Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kamcikos

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dzięki dziewczyny za wsparcie w każdej sytuacji :) wiem, że na Waszą radę zawsze mogę liczyć a to fajne uczucie. CZARNULLA powiem Ci szczerze, że nie wiem jak to u innych kobitek było ale u mnie zaczynało się właśnie parciem na pęcherz potem to już siostrom mówiłam że już sama nie wiem czy chce mi sie siusiu czy nie ale parcie ogólnie miałam na dolne części ciała czasem promieniowało aż do stóp, ja powiem Wam że w czasie skurczów i przed samym już porodem nie wiem czy to stres czy co ale zimne poty mnie oblały w ustach pustynia i normalnie cała dosłownie cała dygotałam jak galatera nie mogłam sie uspokoić dosłownie. Także reansumując ja miałam parcie jak na oddanie siuśków a jak powiedziałam że nie chce mi się siku to jak podłączyli mi cewnik to pół litra wyleciało i wtedy pęcherz płodowy całkiem się obniżył i niestety reszta postapiła już sama. Tak czytałam na necie kiedy po łżeczkowaniu można zacząć sie starać o dzidziulka no i powiem Wam że poczekam na wizyte i po "obejrzeniu mnie" spytam lekarza bo różnie wyczytałam. Pozdrawiam i 3mam kciukaski że wrześniowe mamusie które już długo w dwupaku nie zostaną :) POWODZENIA !!!!
  2. ach no i mam cichutką nadzieję że pozwolicie mi się nadal u Was wypowiadać Przesyłam gorące buziolki
  3. Witajcie kochane Cóż miałam się nie udzielać o swoich smutkach bo to szczęśliwe forum ciążowe ale uzależniłam się od Was. Każdej z osobna kibicuje czy tej która jeszcze w dwupaku czy tej już rozpakowanej i patrzącej na swoje cudeńko. ale_ola kochana wierze, że to tylko jakaś zwykła infekcja i nic poważnego!!! Nie pamiętam która z Was ostatnio opisywała swój pobyt w szpitalu powiem Wam z esztą pewnie też wiecie o tym że oc szpital to personel, sama sie przekonałam na własnej skórze i choć ja poszła w dwupaku wyszłam z pustką w sercu i brzuchu to na personel nie mogę narzekać, leżałam przez całe 2 tyg w łóżku bez możliwości się z niego podniesienia siostry przy mnie wszystko robiły czasem aż mi głupio było bo kurcze młoda kobita a sama nie mogłam iść sie umyć czy skorzystać z wc tylko wszystko miałam podawane myta byłam (trochę to upokarzające) ale wiedziałam że byłam pod dooobrą opieką naprawde. Siostry miłe zawsze pomogły były można powiedzieć na każde zawołanie. Także jeśli chodzi o mnie jak wspominałam mimo tego że dzieciątko mnie opuściło nie mogę narzekać na personel medyczny z oddziału ginekologii. A co u mnie hmmm raz gorzej raz lepiej, wczoraj minął równy tydzień jak pochowaliśmy naszego aniołka Wojtusia więc serce z bólu rozrywało wyłam prawie cały dzień na wiecZór nie wiem czy z tej rozpaczy wypiłam 3 piwa i wyobraźcie sob ie byłam pijana jak bela (a by sie wydawało że co to 3 piwka - dla mnie jak pół roku ponad nie piłam wogóle to hmm nie powiem czym to sie skończyło) ale bólu i żalu nie udało mi się stłamsić niestety. Wiem że potrzeba czasu bo jeden dzień sie uśmiecham na drugi rycze jak bóbr ale chodzę do synka na grób i rozmawiam sobie do niego. I powiem Wam, że w życiu bym nie sądziła że w wieku 26lat bede chodziła na cmentarz do własnego dziecka no ale widocznie Bóg chciał inaczej i być może (mam nadzieje) ma wobec mnie jakies plany względem rodzicielstwa OBY. Bo uwielbiam dzieci i nie wyobrażam sobie żebym nie mogła być kolejny raz mamą bo mimo iż mój synek nie żyje jakby nie było mamą już jestem choć w pełni tak jak Wy "rozpakowane" macierzyństwa nie doświadczyłam tak jak sobie to