Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oczarowanaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oczarowanaaa

  1. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    cześć dziewczyny... Widzę że temat finansowy poruszony. U nas z pieniędzmi bywało różnie. Za narzeczeństwa były (co prawda krótkie ale były) okresy czasu, w których albo ja albo partner był bez pracy i jakoś zawsze wzajemnie się wspieraliśmy. Bywało, że płacił mi czesne za studia jak ja byłam akurat na etapie poszukiwania lepszej pracy, gdy on był w dołku finansowym to mógł z kolei liczyć na moją pomoc i tak naprawdę wszelkie kwestie finansowe ułożyły się u nas już na sporo przed ślubem. Sprawa wygląda tak, że gdy dostaje wypłatę na początku miesiąca razem mniej więcej ustalamy jakie są wydatki miesięczne. Tyle ile jest nam potrzebne zostawiamy resztę z mojej i jego pensji odkładamy na wspólną lokatę, która zawsze ma jakiś określony cel. Obecnie odkładamy na samochód bo nasz jest dwudrzwiowy i pasowało by wymienić na większy, jak już wymienimy będzie nas czekał remont łazienki. Generalnie mamy taki układ, że większe zakupy zawsze robimy razem, decyzję podejmujemy wspólnie. O kwestię finansową nigdy sporów u nas żadnych nie było, być może dlatego, że pomimo, że mamy wspólny budżet obydwoje jesteśmy w tej kwestii bardzo elastyczni. Nigdy nie wyliczamy sobie ile kto zarobił i ile wydał, bo tak jak pisałam u nas bywa raz pod wozem raz na wozie. Był okres czasu, że zarabiałam więcej od męża obecnie się odwróciło, nie jest powiedziane że za jakiś czas znowu się nie zmieni bo wiadomo jak wygląda obecny rynek pracy w Polsce. E-budka wiele małżeństw ma taki problem jak wy wydaje mi się, że dobrze jest więc pewne kwestie w szczególności właśnie te dotyczące finansów określić dużo wcześniej - za nim jeszcze podejmie się decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Aosa - co do kwestii mieszkania to powiem szczerze, że nie wesoła sytuacja Cię spotkała ;-( W ogóle to pozostawiam bez komentarza zachowanie właścicielki mieszkania... Człowiek nigdy nie może mieć w pełni poczucia bezpieczeństwa. My z moim mężem mieszkamy z moimi rodzicami. Tzn, teoretycznie bo mamy dom dwurodzinny i ja mieszkam w tej części domu, w której kiedyś mieszkali moi dziadkowie gdy żyli, mamy więc osobne wejście, osobną kuchnię, łazienkę, spiżarnię, trzy pokoje, ganek i przedpokój. Osobne liczniki energii osobne centralne ogrzewanie i generalnie wszystko osobne poza wspólnym podwórkiem. Przyznam, ze obydwoje uznajemy taką sytuację za bardzo komfortową, mamy sporą przestrzeń i pomimo, że rodzice są obok jednak duża swobodę i niezależność. Dom kiedyś będzie w całości nasz więc pomimo iż mamy sporę działkę budowlaną to uważamy budowę przynajmniej na razie za zbyteczną. Tak w ogóle z innej beczki to nie wiem jak wy dziewczyny ale ja ostatnio coś często miewam sny erotyczne... nigdy wcześniej tak nie miałam a ostatnio zdarzyło mi się nawet kilka razy obudzić z orgazmem. Dziś miałam podobnie, tyle że obudziłam się o pierwszej w nocy tak pobudzona, że musiałam biednego męża obudzić i dokończyć sprawę na co on zareagował takim szokiem bo dopiero co wieczorem się do mnie dobierał a ja usilnie udawałam że śpię, byle mi tylko dał spokój ;D Jakiś maniak seksualny się we mnie obudził ;/
