Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oczarowanaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oczarowanaaa

  1. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny ;-) Dopiero siadłam na tyłek po całym dniu. To gotowanie obiadu to korepetycje z angielskiego i tak mi zleciał cały dzień. Najgorsze, że samopoczucie nie najlepsze. Gardło przestało boleć ale teraz znowu nieszczęsny katar ;/ Piszecie o wózkach, ja zamierzam kupić od razu wielofunkcyjny a dodatkowo jakąś leciutką spacerówkę później. Mała mii - Jak nie starczy funduszy na Implast -Bolder SD Ecoline to zamierzam kupić Tako- Jumper i dokładnie ten turkusowo- czarny, który dostałaś ;-) Widziałam go już w sklepie i bardzo mi się podobał. Fakt ciężki, ale mieszkam w domu a nie w mieszkaniu, nie mam problemu ze schodami, więc ta waga jakoś nie ma dla mnie większego znaczenia. Co do żelaza i magnezu to ja mam go w składzie Femibionu ale muszę zażywać mimo to. I Tak biorę Żelazo (Surbifer Durules) - jedną tabletkę co drugi dzień i Magnez (Magne B6) - po jednej tabletce 3 razy dziennie. Magnez biorę dlatego, że miałam skurcze łydek.
  2. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    freuline - dziewczyny mają rację. Można spokojnie syrop prawoślazowy albo stodal (jest lekiem homeopatycznym). Osobiście bardziej polecam syrop prawoślazowy raz że tańszy a dwa że jak dla mnie okazał się bardziej skuteczny. Tylko nie wiem czy dostaniesz go w aptekach... u mnie w okolicy nie ma go w żadnej aptece ale za to w sklepie spożywczym jest. moni - za mną też chodzi piwo... takie zimne z sokiem imbirowym... ale mnie tutaj katujecie dzisiaj jak nie wzmianka o kopcu kreta to znowu piwo ;-) agusia - gratuluje chłoptasia
  3. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Zebra dobrze że wszystko ok z dzieciaczkiem. Odpoczynek Ci się przyda bezwzględnie. Ja też do tej pory szalałam sprzątałam, gotowałam ale jak dostałam informację o tym, że mam bardzo uważać ze względu na łożysko to odpuściłam zupełnie. Teraz bardzo pomaga mi mama - gotuje obiady a resztę obowiązków przejmuje mąż gdy wraca z pracy także zgodnie z zaleceniem odpoczywam pełną parą. Albo leżę, albo zaglądam na forum, żeby sprawdzić co słychać i to na tyle, mam trochę wyrzutów sumienia, że siedzę w domu i nic nie robię no ale dzieciątko najważniejsze, nie darowałabym sobie gdyby z mojej własnej głupoty coś się stało.
  4. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Balbina ;-) No to lekarz zasiał ziarno niepewności ;-) Ponoć częściej z dziewczynek robią się chłopcy niż z chłopców dziewczynki ;-) Ja na początku zarzekałam się, że nie chce znać płci do końca bo chcę mieć niespodziankę... a tu 14 tydzień leżę na kozetce a lekarka sama do mnie wypaliła o ... coś tu widzę ;-) no to nie wytrzymałam i zaczęłam drążyć temat ;-) Mówiła że chłopiec, ale jak komuś mówiłam, że będzie chłopak to wszyscy na mnie skakali, że na pewno nie da się określić płci w tak młodej ciąży i żebym się nie nastawiała... no i tak jakoś nie byłam do końca przekonana. Teraz po wtorkowym usg nie mam już wątpliwości. Mały jak przystało na mężczyznę się nie krył zanadto i mam piękne zdjęcie wacka wraz z worem ;-D które wątpliwości absolutnie nie pozostawia żadnej. Teściowa zszokowana bo jak mogła się jej wróżba nie spełnić ;-) Ja mam od 2 tygodni ochotę na kopiec kreta i jak na złość nie mogę go nigdzie dostać ;-(
  5. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Anusiak - Ja mam Pimafucin i Vagical. U mnie żadnych objawów nie było ale pomimo to grzybki wyszły na biocenozie. Mało bo mało ale jednak wyszło. Co do przyczyn lekarka powiedziała, że nie trzeba się od razu od kogoś zarazić. Grzyby mamy ponoć wszędzie. Zawsze w jakiś sposób dostaną się do pochwy tylko że w sytuacji gdy odporność jest ok organizm sobie z nimi sam radzi na bieżąco, a gdy nie ma tam dostatecznej ilości pałeczek kwasu mlekowego, żeby sobie z nimi poradzić to zaczynają się namnażać w szaleńczym tempie. Dlatego wystarczy odrobinę obniżona odporność, zła dieta albo kuracja antybiotykowa i już organizm nie daje rady. Ja nigdy nie miałam z tym problemu. Cytologia zawsze 1, zero jakichkolwiek dolegliwości dlatego wynik biocenozy mnie troszkę zszokował ale lekarka powiedziała, że łapanie grzybic w okresie ciąży jest nie mal na porządku dziennym.