wymarzyłam bedąc w ciąży. Także na 15września mam umówioną wizyte u ginekologa póki co zmieniam na innego, pójde na wizyte niech sprawdzi czy wsztstko oki i działamy dalej choć szczerze mówiąc na teraźniejszą chwile jakoś nadzieje że bede mamą i że szybko sie uda marnieją mi w oczach. Ale chcemy mieć dzieciątko i móc sie nim cieszyc tak jak Wy. Bo to napewno prawdziwy realny mały cud!!! I może to głupie bo nie wierze w przesądy ale powiedziałam sobie że NIC A NIC W OGÓLE jeśli będe w następnej ciąży (a mam nadzieje że w końcu hormony mi sie uregulują bo mówią że po 1-szej ciąży się zazwyczaj reguluje) nie bede kupować wcześniej niż dopiero przed samym rozwiązaniem NIC a Nic!!!!! Cieszę się Waszym szczęściem że u wielu z Was niedługo rozwiązanie i lubie czytać Wasze wpisy o urządzaniu pokoików o tym co już macie aczego nie i choć teraz mi ciężko ale staram się wierzyc mocno że będzie znów taki czas że i ja bede znów mogła Wam napisać że noszę pod serduszkiem maleńki skarb uffff muszę w to uwierzyć że sie uda. Mam nadzieje, że porody miną Wam szybciutko jak mi ale z tą różnicą że SZCZĘŚLIWIE I Z HAPPY ENDEM i szybciutkim powrotem do domku z nowym lokatorem :) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i cieplutko i myślami jestem z Wami wszystkimi choć realnie się nie znamy :) No i przepraszam, że znów w większości o sobie
  4. Hej kochane :) Powiem Wam, że jednak wcale ze mnie taka dzielna kobitka nie jest niestety ale nie bede sie teraz rozpisywać, jak wróce do domu napisze dziś więcej. I postaram sie do każdej lub prawie każdej chociaż napisać a nie tylko o sobie i swoich smutkach nęcić. Mam tylko pytanko do tych które już urodziły naturalnie czy długo krwawiłyście lub plamiłyście po porodzie? a reszte opisze potem
  5. Dziewczyny, hmmm wiecie co o dziwo trzymam się świetnie pomyślicie że zwariowałam ale opisze dlaczego tak sie czuje: Malinko do Ciebie między innymi piszę te słowa kochana: dziś chowaliśmy naszego aniołka Wojtusia, płakałam miałam nadal żal do wszystkiego dlaczego mi go zabrano, trumienke miał śliczną białą w koło pełno białych kwiatów, ksiądz kazanie pięknie powiedział potem poszliśmy do grobu i w myślach powiedziałam do mojego synka aby dał mi jaki kolwiek znak że jest szczęśliwy że nie musze płakać bo jest mu dobrze, wyobraź sobie może to przypadek a może znak ja sądze że to to drugie w chwile po mojej prośbie podeszła do mnie trzy letnia chrześnica mojego męża i tak mocno sie wtuliła i uśmiechneła mimo że ja łzy miałam w oczach - wiedziałam że to znak od mojego syneczka i od tamtego momentu jakby ze mnie wszystko zeszło, czuje spokój naprawde czuje spokój w sobie bo wiem, że moje serduszko jest szczęśliwe no i mamy w rodzinie świętego do którego możemy sie modlić a wierze że mój aniołek już wybiera dla nas swojego braciszka albo siostrzyczkę :D Także Malinko Wasz święty Aniołek Mikołajek pożegnał się z Wami ale żebyście nie byli smutni bo jemu napewno jest tam w górze dobrze i napewno już z moim Wojtusiem i resztą aniołków szaleją po łące i pomagają innym się odnaleźć no i przede wszystkim szukają dla nas swoich braciszków lub siostrzyczki które jak się urodzą bedą nam ich przypominać!!! chcę w to wierzyć i wierze!!! hmm pewnie po przeczytaniu tego pomyślisz że zgłupiałam ale nie nie postradałam zmysłów :) wiem już co piszę i jestem pełna nadziei pomimo tego wszystkiego co się stało pomimo bólu rozgoryczenia żalu jestem spokojna bo wiem że nasze aniołki są po prostu szczęśliwe i nie chcą abyśmy my byli nieszczęśliwi!!!!!!!