  2. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Już po wszystkim. Wyniki krzywej i moczu bardzo dobre. Waga 65 kg czyli 7 kg na plusie. Słuchałam tętna dzidziusia znaczy usiłowałyśmy posłuchać z lekarką co nie było łatwe bo jak przyłożyła to swoje "narzędzie" z lewej strony to było słychać tylko sekundkę dzidziuś przeskakiwał na prawą i jak przyłożyła z prawej to znów uciekł na lewo, tak cały czas z nim walczyła aż w końcu się udało. Mówiła, że maleńki tak reaguje na zimny żel ;-) Pobrała też próbkę do biocenozy i wystawiła skierowanie na morfologie, HBS i na usg na 15 marca. Już nie mogę się doczekać jak zobaczę tego małego rozrabiakę :D Tak w ogóle za nim weszłam do lekarza to zdążyłam się zdenerwować i wyładować frustrację na pewnej pani... Przyjechałam pod przychodnię o 6:40 specjalnie żeby zając sobie kolejkę przed głównymi drzwiami.(Przychodnię otwierają o 7:00). Jak podeszłam pod drzwi zapytałam która z pań ostatnia do ginekologa i jakaś pani podniosła rękę i powiedziała że ona, a że ja jestem 4 w kolejce. O 7:00 otwarli przychodnię i poszłam za paniami na pierwsze piętro pod rejestrację. Okazało się, że jakaś "baba" weszła bocznym wejściem i udało się jej dostać pod drzwi rejestracji jako drugiej... No to wszystkie kobiety jej mówią, że jak chce to może być 5 bo kolejka była już ustalona przed drzwiami głównymi... na to ona nic i trzyma się tych drzwi, żeby czasem któraś z nas nie weszła do rejestracji przed nią... Wyszła z rejestracji i mówi do nas, że zarejestrowała jeszcze 2 koleżanki i że wchodzą po niej... Ciśnienie podniosło się i mi, i tym paniom które stały przede mną, ale nic nie mówiłyśmy tylko czekałyśmy na rozwój sytuacji. Jak weszła kolej drugiej osoby to szybko weszła do lekarki ta Pani która ustawiła się przed drzwiami głównymi. Na to ta baba z mordą, że ona się rejestrowała przecież jako druga. Nie wytrzymałam i wstałam z miejsca bo moje oburzenie sięgnęło zenitu. Mowie do tej kobiety, że kolejka już była ustawiona przed drzwiami do przychodni, gdy przychodnia była jeszcze zamknięta, że czekaliśmy na mrozie 20 minut a ona przyszła sobie na samo otwarcie, przeleciała bocznym wejściem i gotowa, zadowolona ustawiona przed drzwiami rejestracji. A ona do mnie, że trzeba było szybciej wylecieć po schodach - kto pierwszy ten lepszy... wtedy to już nie wytrzymałam, i mówię jej co zresztą wyraźnie widać, że jestem w ciąży i nie dam rady biegać po schodach a pani sobie mogła zając kolejkę przed wejściem do przychodni tak jak wszyscy a nie kombinować. Dodałam jeszcze, że tak naprawdę jako ciężarna mogłabym jak i wszystkie panie ciężarne które czekają na końcu kolejki, zażądać, żeby mnie wpuszczono bez kolejki bo mam taki przywilej, ale pomimo tego nie korzystam z niego, tylko wstaje po 5 żeby tu dojechać wcześniej i zająć sobie kolejkę tak jak każdy. Na koniec powiedziałam, że nie obchodzi mnie nic i wchodzę jako 4 a ona niech się martwi i pyta teraz resztę Pań, która będzie łaskawa ją i jej zarejestrowane ale jeszcze nieobecne koleżanki wpuścić bez kolejki. Zaczęła coś najpierw mruczeć pod nosem a potem wzięła i zebrała się do domu. :/ Głupie babsko normalnie! Jak samopoczucie dziś dziewczyny? Nażeracie się pączkami od rana :D ? Ja miałam tak niskie ciśnienie jak mi położna mierzyła, że lekarka powiedziała, że obowiązkowo po powrocie do domu pączek i kawa :D
  3. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Dzięki za słowa otuchy dziewczyny. Dzidziuś się przed chwilą odezwał :D ... nutella nie pomogła ale za to cytryna zjedzona w całości tak ;-) Normalnie ulga jakich mało... Dziś pobolewał mnie troszkę brzuch w ciągu dnia stąd ta panika, że coś nie tak... ale po porostu może dlatego, że przegięłam z tym sprzątaniem ;/ Ja uciekam już, jutro lekarz więc jest motywacja, żeby się wygolić tu i ówdzie i doprowadzić się do takiego stanu, żeby ludzi nie odstraszyć. Miłych snów ;-)
  4. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Potraktowałam moją dzidzię nutellą ale zero odezwu ;/ Coraz bardziej zaczynam się niepokoić.
