tylkodlaciebiebebe
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Poznałam cztery miesiące temu chłopaka. Na początku naszej znjomości byłam jeszcze zajęta. Ale kilka dni po naszym poznaniu zerwałam z chłopakiem(oboje doszliśmy do wniosku że nie ma się co dalej męczyć koledzy byli ważniejsi niestety...) Adaś nie odzywał się za często, studjuje więc nie miał czasu na spotkania. Cały czas miałam jego obraz przed oczami. Trzymałam go na dystans. Rozmawialiśmy na GG raz lub dwa razy w tygodniu. Nie dawałam po sobie poznać że mi na Nim zależy. Udawałam niedostępną i ogólnie jestem za tym żeby to mężczyzna zabiegał o cokolwiek. Fotografuje w klubie w którym często bywa. W święta na imprezie doszło do czegoś wiecej między Nami. Nie mogliśmy się od Siebie oderwać. To było takie spontaniczne, nie pytaliśmy o nic bylismy tylko My...Wymienialiśmy pocałunki, kołyslismy się w rytm muzyki. Cały czas mówił "Słodka...nie zostawiaj mnie proszę", byłam zajęta pracą ale co chwilę robiłam sobie wolne. Przytulał mnie i całował tak jakbyśmy byli od dawna razem...Ale "trybem zlewającym" ogarnęłam całą sytuację...nie robiłam sobie nadzieji. Ale Na kolejnych imprezach, cały schemat się powtarzał. Całowalismy się tuliliśmy do Siebie, jego koledzy mnie bardzo lubią, sam podkreślał że nie jestem typową lalą z klubu. Uwielbia typ kobiet którym jestem...Podkreślał cały czas że mu zależy. Po tym wszystkim nakręciłam się...Zaczęłam go PRAGNĄĆ z całego serca...chciałam czuć go bliżej. Spotkalismy się u Nigo w domu napisał że ma wolny wieczór...Pojechałam do Niego przywitał mnie pocałunkami... leżeliśmy u Niego w sypialni, rozmawialismy, flirtowalismy. Takiego jak On nigdy nie poznałam naprawdę jest wyjątkowym facetem. Aż doszło do tej bardziej intymnej części. Całowaliśmy się jak jeszcze nigdy wcześniej, dotykaliśmy. Nie potrafiłam mu się oprzeć. Był moim trzeciem mężczyzną...kochałam się z Nim. To nie było bzykanie...Odwzajemnialiśmy sobie pieszczoty. Był czuły nie jak moi byli...byłam najważniejsza. Godzinę kochaliśmy się ze sobą, w tle leciała muzyka (moja ulubiona Lenny Kravitz, Barry White On też uwilbia tego typu muzykę). Po wszystkim położyliśmy się obok Siebie...ten seks był niesamowity...Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Przytuliłam się do Niego gładziłam go po włosach...nie trzeba było czekać dłużej zblizyliśmy się po raz kolejny...zasnął obok na brzuchu. Odwróciłam się i przyłozyłam się do snu. Za chwilę obrócił się i przytulił mnie, chwycił za ręke. Kochałam się z Nim dwa razy a miałam wrażnenie jakbyśmy zawsze byli razem, jakby od zawsze znał moją duszę, ciało, moje pragnienia. Zasnęłam spokojna. Obudziłam się ucałowałam go...obudził się i przytulił z całych sił. Powtarzał że jest nieznośny rano ale...mnie to nie przeszkadzalo przecież była piata rano Zrobił mi kawę, zapaliliśmy papierosa. Odprowadził mnie na przystanek. I tu się urywa ten czar...nie odpisał mi do tej pory na żadnego sms-a. Nie odbiera telefonów. Zrozumiała bym gdyby mi napisał że byłam przygodną panienką...nic nie rozumiem z tego może mieliście podobne przygody w życiu. Zakochałam się w Nim...;(( Niestety i nie potrafię nawet słuchać ukochanej muzyki...wszystko mi go przypomina w pracy nie mogę się skupić...klienci się wypytują Pani Karolino dlaczego się Pani smuci...spuszczam głowę i nic nie mówię...chcę zapomnieć ale nie potrafię... Czuje się zraniona, tracąc mężczyzn których kochałam...Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność....