  6. Witajcie kochane Wybaczcie proszę, że się nie odzywałam ale ciężko mi o tym pisać 8 sierpnia w 20tyg ciąży zaczęłam plamić więc pojechaliśmy z moim m do szpitala się okazało, że szyjka macicy się tak skróciła i wygładziła jak do porodu, o założeniu szwów nawt nie było mowy, 2 tygodnie lezałam na podtrzymaniu w szpitalu pod kroplówkami z nogami do gory z masą tabletek i wielką nadzieją ze chociaż doleże do momentu w którym jak dziecko sie urodzi bedzie miało szanse przezyć. NIESTETY Bóg chciał inaczej i teraz w nocy z soboty na niedziele a konkretnie 21.08.2011 o 00:15 odeszły mi wody a o 1:40 urodził się nasz zaledwie pół kg synek. A o godzinie 4:30 w nocy anioły zabrały go do siebie. Ból ogromny we mnie jest od środka rozrywa zwłaszcza, ze przecież wszystko było ok jeszcze w pt 5.08 byłam na wizycie i było oki a w pon cała akcja sie zaczęła. Lekarz jak mnie w poniedziałek zbadał powiedział że pęcherz płodowy jest już w pochwie. Widziałam mojego skarba był taki malusi, zył zaledwie 3 godziny. Był taki sliczny cudowny, był mój. NIE TAK TO MIAŁO WYGLĄDAĆ Mileiśmy płakać ze szczęścia a tymczasem są łzy i rozpacz. Pogrzeb naszego syneczka Wojtusia bedzie w czwartek. Brak mi sił do dalszej walki brak jakiej kolwiek motywacji do wszystkiego choć wiem że mam cudownego męża który mnie wspiera i dzięki niemu jest mi lżej. Wybaczcie, że tylko o sobie ale ściska mnie w gardle i więcej już nic nie napisze. Dziś wyszłam ze szpitala do domu ale taka pustka we mnie tkwi że to nie do opisania. Wybaczcie również że nie będe do Was zaglądać przez pewien czas bo musze się pozbierać przede wszystkim psychicznie. Ściskam Was gorąco
  7. Ines foteczkę również postaram się niedługo wstawić na nk, pozdrawiam :)
  8. hej kobietki :) ale_ola no ja sie zastanawiam czy wyśniła mi sie dziewuszka czy nie hehe ale musze jeszcze uzbroić sie w cierpliwość do tego 19sierpnia. Powiedzcie mi kochane bo sie zastanawiam i nie wim co myśleć o tym - od kilku dni jak ide np do miasta a do centrum mam około 5-7min drogi i ide raczej zazwyczaj powoli bo boli,kłuje nawet nie wiem jak to opisać mnie z prawej strony podbrzusze, że czasem muszę albo przystanąć albo iść tzw. tiptopkami. Dziś jak szłam do miasta to samo było a jak wracałam to juz podbrzusze mnie pobolewało tak jakby całe. No i nie wiem czy dzwonić do mojej gin wszcząć alarm czy poczekać do wizyty którą mam 5 sierpnia?????? bo tak ogólnie nic innego nie czuje żeby się źle działo czy żebym sie źle czuła tylko właśnie podczas chodzenia czuje taki dziwny ból, ucisk, kłócie. No i sie zastanawiam czy coś może się dziać nie tak czy to wiązadła się rozciągają czy już w sumie brak mi innych koncepcji. Dajcie proszę znać czy tak któraś z Was miała, wspomne ze jestem w 18 tyg ciąży. Superburek Co do wanienki na stojaku, widziałam coś takiego na allegro tylko miała jeszcze taki bajer ze miała korek i można było z niej wode spuścić i stała na takiej jakby szafeczce, poczekaj poszukam linka, o jest: