Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

magdzia2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez magdzia2

  1. Moja mała dziś tak główką napiera na dół, że za chwilę wyskoczy ale przez skórę, chyba jeszcze nie mam zadnego rozwarcia i mam wrazenie, ze mała nie ciśnie na szyjkę tylko czuję tak głowę nad sklepieniem łonowym. Macie czasem takie "prądy" jak mi coś strzyknie w pośladku, albo w pachwinie, tak jakby ktoś trafił w jakiś nerw, ja czasem tak mam a dziś to często. A propos naszej klasy, ja kogoś przyjęłam przez przypadek do znajomych, jak go usunąc?
  2. magdalena ja wyczytałam to w jakiejś gazecie dla mam, że albo karta ciąży albo zaświadczenie. Chyba, że ktoś ma kartę założoną później niż po 12tc, to wtedy musi dostac zaświadczenie od gina, ze był wcześniej. Mamuśki u mnie w rodzinie są jak pisałam małe dzieciaki i na nich rodzice wyeksperymentowali tak: kładli takim maluchom na twarz pieluszkę tetrową (troszkę na twarz, trochę tak na ciałko) do zasypiania. Dobre to było, bo maluchy potem kojarzyły taką pieluchę ze spaniem i jak były kilkumiesięczne to dostawały pieluchę na twarz i same zasypiały.
  3. Podobno do becikowego nie jest konieczne zaświadczenie od gina wystarczy karta ciąży. Ale nie wiem czy jej wtedy nie zatrzymają, a tak fajna pamiątka dla dzieciaczka.
  4. Agentka termin masz na 22, ja mam na 16 i mam nadzieję, że mała jeszcze w tym tygodniu sobie posiedzi w brzuchu. Jutro idę do gin, 2 tyg temu podobno szyjki już nie było, ale rozwarcia też nie, zobaczę co mi powie. About zgadzam się z twoją mamą, ale zobaczę czy życie nie zweryfikuje moich poglądów.
  5. Pomarańczko ja tak czytając tamten wpis skojarzyłam,że coś kiedyś było pisane o kradzionych pieluchach, ale nie koduję co która napisała. Aha ja nie mam dostępu do galeriusa więc ja nie jestem pomarańczką. Kiedyś byłam ale ciągle pod tym samym pseudo, dzięki Latte zrobiłam się na czarno i tak już jest. Ja jestem rodzinny krytykant i krytykuje wszystko i wszystkich, ale nie wstydzę się swoich opinii i ogólnie budzę respekt przed wszystkimi i każdy chciałby usłyszec pochwałę z mojej strony. Nie powiem, że wszystkie moje opinie przechodzą bez echa ale ja się nie boję tego, że ktoś mi powie, że nie zgadza się z moją opinią, a ty nie chcesz się ujawnic, tylko co chwilę masz nowe pseudo. Musisz byc bardzo nieszczęśliwa w życiu skoro w ten sposób chcesz sobie ulżyc. Ja zawsze mówię co myslę i nie boję się reakcji innych, bo mają też prawo i mnie zkrytykowac.
  6. Latte ja wiem, że nie można zostawic dziecka jak drze się w niebogłosy, bo jeszcze przepuklina się mu zrobi.
  7. Do tej pory nie wtrącałam się jak pojawiała się taka pomarańcza, ale to jest wkurzające. Każdy ma prawo wypowiedziec się co myśli, bo jest wolnośc słowa, o ile te słowa nie godzą w drugiego człowieka, ale jeśli ktoś nie ma odwagi podpisac się pod swoją opinią, to jest śmierdzącym tchórzem.
  8. Ewee, twoja córa jest dopiero przed tym wiekiem, kiedy zaczynasz się martwic co robi. Dobrze, że nie jest pępkiem świata, ale ja widzę dzisiejszą młodzież i zagrożenia które na nią czyhają, współczuję rodzicom nastolatków. Jestem nauczycielem w szkole średniej i widzę problemy z którymi muszą się zmierzyc rodzice. Co do przytulania, to ja chyba się do tego nie nadaję, bo moja mama nigdy nie była wylewna w swoich uczuciach i ja chyba jestem jeszcze bardziej zimna niż ona. Powiem szczerze, że moje domowe zwierzaki były często przeze mnie przytulane i całowane niż dzieci które są w rodzinie. Te dzieci chyba są przeze mnie całowane jak im składam życzenia z jakiejś okazji (albo one mnie). Mam taką najmłodszą prawie 11lat bratanicę, która strasznie lubi się przytulac, często jest pod moją opieką ale mnie nie złamała. Ciekawe, czy mnie moja cora zlamie.
