Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vilia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vilia

  1. Doberek przy kawce :) Mt, amber dziękuję za linki do herbatek. Swoją drogą to zastanawiam się skąd wynikają różnice wiekowe podawania konkretnych produktów w różnych krajach (Pl i DE np). Inne dzieci są? :p TNKS, zrówka małej życzymi żeby się okazało, ze to nie jest wcale t limfcytowe zapalenie pęcherza..Swoją drogą skąd takie dziadostwo? _aga_, sto lat dla małej :) A po jedynkach z reguły dwójki idą. Twoja mała już cztery jedynki ma? fiu fiu :D Ja codziennie staram się zaglądać do paszczy małego (on mi to pięknie utrudnia), ale ja nic nie widzę... :o Chyba jakieś czary odprawię, żeby wylazły :D misiaczkowa, 49 kg przy takim wzroście...'nasza szkapa' z Ciebie była. prchnicy butelkowej rozmawiałam z moją stomatolog. To powiedziała, że nie dawać w nocy jeść jak zęby wyjdą, starać się unikać słodyczy i wyrabiać w dziecku od najmłodszego odruch dbania o higienę jamy ustnej. Szczoteczkę umoczoną w wodzie dawać do gryzienia, nawet po każdym posiłku, a obowiązkowo rano i po kolacji. Past do zębów na początku nie polecała, mimo, że mają małą zawartośc fluoru lub nie mają go w ogóle (mają coś tam na X..). Powiedziała, ze około 10-12 miesiąca można zacząć wprowadzać pastę. Nie da się uniknąć słodyczy i produktów z cukrem - niestety, ale wszystko z głową. My też dajemy herbatki granulowane - tylko je bardziej rozcieńczam wodą i to samo z soczkami. U nas jet taki problem, że mały nie chce w ogóle nic pić (wody, soków, herbatek) - choćby najsłodsze były :o Daję mu łyżeczką, ale to na dobę wypije max. 50 ml.
  2. amber, a są jeszcze inne hippa do zaparzania oprócz koperkowej? Bo na stronie mają tylko koperkową. No i granulowane, ewent. herbatka&sok w butelkach. Dziewczyny, podziwiam Was za te diety :) Ja jakoś nigdy nie miałam zapału. Dziadek, Ty to masz figurkę od tego śniegu i łopaty ;)
  3. Asia, no czasem to ta fantazja aż za bardz mnie ponosi ;) Wanda, temat szczepień to temat rzeka. I pewnie każda mama ma swoją rzekę ;) My szczepiliśmy 5 w 1 (Infarix) - jestem za takimi sprawami, bo znacznie zmniejsza ilość wkłuć. A mały przy każdym krzyczy nieziemsko, więc wolę ich mieć jak najmniej :o Może i warto nawet taką 6 w 1 zakupić.... My dodatkowo lecimy na pneumokokki (Synflorix). Koleżanka, która robi specjalizację z pediatrii doradziłą nam, że jeśli mały ma chdzić do żłobka to stanowczo poleca. Zrezygnowaliśmy z rotawirusów, meningokokków - szybko powstają nowe szczepy. No i rota chyba dość łatwo zaobserwować. Zresztą dzieci szczepione na rotawirusy chorują tylko trochę może lżej przechodzą (ponoć nawet nie zawsze). Inne szczepionki odpuściliśmy.
  4. Beti, link do wystarczająco fajnej mamy - oczywiście trzeba do tego podejść z przymruzeniem oka ;) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5107162& start=0 gosia, na razie sama myśl drugim wywłuje u mnie atak śmiechu :) chyba musiałabym się sklonwać ;)
  5. A my ostatnie dwie miliśmy nieciekawe... chyba zęby... teraz też obudził się z drezemki po kwadransie... Ale jak to dtwierdził mój M " Jak pójdzie na studia to już lepiej będzie"...
