Przebrnęłam przez cały wątek,choć widzę, że niektórzy tu nie zadali sobie nawet trudu przeczytania paru stron:P Dopiero zaczynam zapuszczanie włosów, na razie skupiłam się na suplementacji. Piję 2 razy dziennie skrzyp, pokrzywę i drożdże. Na efekty trzeba poczekać minimum 3 miesiące, ale jestem cierpliwa. I dziś zacznę wcierać wodę brzozową, czytałam na Wizazu, pochlebne opinie. Chcę pobudzić cebulki włosów, bo o to chodzi w procesie zapuszczania i nie ma tu nic do rzeczy fakt, że włosy są strukturą martwą. Niektórzy lubią się wymądrzać nie wiedząc o czym mówią:P
Szkoda, że mało jest tu relacji dziewczyn zapuszczających włosy. Zamiast dzielenia się spostrzeżeniami na temat skuteczności kosmetyków, szybkości porostu itp przewijają się pytania cały czas o to samo i niezwykle mądre wypowiedzi jaśnie oświeconych, że one nie zapuszczają lub, że nie da się przyśpieszyć porostu.
Fajnie było jak topik się rozkręcał, oraz na wakacjach, gdy pisał m.in Justi.nne i inne dziewczyny, któtre też znały się na rzeczy.
Może zróbmy coś, żeby przywrócić topikowi dawną świetność:)