  9. reprint ja nie twierdzę, aby nie przytulic malucha, ale bez przesady. Ja nigdy nie miałam dużego instynktu macierzyńskiego i dzieci w rodzinie traktowałam jak zło konieczne (jestem w domu najmłodsza, ale moja bratanica jest tylko 4 lata młodsza ode mnie). Nigdy nie zaglądałam ludziom do wózków z zachwytem o jakie cudo, czy coś i teraz u mnie jak pisałam mama ma 4 prawnuków, 8lat, 3,5roku, 1,5 roku, i 6m JAK MUSIAŁAM WZIĄC NA RĘCE TO BRAŁAM A JAK NIE MUSIAŁAM TO SAMA NIgdy nie brałąm ,jakoś dzieci mnie nie pociągają zwłaszcza takie małe. Mam nadzieję, że instynkt choc trochę sie we mnie obudzi, bo inaczej biedne będzie to moje dziecko.
  10. Życie weryfikuje wszystko, jak znudzi mi się recznie bujac łóżeczko, to kupie sobie bujaczek, one są na baterie?
  11. ewee piszesz, że masz dośc brzucha, ja myślę przeciwnie, tyle jeszcze mojej wolności co mam ją w brzuchu, bo potem matką będziesz do końca swojego życia, a to szkoła, dyskoteki, studia i co ono tam robi z kim się zadaje, z kim się wiążę, a potem ma dzieci i z nimi kłopoty, a potem te dzieci mają dzieci itd. Ja widzę to po mojej mamie ma 76 lat ma 4 dzieci, które jej często dostarczały różnych zmartwień 7 wnuków (8 w drodze), którymi niby już mniej się przejmuje, ale jednak ich porażki bolą tak samo jak porażki dzieci, no i już ma 4 prawnuków, które też czuje, że są jej i zależy jej aby były zdrowe i aby wyrosły na porządnych ludzi. Przefikane.
  12. ewee czemu twierdzisz ze bujanie jest złe. Ja spałam w kołysce, moja bratanica też, i kołyska po bratanicy obeszła jeszcze kilka domów. A te leżaczki bujaczki, to też działają na podobnej zasadzie, tylko, że nie musisz bujac, bo za ciebie robi to maszyna.
  13. Ja dokupiłam bieguny do łóżeczka i nie zamierzam rozdziadowac małej na rękach. Tak wszystkim w rodzinie doradzałam, że sami sobie dzieci rozdziadowały, bo jak płakały to na ręce i tak potem zostało. Tak samo z braniem do swojego łóżka też potem ciężko odzwyczaic. Wszyscy mi mówili, że jak będę miec swoje to wtedy zobaczą jak ja te swoje "dobre rady" wcielę w zycie gdy dzieciak będzie się darł w niebogłosy. Zobaczymy już pewnie niedługo. Ja zawsze twierdzę że ktoś sobie kogoś wychowuje, albo my dziecko, albo dziecko nas. Zależy kto jest bardziej uparty, a kto łatwo ustępuje. Psycholodzy twierdzą, że niemowlak nie jest wyrafinowany, ale czytając, jak wasze dzieci się zachowują, to ja w to nie wierzę. Zobaczę w autopsji. Mam nadzieję, że moja córa będzie się mnie słychac od pierwszych dni życia, bo inaczej to rodzinka będzie miec satysfakcje, że nie potrafie swoich rad wcielic w swoje życie.
  14. Dziewczyny, a czy trzymacie dzieci w rożkach? Bujanie też nie pomaga?
  15. Dziewczyny połóg trwa 6tygodni i w tym czasie sex jest niewskazany, bo można sobie kłopotów narobic. Ja nie mam ochoty na sex już gdzieś od grudnia i jak pomyślę, że + 6 tyg i jeszcze trochę, to zejdzie do kwietnia. Biedny ten mój mąż.
  16. Tak coś mi się wydaje ale nie wiem czy dziś czy jutro, ale i tak jest z tym roboty, poza tym jej siostra urodziła, to może jej pomaga ha ha.
  17. Nina miała miec chrzest może dlatego nie ma czasu. Co do konfliktu to medycyna poszła do przodu i matka RH- jest pod szczególnym nadzorem od początku. Gdyby medycyna nie poszła do przodu, to wiele dzieciaczków nie byłoby nawet tych na naszym forum, bo ile to ciąż było zagrożonych i dziewczyny brały leki? A ja leczyłam się 4,5 roku zanim zaszłam w ciążę i dzięki lekom czekam na cud narodzin.
  18. Agentka ostatnia @ była 9.05 i to była niedziela. Gin ustalił termin na 16.02, tak mu wyszło z kalkulatora, a tygodnie zaczynają się w dniu ostatniej @. Zaczynam 40 tydz jutro, czy tam w poniedziałek, a do końca tygodnia to aż 7 dni. Tak jakoś dziwnie liczą te tygodnie.
