Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vilia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vilia

  1. As- ale z Ciebie chudzinka :) Ja to przy Tobie mała kuleczka ;) A w ciąży to już w ogóle nie miałam co się porównywać (łatwiej mnie było przeskoczyć niż obejść ;) ). Współćzuję CI z tym wstawaniem tak wcześnie :o Pocahontas, mały znów od ok. 14ej nie zjadł nic aż do samej kąpieli - przed spaniem zjadł 150 ml mleczka z kaszką ryżową, więc jest lepiej niż wczoraj. A całościowo (z całego dnia) zjadł 400 ml. Nie miał dziś innych - stałych posiłków. Ani super mało, ale też nie dużo.Oby jutro lepiej było. A po porannych zaparciach wieczorem go czyściło...
  2. Beti, jak Twoje niekończące się pranie i prasowanie? ;) Ja dziś z prasowanie odpuszczam - wczoraj nie zdążyłam wszystkiego wyprasować i czeka :) Ale nie ucieknie przecież ;)
  3. smaruję dentinoxem dziąsła. Mam nadzieję, ze to od zębów (i tak iedyś muszą wyjść) a nie nic poważniejszego. Trochę się martwię, ale póki nie ma gorączki, kataru, kaszlu to chyba nie jest tak źle. Jak jutro nadal nie będzie chciał jeść (dziś go wzięłam sposobem i na śpioch a karmiłam, inaczej nie chciał) to do pediatry się jutro przejdę - tak na wszelki wypadek, bo potem weekend.
  4. hej! no i problemów ciąg dalszy...na dodatek strajku głodowego mały nie chce pić ani wody, ani herbatek czy soków.. dziś dodatkowo go 'zablokowało' i miał problemy z wypróżnieniem. Pierwszy raz od kilku miesięcy płakał i stękał na zmianę. W końcu kupa poszła, ale robię mu dziś dzień bez pokarmów stałych (tzn. dostał tylko pół słoiczka suszonej śliwki) - rezygnujemy dziś z obiadku. Od rana wypił dziś tylko 250 mll mleka do teraz do tego więcej śpi - już ma drugą drzemkę. Ale o dziwo mały przespał całą noc - jak wczoraj jadł o 14ej to dopiero dziś o 6:45. Love, u nas w 3 tyg. mały nabrał 900g. On na początku rósł na potęgę. Zresztą teraz też rośnie. Udało Ci się zdobyć to skierowanie na badania (w kierunku nietolerancji?). riolek,, trzymamy kciuki. Nie stresuj się, na początku 'nie odczuwa' się ciąży. Trzymamy kciuki żeby test wyszedł pozytywnie - taki prezent dla Ciebie na dzień kobiet :)
  5. pocahontas, u nas jest ten problem, że mały nie chce pić :o ani wody, ani herbatek czy soków.. dziś dodatkowo go 'zablokowało' i miał problemy z wypróżnieniem. Pierwszy raz od kilku miesięcy płakał i stękał na zmianę. W końcu kupa poszła, ale robię mu dziś dzień bez pokarmów stałych (tzn. dostał tylko pół słoiczka suszonej śliwki) - rezygnujemy dziś z obiadku. Od rana wypił dziś 250 mll mleka do teraz :o do tego więcej śpi - już ma drugą drzemkę :o Ale o dziwo mały przespał całą noc - jak wczoraj jadł o 14ej to dopiero dziś o 6:45.. pocahontas, ja też nie jestem eko mamą ;) i się nie odchudzam - choć może przydałoby się ze 3 kg zgubić ;) TNKS- u nas też buro i ponuro. Nie dość, że się małym martwię to jeszcze jakaś apatyczna jestem :o Ja się nie odchudzam a wygazowaną colę uwielbiam :D takie moje zboczenie ;)
  6. As- no w końcu się odezwałaś, ja już nie raz tu Cię próbowałam 'wywołać', ale zapadłaś się normalnie pod ziemię ;) Normalnie utwierdziłas mnie w przekonaniu, że powrót do pracy wywróci i tak wywrócony świat do góry nogami...Jeszcze miesiąc względnego 'spokoju'. Fajnie, ze Martynka spędza miło czas z babcią :) po cichu zazdroszczę, że masz możliwość oddania Małej w ręce babci :)