  5. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Jestem ponownie. Jakoś tak wzięło mnie dzisiaj na generalne porządki i wsiąkłam na całego a jak się ocknęłam, która godzina to się wystraszyłam i na biegu musiałam gotować obiad co by mąż nie padł z głodu. Oczywiście jak już ugotowałam to dostałam smsa, że mają dziś dużo pracy i wróci później. Idąc waszym tropem ścisnęłam cyca i coś tam leci przeźroczystego ale dosłownie kropelki, i tylko z lewej piersi. Prawą to ja mam jakąś niedorozwiniętą w ogóle bo zawsze była ciut mniejsza i teraz jak piersi podrosły dalej widać różnice ;/ Dzidziuś mój coś spokojny od wczoraj. ZA SPOKOJNY. Do tej pory czułam bardzo wyraźnie ruchy w zasadzie od 17 tygodnia dzień w dzień rano wieczorem i kilkakrotnie w ciągu dnia a od wczoraj cisza ;/ Trochę się niepokoję ale wytrzymam jakoś do jutra, z rana mam wizytę u lekarki. Co do wyrostka to słyszałam, że jest bardzo trudny do zdiagnozowania w ciąży ze względu na to, że objawy przy ucisku i zapaleniu są niemalże jednakowe.
  6. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Czytam teraz zaległe opowieści o tym jak dowiedziałyście się o ciąży. Mi się udało zaskoczyć w pierwszym cyklu starań. Najśmieszniejsze było to, że mąż naciskał na mnie, żebyśmy zaczęli już starania od października ja cały czas mówiłam że wtedy mogę mieć termin obrony i porodu na lipiec i może lepiej wstrzymać się jeszcze miesiąc. Na to on do mnie, że przecież na pewno nie zajdę od razu więc nie ma co przeciągać... Zaufałam chłopu i teraz mam :D Zatestowałam w Dzień Wszystkich Świętych pewna, że się nie udało, popatrzyłam zboczku, jedna kreska to wrzuciłam test do szuflady, mężowi pokiwałam głową i wzięłam się za gotowanie obiadu. Nagle przyleciał do mnie zaaferowany mąż i mówi Ty głupku skończony przecież tam jest druga kreska na teście ...Ja się patrzę na niego a on patrzy na test przez szkło powiększające ;-D Miał racje była druga kreseczka ale była tak blada, że ledwo co widoczna gołym okiem... Test powtórzyłam po 4 dniach była już gruba krecha i nie trzeba było dodatkowych gadżetów, żeby ją dostrzec ;-)
  7. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Morelka - moja teściowa też skąpiec pospolity... szkoda się wypowiadać w tej kwestii... ona zawsze mówi że NIEMA PIENIĘDZY a tu pach nowy płaszczyk, kolejna para butów, naszyjnik złoty za 1000 zł ;-) po prostu inwestuje w siebie a w stosunku do swoich dzieci ma jeszcze postawy roszczeniowe przykładowo niedawno na 28 rocznice ślubu zażyczyła sobie od dzieci nową lodówkę ;-D Właśnie wróciłam z laboratorium. Ta krzywa cukrowa wcale nie taka straszna. Wypiłam 2 kubeczki duszkiem i nie było żadnych problemów. Do godziny czasu mnie trochę mdliło, ale później już wszystko wróciło do normy. teraz tylko boli ręka od kłucia ;/ Najgorsze z tego wszystkiego jest to siedzenie 2 godziny i czekanie. Na szczęście była jeszcze jedna dziewczyna na krzywą także siedziałyśmy sobie razem, gadałyśmy i czas nam minął szybciutko. W czwartek do lekarza po wyniki i skierowanie na połówkowe.