  19. Agentka ja termin mam na 16, a zwolnienie mam do 8 więc na tydzień to na pewno dostanę l4.
  20. Agentka nie wiem czego ci się tak śpieszy. Ja jutro zaczynam 40tc. Tyle spokoju ile jeszcze siedzi w brzuchu, przecież widzisz co dzieje się u świeżo upieczonych mam, a my na razie mamy spokój. Idę wieszac firanki, ale nie po to aby rodzic, jak pisałam wczoraj zdjęłam i uprałam i umyłam okna dziś idę wieszac, na razie chyba nie będę rodzic, we wtorek idę po kolejne L4, bo chyba jeszcze będzie mi potrzebne.
  21. Latte w lutowym numerze mam ddziecko jest płyta z klasyką dla malucha podobno do zasypiania lub inna płyta z dziecięcymi piosenkami. Masz płytę z kolędami? moja mama mojej bratanicy to śpiewała takie nudne kolędy jak lulajże Jezuniu itp działało.
  22. Tak czytam listę tych nierozpakowanych i widzę wiele osób, które już dawno z nami nie pisały, gdzieś przepadły. Ciekawe co u niny, jak tam przygotowania do chrztu? A tatuś będzie?
  23. Mnie gin nastraszył, że nie dotrwam do 8.02 a termin mam na 16.02(pisałam wam o tym), a tu nic się nie dzieje. Mała jest strasznie aktywna zwłaszcza wieczorami, brzuch czasem twardnieje, czasem boli mnie jak na @. Żadnych skurczy odczuwalnych, czop na miejscu, nawet dziś umyłam okna w sypialni i wyprałam firany, jutro powieszę jak wyschną.
  24. Cześc dziewczyny. Gratuluję nowym mamusiom. Ja ciągle w dwupaku. Czytałam was tydzień temu, ale kłóciłyście się z jekąś pomarańczą, to nie chciałam się mieszac. Pojechałam na tydzień do mamy, a tam nie ma netu. Ale tam mam mojego gina. We wtorek, dokładnie tydzień temu byłam u niego podobno ostatni raz. Szyjki nie ma, wprawdzie rozwarcia nie ma ale powiedział, że główka całkiem nisko (nie bardzo nawet dało się zmierzyc) i przy całkowicie skróconej szyjce rozwarcie to kwestia kilku dni. Umówił się na 8.02 po następne l4 ale stwierdził, że nie dotrwam. (tp 16.02!!!!!!) Pobolewa mnie czasem brzuch jak na @ ale rzadko. Mała strasznie sie wierci i łazi po całym brzuchu. jak chodze to jest na środku, leże głównie na lewym boku a ona wtedy przeprowadza sie na prawy. Jest mała, bo w 38tc miała podobno ok3000g. wiem, że te pomiary mogą mylic się, ale mój brzuch nie jest duży. W sumie przytyłam ok11kg, a przez ostatnie 2 tyg nic. Latte, ja kupiłam sobie taką plastikową wkładkę do wanienki, kładzie się na nią pieluchę i dzidzia sobie leży nie trzeba jej podtrzymywac, no może troszeczke, ale myślę, że wygodniej i lżej mi będzie z tym czymś (koszt ok 13zł) Może warto sprawdzic zwłaszcza, że mała robi się coraz cięzsza i lżej nie będzie.
  25. Ale rozpisałyście się od poniedziałku. 2 godz mi zeszło aby was poczytac. Latte gratulacje, bo pewnie tych wcześniejszych nie miałaś czasu odczytac. Zazdroszczę że już po porodzie, mnie aż brzuch rozbolał z czytania o tym co mnie czeka. Ja wczoraj byłam u gina po L4 i zrobił usg tylko tak, aby sprawdzic, czy mała ok, nie badał mnie powiedział że za 2 tyg zrobi dokładne usg i badanie, Mam początek 36tc i stwierdził, ze skoro nic mi nie doskwiera, to nie ma potrzeby. W moczu wyszedł mi cukier i dostałam na powtórne badanie cukru w moczu i krwi. Podejrzewam, że ten cukier to z diety, bo wrąbałam 2 duże milki tofii w ciągu dwóch dni przed badaniem, do tego jakieś knopersy, ptasie mleczka itp, tak naszło mnie na słodkie, a że u mnie barek w słodycze zawsze zaopatrzony........ Co do badań, to glukozy nie miałam teraz miec badane więc nie sądziłam, ze te słodycze zmienią wyniki. A może to coś poważniejszego?
×