Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oczarowanaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oczarowanaaa

  1. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Zebra - to ja zażartowałam ;-) Wiesz jak jest, cwaniakuje bo od przodu czy od tyłu to i tak jestem praktycznie w połowie ;-)
  2. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny, Ta noc była wprost tragiczna ;/ nie spałam praktycznie w ogóle. Zwlekłam się z łóżka o 7 głodna jak wilk zjadłam śniadanie, padłam w ubraniu z powrotem na łoże odespałam troszkę ale pora się teraz zebrać do życia. W ogóle to mi coś troszkę pocieka i nie wiem czy to przypadkiem nie wody... Morelka - wysłałam Ci meila z hasłem Anusiak - trzymaj się kochana, zaciskaj mocno uda i zatrzymaj jeszcze malucha tylko dla siebie choć na parę dni. Atenko - co do kremów na słońce to nie zamierzam nic stosować, moja gondola ma wysuwany daszek z folią uv który chroni całkowicie przed słońcem a w razie czego tak jak piszą dziewczyny - pieluszka. Kasia - przesyłam listę rzeczy które spakowałam do torby, myślę, że dobry pomysł, żeby wrócić do tego tematu a nóż się coś przypomni -3 koszule -szlafrok bawełniany - klapki - wkładki laktacyjne - silikonowe nakładki na sutki - laktator - podkłady poporodowe na łóżko - podpaski - majtki jednorazowe - majtki bawełniane - ręczniki - biustonosze do karmienia - rękawica do masażu - szare mydło - tantum rosa w saszetkach - czopki glicerynowe - szampon w saszetkach - pasta do zębów i szczoteczka - szczotka do włosów - chusteczki higieniczne - miękki papier toaletowy -woda mineralna w małych butelkach Dla maluszka - -niedrapki - czapeczki bawełniane po kąpieli - pampersy - chusteczki nawilżone - maść bepanthen - gaziki do przemywania pępuszka - octanisept - smoczek - pieluszka tetrowa Chyba to wszystko co spakowałam
  3. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Ela - u nas chłodno, przyjemnie, wieje wiatr, są przelotne opady deszczu i przyznam, że taka pogoda mniej mi służy niż upały. Nogi mam bardziej spuchnięte, niż kilka dni temu gdy było ponad 30 stopni i w ogóle taka pogoda w pakiecie z moim bardzo niskim ciśnieniem to jest cały dzień ziewania i usypiania na siedząco.
  4. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Misia - mi libido strasznie szaleje od samego początku ciąży, ale faktycznie teraz to jest już jakaś masakra ;-) Mąż się ze mnie śmieje, że normalnie ledwo co się toczę, ciągle go męczę żeby mi coś podał bo to się nie mogę schylić, to się nie mogę podnieść, na to nie mam siły a jak nagle znajduje się w łóżku to mi nic nie dolega i jestem pełnosprawna... znaczy się sugeruje że jestem jeden WIELKI symulant ... Nie ma co się przejmować misia, gdybyśmy im zafundowały 9 miesięczny post to dopiero by narzekali ;-)
  5. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Mała mii - wszystko ok z tym nocnym podjadaniem ale założę się, że nie przytyłaś 21 kg tak jak ja a to już nie jest śmieszne ;-( Do kibelka też wstaję co 1,5 - 2 godziny i to bez tabletek na odwodnienie. Aż trudno uwierzyć, bo przed ciążą to do toalety sikać chodziłam może z raz dziennie. U mnie rozstępów cały dół brzucha i po kilka na boczkach, teraz już mam świadomość, że nie dało się po prostu tego uniknąć bo mam ogromny prawie 130 cm balon przed sobą. Wszyscy się śmieją, że najpierw wchodzi mój brzuch a mnie to jeszcze długo nie widać. Na udach i tyłku zamiast rozstępów zawitał pan cellulit. Muszę przyznać, że z dwojga złego wolę cellulit ;-) Co do gazów to mam ten sam problem choć odkąd całkowicie ograniczyłam picie gazowanego jest lepiej ;-)