  6. A dlaczego nie pozwalają brać na ręce? Przeczytałam temat "wystarczająco fajnej mamy" :) Kąciki ust popracowały, czyli gimnastyka dziś zaliczona :) Ale doszłam do wniosku, ze ja stanowczo nie jestem wystarczająco fajną mamą.
  7. Wanda, współczuję tego pęknięcia :o Mam nadzieję, że mimo wszystko się szybko zagoi :) A takie pytanko zadam - dużo miałaś szwów? Co do tych kiepskich chwil - chyba większość tak ma, szalejące hormny itp. Ja długo po porodzie płakałam bez przyczyny - tzn. miałam ciągle wrażenie, że jestem złą matką. Mały non stop się darł, ja nieogarniałąm domu, dziecka, siebie...(także rozumiem Was). Potem będzie lepiej, choć nie ukrywam, że czasem i teraz mam gorsze dni (nawet w ub tyg. przeryczałam pół dnia - taka jakaś handra mnie dopadła) - chyba wynika to z okrojonego kontaktu z ludźmi i całego dnia podporządkowanego pod Bartusia. Kocham g nad życie i wskoczyłąbym za nim w ogień, nie dam mu krzywdy zrobić, a jak tylko on cierpi to ja cierpię jeszcze bardziej od niego...Ale nie ukrywam, ze jestem też tylko człowiekiem i brakuje mi kontaktu z ludźmi, pogadania, wyjścia do kina czy po prostu kilku spokojnych godzin spedzonych z M. Czasem łapię się na tym, że nasze rozmowy przede wszystkim dotyczą Bartka. Nasze życie intymne nie istnieje...Wieczorem jestem tak zrypana, że chyba na 'denata' by było :o Wanda, a próbowałaś te kółka (jak ratunkowe) pod pupę? :) Ponoć pomagają - przynoszą ulgę w siedzeniu. Ponoć... Chć moja koleżanka jak pękła (uwaga na udo weszło!!) to nic jej nie pomagało. Może przemywaj to roztworem z tantum rosa. Albo lepiej psikaj octeniseptem to może szybciej się zagoi. Love, super, że tak szybko doszłaś do siebie :) Zazdroszczę. Ja przez 5 tyg. nie mogłam wstać z łóżka :o A jeszcze miesiąc temu coś mi się z rany sączyło :( Masakra. Pomoc bardzo dużo daje - ja nie miałam (prócz męża) pomocy i to było straszne. Niestety moja mama pracuje i mieszka dalek. Teściowa bliżej i na emeryturze, ale to odrębny temat... Wanda, a po porodzie faktycznie teraz zaraz dzieck dają na dłużej czy to tylko piękna teoria o tych kilku godzinach z mamą bez mierzenia, warzenia itp. rzeczy? Dali Ci go od razu nakarmić?
  8. Tusia, ja dałam małemu takie deserki/jogurciki (deserek waniliowy). Nie daję tego namiętnie, ale dlaczego nie? Takie moje zdanie :) skoro sa po 6tym miesiącu to znaczy, ze nie zaszkodzą. A 'chemię' mają taką samą jak kaszki.
  9. Riolek, nie znam się na zastrzykach, nie pomogę. Polecam: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5107162&start=0 Uśmiałam się do łez :D
  10. olinka, posikałam się prawie ze śmiechu :D dobre.
  11. Zmykam zaraz spać...Mały dziś w nocy budził się z płaczem co 2 godziny :o Nie jadł, wytrwał z jedzeniem standardowo do godz. 7:30...Ząbki?
