nolook >
ja ponad dwa lata temu też poparzyłam sobie nogi tłuszczem, a tłuszcz ma to do siebie, że parzy głębiej niż woda - w efekcie początkowo blizny wyglądają właśnie tak jak opisujesz - ciemnoczerwony (fioletowy) rumień - dlatego, że w odbudowującej się tkance widoczne są naczynia krwionośne, które z upływem miesięcy będą się obniżać, a blizna będzie jaśnieć. Mnie lekarz nastraszył, że zostanie mi to do końca życia, ale na szczęście pojechałam do Siemianowic i tamtejszy lekarz, specjalista od oparzeń wyjaśnił mi, że w takim przypadku to normalny proces i to zniknie. To przebarwienie utrzymywało się prawie rok, potem bladło, aż zostały jasne blizny. Piszę to, bo nie chcę, aby ktokolwiek przeżywał taki koszmar niepewności "co to jest i czy kiedykolwiek zniknie", jak ja.
Nie wiem tylko, czemu masz już robione lasery, z tego co mówił lekarz w Siemianowicach, takie zabiegi można wykonywać dopiero po okresie 2-3 lat od poparzenia, kiedy blizna "wydobrzeje".