywiscie szmery w serduszku!!!!!!!!!!!!!!!!!! dostałam skierowanie na echo serca do kardiologa. niestety najblizszy wolny termin za miesiąc:-((( trzymajcie kciuki zeby to były szmery czynnosciowe czyli niegrozne. własnie o nich czytam i wbije sobie do głowy jak mantre ze to własnie one, bo nie przyjmuje innej opcji. Lady no bez przesady co dzien nie myje ale co drugi dzien juz tak., tez mnie to wkurwia niesamowicie bo w 80% mam parkiety i to stare mopem nie bardzo to jade na kolanach:-((( bo u mnie wystarczy ze pies na chwilę wejdzie do domu i juz siersci pełno, a i ja nie jestem bez winy bo robiac 10 rzeczy na raz wiecznie cos rozleję..no i moi goscie- tylko rodzice sciagają buty! reszta się ładuje w butach! ja nie wiem co za obyczaje chybe se jakas tabliczkę ozdobną walnę wielkimi literami o tym sciaganiu. a niestety mały raz się "przejdzie" i wszystko na nim widac. zacznie chodzic sam to juz te podłogi oleje. ogórki tez mi sie nie chce robic ale szkoda mi zeby sie zmarnowały, a komu mogłam to juz dałam. ok wracam do czytania o tych szmerach...

ło matko kobitki ja mam tych ogórasów z 7kg po rozdaniu bo zawsze sie dziele jak mam nadmiar. na małosolne sie nie nadają raczej myslałam zeby Lady pojsc twoim tropem i w czwóreczki i w chilii:-D a z połowy szwedzką - w plasterki z papryką np. moja tesciowa robi takie super ale od niej przepisu nie wezmę bo jak by sie zdarzyło ze spróbowałaby moich a cos by mi nie wyszło to by miała satysfakcje i naukom nie byłoby konca:-P Dziewczeta ale mnie się zdaje ze w papti jest to białko bardziej rozłozone to moze tak nie obciąza. w kazdym razie z nowosci zamiast jednego mleka jadł wczoraj tę kaszkę ( reszte jedzonko juz testowane) i taką kupe uwalił że ło! pierwszy raz miała taki kolor- rózne odcienie brązu z pomaranczowym a zapach że ho ho! przepraszam zapach to naduzycie- smród nieziemski miało byc ale taki dziwny na mój nos wyczulony to taki kwasny zapach. szperam po necie i wychodzi ze taka kupa moze byc przy nietolerancji laktozy. ale zeby nie zwariowac dzisiaj dostanie do jedzenia to samo co wczoraj jak sie powtórzy to za radą hjk zmienie kaszkę, a jak znowu bedzie to samo to.....nie wiem co zrobię. Lady ta lekarka ma opinię raczej dobrego alergologa -pediatry moze to ja jej podpadłam bo od jakiegos czasu jesli chodzi o lekarzy to jestem mega nieufna nie patrze w nich jak w obraz i czepiam sie kazdego słowa. ale zeby miec czyste sumienie dała małemu skierowanie na panel pokarmowy którego oczywiscie sie nie dało zrobic od razu bo w innym miejscu i terminy. zobaczymy co wyjdzie... do pediatry ide w południe zobaczymy co powie , moze jednak jeszcze wstrzyma sie z leczeniem i bedzie chciał zrobic posiew. mogłam o tym posiewie pomyslec saa i zrobic go prywatnie ech.... TNKS mój mały jest taki sam- tylko towarzystwo i niech sie cos dzieje! na imprezach rodzinnych pytaja mnie czy on w ogóle płacze..... cos mi sie wydaje ze nasze dzieci się z nami nudzą:-D :-D :-D ja tez słyszałam o katarzynie w ( no nie da się nie słyszec) mnie to tylko ciekawi jakie maja dowody bo na pewno cos wiecej niz ekspertyzy. kurcze wiecie ze to dzieciatko w lipcu miało by roczek? ps. TNKS za tydzien mam okazję na transport czegokolwiek z niemiec, to juz poczekam tylko i tak musze przeszperac neta zeby nazwy tych kaszek przepisac. ps2 ta kaszka 8 zbóż jest niedobra:-(