  6. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Witam dziewczyny z rana. Anusiak - Gratuluję córeczki ;-) U mnie też wyszła grzybica - śladowe ilości drożdżaków. Jak wynika z morfologii padła mi troszkę odporność no i efekty widać natychmiastowo: raz że drożdżaki a dwa, że przeziębiłam się i gardło mnie boli nieziemsko. Na grzyba dostałam 2 rodzaje globulek do stosowania zamiennie na noc. Nigdy nie miałam problemu takiej natury dlatego, nigdy nie używałam globulek. Wczoraj zaaplikowałam jedną ale mam wrażenie, że przy porannym oddawaniu moczu wszystko mi wypłynęło... Nie wiem czy to normalne i tak ma być czy ja po prostu źle wkładam ;-) Przyszła mamuśka - ja na Twoim miejscu nie czekałabym z wyprawką do samego końca. Zresztą facet to facet. Ja bym tam do swojego zaufania nie miała, że kupi wszystko co potrzeba. Ja jeszcze nie kupiłam nic, ale zamierzam zacząć niebawem kupować. Nie chce zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, w moim przypadku w każdej chwili mogę się znaleźć w szpitalu i możliwe, że będę musiała przeleżeć do końca. Omka - U Ciebie łożysko też przodujące ;/ ?
  7. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Przyszła mamuśka - ja dzisiaj powiedziałam swojej lekarce o twardnieniu brzuszka i powiedziała, że magnez i do tego nospa 2 razy dziennie. Pamiętam, że na początku ciąży, w pierwszych tygodniach odczuwałam ciągnięcia brzucha jak na okres i wtedy też kazała łykać nospę 2 razy dziennie. Ale jakoś tak bałam się i dolegliwości po paru tygodniach same ustąpiły. Dziś zapewniła mnie, że ten lek jest na pewno bezpieczny a wręcz zalecany, bo zbyt częste skurcze macicy mogą stopniowo do prowadzać do skracania się szyjki. Zażartowała nawet, że żadna ciężarna nie powinna się z domu ruszać bez karty ciąży i nospy w torebce ;-)
  8. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Morelka - może połóż się i nospę weź na wszelki wypadek. A brzuch masz twardy ?
  9. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Tak w ogóle dziewczyny jesteście sobie teraz w stanie wyobrazić jak mniej więcej wygląda dzieciusio na tym etapie ciąży ? http://fakty.interia.pl/galerie/nauka/najmlodszy-wczesniak/zdjecie,377092,1 Popatrzcie na stópki na drugim zdjęciu.
  10. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Przyszła mama - z Maksymem się nie spotkałam ale z Maksymilianem już tak i bardzo mi się podoba ;-) Był to mój drugi typ.
  11. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny, Jestem świeżo po wizycie i trochę się uspokoiłam. Z opisu usg wynika, że łożysko jest teraz 4 cm nad ujściem, lekarka powiedziała, że to nie tragedia, bo ani nie jest w bezpośrednim kontakcie z szyjką ani jej nie przysłania więc ryzyko jakichkolwiek krwawień, które są w takiej sytuacji największym zagrożeniem jest raczej wykluczone. W każdym razie mam nie szaleć w domu z porządkami i w razie wypadku mieć przygotowaną koszulę do szpitala. Z powodu niskiego położenia łożyska mam na jakiś czas spokój z badaniami "dowcipnymi". Jeśli się do 30 tygodnia nie podniesie to po prostu KLAUDIUSZ jak przystało na cesarza rzymskiego będzie musiał przyjść na świat przez cesarskie cięcie :-) w każdym razie lekarka twierdzi że martwić się nie ma o co. Wyniki biocenozy wykazały jakieś pojedyncze grzybki i dostałam globulki i zalecenie by unikać męża jak ognia ;-) Następna wizyta za 2 tygodnie. Moja bratowa szaleje... ;-) jeszcze trochę i skompletuje mi całą wyprawkę dla Klaudiuszka bo jak twierdzi nie może powstrzymać się jak widzi takie maluteńkie rzeczy. Ja przyznam, że nie kupiłam jeszcze zupełnie nic, nie mogę się przełamać, ale zapewne jak zacznę to nie będę mogła przestać ;-)
