Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vilia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vilia

  1. Powiem Ci, As, że masz pamięć do twarzy ;) To już wiem, ze Ty mnie tak zestresowałaś :D - zrobiło się na moment gwarno na korytarzu i koleżanka z sali przyszła z wiadomością, że jednej dziewczynie wody odeszły i pojechała...Ja wieczorem dostałam skurczy...No i zastrzyk rozkurczowy i czekanie. I 17ego wzięli mnie nieplanowaną na cesarkę, bo stwierdzili, ze do 18ego to urodzę :D
  2. As- ja na OCP leżałam w przedostatniej sali ale po prawej stronie :D (razem z tą blondynką na sali) A na korytarzu pewnie się widziałyśmy - pewnie m.in. w kolejce na sprawdzaniu tętna dziecka :) że też się nie zgadałyśmy ;)
  3. Rybka, dziękuję :) Chyba w weekend wypróbuję :) Na blgu wyglądają smakowicie te muffinki :D mniam
  4. Lady Ania, może się uda :) To taki termometr: http://allegro.pl/termometr-bezdotykowy-thermoflash-lx-26-kurier-0zl-i2047301904.html Kolr tylko biały. Nie wiem jaka teraz byłaby cena dla mnie - musiałabym się dowiedzieć. Ja nim mierzę też temp. mleka jak podgrzewam mój pokarm :) Jakbyś była zaintereswana to daj maila to napiszę Ci szczegóły.
  5. As- blondynka to Iza, niestety nie ja :) Ale numer, że leżałyśmy w salach obok :D hehe Iza była przyjęta na OPC 15ego (leżała dwa dni), ja 16ego ściągnęłam na OCP (leżałam tam jeden dzień) :) A Ty 17ego w dzień porodu zostałaś przyjęta? Rybka, dawaj przepis na muffinki :) Jestem ich maniaczką :D mam trochę przepisów na nie ;) i lubię nowości :) Lady Ania, promocja nadal trwa :) ja dopiero śniadankuję i kawkuję :) coś mi się rano przysnęł o :o
  6. Dziadek, ja mam taki "pistolet" :D i sobie baardzo chwalę :) Tak jak piszesz - trzask, prask i temp. zmierzna :) Mogłam kupić po promocyjnej cenie w pracy :)
  7. As-pewnie na korytarzu się minęłyśmy nie wiedząc, że to my ;) Ja wyszłam dzień po Tobie - czyli w sobotę 20.08. A leżałam na końcu korytarza - ostatnia sala po lewej stronie (numeru oczywiście nie pamiętam) :D A Ty? U nas też BArtek od czterech dni ma problemy z zaśnięciem - dodatkowo budzi się po jakiś 30-60 minutach z krzykiem i też dopiero po przytuleniu zasypia spowrotem. Jakieś lęki? Doszłyście do tego co to? Padam na twarz...Dziś w nocy mały zrobił nam niespdziankę :o i nie spał od 4:50 do 7ej - zachciało mu się bawić :o
  8. ciotka, mój maluch też jak się cieszy to podskakuje jak jakaś mała kukiełka :) Także to chyba normalne :D TNKS, ja wprowadzam przez 4-5 dni nowe produkty, a dopiero po tym czasie podaję znów coś nowego. Dowiedziałam się od pediatry, że jest coś takiego jak alergia i nietolerancja jakiegoś produktu. Alergia objawia się z reguły szybko (nawet po kilku minutach) a nietlerancja może później. Dlatego ja trzymam się tych 5 dni.