  12. TNKS, ja karmię moim mlekiem butelką - mały pije 3 razy dziennie (ilości są różne, rano ok. 150 ml, popołudniu ok.100 i wieczorem kaszkę ryż. na moim mleku rzadką - butlą około 150-170 ml). Dodatkowo zjada 2 posiłki bezmleczne. Czasem wpadnie nam jakieś dodatkowe mleko albo kaszka na gęsto, ale to rzadkość.Mały ostatnio mam wrażenie, że woli posiłki łyżeczką niż mleko z butli (choć wcześniej na widok mleka trząsł się, a łyżeczką jedzenie było bleee - czyli zmiana). Ja ściągam mleko już tylko 3 razy dziennie. Też mam go mnie, ale to przez t że rzadziej "doję". Ja t na włąsne życzenie, bo ile można biegać z laktatorem...Teraz co 8 godz. ściągam (3x 190-200 ml, choć zdarza się i jakieś dojenie tylko 130-150 ml). Mam jeszcze trochę zapasów w zamrażalniku, więc na jakiś czas starczy. A może uda mi si ę jeszcze pociągnąć trochę ściąganie nawet po powrocie do pracy :) Tak 2 razy dziennie - byłabym zadowolona. Jak nie to trudno...I tak wytrwałam długo :) Z posiłków dodatkowych - odkąd mały posmakował Malin z jabłkami z kleikiem ryżowym Hippa to ślini się na sam ich widok :) i jest w stanie pochłonąć ich każdą ilość :D aga, oby mała szybko wyzdrowiała, a ta gorączka okazałą się czymś niegroźnym. Piszesz zresztą, że już lepiej, więc oby już jutro zdrowa jak ryba była :) Dziś usłyszałam niby "komplement" - "Macierzyństwo Ci służy, wyglądasz ślicznie. Ładnie się zaokrągliłaś po ciąży".... Nadmieniam, że wróciłam do wagi sprzed ciąży...I co z tego skro takie teksty słyszę :o
  13. TNKS, zwracam honor :) ubzdurało mi się, że przepis na klopsikową aga15510 wrzucała :D
  14. tymkowa, nie wiem jak te wersje trkołowców, ale ja do takich przekonana nie jestem. Widziałam kiedyś jak kobitka wózkiem trójkołowym podjeżdżała pod krawężnik - mało się nie wywrócił ten wózek...jakiś tako mało stabilny.
  15. citka, a Ty masz X-Landera Xa czy jakiego. Z tego co kojarzę, to XA ma duże pompowane koła, chyba przednie skrętne. I tak źle po śniegu 'idzie'?
  16. ciotka julia, tak jak pisałam- zawsze to paraslka wychodzi taniej niż kombi ;)
  17. Wikula, mój tata jest po dwch seriach chemioterapii i na oddziale widział kobiety w ciąży. Ponoć dają im inne 'specyfiki', ale widać da się walczyć bez usunięcia ciąży. Trzymamy kciuki, zeby wszystko było OK. I żeby mimo wszystko okazało się, że nia ma tam komrek nowotworowych
  18. Aga15510, ja pisałam wcześniej o Inglesinie, któą miałam okazję jechać - ona w ogle nie miała tej poręczy!!! Porażka przy wózku dziecięcym. Właściciele tego wózka sami kupwali i jakoś dorabiali żeby pasowała im do wózka.
  19. Zoja, my mamy Jedo Fyn, z dużymi kołami, pompowanymi, przednimi skrętnymi, super na ciężkie warunki. Tylko, że jest duży i nam cały bagażnik zajmuje, więc szukaliśmy 'parasolki' na wyjazdy przede wszystkim. Jeśli Tobie na 'parasolce' nie zależy to może jakiś taki większy Ci się przyda?
  20. Lady, wywiało wszystkie w tą wietrzną pogodę ;)
  21. aga15510, o tym koszu też czytałam :) Ale ja nie robię zakupów na spacerze (ewent. tylko apteka lub chlebek), więc dla mnie mały kosz to nie problem :) Co do dodatków, kupiłam uniwersalną folię do spacerówek za 20 zł i pasuje :) A kółka sprawdzimy, na piachu to pewnie każde mułowato będą szły. Zobaczymy. Zresztą ja potrzebuję wózka raczej na miejskie chodniki niż piaszczyste drogi. Oby na się te wózki dobrze sprawowały :) Aga, ja myślałam, że w większości spacerówek pałąki się wypinają (masz na myśli te 'barierki'?). W X-Landerze się cały wypina. Ja sama go składam i rozkładam z małym na rękach, i jak na razie nic nie trzeszczy.... A w przesyłce od Bobovity nie miałaś jeszcze kaszki? Ja miałam :) Bebiko też już dostałam :D _aga_, jak mała? Daj znać co to za dziadostwo ją dopadło...