  12. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Zaraz mogę zostać pojechana za "minom emocję" więc od razu na wszelki wypadek ubiegnę i poprawię się miało być miną emocje ;-)
  13. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Aosa - super że sprawa się rozwiązała. Kiedyś mój dziadziuś jak jeszcze żył powiedział, że mężczyznom zawsze łatwiej zaadoptować się w nowym domu, nowym otoczeniu i nowych warunkach niż kobiecie. Dlatego jeśli nie ma możliwości zamieszkać zupełnie oddzielnie lepiej żeby kobieta została przy swoich rodzicach. Zięć się prędzej dogada z teściową niż synowa z teściową. Widzę to na swoim przykładzie. Mieszkamy w zasadzie w jednym domu z moimi rodzicami tyle, że dwu rodzinnymi i przyznam, że mój mąż jest oczkiem w głowie moich rodziców. Ma zdecydowanie lepszy kontakt z nimi niż ja sama. Moja mama to najchętniej by go zacałowała na śmierć i zakarmiła... Nawet się śmieję, że jakbyśmy się jakoś między sobą bardzo skłócili to albo by się musieli wyprowadzić moi rodzice razem z moim mężem albo ja sama ;-) Nie raz przechodziło nam przez myśl jeszcze przed ślubem, żeby zamieszkać z mojego męża rodzicami ale sam mój mąż wie, jaki charakter ma jego mama i wie, że nic dobrego by z tego nie wyszło. Wie jednak też doskonale, że gdyby któreś z nich potrzebowało na starość opieki to jestem z dnia nadzień skłonna spakować się, przeprowadzić i opiekować się nimi do końca pomimo, że z teściową wspólnego języka znaleźć nie mogę. Beatris - i tutaj masz rację. Wszystkie sprawy powinno się załatwiać na bieżąco a ucieczka sama w sobie nie jest rozwiązaniem. lepiej posiedzieć w samotności i przeczekać aż minom emocję i wziąć sprawę na chłodno. ;-) U nas to ja jestem harpaganem i przeważnie to ja stoję i wydzieram się na swojego a on z uśmiechem wielkości banana na twarzy czeka aż się wykrzyczę i nic nawet nie powie tylko mnie usiłuje "ujarzmić" i przez siłę przytulić co w pierwszym etapie doprowadza mnie do frustracji że nic nie robi sobie z moich uwag a w końcowym efekcie do śmiechu. Jakby ktoś nas poobserwował z boku to pewnie zalecił byśmy stawili się u jakiegoś specjalisty od głowy ;/
  14. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Dzień dobry, I znowu się zimno zrobiło... Musiałam o 7 rano zaliczyć laboratorium bo muszę mieć na jutro wyniki HBS i morfologii gdy pójdę do swojej lekarki. Założyłam na siebie wiosenny płaszczyk, myślałam, że na polu ciepło jak wczoraj ale się pomyliłam i solidnie zmarzłam. Po tym co wczoraj napisałyście stwierdziłam, że wrzucam na luz. Koniec z napadowym chorobliwym sprzątaniem i gotowaniem. Świat się nie zawali jak przez te najbliższe miesiące odpuszczę. Aosa - mam nadzieję, że dziś już lepiej. Myślę, że kwestia czasu i cierpliwości i sprawa się sama rozwiąże. My wczoraj wraz z mężem odwiedziliśmy teściową bo chciała zobaczyć zdjęcia z USG. Oczywiście swoimi komentarzami doprowadzała mnie do szału... Ona myśli, że będzie o wszystkim za nas decydować. Począwszy od wyboru imienia dla dziecka bo to które wybraliśmy się jej nie podoba, po cenę za jaką kupimy wózek i jego kolor. Po za tym, stwierdziła, że najlepiej będzie jak oddamy jej psa którego miesiąc temu kupiliśmy na giełdzie bo kto to widział, że kupiliśmy psa, zaraz się dziecko urodzi a my trzymamy go w domu. Powiedziała, żebyśmy go oddali, ona go uwiąże przy budzie i będzie po problemie. Faktycznie... po to wydaliśmy parę stówek za psa rasowego, żeby jej go oddać za darmo i jeszcze skazać go na cudowne warunki na resztę życia czyli łańcuch i buda. Uwierzcie mi, nie ma drugiej kobiety, która by mnie tak irytowała jak ona...
