Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vilia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vilia

  1. Niezapominajka, lekarz może się pomylić (tzn. USG) o kilka dni - tydzień w wyznaczeniu daty porodu, ale nie kilka tygodni, to raczej niemożliwe. Jeśli Cię to pocieszy to ja też miałam ogromny brzuch (nawet kiedyś pani w warzywniaku zapytała czy bliźniaki będą ;) ), także nie martw się. Ja jestem niska, więc miałam wrażenie, zebyłam szersza niż wyższa ;)
  2. as-80, my byliśmy w Łodzi w Ortmedzie (na Radogoszczu) i jestem zadowolona. Wizyta normalnie na NFZ. Teraz jeszcze idziemy pod koniec listopada na kontrolę. Monisiacz3k, nie pomogę Ci, bo Bartek miał tylko problemy z wypróżnieniem jak pił modyfikowane, a na moim robi kupy codziennie (nawet kilka razy). Ale myślę, że nie masz co panikować, dzieci czasem mogą rzadziej się wypróżniać, nawet na kobiecym mleku.
  3. Zgadzam się z Wami co do gadania dzieci - jest to urocze i sam uśmiech na twarz wychodzi, nie ważne jakim by się było zmęczonym :) Bartuś też sobie gada "agiii", "guuuu", "aguuu" a przy tym uroczo uśmiecha :) Ostatnio też zaczyna poznawać swoje ciało, tzn. zauważył, że ma rączki. Przygląda im się tak jakby je pierwszy raz widział, a zezuje przy tym nieziemsko ;) Jutro idziemy szczepić się na pneumokokki, mam nadzieję, ze nie będzie takiego ryku jak poprzednim razem... As-80, jeśli można spytać - gdzie robiłaś USG bioderek? W Łodzi? Misiaczkowa, super, ze M wraca :) Wytrzymasz te kilka dni - choć zdaję sobie sprawę, że pewnie siedzisz jak na szpilkach :) Pocahontas, BArtuś też czasem ssie swoje pace i cmoka przy tym - jakby to najlepsze delicje na świecie były ;) Dziadek, współczuje tych nieprzespanych nocy. Nam dziś trafiło się jak "ślepej kurze ziarno" ;) Bartek przespał od 20ej do 5:20 :D Normalnie w szoku jestem. A od drugiej w nocy wstawałąm co godzinę sprawdzać czy wszystko z nim OK ;) Normalnie je już koło 1ej.
  4. as-80, nie martw się. Szerokie pieluchowanie, ewent. rehabilitacja i będzie OK. Ja mam dysplazję obu bioder (wrodzoną, gorsze lewe biodro, nawet z tego powodu miałam CC) i byłam szeroko pieluchowana, plus miałam zakłądaną taką śmieszną pieluchę na szelkach ;) I nie widać teraz tego po mnie. Mam mniejszy kąt odwodzenia nogi, to na pewno. Odczuwam takie "przeskakiwanie" w stawie jak jeżdżę na rowerze i mały dyskomfort jak pływam żabką (innego stylu nie preferuję, bo nie umiem), ale poza tym jest OK. Dysplazja jest dziedziczna, ale na szczęście mój szkrab jest "czysty". Częściej niestety występuje u dziewczynek.
  5. moniaaa123, ja też miałam na wszelki wypadek gaziki ze spirytusem, ale Octenisept sprawdził się w zupełności u nas. Pępuszek szybko zasechł i odpadł. Trzeba tylko uważać, żeby suchy był - tzn. nam kazali normalnie kąpać i moczyć, ale później dokładnie osuszać. U nas teraz pajace sprawdzają się wyśmienicie jako piżamki, a tak to mały w domu jest ubierany albo w półśpiochy albo w spodnie. Na początku tylko półśpiochy stosowaliśmy. Miałam śpiochy od bratowej, ale może użyłam ze dwa razy..jakoś nie mogę się przekonać do śpiochów ;) Lovekrove, panuj nad cukrami, panuj :) Miłego popołudnia Wam życzę :)
  6. No nic, widzę, że wszystkie jesteście dziś dla swoich rodzin :) Buziaki dla Was i dobrej nocy :) PAaaaaaaaaaaaa