  6. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    malinówka - u mnie też problemy ze spaniem ale muszę przyznać że u mnie chyba zależy to od ułożenia małego. Są noce, które przesypiam dobrze, bez większych dolegliwości a są noce gdzie mam już wrażenie że zaraz pojadę, boli dół brzucha, drętwieją nogi i biodra i generalnie jest mi źle. Pocieszmy się faktem, że już niedługo znikną te wszystkie dolegliwości choć pewnie nie raz jeszcze za nimi zatęsknimy ;-) Kurczę za każdym razem jak spojrzę na Eli suwaczek to zaczynam popadać w panikę ;-/
  7. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny, Oczywiście zachciało mi się w takim stanie pomagać jednej starszej pani w analizie wyników badań do pracy magisterskiej stąd od wczoraj mam nasiadówkę i ledwo dycham a mąż się do mnie nie odzywa bo stwierdził, że nawet na 2,5 tygodnia przed rozwiązaniem nie potrafię sobie odpuścić i odmówić komuś pomocy zamiast odpocząć... ;/ Sama teraz pukam siebie w czoło, że się zgodziłam ale już taka jestem, za cholerę nie umiem odmówić tym bardziej, że nie robię tego za darmo. Teraz zrobiłam sobie zasłużoną przerwę żeby poczytać i obskoczyć naszą wspólną pocztę i pooglądać nadesłane zdjęcia. Elka - cudny pokoik w krówki a te Twoje laseczki czarnulki dech zapierają ;-) Ja też się pochwalę i prześlę zaraz na pocztę zdjęcie łóżeczka, robionego przez stolarza. Łóżeczko jest na razie że tak powiem wolno stojące dopiero jak wyląduje w szpitalu to mąż ma je przenieść do sypialni i wszystko przygotować na nasz powrót, wtedy też prześlę zdjęcia naszej sypialni. Pisałyście ostatnio o wilczym apetycie. Mnie też dotknęła ta przypadłość i to do tego stopnia, że zahaczam o lodówkę przy okazji gdy wstaję w nocy się wysikać ;-) Zebra - ja w sypialni mam naklejki ścienne i efekt jest bardzo fajny. Właściwie wygląda zupełnie jak namalowane a faktycznie mniej paprania ;-)
  8. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    zaraz wam porozsyłam dziewczyny ;-)
  9. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Jezusiu ale Krzysiu jest kochany poryczałam się normalnie
  10. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Freuline kochana ja to w takim razie już dawno powinnam dyndać pod sufitem bo mam w rozstępach cały brzuch i zauważyłam, że zaczynają pojedyńcze wychodzić na boczkach ;-( Tak w ogóle to jeśli masz ochotę to proszę o wysłanie namiarów na Facebooka, mój adres e-mail jest na naszym wspólnym koncie ;-)
  11. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny, Wreszcie wszystko pozałatwiałam ;-) Zakupiłam dziś nową pralkę i żelazko także na dniach będę mogła poprać rzeczy dla maluszka i poprasować. Zamówiłam też na allegro moskitierę do łóżeczka, pokrowiec na przewijak. Został mi tylko zakup płynu do lewatywy oraz czopków glicerynowych i będę w pełni gotowa. Balbinka - cudowny ten Twój maluszek, aż się buźka śmieje ;-) Atenko - jak wczoraj Cię nie było cały dzień to już myślałam, że Twoja siostra się rozpakowała. A tu dalej czekanie mam nadzieje, że mój maluszek nie zrobi takiego psikusa tylko zechce wyskoczyć najpóźniej 13 Lipca. Co do seksu, to mój maluch też ma główkę nisko wstawioną do wchodu macicy, szyjkę mamy mięciutką i zaczyna się skracać a mimo to lekarka seksu nie zabroniła. Więc używamy sobie do woli, teraz jak mąż ma wolne i jest wypoczęty to prawie codziennie ;-) Myślę, że gdyby to miało jakiś wielki wpływ to mały byłby już dawno z nami ;-) Co do aktywności w ciąży to ja od początku jestem na wysokich obrotach i problemów większych nie miałam, do niedawna jeszcze szyjka była długa i pomimo aktywności fizycznej, skurczy przepowiadających nic się z nią nie działo. Każdy organizm jest jednak inny, każda ciąża jest inna. Mi tata zawsze powtarzał, że kiedyś będę mieć kłopoty z donoszeniem ciąży bo takie chude chuchro zemnie a tu większych problemów o dziwo nie było. Całe szczęście :-) Idę sobie teraz pooglądać malutkiego Krzysia, żeby oczka nacieszyć :D
  12. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Balbinko wysłałam już do Ciebie meila bo nie mogę się zalogować. Co ma być po @ wpisywałam wszystkie znane mi domeny onetu ale nic nie wchodzi.