  7. Aguśka, to teraz już się przez jakiś czas nie będziesz wysypiać ;) Ale na początku to jest tak aadrenalina i szaleństwo hormonów, że nie odczuwa się tego zmęczenia. Z czasem dopiero człowiek zauważa jak tęskni za snem i relaksem :) A maluch ma już ciasno bardzo, więc ma prawo się wiercić. Zora, u nas tak jak u Aguśki, pampersy i ciuszki szpital daje. Chociaż ja miałam swoje papersy, bo nie chciało mi się chodzić i prosić - nie dawały dużo. Beti, z tym prasowaniem to masz niekończącą się opowieść ;) Ale ja nadal tak mam. Musiałabym mieć strasznie dużo ciuszków na zmianę, żebym mogła sobie pozwolić na odpoczynek w praniu i prasowaniu ;) Bo a to się uleje, albo kichnie przy jedzeniu obiadku - no i na potęgę się ślini... Ja wracam do pracy 4 kwietnia. Zaczynam powoli się stresować...Mały zostanie z nianią (polecona - opiekowała się dziećmi koleżanki przez 4 lata), fajnie, bo mieszka 5 min. spacerkiem od nas, a to naprawdę duży plus. A od września pójdzie do żłobka (teraz miejsca dla niego nie ma :o ). Wanda, dzieci są na tyle 'złośliwe', ze sikają jak im się pieluchę zdejmie :) U nas też to się czasem zdarza :D A na początku jak te kupy są luźne, to normalnie Bartek potrafił mieć pas startowy do samej szyi :o A sprać takie kupy..to jest sztuka. Odplamiacz w sprayu albo mydełko dr Beckmana (czy jakoś tak) daway jednak radę :) Leć z tym szwem do lekarza, żeby Ci się paprać nie zaczęło. U nas dziś ładna pogoda była - iście wiosenna i półtorej godzinki spacerowaliśmy Aż mnie się naładowały akumulatory Czeka nas ciężka noc...Mały jak zjadł o godz. 14ej 80 ml kaszki to nic nie chciał jeść i tak poszedł spać .. Ani łyżeczką, ani butlą....
  8. Dobry wieczór :) TNKS, 190 ml to mało..Przyzwyczaiłam się do ściągania innych (nieco większych ilości) - jeszcze jakieś 2-3 tyg. temu ściągałam min. 250 ml, a teraz jak jest 200 to jest dobrze. Moim rekordem było 480 ml :D Sama byłam w szoku :D Co do porządków..U nas bałagan robi się zanim dokończę sprzątanie :o Amber, to gdzie mam podrzucić mego rannego ptaszka? :D Jak mi się marzy pospać choć do 8-9ej... Amber, ja też mam jeszcze tą linię...Zebry z klasą jesteśmy ;) Ja za półtora tygodnia idę w weekend na wieczór panieński :) Pierwsze takie wyjście od roku :D Normalnie nie wiem czy będę umiała się zachować ;) U nas też dziś ładna pogoda była - iście wiosenna i półtorej godzinki spacerowaliśmy :) Aż mnie się naładowały akumulatory :) Czeka nas ciężka noc...Mały jak zjadł o godz. 14ej 80 ml kaszki to nic nie chciał jeść i tak poszedł spać :( Ani łyżeczką, ani butlą.... :(
  9. Zora, zatem współczuję.... Staraj się mimo wszystko jak najwięcej wypoczywać... P.S. Nie wiem jak to się dzieje, ale u mnie też bałagan robi się sam :o i to w jakim tempie... Zmykam, bo żelazko już do mnie mruga...
  10. TNKS, ja wieczorem udoiłam 190ml, więc nie było też źle. Tylko ranny i popołudniowy udój kiepski był ;) Pocahontas, u nas ząbków sztuk 'zero' :) czekamy. Może jakaś mama śpiocha jest chętna na kilkudniową zamianę? Mały dziś na funkcji 'ready' od 5:50 :o idę zrobić sobie drugiej kawusi :D
  11. Może jeszcze nie są na etapie przebijania tylko 'idą'. Oby jutro było już dobrze :) a my nadal czekamy na pierwszy ząbek :o
  12. lady, słyszałam, że górne jedynki są najgorsze :o może Twoja mała z tego powodu tak cierpi?
  13. TNKS to chyba było cos w stylu: Pije wodę z kałuży, napierdala mieczem i gardzi łącznością telefoniczną. Kretyn. /ja mam woreczki Tuffi.
  14. tymkowa, nie wiem..tego filmu nie oglądałam. TNKS, jutro robię najazd na zamrażarkę i zobaczę jak inne partie się sprawują. A jeszcze pytanko - w czym zamrażasz? ja to co teraz odmroziłam miałam w pojemniku Aventu, ale większość mam w jednorazowych torebkach.