  9. Dziewczyny pewnie po wczorajszym wieczorze nie mają siły na drineczki ;) hehe
  10. Dziewczyny, czy wieczór drinków jest rozpoczęty? Załapałam się? Proszę o seteczkę wódki...Padam na twarz.. Coś mi się doba skurczyła :o Do tego mój pierworodny i jedyny ostatnio zasypia na noc tylko wtulony we mnie - -jak się wczepi to go odczepić nie mogę. Czyżby jakiś lęk separacyjny? ;) Pozdrawiam dzieweczki z Łodzi i okolic (As ja z Łodzi od strony Konstantynowa ;) ) oraz całą resztę :) To która polewa? :D
  11. Smallgirl, a jak mała je w dzień? też co 3-4 godziny czy rzadziej? Może jej sie doba przestawiła? Trudno mi powiedzieć, bo ja nie mam takiego problemu - mały przesypia całą noc. A je Twoje mleko czy modyfikowane? Może spróbuj ją oszukać wodą albo przetrzymać - stwierdzi, że nie opłąca się budzić - czy bardzo płacze i się domaga? Nie wiem co CI doradzić... misiaczkowa, też znam parę, która zdecydowała się na zmianę imienia synkowi po 4 miesiącach i są bardzo zadowoleni. Przecież to Wam ma się pdobać przede wszystkim :) TNKS, a z czego te okłądy robiłaś? Z lodu? Bo ja zamarznę przy tych zimnych okałdach - pamiętam je jak miałam nawał..brr...leżałam skostniała pod kołdrą i dwoma kocami a to był sierpień :o Ja moje mleko ściągam i wkłąam do ldówki, a potem podgrzewam nrmalnie w podgrzewaczu. A czasem dokarmiam małego "Nanem Pro" - tzn. tylko na jakiś wyjazdach i jest OK. Ale nie je non-stop tego mleka, więc nie dam sobie za nie ręki uciąć ;)
  12. TNKS< ale mnie rozbawiłaśtą historią z drzwiami :D Do tej pry się śpieję, a laptop cały zapluty :D Nie zdziwię się jak przestanie działać ;) Ja ostatnio mniej się udzielam, bo coś mi się doba skurczyła... :o Teraz np jem śnaidanie i pije kawkę :/ a dawno już tak nie było. Nadal walczę z laktatorem. Normalnie jeszcze dotrwam do tych przepisowych 6ciu miesięcy karmienia piersią ;) Ale jak widzę jak Bartuś się rozwija to szkoda mi przestać ściągać pokarm. Najgorsze są dla mnie noce. On już dawno przesypia całe noce a ja muszę wstawać, bo mi mleczarnie nie chcą wytrwać do rana - mleko rozsadza :o Także ok. 2-3 w nocy mam małe "tete-a-tete" z laktatorem i TVN Meteo :D As-fajnie, że masz te lasy wkoło :) Ja niestety w Łodzi mieszkam. Lasów nie mam, choć są skwerki i parki - blisko ogród botaniczny :) Ale uroki może odkryję latem :) hehe jak już wrócę do pracy :o Bartuś też już pięknie obraca się na boczki, z plecków na brzuszek i odwrotnie (choć w tę stronę gorzej idzie) :) Ciągnie stopy do buzi i "ciućka" paluszki u stóp - z lewą stopą sobie tak świetnie radzi, prawa jest bardziej oporna ;) Jak leży na brzuchu i ma się od czego odepchnąć to się trochę przesuwa, ale rączki zostają i daleko nie przepełznie ;)
  13. Dziś dziwny dzień...Dopiero jadłam śniadanie. Przysnęło mi się rano i wstałam razem z Bartusiem, no i czasu nie było :o Wanda, ja tak jak Love, pod koniec ciąży miałam ciągle mokro - to normalne. Też zastanawiałam się czy to nie wody :) WItaj, Kasia815314 :) Od kiedy się starasz? Napisz coś o sobie :) zra, niedrapki się przydają - bardzo. Dziecko rodzi się z długimi ostrymi pazurkami :) A nie sądzę, zeby w szpitalu naszła CIę ochota na manicure i pedicure u maluszka ;) Zresztą te paznkcie u maluchów są jakieś ostre - u Bartoliniego nawet po obcięciu sa takie "drapiące" :o do tej pory. Czasem jak się złości to potrafi podrapać... My mieliśmy też takie bodziaki z wywijanymi rękawkami na łapki - super sprawa. Bo niedrapki czasem jakoś ściągał.