  8. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    moni - ja widziałam to samo łóżeczko złożone w sklepie i wyglądało bardzo stabilnie, i szczerze powiedziawszy było jedyne którego kolor mi w 100 % odpowiadał. Czekam na męża jak wróci z pracy i podejmiemy decyzję. Niby aukcja się kończy za 2 godzinki ale jest jeszcze 10 łóżeczek nie sprzedanych więc w razie W po prostu zadzwonię i poproszę o ponowne wystawienie aukcji albo w ogóle umówię się osobiście i najpierw je sobie obejrzę. Cena wydaje mi się bardzo atrakcyjna. Jak będę wiedziała co i jak to dam znać ;-)
  9. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Niepoprawna optymistka - mnie też od początku ciąży wysadziło :D Zastanawiam się czy to już nasze wielkie buuum i teraz brzusio będzie sobie rosnąć powoli czy to wielkie buum dopiero przed nami ;-) Strach się bać...
  10. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Morelka może jakaś zapiekanka z ziemniakami i mięskiem mielonym albo z ziemniakami i kiełbaską? :D
  11. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Własnie z ciekawości poszłam się zmierzyć w brzuszku. Metr krawiecki mamusi wskazał 100 ... Nie będę tego komentować... piszcie dziewczyny ile macie i dobijcie mnie że jestem aktualnie największą betoniarką na tym forum :D Mam do was pytanko. Czy któraś szarpnęła się już na zakup łóżeczka? Ja tak z ciekawości kiedyś oglądałam parę modeli w sklepie i wpadło mi jedno w oko (zależało mi przede wszystkim by było ciemne i pasowało mi do mebli sypialnianych) kosztowało 320 zł dziś zaczęłam szperać na allegro i znalazłam to samo łóżeczko a jego cena mnie powaliła 129 zł... http://allegro.pl/lozeczko-sosnowe-3-kolory-super-cena-i1468744471.html Normalnie doznałam szoku ile sklepy potrafią sobie narzutu zrobić, żeby tylko jak najwięcej zarobić. Zastanawiam się nad zakupem tego łóżeczka tym bardziej, że możliwy odbiór osobisty w Krakowie czyli rzut beretem ode mnie. Trochę się jednak boję, że za wcześnie, a z drugiej strony mnie korci bo okazja może się już nie powtórzyć...
  12. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    aosa - mnie lekarka ostrzegała przed zaparciami przy zażywaniu żelaza i zaleciła żebym aby ich uniknąć zażywała jedną tabletkę co drugi dzień a za to, żebym zadbała o to by to żelazo z tej tabletki się wchłonęło maksymalnie czyli żadne zażywanie po posiłku. Raczej tak na godzinkę przed przegryzając cytrusem albo popijając wodą z wyciśniętym sokiem z cytryny (witamina C wspomaga przyswajanie żelaza). Do tego zupełna rezygnacja z herbaty i kawy bo utrudnia wchłanianie. Jak do tej pory zero problemów z zaparciami.