  15. TNKS, on to wypił prawie na śpiocha z kaszką ryżową malinową, więc może mu zapach zabiło. A był tak padnięty, ze może nie czuł co pił...Schizy łapię... Mój tekst: "Dziecko, weź milcz, jak do mnie mówisz"
  16. Kurcze, TNKS, a ile trzymasz zamrożone mleko?
  17. TNKS, Dywanik, ja dziękuję. Wolę gołe podłogi :D
  18. TNKS, sugerowałam się m.in. tą stroną (plus fora) : http://www.rodzicpoludzku.pl/Po-porodzie/Przechowywanie-mleka-mamy.html Kurcze, żeby mu nic nie było...
  19. TNKS, zawsze też można pomylić plastry antykoncepcyjne z plastrami Nicorette ;) A film, owszem, dobry :)
  20. TNKS, rozmroziłam, bo coś mi cycki dziś zastrajkowały i nie nakapałam za dużo :o A ja małemu dałam to mleko po przeczytaniu kilku różnych stron, że OK, że tak może być i mleko nie jest zepsute :o Upss...
  21. Ciotka, niestety teraz to już w czasie przeszłym - jeździłam konno. Nie ma teraz czasu. Przed ciążą ciężko było bo praca, dom i tak w kółko a teraz to sama wiesz ile ma się czasu dla siebie ;) 2 minuty na mycie zębów ;) tnks: " Dziewczyny, okażcie trochę empatii... A właśnie empatia, ja coś chyba słyszałam, słuchaj, to chyba jest zupa z Azji. Nie wiem, z Azji znam tylko peeling"
  22. TNKS, a ciężko tak ciężko wysiedzieć w domu. Chociaż pogoda 'na szczęście' mi na razie pomaga :) Nosa się nie chce z domu wystawić :o Cytacik z "Lejdis" :)
  23. Ależ mnie kolana dziś bolą (oba, nie tylko to 'chore') :o zmiana pogody? Nigdy nie reagowałam na takie sprawy bólem stawów...Nie wiem od czego. Ciotka, jazda konna :) Hmm...Jak ja dawno nie jeździłam... :) Bryczesy i czapsy leżą gdzieś zapomniane w szafie :o kawał czasu nie woziłam dupska na końskim grzbiecie ;) Lady, popieram zdanie dziewczyn - może to ząbki. U nas na szczęście takich objawów dotychczas nie było, ale słyszałąm, ze biegunki występują i gorączka. Rozmroziłam dziś moje mleko i normalnie jakoś śmierdziało...Wyczytałam oczywiście, że to ze względu na lipazę (enzym trawiący), ale jakoś tak z cięzkim sercem podałam małemu to mleko... Miała któraś już tak? TNKS, dochodzę do siebie. Siniaki schodzą. Ból jest już napawdę niewielki. Tylko dziś coś mi te kolana dokuczają :o
  24. pocahontas, tolecimy do Ciebie na małe spa :) a masz podgrzewane to błoto? ;) amber, zazdroszczę tego małego śpiocha :) Tak jak Lenki Misiaczkowej :D Bartolini wczoraj i dziś 'na nogach' od 6:20 :o _aga_, tak następne po dolnych jedynkach z reguły wychodzą górne. Słyszałam od dwóch niezależnych osób, ze górne jedynki to masakra... Nie wiem z czego to wynika, ale ta dwójka maluchów najbardziej się 'darła' przy wyrzynaniu górnych jedynek :o _aga_, dziękuję za pamięć. Noga nadal boli, ale jest stanowczo dużo lepiej :) Krwiaki schodzą, noga już taka sina nie jest. No i najważniejsze, że już nie kuleję :) Czasem mi tylko łzy w oczach jeszcze stają jak mały mi przyłoży w kolano np. swoim plastikowym młotkiem-grzechotką ;) Swoją drogą, czy wasze szkraby też wymachują w taki niekontrolowany sposób zabawkami? My chyba mu niedługo tylko pluszaki będziemy dawać, bo kilka razy dziennie potrafi uderzyć się w głowę :o Co do stania, Bartek włąśnie usilnie próbuje cały czas stać na nogach. Jak próbuję go posadzić to się wypręża i sztywnieje, że prawie mostek robi :o Siedzi sam. Za to nie chce leżeć na brzuchu ostatnio :o Zmykam bo się obudził...
  25. Ale u nas sypie śnieg... :o Dziadek, wyciągaj łopatę ;) Trzeba mój balkon odśnieżyć ;)
×