  14. Aguśka, mnie też gin tłumaczył tak jak Wanda pisze - że liczy się termin z M i ewentualnie z pierwszych USG, b ptem to dzieciaki rosną jak chcą ;) Mnie też się zmieniał potem termin z USG, ale trzymałyśmy się terminów z początku ciąży :) Wanda, Ty się jeszcze nie rozsypuj - za wcześnie jeszcze. Jeszcze musisz chwilę pbyć 2w1 :) Zora, to mimo wszystko kilku cm mi do Pameli brakuje ;) Mam 160 cm :D C nie zmienia faktu, że przybrałam "w torsie" :D Wanda, wczoraj były u mnie dwie kleżanki z dzieciaczkami miesiąc starszymi od BArtusia (takie domowe przedszkole miałam ;) ). Jednej kleżanki córa urodziła się w 31 tyg. - oprócz teg, ze jest malutka (ale ładnie goni), to nie ma żadnych komplikacji i zaburzeń w rozwoju. Poza tym to Ty przecież donosisz :) A wracając do tego spotkania - oczywiście BArtuś był największy :D Mimo, że syn koleżanki donszony i wcale mały się nie urodził (56 cm i 3600g) :) No i BArtuś piszczał niesamowicie na ich widok, cieszył się bardzo :) JAk tylko zaczynał okazywać tę radość (dość głośno) to Staś zaczynał płakać ;) My też celowaliśmy w owu i jest BArtek :) Na dziewczynkę zaczniemy celować zaraz po @ ;) o ile kiedykolwiek przyjdzie, bo jej jeszcze od porodu nie było ;) a nawet od zajścia w ciążę :D Love, zapisuję się na listę dot. książki o planowaniu płci :) Miałąm dziś spotkanie z nianią (poleconą). Ma się zastanowić i dać znać czy się decyduje. Tzn. Bartuś jej nie wystraszył, tylko chciała więcej pieniędzy niż możemy jej zaoferować, więc tu tkwi problem. Plusem jest, że mieszka 4 bloki dalej (5 minut spacerkiem), więc nie musi dojeżdżać...Zobaczymy. NIka, super, wizyta w walentynki :) To będziecie mieć prezent :) Usłyszeć serduszko :)
  15. Hehe, Lovekrove, ooo to ja zrobię (oczy jak pięć złotych i z ust wielkie "OOOOO kurde") jak Ty takiego wielkoluda urdzisz naturalnie ;) Ale może tak hardcorowo nie będzie ;) Oby, trzymam kciuki :) A do Pameli to mi brakuje ;) Wzrostu przede wszystkim ;) W biodrach wcale taka szczuplutka nie jestem - tzn. nie jest źle, ale mam szersze niż przed ciążą (mimo, że nie rodziłam sn to jednak biodra się rozszerzają - spojenie się rozłazi czy co?) Justysia, też widzę ten języczek na zdjęciu :) T pierwsze co mi się w oczy rzuciło :D moniaa123, każdy widać ma inne wspomnienia z porodu. Ja np gdybym miała wybór to wolałabym rdzić sn. Po cesarce bardzo ciężko dochodziłam do siebie (może taka moja uroda, nie wiem) - przez 5 tygodni miałąm problem ze wstanem z łóżka z pozycji leżącej :o Bolało jak diabli. No a po samym cięciu to była masakra przez te 2-3 dni - ból ogrmny. I tak jak pisze Wanda, te po porodzie sn latały po korytarzu "jak frygi" a ja ledwo z nogi na nogę...A do tej pory coś się z jednej strony sączy (z cięcia) - tak malutko, ale jednak...Chyba nie ominie mnie wizyta u chirurga :( moniaaa123, zrzuciłam te 20 kg (ufff..od razu lepiej :D ) U mnie ten spadek wyglądał tak: Po powrocie do domu ze szpitala miałam już 9 kg mnie, po po miesiącu kolejne 5 kg do tyłu (razem 14), a potem to już powoli leciały te kg - ok. 2 kg miesięcznie).
  16. Wanda, super, że jesteście już w domu :) Odpoczywaj teraz i będzie dobrze :) A Adrianek, jak na grzecznego synka przystało, nie będzie pchał się wcześniej na świat :) Aguśka, Beti, tak jak pisze Lovekrve i Wanda, nie martwcie się wagą - to nie jest najważniejsze. A ja przytyłam 20 kg. Też mi gin pwtarzała, zebym nie jadła owoców, bo mają naturalne cukry, a ja nie mogłam się pwstrzymać. Po pierwsze to witaminki, a po drugie jak tu sobie wszystkiego odmawiać. Szczególnie, że ja w ciąży miałam sezon na owoce i warzywa (wiosna/lato). Już zgubiłam te kilgramy i ważę tyle co przed ciążą :) Tak jak pisze Love, mały wysysa ze mnie wszystko ;) Jeszcze mi tylko duże mleczarnie zostały :D Lovekrove, ja wchodząc na kafe i zastanawiam się zawsze czy nie ujrzę wpisu, ze Mikłaj już jest z Wami :) Grzesz kobieto z tymi słodkościami skoro cukry nie szaleją, potem różnie może Mikłaj tolerować Twoją dietę :) Życzę Ci, zeby tolerował tak jak od jakiegś czasu Bartek to co jem - nic go nie rusza :) Nawet 'czisburgery' z McDonald's :D A z seksem jest jak pisze Wanda - prostaglandyny zawarte w nasieniu uelastyczniają ponoć szyjkę :) Korzystaj, bo potem nie będziesz mieć na to siły ;) Monisia, zazdroszczę PAryża :) Jedź i szalej :D Zra, nie martw się i trzymaj dzielnie. I wg mnie pwinnaś teraz myśleć przede wszystkim o sobie i Maleństwie. Nie ma co na siłę innym "robić dobrze". WIem, że to trudne, ale takie jest moje zdanie. Ty i maluszek jesteście najważniejsi i to powinnaś wiedzieć. Teraz będzie Ci coraz ciężej "skakać" koło innych, sama potrzebujesz odpczynku i opieki. Skoro szwagier ma dwie zdrowe rączki to sobie poradzą, olej to.
