magdzia2

Dzieci mają skok rozwojowy i dlatego są nieznośne, kilka dni i przejdzie, aa potem za parę tyg znowu.

Gloria do alergologa w wieku 3 lat testy robią, a wysypki są podobne i ilu lekarzy tyle diagnoz, mnie położna mówi, że skaza, a lekarz że trądzik, nie smaruję niczym, bo jak ją nie swędzi, to skóra niech sama się broni, a tek remy zatykają pory i efekt odwrotny, po myciu buzię posmarowac normalnie i tyle.

Agi skaza to jeszcze szorstkie kolana i łokcie, no i zgięcia czerwone ma to też? A poza tym czy ją ta wysypka swędzi? bo moją nie, a skaza swędzi.

Plantex się nie sprawdził, woda koperkowa też nie, ale teraz testuję bobotica i na razie 2 dni ok.

Brokuł nie jest wzdymający w rozsądnej ilości, kalafior tak. Magdalena mąż śpi na dole i mu nie jest zimno, bo najpierw góra się ochładza, a mój śpi z nami w jednym pokoju i nie słyszy jak mała płacze przy przewijaniu np, ale w mrozy to w nocy wstawał podkładac, a teraz już nie trzeba, cały tydzień w dzień nie paliliśmy, dopiero dziś jakoś chłodniej to palę, ale trzymam 39-40 na piecu, a w domu na dole mam ciągle 23 stopnie. Na górze jeszcze nie byłam po wietrzeniu, pójdę wieczorem. Co do kurczaków, to mój rosołek na dwóch nogach biega u mamy po podwórku, jakby to Pawlak powiedział. Poza tym chemia otacza nas wszedzie i czasem nie idzie jej uniknąc, ale jakoś musimy przeżyc, a co myślicie, ze te białe bułki na czym pulchnie wyrosły? to też chemia, a ile chemii stosują rolnicy na zboże! Nic nie ma ekologicznego, bo jak u mnie w wiosce jeden prowadzi gospodarstwo ekologiczne (ma certyfikat i specjalne dopłaty), to sąsiad pryska swoje a z wiatrem i te ekologiczne opryskane, i co powiecie na to? A potem idziecie do sklepu ze zdrową żywnością, płacicie krocie a towar taki sam jak ze zwykłego sklepu.

Bułki z żółtą florą, ta margaryna jest dla tych ze skazą. Ja jem białe bułki, ale i grahamki,nie można pieczywa z żytnią mąką. Dobra wędlina drobiowa ale na prawdę ta z wyskoiej półki, w której jest prawie 100% mięsa a nie jakieś półfabrykanty, z umiarem, tzn co kilka dni, jak nie ma skazy to czasem biały ser do śniadania też można, białko kurze jest alergenem, żółtko czasem mozna zjeśc. Ja gotuję zypy, np dziś barszcz ukraiński, rosół, krupnik, wielowarzywna, do której oprócz marchewki, pietruszki wrzucam kilka rózyczek brokuła i kilka brukselek, tak dawali w szpitalu. Mówią, aby smietany nie dawac do zup. Piekę całą pierś z indyka lekko ją najpierw przyprawię przyprawą do drobiu, a potem w worek do pieczenia i mam do obiadu i nawet na kanapki, duszę piersi drobiowe, udka też piekę w worku, a mięsko z rosołu też wrzucam do zupy, bo raz gotuję rosół, a potem na reszcie rosołu zupę. Przekąski na drugie śniadanie to kasza jaglana z łyżką dżemu, albo co robi się szybko, zalewam płatki owsiane wodą wrzącą (2xwięcej wody niż płatków) wrzucam do tego trochę rodzynków i odstawiam do rozmoknięcia, a potem podgrzewam i jest szybkie drugie śniadanie. A poza tym na parapecie rośnie rzeżucha i do kanapki jak znalazł, a drugie danie to z kaszą gryczaną, ziemniakami albo ryżem. Robię też gulasz z piersi kurczaka do kaszy lub kopytek. Czasem zjem jabłko, czasem banana, do drugiego dania mam marchewkę duszoną, lub tartą na tarce z jabłkiem, a przekąska to chrupki kukurydziane, bo mogą je jeśc nawet 6mc niemowlaki. Nie mam monotonni w kuchni, bo jak upiekę w jednym piekarniku np całą pierś indyka i 4 udka, to mam obiadów z 8-10, a w międzyczasie jakaś pierś kurczaka duszona czy zupa i już.