kurczę HJK no własnie mam z bobovity. nawet nie patrzyłam w sklepie co biore tzn jaka firma. ale dzięki ze piszesz bede czujna:-) Efka niestety bakterie nie od pobrania (wielka szkoda), tylko cos sie rozwija bo w morfologii ob wyszło podwyzszone i jakies inne dwa parametry co by wskazywało na rozwijajacy sie stan zapalny. z innej beczki macie jakies pomysły co z robic z przerosnietymi ogórkami? bo własnie dostałam zmarnowac szkoda a na kiszone sie nie nadają . chodzi mi po głowie sałatka szwedzka ale nigdy nie robiłam szperam teraz po necie i przepisów od groma nie wiem co wybrac.

joł Olinka Aga jak sie czujesz? HJk a ci znajomi to myslisz ze tak przykleją się do Was? a moze tak jak Vili uda ci się załatwic cos jeszcze? he he Pocahontas trafiłaś w 10:-D dosłownie biegłam dzis z tym moczem:-D mały wstał o 7 zjadł nakleilismy worek i jeszcze usnelismy. obudzilismy się przed 9 ja obłęd w oczach bo na tym worku jest napisane ze godzinę mozna trzymac- sciagam pieluchę a tam suprajs zero sików! no to pic nowy worek i z gołymi nogami na podłogę! udało sie w kazdym razie rzutem na tasmę i zdazylismy. ale ma dosc takiego tempa! ja byłam wczoraj u alergologa i wróciłam załamana nawet mi sie pisac nie chciało. po pierwsze wykryła u małego wyrazne szmery nad serduszkiem- podobno to nic takiego ale nogi się pode mną ugieły tym bardziej że tylu lekarzy go przeciez osłuchiwało i nic nie mówili! po drugie dostałam ochrzan że mały pije za duzo mleka a to obciaza nerki tak jak kiedys pisałyscie. kazała zamiast mleka dawac np pic- dobre sobie mały i tak duzo pije. ale to nie dawało mi spokoju bo lekarz o tym mleku mówił że ok poza tym inne dzieci moze i piją mniej mleka ale jedzą serki jogurty itd. sprawdziłam różne normy wiekowe doczytałam co na puszkach pisze i ok- dziecko powinno wypijac 3x 220 ml mleka na dobę. mój moze i pije czesciej ale mniejsze porcje i sumujac wychodzi nawet mniej niz te 660. szkoda ze nie miałam tej wiedzy na wizycie:-((( po trzecie lekarka twierdzi ze mały nie ma skazy bo ma za ładną skórę! jak zapytałam to dlaczego pepti pomogło mu od razu to wzruszyła ramionami i wybąkała że mogło mu przejsc. dziewczyny zaczynam się czuc tak jakbym te bóle brzucha u małego sobie wymysliła! normalnie nikt mi nie wierzy! żałuje ze nie nagrałam jakiegos ataku u niego jak wył pare godzin i nie dał sobie brzucha dotknąć! skoro nie ma skazy dzis juz zastapiłam mu jedno mleko kaszką mleczną. zjadł nawet bardzo chętnie a ja jak spróbowałam to myslałam ze zygnę sobie! masakrycznie słodkie ( z tym ze ja słodkiego nie lubię to moze mi sie inaczej wydaje) rany boskie zepsuje dziecku zeby zanim na dobre wyjdą! czy sa jakies kaszki bez cukru? ( oprócz tych z allegro?) i napiszcie mi jakie mm dajecie bo jak sie skonczy pepti to musze juz normalne kupic. a nie wiem jakie.