-
Poznałam cztery miesiące temu chłopaka. Na początku naszej znjomości byłam jeszcze zajęta. Ale kilka dni po naszym poznaniu zerwałam z chłopakiem(oboje doszliśmy do wniosku że nie ma się co dalej męczyć koledzy byli ważniejsi niestety...) Adaś nie odzywał się za często, studjuje więc nie miał czasu na spotkania. Cały czas miałam jego obraz przed oczami. Trzymałam go na dystans. Rozmawialiśmy na GG raz lub dwa razy w tygodniu. Nie dawałam po sobie poznać że mi na Nim zależy. Udawałam niedostępną i ogólnie jestem za tym żeby to mężczyzna zabiegał o cokolwiek. Fotografuje w klubie w którym często bywa. W święta na imprezie doszło do czegoś wiecej między Nami. Nie mogliśmy się od Siebie oderwać. To było takie spontaniczne, nie pytaliśmy o nic bylismy tylko My...Wymienialiśmy pocałunki, kołyslismy się w rytm muzyki. Cały czas mówił "Słodka...nie zostawiaj mnie proszę", byłam zajęta pracą ale co chwilę robiłam sobie wolne. Przytulał mnie i całował tak jakbyśmy byli od dawna razem...Ale "trybem zlewającym" ogarnęłam całą sytuację...nie robiłam sobie nadzieji. Ale Na kolejnych imprezach, cały schemat się powtarzał. Całowalismy się tuliliśmy do Siebie, jego koledzy mnie bardzo lubią, sam podkreślał że nie jestem typową lalą z klubu. Uwielbia typ kobiet którym jestem...Podkreślał cały czas że mu zależy. Po tym wszystkim nakręciłam się...Zaczęłam go PRAGNĄĆ z całego serca...chciałam czuć go bliżej. Spotkalismy się u Nigo w domu napisał że ma wolny wieczór...Pojechałam do Niego przywitał mnie pocałunkami... leżeliśmy u Niego w sypialni, rozmawialismy, flirtowalismy. Takiego jak On nigdy nie poznałam naprawdę jest wyjątkowym facetem. Aż doszło do tej bardziej intymnej części. Całowaliśmy się jak jeszcze nigdy wcześniej, dotykaliśmy. Nie potrafiłam mu się oprzeć. Był moim trzeciem mężczyzną...kochałam się z Nim. To nie było bzykanie...Odwzajemnialiśmy sobie pieszczoty. Był czuły nie jak moi byli...byłam najważniejsza. Godzinę kochaliśmy się ze sobą, w tle leciała muzyka (moja ulubiona Lenny Kravitz, Barry White On też uwilbia tego typu muzykę). Po wszystkim położyliśmy się obok Siebie...ten seks był niesamowity...Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Przytuliłam się do Niego gładziłam go po włosach...nie trzeba było czekać dłużej zblizyliśmy się po raz kolejny...zasnął obok na brzuchu. Odwróciłam się i przyłozyłam się do snu. Za chwilę obrócił się i przytulił mnie, chwycił za ręke. Kochałam się z Nim dwa razy a miałam wrażnenie jakbyśmy zawsze byli razem, jakby od zawsze znał moją duszę, ciało, moje pragnienia. Zasnęłam spokojna. Obudziłam się ucałowałam go...obudził się i przytulił z całych sił. Powtarzał że jest nieznośny rano ale...mnie to nie przeszkadzalo przecież była piata rano Zrobił mi kawę, zapaliliśmy papierosa. Odprowadził mnie na przystanek. I tu się urywa ten czar...nie odpisał mi do tej pory na żadnego sms-a. Nie odbiera telefonów. Zrozumiała bym gdyby mi napisał że byłam przygodną panienką...nic nie rozumiem z tego może mieliście podobne przygody w życiu. Zakochałam się w Nim...;(( Niestety i nie potrafię nawet słuchać ukochanej muzyki...wszystko mi go przypomina w pracy nie mogę się skupić...klienci się wypytują Pani Karolino dlaczego się Pani smuci...spuszczam głowę i nic nie mówię...chcę zapomnieć ale nie potrafię... Czuje się zraniona, tracąc mężczyzn których kochałam...Dziś jestem przekonana, że nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność....
-
Dyzy penis - dlaczego tak mało facetów ma takiego?
tylkodlaciebiebebe odpisał na temat w Życie erotyczne
dokładnie... -
Dyzy penis - dlaczego tak mało facetów ma takiego?
tylkodlaciebiebebe odpisał na temat w Życie erotyczne
Olać wielkie penisy!!! xD -
Dyzy penis - dlaczego tak mało facetów ma takiego?
tylkodlaciebiebebe odpisał na temat w Życie erotyczne
Czuć w tylnej części ale to nie ma znaczenia. Najbardziej unerwiona jest łechtaczka i wejście do pochwy...to po co w sumie tyle cm...?? Jak Bozia dała no to trudno ja wolę tą normę...16...18...15...:D -
Dyzy penis - dlaczego tak mało facetów ma takiego?
tylkodlaciebiebebe odpisał na temat w Życie erotyczne
Jeśli facet nie ma zbytnio czym działać to powinien...działać czymś innym... -
Dyzy penis - dlaczego tak mało facetów ma takiego?
tylkodlaciebiebebe odpisał na temat w Życie erotyczne
Nie jakoś nie czułam tego zbytnio :D -Kochanie weszłeś?? -Nie skonczyłem xDDD -
Dyzy penis - dlaczego tak mało facetów ma takiego?
tylkodlaciebiebebe odpisał na temat w Życie erotyczne
Ja miałam faceta który miał 25,5 kolejny 19 około a trzeci tylko 15 ale wiecie z kim było mi lepiej?? Z tym 15 cm....