  13. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Ebudka - przepraszamy chcieliśmy Cię tylko podnieść na duchu ;-) Co do wód i przeoczenia to miejmy po prostu nadzieję, że u nas chluśnie tak, że nie będzie wątpliwości a nie będzie wyglądało to np. na małe popuszczenie moczu ;-) Moja mama opowiadała, że była już po terminie, wezwała pogotowie bo lało się jej coś po nogach więc myślała, że to wody jej odeszły. W szpitalu ją zbadali i stwierdzili, że pęcherz cały a to nie wody tylko mocz ;-)
  14. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Anusiak - tak myślałam że coś jest nie tak bo długo Cię nie było a pamiętam, że miałaś chyba podejrzenia, że czop Ci odszedł i wyganiałyśmy Cię do lekarza. Co do szpitala, to myślę, że to nie byłoby najgorsze dla was rozwiązanie, będziecie się czuć pewniej jak będziecie cały czas pod opieką lekarską, poza tym zapewne podłączą kroplówkę, żeby na bieżąco uzupełniać wody. Na pewno wszystko dobrze się skończy. Martynka nie jest już taka malutka, ale trzymamy mocno kciuki, żeby jeszcze posiedziała troszkę w brzuszku mamusi. Tak w ogóle to wymieniałyśmy się z dziewczynami namiarami, żeby w razie czego dać znać gdyby któraś z nas wylądowała nagle w szpitalu. Jeśli chcesz to jest mój meil smokwawelski@onet.eu jeśli masz ochotę to odezwij się, prześlę Ci wtedy swojego prywatnego meila i numer telefonu żebyś miała jakiś kontakt z nami, żeby się pochwalić dobrymi informacjami (bo złych oczywiście nie przyjmujemy) i żebyśmy się nie zamartwiały jakby was dłużej nie było
  15. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Ebudka - to chyba znak, że ostatni będą pierwszymi ;D
  16. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Cześć dziewczyny, Widzę, że dzisiaj sobie odpoczywamy na całego ;-) Ja już pół dnia leżałam dupskiem do góry. Tak mi się w nocy dobrze spało, że z mężulkiem wstaliśmy dopiero przed 10. o 11:30 zjedliśmy obiadek, chwile posiedzieliśmy z rodzicami i wróciliśmy do sypialni przed TV ;-) Ja już zdążyłam zgłodnieć więc musiałam wstać a mąż dalej śpi. Biedaczysko chyba domyśla się co go czeka i próbuje się wyspać na zapas ;-) Freuline, jak możesz to wyślij mi link do Twojego profilu na fejsie na tego meila ;-) smokwawelski@onet.eu
  17. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    NICK...WIEK...TERMIN...PŁEĆ...MIASTO...PORÓD..IMIĘ... .WA GA...WZROST. Ela1974...37...02.07...DZ...Fra...sn kocio-rybka...04.07...synuś....zach.pom...sn Omka...33.....8.07.11....DZ....W-wa.....cc...Oktawia Oczarowana.25..13.07..CH...Kr-ów....sn...Klaudiusz kwoka123..39...23.07...CH.....pomorskie....sn ebudka...31...27.07.11...CH...W-wa... cc..
  18. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Niepoprawna optymistka - masz rację, z tego co wiem, to w tej chwili nie przymuszają ani do golenia ani do lewatyw ani do nacinania krocza ;-) Z tego co słyszałam przymuszają za to, do zrobienia kupki po porodzie zanim się wyjdzie ze szpitala ;-) Parę dziewczyn już mnie uprzedzało, że jak zostanę zapytana o to, czy oddałam stolec to mam powiedzieć że OCZYWIŚCIE bo inaczej zatrzymają w szpitalu do czasu aż się będzie miało to za sobą (z obaw, że mogę przy tym popękać szwy). Dobrym przyjacielem więc są czopki glicerynowe które w razie czego ułatwią sprawę ;-) Co do lewatywy to zamierzam poddać się temu zabiegowi normalnie w szpitalu. Nie sądzę abym nawet jak zakupie sobie zestaw do domu, to że jak przyjdzie co do czego i mnie "weźmie" to będę uważała to za sprawę priorytetową i będzie mi się chciało w takie rzeczy bawić ;-)
  19. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Aneczqa - wysłałam Ci zaproszenie na Fejsie ;-)