  13. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    zaberka - u mnie też niby tylko brzuch ale to był zawsze mój główny atut. Piersi zawsze miałam niewielkie (małe B) więc biust nie robił szału, ale brzuch umięśniony i płaściutki jak decha bo spędzałam sporo czasu na basenie. Teraz biust ewidentne C więc tu znacznie lepiej ale brzuch za to jak piłka do koszykówki a niebawem zamieni się pewnie w piłkę lekarską ;-)
  14. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    e-budka - ja jem sporo mięsa a pomimo to hemoglobina leży i muszę wspomagać się żelazem w tabletkach ;/ Chyba muszę faktycznie zajrzeć do normalnych sklepów chociaż na samą myśl mam zły humor. Wydaje mi się, że we wszystkim wyglądam teraz beznadziejnie i grubo jakoś trudno jest mi zaakceptować to, że jest mnie teraz troszkę więcej i nie mam już super figurki. Mąż chciał mnie podnieść na duchu i ostatnio powiedział, że wręcz przeciwnie, że jestem teraz bardzo seksowna z tym brzuszkiem tylko niepotrzebnie dodał na końcu, że wyglądam jak maślany pączuś ;)
  15. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny. Przejrzałam zaległe wątki z dzisiaj i ubawiłam się po pachy ;-) Na szczęście horror uczelniany się już skończył więc będę wreszcie mogła być na bieżąco. Mała mi - termin obrony jak najbardziej możliwy do przyspieszenia tylko jest jeden mały problem muszę najpierw dokończyć pracę a jakoś teraz mi nie idzie ;-) W kwestii seksu nam od początku wolno wszystko bez ograniczeń ;-D choć przyznam, że w pierwszym trymestrze to w ogóle z tego przyzwolenia nie korzystałam bo nie miałam ochoty wręcz się wykręcałam na wszelkie sposoby. Za to teraz nadrabiam :D, i tak przeważa seks francuski bo się zrobiłam strasznie ciasnawa do tego stopnia, że mąż się musi nakombinować żeby się ze swoim osprzętem zmieścić ;-) myślę jednak że po porodzie problem będzie odwrotny :P Jeśli chodzi o bieliznę to ja się lubuję w niskich bokserkach (takich sięgających połowy pośladka) i noszę tylko takie. Z biustonoszami jest problem bo biust poszedł mi o rozmiar i musiałam kupić "na przetrwanie" - żaden szał bo szkoda mi inwestować biorąc pod uwagę, że za chwile mogą być znowu za małe. Tyle że kupiłam wszystkie na fiszbinach bo zwyczajnie się źle czuję w innych biustonoszach ale muszę to dobrze przemyśleć po tym co tutaj przeczytałam. Generalnie martwi mnie stan moich piersi. Mam bardzo naciągniętą skórę po bokach pomimo, że regularnie smaruję. Obawiam się, że raczej rozstępów na piersiach nie uda mi się uniknąć. Na brzuszku krecha ciemna jak nic od spojenia łonowego pod sam biust. Wydaje mi się, że z dnia nadzień coraz ciemniejsza. Po bokach brzuszka (od dołu) pojawiły się też widocznie żyły. Co do dbania o siebie to przyznam, że jeśli wychodzę gdzieś z domu to musi być makijaż i włosy zrobione bo samopoczucie wtedy o wiele lepsze. Z ubraniami nie mam problemu bo wchodzę w praktycznie wszystko z przed ciąży. Gorzej jak zostaje w domu i nigdzie nie wychodzę ani nie spodziewam się wizyt, wtedy wdziewam dres i flejtuch ze mnie na całego zdarza mi się nawet zapomnieć się uczesać :D
  16. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Aosa - ból piersi mi dokuczał od początku ale teraz mam spokój odkąd zaczęłam smarować kremem do biustu przeciw rozstępom perfecta mama. Jest na bazie kapusty i faktycznie łagodzi obrzmienia i bolesność tak jak zapewnia producent także polecam ;-)
  17. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    calla - ja poznałam płeć w 14 tygodniu, ale jakoś tak do końca nie mam przekonania i zaufania. czekam więc z niecierpliwością na kolejne usg jeszcze tak ze 2 tygodnie ;-)
  18. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny. Właśnie wróciłam z uczelni patrzę a tu szok jakie tu się zagęszczenie nagle zrobiło ;-) Wszystko już na szczęście zdążyłam nadrobić. Co do wyrażenia "na pole" to ja powiem szczerze, że nigdy nie zastanawiałam się dlaczego tak się mówi, tak było i jest w naszym regionie. Co do kłucia w pępku to ja borykałam się z tym problemem jakiś 1,5 tygodnia temu przez kilka dni o czym pisałam na forum. Ponoć jest to efekt podnoszącego się dna macicy, które przekracza poziom pępka. Chyba tak faktycznie jest bo od paru dni nie mam już wgłębienia w pępku takiego jaki miałam wcześniej. Pępek jest zupełnie płaski. Patrzyć tylko jak wyskoczy na wierzch ;-) Zastanawia mnie tylko inna sprawa. Miałam wcześniej kolczyka w pępku, wyciągnęłam go zaraz przed tym, jak rozpoczęliśmy z mężem starania o dzidziusia. O dziwo dziurka nie zarosła ale dziwnie się rozciągła i zastanawiam się, czy czasem jak urośnie mi bardziej brzuszek to coś z nią niedobrego się nie stanie.