  15. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Dziękuję dziewczyny za wsparcie. Nie jest powiedziane że uniknę szpitala ;-( lekarka która robiła usg powiedziała, że ona tylko wykonuje badanie a ostateczna decyzja co dalej będzie należała do mojej lekarki prowadzącej. Martwię się trochę jak to będzie tym bardziej, że przede mną ostatnie egzaminy na uczelni myślałam, że uda mi się przez to wszystko przebrnąć i zamknąć w czerwcu raz na zawsze sprawę studiów a tu się okazuje, że wszystko stoi pod wielkim znakiem zapytania. Najważniejsze jednak, żeby wszystko było ok z dzidziusiem, studia aktualnie nie są priorytetem. Humor mam dziś do bani.
  16. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześc dziewczyny, Ja już po usg. Z małym wszystko ok. Obrócony główką w dół. Płeć oceniona w 14 tygodniu się potwierdziła. Będzie Klaudiusz... o ile wszystko dobrze pójdzie bo niestety pojawił się problem z łożyskiem ;-( Łożysko przodujące nisko osadzone :-( Nikłe szanse aby się podniosło bo zostało już zbyt mało czasu :-( Wystarczyło, że weszłam na pierwszą stronę, żeby przeczytać co to oznacza i się załamałam :-( W dodatku spojenie najprawdopodobniej się rozchodzi, konieczna więc wizyta u ortopedy ;-( Tyle wiem, bo tyle powiedziała mi lekarka która robiła usg. W czwartek mam iść do swojej lekarki prowadzącej skonsultować wynik.
  17. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Beatris - u mnie reakcja na smarowanie jest podobna. Dzidzia nie jest zadowolona jak się smaruje brzuszek zimnym kremem lub gdy przyłoży się zimne dłonie do brzuszka. Zauważyłam, że tak samo reaguje na zimny żel, który nakłada lekarka przed słuchaniem tętna albo przed usg. Wręcz błyskawicznie ucieka w druga stronę ;-)
  18. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny ;-) Nie było mnie od piątku bo nie miałam dostępu do internetu... niedawno zaoferowała mi TP zwiększenie prędkości łącza z 2 MB do 10 MB za symboliczną dopłatą... oczywiście się zgodziłam... w piątek usiłuję się połączyć z internetem a tu lipa - ograniczona łączność. Po wizycie techników z TP niestety okazało się, że TP oferuje prędkość której nie mogą udźwignąć jej łącza... i tak mnie od piątku trzymali bez internetu i po kolejnym nacisku z mojej strony dzisiaj po południu przycięli wreszcie łącze z powrotem do 2 MB... jestem zirytowana jak mogą oferować klientowi coś czego nie są w stanie zapewnić ;/ Mniejsza z tym, po pierwsze serdecznie witam nowe lipcóweczki ;-) Po drugie mam zaległości olbrzymie jak widze... W niedzielę byliśmy na chrzcinach u bliźniaków myślałam, że restauracja to pojem a tu się okazuje, że jedzenie było wręcz tragiczne... zjadliwe było jedynie ciasto biszkoptowe, ze świeżymi truskawkami i galaretką ;-) Nie mogłam się doczekać jak wrócę do domu bo byłam taka głodna, że szok... Tak w ogóle to w piątek jak byłam u swojej fryzjerki w domu żeby zrobić coś z włosami zakochałam się w jej łóżeczku. Ma piękne dębowe, masywne łóżeczko które robił jej teść... wygląda na niezniszczalne w porównaniu do tych sosnowych. Dopytałam się jej teścia ile chciałby za zrobienie takiego łóżeczka wraz z materiałem i powiedział mi 300 zł. Zdecydowaliśmy więc z mężem, że zamiast kupować łóżeczko za 129 zł, które może nie przetrwać nawet wybryków jednego bobasa ( a planujemy oczywiście więcej ;-) dołożymy do takiego porządnego dębowego. Pogoda cudowna, aż chce się żyć mały kopie niemiłosiernie trudno jest mi sobie wyobrazić jak to będzie za parę tygodni. . Jutro o 8:20 jadę z mężem na USG połówkowe cieszę się, że zobaczę dzidziusia (ostatnio widziałam w 14 tygodniu) ale troszkę się obawiam czy wszystko będzie ok. Zaraz jak wrócę do domu zdam relację. Aosa - jak tam sytuacja w domu ? I jak po badaniu połówkowym, bo miałaś mieć chyba w sobotę.