Efka kupy sa u nas rózne np przedwczoraj rano była taka ok a po południu druga juz bardzo rzadka- ale ja małemu ciagle daje cos nowego do spróbowania to do głowy by mi nie przyszło ze taka kupa moze byc objawem bakterii w sikach. ale jak masz mozliwosc to badanie zrób. dla spokojnosci własnej.

joł dupeczki ja to nie jestem zła że mały jest chory bo wiadomo nie ma super odpornego na choroby dziecka tylko że to tak wielkim przypadkiem wyszło czyli ogólnie pomstuje na służbę zdrowia:-D a lekarz tez zlecił powtórkę ale dziwi mnie ze nie kazał od razu posiewu zrobic. tak czy siak jakiekolwiek leczenie dopiero od piatku bo dzis nie udało mi się moczu złapac, strasznie dziwne jest tu laboratorium tylko 1h czynne i z samego rana, a ielismy noc z wielkimi przygodami i po prostu zaspalismy wszyscy zeby na czas siki złapac. mały zrobił mi godzinny koncert o 3 w nocy nic nie pomagało dopiero po nurofenie usnął i niniejszym współczuje mamom których pociechy regularnie budza sie w nocy:-((( dziewczeta a jest cos do podowania takim maluchom żeby uniknac nawrotów? tak jak np żurawina dla dorosłych? Amber przeoczyłam ze masz remont, ale jakbys była na poczatku to bym współczuła a jak juz widzisz koniec to gratuluję:-D ale tak serio to współczuję tych trzydniówek, kurcze starsze dziecko to jeszcze dokładnie powie co go boli..... spadam zajrze póżniej

dziewczyny ja małemu badania robiłam przed wizyta u alergologa. jakbym ich nie robiła to nic bym nie wiedziała bo te objawy sa łatwe do przeoczenia: m.in luzne kupki ( no ale które dziecko ich nie ma zwłaszcza przy wprowadzaniu nowosci) czy słabe przybieranie na wadze no ale na tym etapie tez do przeoczenia bo dzieciaki teraz przeciez zwalnaja z tyciem.... jest jeszcze goraczka (u nas nie było) czestsze sikanie (tez do przeoczenia bo teraz w upały poje małego non stop) inny zapach moczu ( u nas tak jak zawsze...) marudzi ostatnio no fakt ale to zwalam na zeby bo pcha reke do buzi jakby sie dalo po łokiec....

czesc laseczki miałam iec dzisiaj luzniejszy dzien i dupa zbita. mały od popołudnia jest bardzo marudny. byłam jeszcze odebrac wyniku i mam załamkę- małemu wyszły liczne bakterie w moczu. najpierw dr myslał ze moze zle mocz pobralismy ale przeczytał reszte wyników i ob jest podniesione. kurcze to tak bezobjawowo sie rozwija? i co jakby nie badania do alergologa to bym nie wiedziała ze małemu cos jest?

TNKS super ze jestescie zadowoleni:-D ładuj laska akumlatory ile wlezie!!!! ja bardzo chciałam zobaczyc mazury i mielismy plany jechac w tamtym roku jak jeszcze w ciazy byłam ale wypadł niespodziewany i jak zwykle długotrwały remont i z wyjazdu nici. a jak komary- koszmary? HJK nie wiem co ci napisac bo ja tez jestem przesądna i wszelkie znaki analizuje, ale z drugiej strony szkoda zeby ci urlop przepadł, a pogodą ja bym sie akurat nie przejmowała mało kiedy sie sprawdza.

ps TNKS jutro nikt mnie nie odwiedza to siąde konkretnie przed komputerem i cos ci wyslę.

cd. dziewczeta wczoraj moje dziecko odbyło pierwszą podróż pociągiem:-D było super (i o dziwo bardzo tanio jakas taka opcja ty i cos tam ze jedna osoba płaci bilet 100% a kazda kolejna ma znizkę 33%. bilet 100% miało dziecko:-D ( koszt 0 ) a my z chłopem 33%. pies został w domu bo nam rąk brakło:-D aga 1510 ty wiesz o czym ja piszę? bilet miałam zostawic na pamiątkę tylko niekompletny bo mały w momencie zezarł pół:-D w kazdym razie połączenia od siebie mamy zajebiste i stacje pod nosem czyli takie wyprawy uskuteczniac bedziemy czesciej. basen....my moczymy dupkę w takim ogródkowym mały siedzi jednorazowo 2 godziny...tylko ze kijowo sie tak kąpie małego jak jestem sama bo mmusze przewidziec co mi bedzie potrzebne bo nie ma go jak odejsc a próby wyławiania go przed czasem konczą się wielkim rykiem. aga jak samopoczucie? TNKS odpoczywasz? napisz cos jak wrazenia, jak organizacja?