  19. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Beatris - "na pole" mówi się u mnie pod Krakowem ;-) Tak w ogóle to dobry wieczór. Chyba jestem uzależniona od tego forum bo padam z nóg po zajęciach na uczelni ale zamiast kłaść się spać musiałam wejść i poczytać ;-) Anusiak - ja używam kremu na rozstępy Perfecta - Mama, wsmarowuje go w brzuszek i biodra bo do biustu z mam Perfecta Mama do biustu z wyciągiem z kapusty. Początkowo się zastanawiałam po co kupiłam drugi skoro tamtym też można smarować biust ale okazało się, że zakup trafiony bo odkąd zaczęłam go regularnie stosować (rano i wieczorem) to nie wiem już co to ból piersi ;-)
  20. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Elka - ja kiedyś trenowałam pływanie i niestety miałam notorycznie problem ze skurczami co w moim przypadku nie było do końca bezpieczne i musiałam iść do lekarza... Prawdą jest to co piszesz. Magnez jest w wielu produktach. Inna sprawa, że żeby magnez spełniał należycie swoje funkcje musi być dostarczany do organizmu w odpowiednich proporcjach w stosunku do wapnia. Wapń w organizmie obecny w nadmiarze blokuje przyswajanie magnezu tak samo jak cukier.
  21. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Freuline - ja tam chyba nie jestem mądralińska ale chętnie bym wbiła nos i nie tylko w cudzy talerz, a na chwilę obecną w szczególności taki z frytkami ;-)
  22. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Balbina - masz racje, że we wszelkiej postaci. Podałam za przykład gotowanego kurczaka bo ponoć generalnie gotowane mięso najzdrowsze chociaż czasami jak widać jakoś żywności jest taka, że nie ma już większego znaczenia jak zostanie przyrządzona ;-) Beatris - Ja dostałam 3 tygodnie temu 3 miesięcznego cocker spaniela od męża, poprzedni piesek został przez kogoś bezdusznego zestrzelony wiatrówką. Też usłyszałam słowa krytyki, między innymi od teściowej, po co nam pies, zaraz będzie dziecko i tylko kłopot z nim będzie. Ja mam to gdzieś. U nas w domu zawsze był pies i nie wyobrażam sobie, że mogło by być inaczej. Poza tym chciałabym, żeby dziecko od małego miało kontakt ze zwierzętami i uczyło się właściwych postaw wobec nich. Co do wytykania błędów ortograficznych... ja osobiście znam zasady ortografii bardzo dobrze, ale prawda jest taka, że często piszę w pośpiechu i nie analizuję tego co już napisane. Czasami nie nadążam z pisaniem w natłoku myśli i informacji jakie chcę przekazać i wychodzi jak wychodzi. Tak samo jest z mową potoczną, czasami nie chcemy a i tak się przejęzyczymy, czy przekręcimy jakiś wyraz bo chcemy coś bardzo szybko powiedzieć. O nas samych świadczy nie tylko sposób wysławiania się czy poprawna pisownia. O nas samych świadczy wszystko co jest z nami związane ale czy od razu trzeba zwracać komuś na to uwagę? Pytanie do osoby która robi takie wytyki, czy spotykając niestosownie ubraną osobę na ulicy tez jej mówisz na boga spójrz jak jesteś ubrana, lepiej się przebierz bo strój świadczy o Tobie samej? Dajmy sobie więc spokój z takimi przytykami bo prawda jest taka, że nie wnosi to nic do tematu a jedynie psuje atmosferę
  23. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Freuline - Ja robilam badanie na grupę krwi. Było to konieczne pomimo, że miałam w książeczce zdrowia wbite. Niestety nie jest to badanie refundowane. Samo badanie u nas kosztuje 40 zł z tym, że ja płaciłam 80 bo wyrobiłam sobie już stała kartę grupy krwi, którą teraz noszę w portfelu i w związku z tym, badanie musiało być robione dwukrotnie. Co do badań prenatalnych to za niedługo będę miała robione usg połówkowe (na zwykłej aparaturze 2d) i jeśli badanie wykaże, że wszystko ok, to nie będę robić innych badań. Co do mycia zębów miałam ten sam problem, który zniknął wraz z wymianą zwykłej pasty na dziecinną o smaku truskawkowym.