  19. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Dziewczyny patrzcie jakie znalazłam łóżeczko. Drogie ale jakie funkcjonalne... http://www.sklepikbobasa.pl/index.php?p71,lozko-kompakt-bartek-klups
  20. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    :-) Dzień dobry Myślę dziewczyny, że nie ma się co przerażać jakoś specjalnie położeniem główkowym bo na tym etapie dzidziu ma jeszcze sporo miejsca. Jak lekarka słuchała tętna mojego małego w 21 tygodniu to uciekał z jednej strony na drugą więc podejrzewam, że ciągle zmienia pozycje, i to że akurat przy badaniu był akrobatą i stał na głowie nie znaczy że pół godziny później nie był już w innej pozycji. To co się dzieje w ostatnich dniach w moim brzuchu to istne tornado co chwilę dostaje kopniaka w inne miejsce więc wydaje mi się, że wykluczone jest, żeby dzidziuś siedział sobie już główką w dół zadowolony i gotowy do wyjścia. Tak w ogóle to dziś dzień przyjemności mam i popołudniu wybieram się do fryzjera ;-)
  21. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Calla - 22 tygodnie i 1 dzień ;-) termin zarówno według usg jak i ostatniej miesiączki dokładnie na 13 lipca
  22. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Ela dałaś mi teraz do myślenia... Myślałam, że pomimo karmienia piersią butelka i tak się przydaje chociażby na herbatkę. Mi jakoś trudno jest sobie wyobrazić pojenie takiego małego dzidziusia poidełkiem. Chyba bym umarła ze strachu, że się dziecko zachłyśnie... no ale ja niedoświadczona jestem więc stąd moje obawy i panika ;-) Buteleczki fakt faktem można kupić w aptece ale mimo wszystko ja zamierzam podstawowe rzeczy kupić wcześniej bo wydatków jak już przyjdzie dzidzi na świat będzie na pewno sporo i przyznam, że trochę mnie to przeraża ;-) Piszesz Elka, że karmiłaś piersią więc mam do Ciebie pytanko. Nie miałaś w ogóle problemu z zranionymi brodawkami? Pytam, bo moja bratowa z tego powodu nie była w stanie karmić. Mały strasznie poranił jej brodawki już na samym początku... z sutka sączyła się krew i ropa i nie pozwolono jej dalej karmić... to samo spotkało siostrę mojego męża ;/ Pytam bo zastanawiam się, czy można jakoś temu zapobiec, i przygotować się na to w jakiś sposób żeby nie mieć z tym problemu.
  23. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    balbina - gratuluję w takim razie córusi ;-) Jaka duża ! Ciekawe jakie będzie moje dzidzi. Usg dopiero we wtorek będzie to 23 tc ;-) Nie mogę się doczekać. Kurcze ja też mam bóle miednicy i kości ogonowej jak chodzę ale to myślałam, że od tego, że za mało się ruszam i mam kości zastane ;-)
  24. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Ja mam pytanie do mamusiek. Rozglądam się na allegro za jakimś zestawem startowym butelek ale w związku z tym, że to moja pierwsza dzidzia będzie wolałabym się dowiedzieć jakich firm buteleczek używałyście. Ile ich kupić i w jakich pojemnościach...Czy macie doświadczenia jakich butelek na pewno nie kupować? Zamierzam karmić piersią o ile będzie to możliwe, ale na pewno zdarzą się sytuację, że będę musiała dzidziusia zostawić pod czyjąś opieką i odciągnąć pokarm, wtedy butelka mimo wszystko niezbędna. Znalazłam na allegro taki o to zestaw http://allegro.pl/5-czesciowy-zestaw-startowy-butelek-philipsavent-i1500390483.html chciałabym żeby się wypowiedziały mamusie czy się opłaca i czy zawiera to co potrzeba czy macie inne typy. Myślę, że skorzystają na tym wszystkie dziewczyny, które będą miały pierwszego dzidziusia. Ja przykładowo jestem w tym temacie zielona.
  25. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Frauline - tak już niestety jest... jak powiedziałyśmy siostrze mojego męża jak damy na imię dziecku to nas wyśmiała na to mój mąż pocisnął że jemu za to bardzo nie podoba się imię NIKOLA (ona tak dała swojej córeczce). Oblał ją czerwony rumieniec i już więcej komentarzy nie było... Najlepsza i tak jest moja teściowa. Bo nie dociera do niej, że będzie chłopiec, wywróżyła nam jakąś durną wróżbą dziewczynkę i jest zbulwersowana, że na usg wyszło inaczej... Najśmieszniejsze z tego wszystkiego jest to, że jest zagorzałą katoliczką, goni do kościoła codziennie do nas się wiecznie przyczepia, że my nie chodzimy a wierzy w takie bzdury i zabobony jak wróżenie z łańcuszka... żal... jeszcze sobie wkręciła film, że córeczkę nazwiemy Zuzia...
×