  17. aga_jabi, ja na początek daję ze słoiczka (kupione), ale mam zamiar teraz podawać takie zrobione przez moją mamę - próżone bez cukru w słoiczkach :)
  18. Love, tak, wygtowujesz również z zakrętką :) Beti, na plaży t temoperatura przede wszystkim swoje zrobiła... Na każdym mleku modyfikwanym jest napisane, zeby przygotowywać bezpośrednio przed spżyciem, ale niektóre można trzymać w temp. pokojowej do godziny. Ja czasem moje trzymam do godziny, a potem wylewam. Małemu nigdy nic nie było. Położna mi powiedziała, ze ta godzina jest bezpieczna - oczywiście nie w słońcu i upale ;)
  19. Katiaa, ale zgrabna jesteś :) I jaki brzuszek zgrabnutki. Ja na tym etapie ciąży wyglądałam jak foczka ;) A pod koniec jak humbak :D no może jak hipopotam...
  20. Dziewczyny nie uciekajcie :) Ja teraz częściej jestem, ale też nie zawsze mam możliwość długich postów i odpisywania każdej - staram się. Nie zawsze też wiem co napisać, bo nie jestem " w temacie" z konkretnymi waszymi problemami. Asia, zobaczysz, Malutka niedługo da Ci więcej popisać i poczytać na forum :) Ja pamiętam, ze przez pierwsze 2 tyg. po prodzie nie włączyliśmy z M telewizora, potem się śmialiśmy, ze jakaś katastrofa by była a nawet byśmy o tym nie wiedzieli ;) Rozumiem Cię i współczuję...Ale będzie lepiej :) Ja to wiem :) Zresztą pamiętacie same jak się udzielałam na początku po porodzie - prawie wcale ;) Asia, jak masz mamę pod ręką t ją wykorzystuj - nie ma co zaciskać zębów. Ile ja bym dała, żeby mieć kogoś z rdziny blisko, kto mże mi pomóc. Teraz już jest lepiej, ale początki były masakryczne, zatem korzystaj z pomocy Aguśka, pakuj się w walizkę - wygodniej niż w reklamówki :) Karolina, dawałam Bartusiowi mleko z kleikiem. To pierwsza rzecz jaką zaczęłąm wprowadzać oprócz mleczka i herbatek (typu koperkowa, rumiankowa, uspkajająca, ułatwiająca trawienie :D ). Mnie pwiedziała pediatra, ze minimalny termin wprwadzania nowych produktów to 17 tydzień życia - i ja się tego trzymałam. Oczywiście ja zaczęłam dawać 3 dni wcześniej ;) Od wczraj wprwadzamy gluten - w postaci kaszki, bo tak mi najłatwiej (dodaję do mleka). Plecam Bobovitę, bo mają fajny przelicznik na stronie :) P.S. Jak gdzieś zjadłam literkę "o" to sorki, coś mi klawiatura się zacina ;)
  21. Monia_aa GRATULACJE :) Kolejna dzielna kobieta :) Dużo zdrówka, spokoju i energii życzymy :)
  22. aga_jabi, namieszałam - miało być "chyba, ze karmisz mlekiem modyfikowanym to wtedy tak, po 2 miesiącach zwiększasz dawkę do 6g (ekspozycja na gluten w tym przypadku trwa 4 miesiące a nie dwa jak w przypadku karmionych piersią)." Inaczej myślałam a inaczej napisałam. Mam nadzieję, ze zrozumiałaś :D Tymkowa, nie pomogę. Ja dlatego zaopatrzyłam się w kaszki Bobovity bo mają na stronie przelicznik - wiem ile podaję i gotować nic nie trzeba. A Ty pewnie kupiłaś te kaszki po 4 miesiącu? Z glutenem są po 6tym :)
  23. Karolina, to pewnie proszek. Wypierz zatem wszystkie jej ciuszki w Lovelli i natłuszcaj skórę a zajedzie po kilku dniach. Dobrej nocy :)
×