  22. Kawy..... Padam na twarz. TNKS, u nas też dziś była niespokjna noc. Ale t nie był terroryzm. MAły miał zapchany nos, nie mogłam mu go 'odetkać' :o Frida nie dała rady. Zakraplałam solą i też nie chciało dziadostwo wyjść. Od 21 do 23:30 wojowaliśmy i w końcu zasnął. Pobudka przed 6tą, ale jeszcze zasnął do 7ej. A rano p katarze czy tym co było w nosie nie było śladu :o Za to mnie boli głowa... amber...zazdroszczę spania do 10ej :D As-jak po powrocie do pracy? Żyjesz? Bo znaku życia nie dawałaś. Grays, jagodka, jesteście? tymkowa, ja już po pierwszej @. Też przyszła po 15 miesiącach. Dałam radę - oprócz tego, że obfita była to bezbolesna :D Żeby tak zostało :) Co do wagi. Ja wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale co z tego skoro figura już inna. Ważę 54 kg przy 160 cm, więc źle nie jest, ale jestem szersza w biodrach i ciasno mi w spodniach sprzed ciąży. Nie wysiedzę w nich dłużej :o Przed powrotem d pracy czekają mnie zakupy :o Jakoś trzeba będzie wyglądać ;) aga15510, z ciekawości - jakie negatywne opinie? tymkowa, u nas też stopy to fajna zabawka ;) Obie (oczywiście na zmianę) namiętnie pcha do buzi i ssie paluchy. Zmiana pieluchy graniczy z cudem ;) pocahontas, ja też nie noszę małego dużo na rękach. Trzeba dbać o kręgosłup - mamy tylko jeden ;) Mój 'maluszek' waży już 9,5 kg, więc jest co dźwigać ;) A leżeni amały już nie uznaje :o Najlepiej by siedział. No i odkrył, ze nogi mogą być do stania - 'sprężynuje' na nich. Staram się tego unikać, ale czasem się nie da. Wygina się we wszystkie strony i usztywnia nogi, zeby stać. misiaczkowa, u nas okulary też są fajne. M nosi cały czas, a ja sporadycznie, bo noszę soczewki. Zresztą mały jest tak 'delikatny', że pewnie na dłuższą metę okulary by nie przetrwały ;) Batek nauczył się dawać buziaki. Jak zaczynam cmokać, to otwiera buzię i daje buziaki w same usta :D Takie mega uślinione :D Pomyśleć, że za jakiś czas będzie twierdził, ze to 'obciach' ;)
  23. Kawy..... Padam na twarz. TNKS, u nas też dziś była niespokjna noc. Ale t nie był terroryzm. MAły miał zapchany nos, nie mogłam mu go 'odetkać' :o Frida nie dała rady. Zakraplałam solą i też nie chciało dziadostwo wyjść. Od 21 do 23:30 wojowaliśmy i w końcu zasnął. Pobudka przed 6tą, ale jeszcze zasnął do 7ej. A rano p katarze czy tym co było w nosie nie było śladu :o Za to mnie boli głowa... amber...zazdroszczę spania do 10ej :D As-jak po powrocie do pracy? Żyjesz? Bo znaku życia nie dawałaś. Grays, jagodka, jesteście? tymkowa, ja już po pierwszej @. Też przyszła po 15 miesiącach. Dałam radę - oprócz tego, że obfita była to bezbolesna :D Żeby tak zostało :) Co do wagi. Ja wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale co z tego skoro figura już inna. Ważę 54 kg przy 160 cm, więc źle nie jest, ale jestem szersza w biodrach i ciasno mi w spodniach sprzed ciąży. Nie wysiedzę w nich dłużej :o Przed powrotem d pracy czekają mnie zakupy :o Jakoś trzeba