Położna i pediatra nie każą jesc jajek i ograniczac produkty z jajkami np makarony jajeczne, a biszkoptów wcale. Ja kiedyś zjadłam jajko do barszczu ukraińskiego i bolał ją strasznie brzuch, a sam barszcz jadłam potem i nic.

bebe to sciągaj tak jak napisałam może ruszy i nie jedz biszkoptów bo tam są jajka

A ja odpukac znalazłam wczoraj przyczynę marudzenia i na razie(aby nie zapeszyc) jest ok. Wczoraj dałam jej mleka sztucznego, ale wypiła tylko 10ml potem ulała, a za pół godz znów marudziłą, wzięłam laktator, udało się ściągnąc ok 20 wypiła 15 i zasnęła o 21 do 1, potem koło 5 się zaczęła kręcic, obudziła się o 530, wyssała cyce, ja ściągnęłam po niej 20 zjadła, poleżała, kupa, potem jeszcze po 7 pielucha zmieniona i od 7.40 jeszcze śpi. A ja właśnie ściągnęłam 130ml, to chyba nie mało? Muszę poprawic laktację, a robi się to tak, że między karmieniami trzeba doic każdego cyca po co najmniej 10 min, 2 razy dziennie i nie ważne czy mleko leci czy nie, tak wyczytałam w poradniku laktacyjnym, napisali tam też, że między 3 a 6 tyg oraz w 3 i 6 miesiacu może byc kryzys laktacyjny i u mnie jest.

My też nie byłyśmy, bo wiatrzysko wiało i wieje nadal.

Agnik ja dawałam esputicon, ale mała się na niego uodporniła, wczoraj dałam jej aż 3 razy wode koperkową i nie bardzo, wiatry niby były, kupy też, ale długo to wszystko trwało. Dziś testuję bobotic, na razie dałam raz i jest ok, a każą dawac 4 razy, jak nie będzie potrzeby to nie będę dawac, dam jej przed snem i tyle. Moja mała potrzebuje więcej pokarmu, w piersiach jest, ale leń wypija to co leci szybko a potem się denerwuje, przy odbijaniu zjadała swoje ręce, nie wiedziałam o co jej chodzi. A dziś odciągnęłam po niej jeszcze 40ml i dałam jej wypiła 30 i na razie śpi, cud, bo popołudniami już od kilku dni nie spała.

Ja wczoraj testowałam wodę koperkową i nie bardzo, może za szybko efektu oczekuję, dziś testuję bobotica, bo na esputicon już się uodporniła. Aha dziś mnie olśniło i wiem czemu między bólami brzucha moja mała jest marudna, kiedyś czytałam, że przychodzi taki moment, że dziecko chce więcej jeśc a piersi o tym jeszcze nie wiedzą, a człowiek tak mało kojarzy faktów, mała do odbicia na ramieniu uporczywie lizała rece od kilku dni, denerwowała się przy cycu po kilku minutach, sprawdzałam mleko było i nie wiedziałam o co jej chodzi. Dziś ją rozszyfrowałam, otóż mnie mleko tak leci, że mała się dławi, ale jak wypije tę pewną ilośc to potem leci wolniej ale jej do pewnego czasu nie trzeba było więcej, a teraz chce więcej ale nie chce się jej ciągnąc jak mało leci. Wzięłam laktator i zdoiłam po niej jeszcze z 40 i dałam jej, wypiła 30 i zadowolona poszła spac, a ja 4 dni się z nią użeram.

A my z ubezpieczenia po 1500 dostaniemy i 500 mąż z związków, w sumie 4500 czyli wróci się wyprawka, będzie na meble do pokoju małej, no coś trzeba będzie dorzucic, ale już nie wiele. Piszecie o kolejnych dzieciach, ja zaczynam wątpic, jak to zacznie chodzic, a małe się zachowywac jak ona dziś ze wzdęciami to sobie nie dam rady, a jak ona pójdzie do przedszkola, to ja będę za stara na dziecko kolejne, a o nią prawie 5 lat walczyłam, to albo ponad rok różnicy albo wcale w moim przypadku, jedynacy często są w swoisty sposób ułomni emocjonalnie, miec rodzeństwo to dużo znaczy.