http://allegro.pl/regal-szafka-stojak-do-kapieli-wanienka-i1719125314.html nie wiem na ile to funkcjonalne na ile nie ale wpadła mi w oko jak kiedyś przeglądałam allegro. Ja jak pisałam w 18tyg już chciałabym poczuć jakieś kopniaczki a tu chyba za lokatora mam leniuszka w brzuchu i głodomora hehe bo ciągle głodna jestem. Edysia dzięki za pozdrowionka również odsyłam je do Ciebie, buźki dla Lenki :) Przesyłam Wam wszystkim gooorące buziolki :D i przepraszam jeśli do wszystkich nie odpisałam
  9. Cześć kochane :) Emmi dziękuję za wywołanie :) Powiem Wam, że tak czytam Wasze wpisy odnośnie rodzenia w wybranych szpitalach i wszystkie widze jesteście hennnn daleko ode mnie, ja mieszkam w lubuskim, do mojej gin jeźdże do zachodnio-pomorskiego i chyba ona sądzi, ze będe rodzić w Policach u niej w szpitalu ale będe bliżej porodu musiała ją wyprowadzić z tego błędu :) Stwierdziliśmy z moim m, że jesli bomba nie spadnie na szpital który jest od naszej miejscowości oddalony około 20km to tam bede chciała rodzić ponieważ od siebie do Polic mam ponad 170km więc zdziebko daleko a słyszałam różne opinie o szpitalu w którym planuje rodzić raz lepsze raz gorsze to chyba zależy od danej kobitki która leży na porodówce jak jej mija poród. takie jest moje zdanie My byliśmy w minioną niedziele w Dziwnówku troszku wypocząć powiem Wam zbytniej pogody nie było - słoneczko za chmurami wiaterek a mimo tego się zjaraliśmy próbowałam osłaniać brzusio choć promyczki dopadły się do niego - mam nadzieje, ze nic nie zaszkodziło mojemu szkrabowi najgorsze było wejście do morza - woda po prostu lodówka jakby ktoś tony kostek lodu wrzucił. Weszłam 2 razy do pasa ale za każdym razem coś mnie zakłuło w brzuchu więc ja panikara już dalej nie weszłam i tyle było kąpania w morzu hehe. Powiem Wam, że im bliżej połówkowego a bede go miała robione w 22tyg ciąży, to coraz bardziej się zastanawiam cóż to za lokator we mnie mieszka czy córcia czy synuś :) ja mam przeczucie że siusiak a ostatnio śniło mi się że karmiłam taką maleńką śliczną dziewuszke jak calineczka wyglądała hehe aż jak rano sie obudziłam to byłam zła że się obudziałam :D Powiedzcie śniły Wam się dzieci ?? chyba że ja za mocno wszystko przezywam :) Dziś masakrycznie boli mnie krzyż nie wiem czy źle spałam czy co no ale jak połamaniec sie czuje. Co do Kasi też sie juz martwie, że się nie odzywa ale nie ożemy dać sie zwariować i myśleć, że już coś sie stało złego - napewno wszystko dobrze, zarodeczki się rozwijają :D - bynajmniej ja nie dopuszczam złych myśli w stosunku do jej nieodzywania się na forum. Sabiba - cieszę się że p. dr u Gabrysi nie widzi niepokojących objawów oby tak dalej !!! co do mebelków do pokoju maleństwa powiem Wam ze podobają mi się z serii Żyrafka albo miś firmy klupś no ale jeszcze mamy czas na zakupy narazie czeka nas remoncik pokoiku na przyjście naszego maleńkiego szczęścia. Pozdrawiam Was wszystkie w ten dzisiejszy deszczowy dzień :) i wybaczcie że nie do każdej z osobna ale znów sie rozpisałam....