będzie wyglądać ;) aga15510, z ciekawości - jakie negatywne opinie? tymkowa, u nas też stopy to fajna zabawka ;) Obie (oczywiście na zmianę) namiętnie pcha do buzi i ssie paluchy. Zmiana pieluchy graniczy z cudem ;) pocahontas, ja też nie noszę małego dużo na rękach. Trzeba dbać o kręgosłup - mamy tylko jeden ;) Mój 'maluszek' waży już 9,5 kg, więc jest co dźwigać ;) A leżeni amały już nie uznaje :o Najlepiej by siedział. No i odkrył, ze nogi mogą być do stania - 'sprężynuje' na nich. Staram się tego unikać, ale czasem się nie da. Wygina się we wszystkie strony i usztywnia nogi, zeby stać. misiaczkowa, u nas okulary też są fajne. M nosi cały czas, a ja sporadycznie, bo noszę soczewki. Zresztą mały jest tak 'delikatny', że pewnie na dłuższą metę okulary by nie przetrwały ;) Batek nauczył się dawać buziaki. Jak zaczynam cmokać, to otwiera buzię i daje buziaki w same usta :D Takie mega uślinione :D Pomyśleć, że za jakiś czas będzie twierdził, ze to 'obciach' ;)
  24. Kawy..... Padam na twarz. TNKS, u nas też dziś była niespokjna noc. Ale t nie był terroryzm. MAły miał zapchany nos, nie mogłam mu go 'odetkać' :o Frida nie dała rady. Zakraplałam solą i też nie chciało dziadostwo wyjść. Od 21 do 23:30 wojowaliśmy i w końcu zasnął. Pobudka przed 6tą, ale jeszcze zasnął do 7ej. A rano p katarze czy tym co było w nosie nie było śladu :o Za to mnie boli głowa... amber...zazdroszczę spania do 10ej :D As-jak po powrocie do pracy? Żyjesz? Bo znaku życia nie dawałaś. Grays, jagodka, jesteście? tymkowa, ja już po pierwszej @. Też przyszła po 15 miesiącach. Dałam radę - oprócz tego, że obfita była to bezbolesna :D Żeby tak zostało :) Co do wagi. Ja wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale co z tego skoro figura już inna. Ważę 54 kg przy 160 cm, więc źle nie jest, ale jestem szersza w biodrach i ciasno mi w spodniach sprzed ciąży. Nie wysiedzę w nich dłużej :o Przed powrotem d pracy czekają mnie zakupy :o Jakoś trzeba będzie wyglądać ;) aga15510, z ciekawości - jakie negatywne opinie? tymkowa, u nas też stopy to fajna zabawka ;) Obie (oczywiście na zmianę) namiętnie pcha do buzi i ssie paluchy. Zmiana pieluchy graniczy z cudem ;) pocahontas, ja też nie noszę małego dużo na rękach. Trzeba dbać o kręgosłup - mamy tylko jeden ;) Mój 'maluszek' waży już 9,5 kg, więc jest co dźwigać ;) A leżeni amały już nie uznaje :o Najlepiej by siedział. No i odkrył, ze nogi mogą być do stania - 'sprężynuje' na nich. Staram się tego unikać, ale czasem się nie da. Wygina się we wszystkie strony i usztywnia nogi, zeby stać. misiaczkowa, u nas okulary też są fajne. M nosi cały czas, a ja sporadycznie, bo noszę soczewki. Zresztą mały jest tak 'delikatny', że pewnie na dłuższą metę okulary by nie przetrwały ;) Batek nauczył się dawać buziaki. Jak zaczynam cmokać, to otwiera buzię i daje buziaki w same usta :D Takie mega uślinione :D Pomyśleć, że za jakiś czas będzie twierdził, ze to 'obciach' ;)
×