  24. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny. Lovely - ja mam twardnienie brzucha po nocy, ale jest to spowodowane przepełnionym po całej nocy pęcherzem i jak tylko się "załatwię" to już wszystko mija. Na szczęście chwilowo ustąpiła konieczność wstawania i oddawania moczu w nocy. Co do nawyków żywieniowych w ciąży to tak naprawdę w opiniach lekarzy odnośnie tego co się powinno a co nie jeść w ciąży są bardzo duże rozbieżności. I tak w przypadku anemii mojej bratowej lekarz zalecił by jadła wątróbkę, moja lekarka kategorycznie zabroniła jedzenia wątróbki z kolei mamie bliźniaków o których wcześniej pisałam jak jeszcze była w ciąży lekarz zalecił picie lampki czerwonego wina (bez siarczanów) na poprawienie hemoglobiny. Wniosek z tego taki, że we wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek niemożna od razu dać się zwariować. Prawda jest taka, że większość jedzenia jest napakowana chemią - nie oszukujemy się. Trudno oszacować co może być bardziej szkodliwe" batonik czekoladowy, czy obgotowane mięso z kurczaka "napompowane" hormonami po którym 2 letnim dzieciom rosną piersi (przykład córeczki mojej kuzynki) Trzeba by było założyć własną hodowlę trzody ;-) i własną uprawę warzyw i owoców żeby się choć w minimalny stopniu ustrzec przed tym co szkodliwe. Asia lipcówka - gratuluję córy i przyznam, że troszkę zazdroszczę ;D Dziewczyny nie wiem czy to wina pogody, która w moim regionie szaleje ale wczoraj w nocy nie czułam się najlepiej. Nie dość, że nie mogłam spać to jeszcze gdy leżałam na lewej stronie kuło mnie serducho ;/ Jak przewracałam się na drugi bok, albo na plecy to momentalnie mi przechodziło. Tak w ogóle dziewczyny to wczoraj była moja prawdziwa połówka czyli dokładnie co do dnia 20 tydzień ciąży. Początkowo małego czułam tylko "od środka" jak się ruszał ale od kilku dni sadzi mi takie kopniaki, że zauważenie ich jest już możliwe gołym okiem ;-)
  25. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Witam z rana ;-) Tak dla mnie to jeszcze rano bo wstyd się przyznać ale dopiero co wstałam i to bardziej z przymusu a nie z własnej woli bo czeka mnie weekend na uczelni i mam pracę do skończenia. Straszny leniwiec się ze mnie zrobił. Beatris - Tak to te bliźniaki które były w szpitalu z ostrym zapaleniem płuc. Jak minęło złapały znowu wirusa rota ,ale że były jeszcze w szpitalu wtedy to szybko opanowano sytuację. Teraz są już w domku, czują się dużo lepiej śladu po zapaleniu nie ma, rosną jak na drożdżach urodziły się w połowie grudnia a są już takie duże, że muszą nosić ubranka na 6 miesięcy. Chłopczyk niestety ma nogę w gipsie, bo w szpitalu przy okazji wybadano, że ma jedną stópkę skrzywioną do środka. Jego mamusia miała niewielki brzuch a dzieciaczki urodziły się po 4 kg więc miały w brzuszku baaardzo ciasno. Co do podwyższonej temperatury w ciąży to jest normalny objaw. Była to pierwsza rzecz która zasugerowała mi ciąże zanim zdążyłam jeszcze zrobić test.
×