  10. Hej kobietki Jak dziś samopoczucie?? U mnie dziś lepiej bo wzorajszy dzień był masakryczny nic a nic mi sie nie chciało, pogoda pod psem ogólnie bleee. Kushion wiem co czułaś na usg hehe ja mi powiedziała moja gin ze ma 2 rączki nóżki dzidzia i po 5 paluszków to aż łezki mi sie zakręciły - nie wiem czemu ale lżej sie zrobiło. :D U mnie dziś 17 tydz sie zaczął i nie mogę sie doczekać pierwszych kopniaczków naszego maleństwa, do tego czy noszę w sobie siuraka czy cipunie musze jeszcze miesiąc poczekać bo kolejne usg połówkowe o prawda będzie wtedy 22tydz ale nic. Ważne że mam nadzieje dowiemy się płeć naszego szkrabka. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i przesyłam
  11. Hejka mamuśki :D Się odzywam tak co jakiś czas ale podczytuje zza krzaczków Wasze wpisy :) Witam Was wszystkie i każdą z osobna :) Ona witaj witaj :D To między naszymi kruszynkami niewielka różnica bedzie, też masz mniej więcej na grudnia termin?? Ja byłam w pt na wizycie w sumie bez usg tylko badała no i mierzyła tętno maluszka. Jak leżałam i tak moja gin szukała tego tętna na moim brzuchu i szukała to nogi zrobiły mi się normalnie jak z waty myślałam ze ześlizne się z tego samolotu bo już czarne myśli przeleciały mi po głowie ale ufffff dzięki Bogu usłyszałyśmy tętno maluszka kamień z serca normalnie. Powiedzcie mi proszę jak mniej więcej rozpoznałyście pierwsze kopniaczki w brzusio bo powiem Wam że w poprzednią środę poczułam mniej więcej na dole brzucha takie jakby prądowanie i sie zastanawialam czy moja kruszynka daje o sobie znać czy to co innego, mówiłam mojej gin powiedziała że właśnie tak być moze że lokator się odzywa :D potem do weekendu nic nie czułam no i dziś raz tak jakby coś mnie zamuskało w brzuszku... kurcze jak już chciałabym poczuć kopsańce choć pewnie potem bede miała ich dość hehehe. Coś wieczorami zaczęły mi dłonie cierpnąć tak jakby mrówki po nich chodziły więc zaopatrzyłam sie w magnez tabletki Aspargin - brała któraś z Was te tabl??? Coś mnie zaczęła skóra na brzusiu swędzięć więc pewnie zacznie się widoczne "rośnięcie" :D w taki sposób to ja mogę rosnąć :D Ostatnio jak mnie ważyla na wizycie to wedle jej wagi miałam mniej kg :) więc mam nadzieje że dzidziulek ze mnie ciągnie mój nadmiar :D jak narazie według mnie od początku ciąży przybrałam ok 1-1,5kg więc chyba nie dużo jak na obecnie 16tydz. Za mc kolejna wizyta a na 19 sierpnia muszę się umówić na usg do Polic na badanie przepływów krwi przez serduszko i nerki i w ogóle - miała któraś z was kochane mamuśki takie badanka? niby to tzw połówkowe choć ja bede mieć je robione w 22tyg ciąży bo lekarz wcześniej bedzie na urlopie. Mój m jak coś o dzidziulku mówimy to zawsze mówi a może jednak bedą dwa szkrabki heheh tak sie domaga bliźniaków no ale przecież by już wykryło gdyby 2 serduszka były prawda? więc się śmieje tylko jak tak mówi. A powiedzcie jak to jest ztym opalankiem w ciąży? mozna na słoneczku być czy nie? no oczywiście wiem że nie da się wogóle uciec od słońca jak praży ale chodzi mi o siedzenie na słoneczku:) No jak zwykle się rozpisałam Kuuurcze to niedługo na naszym forum zaczną sie po kolei akcje porodowe :D:D:D:D no to trzymam mooocno za Was kochane kciukaski abyście jak najszybciej tuliły w ramionach swoje skarbeńki :D a ja sobie jeszcze poczekam hehe Ściskam Was baaaardzo gorąco :D
  12. Cześć kobietki :D Wyłaże zza krzaczków, dawno się nie udzielalam choć starałam sie Was podczytywać na bieżąco. Wybaczcie mi bardzo proszę, ze nie nie napiszę do każdej z osobna i bede samolubna i napiszę tylko o sobie ale nie potrafie się w sobie zmobilizować mam jednym słowem taaaakiego lenia w d.... że aż żal się przyznać. W dzień zależy oczywiście troche od pogody ale muszę się choć na chwilkę położyć niekoniecznie spać ale położyć. U mnie w tym tyg zaczął się 13tydzień ciąży a mnie kręgosłup boli no piersi mniej ale czasem jak mnie zakłuje w kręgosłupie to uhuhu :/ Odebrałam wyniki badań które miałam zrobić przed następną czyli teraz piątkową wizytą 17czerwca. Ogólnie według mnie wyniki oki tylko z krwi mam prawie wszystko podwyższone i póki co nie wiem czy to dobrze czy źle. Jestem taka zakręcona leniwa ahhh nie ma to jak ponażekać sobie hehehe. Już mi lepiej troszku hehe Podczytuje Wasze propozycje wózków i powiem Wam że ceny mnie przerażają no ale cóż zrobić. Pozdrawiam Was z całego serducha postaram się odezwać do każdej z Was w najbliższym czasie. Buźki
×