  20. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Ebudka - Widzę, że humor Ci dziś dopisuje ;-) To prawda licho nie śpi wody mogą się polać, ale nie takie powodzie były u nas w regionie ;-) Ja do wczoraj jeździłam i to sama i chyba już podziękuję ;-). Miałam mega pechowy dzień, moje do tej pory niezawodne autko dawało popalić ... najpierw pojechałam do sąsiedniego miasteczka odebrać tacie wyniki rentgena, po odebraniu wyników miałam zatankować auto i jechać do innego miasta odebrać lakier do samochodu z mieszalni a potem zaraz prosto do lekarza. I zaczęło się, odebrałam wyniki i nie mogę odpalić auta wymęczyłam, wymęczyłam i w końcu odpaliłam i pojechałam na CPN. Na Cpnie zgasiłam auto, zatankowałam chce odpalić a tu ni chu chu... męczę się z 20 minut, zbiegli się wszyscy faceci, ręce w kieszeni trzymają komentują co tu mogło się zepsuć a ja się dalej męczę. W końcu zadzwoniłam do męża, że nie odpalę auta, powiedział że zaraz podjedzie na Cpn, zdążyłam się rozłączyć próbuję odpalić ostatni raz - jest udało się. Jadę dalej. Dojechałam do mieszalni lakieru, mówię, że przyszłam odebrać lakier pan powiedział, że jeszcze nie zrobiony, żebym przyjechała przed 16, no to myślę sobie wsiądę do auta pojadę do lekarza, zajmę kolejkę i przyjadę dopiero po lakier. Wszystko ok ale pod mieszalnią nie mogę odpalić... pan zaraz do mnie wyleciał postał ze mną z 15 minut podtrzymał mnie na duchu odpaliłam pojechałam do lekarza. U lekarza zajęłam kolejkę, odpaliłam bez problemu, pojechałam, wzięłam lakier, wsiadam do auta, chcę wrócić do lekarza... nie mogę odpalić auta. Super, pomęczyłam się znowu z 15 minut w towarzystwie bardzo sympatycznego pana i odpaliłam. Wleciałam do lekarki w ostatniej chwili bo właśnie wychodziła pani, która trzymała mi kolejkę. Chcę po lekarzy wrócić do domu, zdenerwowana modlę się żeby odpalił i jessssst odpalił od razu jedziemy więc do domu. Przyjechałam do domu a mąż do mnie że może pojechalibyśmy do Krakowa rozglądnąć się za pralką. Mówię mu, że nie ma szans bo boję się, że pojedziemy i będziemy mieli z powrotem problem z odpaleniem auta... poszedł do auta odpalił go od razu i stwierdził, że to ja nie umiem odpalać. Ok, ubrałam się pojechaliśmy do Krakowa, jesteśmy pod Tesco chcemy już jechać do domu a tu pach - mąż nie może odpalić auta. Męczy się 30 minut wściekły i nic. Wysiadł z samochodu i dzwoni po brata, na to ja wślizgnęłam się za kierownicę spróbowałam 3 razy odpalił ;-) Wróciliśmy do domu. Okazało się, że jakieś drobne kłopoty są z rozrusznikiem i po prostu się zawiesza...
  21. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Morelka - u mnie siary ani grama, za to sutki mam takie obolałe, że nie da się ich dotknąć ;/
  22. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Atena - o boziuniu to jeszcze trochę pociągnie w brzuszku i będzie z małej słonik 4 kilogramowy ;-) Mam nadzieję, że mój maluch osiągnie jednak wagę do 3,5 kg i nie rozerwie mamusi na strzępy przy porodzie ;-) Obawy mam poważne, bo i u mnie w rodzinie rodziły się duże dzieciaki (ja się urodziłam z wagę 4,5 kg i moi 2 bracia też ponad 4) i u mojego męża w rodzinie w grudniu urodziły się bliźniaki z wagą urodzeniową ponad 4 kg. Wyobrażacie sobie dziewczyny nosić pod serduszkiem dwójkę dzieci 4 kilogramowych ? Dla mnie to jest jakaś abstrakcja po prostu ;-)
  23. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Beatris - Masz rację najważniejsze, żeby zachować spokój i być dobrej myśli. Atenko - gorąco jest to i mała sobie pewnie tam ostro popija stąd taki ubytek wód ;-) Tak w ogóle to ile już po terminie jest? Pisałaś kiedyś ale jakoś umknęło mojej uwadze.
  24. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Dzięki dziewczyny za informacje. Akurat tak wypada, że on przyjmuje tylko we wtorki więc pozostała mi wizyta albo 28 czerwca albo dopiero 5 lipca a zwolnienie mam do 30 więc ani za bardzo w tą stronę ani w drugą. Mam nadzieję, że będzie wiedział jak taką sprawę rozwiązać.
  25. oczarowanaaa

    Lipcówki 2011

    Dżuczek - super, że są dobre wieści, melduj się troszkę częściej, żebyśmy od zmysłów nie odchodzili ;-) trzymam kciuki, żeby nie było żadnych paciorków, u mnie na szczęście okazało się że czysto. Eriss - masz rację, ja właśnie chodzę do lekarki na NFZ i szczerze powiedziawszy to bardzo ciężko mi było wyegzekwować od niej zwolnienie... a teraz jeszcze na koniec te problemy z przedłużeniem zwolnienia do dnia porodu. Mam nadzieję, że lekarz do którego wybieram się prywatnie we wtorek nie będzie robił problemów. Martwię się tylko o to, że zwolnienie kończy mi się 30 czerwca, jak myślicie, czy może wystawić zwolnienie na kilka dni w przód tzn wystawić zwolnienie 28 czerwca (kiedy mam ustaloną z nim wizytę) z datą od od 1 lipca?
×