Mili przecież cywilny to też ślub, bo się ślubuje, nawet są pałace ślubów a kościołów ślubów nie ma, a teraz kościeny tyle samo co cywilny, ja osobiście znam 4 pary co unieważniły kościelne śluby (bo przecież nie ma rozwodów w kościele ha ha). A mój klocek przez 4 tyg przybrał 1300g

A ja dziś upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu, poszłam na spacer, a że przechodziłam koło przychodni to wstąpiłam. moja ma trochę trądziku trochę potówek na twarzy, lekarz powiedział, ze na razie nie trzeba leczyc, agi moja na policzkach ma krosteczkę koło krosteczki i też robią się szorstkie. A zielone kupy to są po tych całych specyfikach na kolkę, ja dziś eksperymentuję z gripe water po południu był spokój, ale teraz od jakichś 40 min pręzy się i popłakuje. Lekarka powiedziała, że trzeba testowac te specyfiki z apteki, może w końcu coś na nią zadziała, bo nie ma jednego środka dla wszystkich, a są i takie co na nic nie idą, tylko trzeba czekac 3 mc.

Kiszonych i korniszonów nie wolno a świerzy to zależy od dziecka, każdą nową potrawę najlepiej jeśc rano raz na 3 dni i obserwowac, jak nic się nie dzieje to jest ok.

Co do kołysania to coraz częściej trzeba ją usypic a kiedyś sama spała, a teraz przez ten brzuch się ją usypiało ciągle kołysząc i tak w większości razy już jest, choc wczoraj po tych rykach położyłam ją koło siebie i obie zmęczone zasnęłyśmy bez kołysania.

Fannie moje cyce robią się twarde w porze karmienia, mała pociągnie parę razy i od razu miękkie ale jak przestaje ssac to sprawdzałam mleko leci po niej że cho cho, a w niedzielę ona najadła się a po niej odciągnęłam 100 aby był zapas jakby obudziła się zanim wrócę z kościoła, wkładki laktacyjne potrzebne są na tę pierś z której w danej chwili nie karmie, leci z niej podczas karmienia, a tak to już mi nie leci i co najważniejsze na tyle się unormowało, ze nie muszę sciągac i wylewac, a tak było ponad 2 tyg, masakra. MOJA DOPIERO WCZORAJ O 7.37 skończyła 4 tyg, i nie wiem czy to już skok, czy brzuch, czy jedno i drugie, budzi się idziemy na spacer. Aha od dziś ma pampersy 2 bo jedynki w udach były za ciasne

Ile trzeba poświęceń dla tego szkraba, ciekawe czym jak urośnie nam się odpłaci.

Fannie miało byc, czy czyjeś dziecko robi 5,6 kup dziennie?

Franie ja karmię najczęściej na leżąco i policzek nie dotyka cyca. Poza tym krostki są na karku. Poczekam na położną zobaczę co powie. Wczoraj teściowa wymasowała mi dziecko, bo twierdziła, że brzuch boli bo nie masujemy, następnym razem jak ręce wyciągnie do dziecka to odrąbię, jak poszła, to dziecko od 19 do 22 zasypiało i budziło się co 5 min z przeraźliwym płaczem, a była zmęczona i powinna spac, bo nie spała od 15 jak wróciłysmy ze spaceru. Tego jeszcze nie było.

Lenka uczulenie na proszek na buzi? Chyba mało prawdopodobne.

Mili, pleśniawki swędzą, zauważysz jak dzidzi pokazuje język, danio to sama chemia. Spróbuj tydzień bez nabiału (nie licząc mleczka do kawy) i zobaczysz jak będzie poprawa to skaza, ale czy nie przegrzewasz? Ja przegrzewam mimo woli chyba gołą będę trzymac.

Lenka a na co uczulenie na proszek? to na całym ciele. Ja myślę, że to potówki, wiecie, że potówki na buzi często mylone są ze skazą i leczą sterydami?

Lenka w aptece mają takie globulki dopochwowe dla kobiet po porodzie co przyspieszają gojenie i co najważniejsze nawilżają, ja miałam takie uczucie suchości i pieczenia już myslałam że to infekcja ale pomogły mi te globulki, ulga od pierwszej, naprawdę.