  7. Cześć dziewczyny :) mooniaaa123, fajnie by było jakby ktoś właśnie wydał instrukcję obsługi noworodka i niemowlaka :D Ja od początku ubieram Bartka w body. Wg mnie są wygodniejsze niż kaftaniki i koszulki - kaftaniki się zawijają, a body są ciągle na swoim miejscu. Do szpitala i na początek sprawdzały mi się body kopertowe zapinane z przodu, tego typu: http://allegro.pl/body-kopertowe-z-aplikacja-ewa-klucze-r-68-i1838265161.html A w szpitalu to była fajna sprawa jak trzeba szybko rozebrać dziecko do badania pediatrycznego. Do tego ja wolę półśpiochy od śpiochów, ale to kwestia uznania. Tutaj nie mam argumentów, poza tym, że łatwiej się zakłada i zdejmuje :D A body nie drażnią pępka. Dobrym rozwiązaniem są też pajacyki takie rozpinane z przodu. Teraz na zimę są fajne takie ciepłe welurowe :) Co do pępka, to Bartkowi odpadł w miarę szybko, bo nie miał jeszcze dwóch tygodni. Pępek zaleca się teraz przemywać Octenisteptem - my właśnie tak robiliśmy. Spryskujesz pępuszek Octeniseptem i patyczkiem bawełnianym dookoła dokładnie wycierasz (wkładasz i okręznymi ruchami wycierasz). Nie trzeba się bać, bo kikut pępowiny nie jest unerwiony i dziecka to nie boli. Nie wiem czy moja odpowiedź Ci coś dała, pytaj jeszcze jak będę mogła to napiszę co i jak :) A dlaczego mnie tylko Wanda i Asia przesłała swoje zdjęcia? Ja też chcę :D Uff... Bartek zasypia, więc mogę chwilę odetchnąć :)
  8. Polecam to ciasto, szybko się robi i jest pyszne :) http://mojewypieki.blox.pl/2009/05/Lekkie-ciasto-z-owocami.html
  9. anirak, sama wiesz, ze z takich cykli spisanych na straty lubią wyjść dwie kreseczki - także nie poddawaj się i molestuj do oporu :D Ja właśnie zjadłam śniadanko i delektuję się capuccino :D Karmelowe :) Mniam :) Mały "kwęka" - pewnie zaraz się obudzi - za dobrze bym miała jakby sobie pospał. Nie wiem jak u Was, ale u mnie ładna pogoda się robi :) tzn. słonecznie, bo o temperaturze szkoda wspominać...
  10. monisiacz3k, Bartek urodził się 3890 g, a półtora tygodnia temu ważył 6100!!! Także przybywa nieźle ;) Myślę, ze skoro Twoje maleństwo się nie dopomina i przybiera na masie to nie masz się zcego martwić, je tyle ile potrzebuje :) mama, mnie też stopa urosła w ciąży, ale mnie z rozmiaru 36 na 37, więc tragedii nie ma :) Ponoć to częsta przypadłość ;) as-80, to późno kąpiecie małą :) My po 19ej już urządzamy kąpiel, bo mały ledwo na oczy patrzy i marudny się robi, potem jedzonko i spanko. Dziś obudził się o 2ej na jedzonko a potem dopiero o 6ej. Niestety śpi mało w ciągu dnia, bo tylko 1-2 godziny i wieczorem jest "zgon" ;)
  11. Dziadek, ja wychodzę z założenia, że karmić należy tyle na ile Tobie to nie przeszkadza. A tyle dzieci jest butelkowych, zdrowych i pogodnych że nie ma co rozpaczać :) Ja ściągam jeszzce bo mi szkoda przestać - szczególnie, że mleko jest i widzę, że małemu smakuje (jak dawałam mu kilka dni mm to po kilku dawkach zaczął nim pluć). Ale też pewnie długo nie pociągnę, ze względu na to, że to takie męczące... ściągam jak on śpi. COś kosztem czegoś. Nie mam dla siebie czasu. Najgorsze są noce...
  12. No to nieciekawie...ja jak rozkręcałam laktację to ściągałam często laktatorem, co 2-3 godziny (w nocy też). Wyczerpujące to było, ale teraz ściągam tylko 5-6 razy w ciągu doby około 1000-1300 ml.
  13. Co Wam powiem, to Wam powiem, ale Wam powiem, że padam na twarz... idę ściągnąć pkarm, myć się i spać :) Dobrej nocy Wam życzę :) paaaaaaaaaaa
  14. Dziadek, a z butelki Twojego pokarmu też nie chce jeść?
  15. monisiacz3k, przepraszam, że dopiero odpisuję - mój je różnie, bardzo nierówno... Dobowo waha się od 750 do 1000 ml. Je około 7-8 razy na dobę, jednorazowo zjada od 90 do 150 ml. A jak to wygląda u Ciebie? A ile Ty ściągasz dobowo swojego mleka?
  16. _aga_, nie zaryzykowałabym trzymania takiego mleka 5 dni. Chyba wolę moją instrukcję - jest bezpieczniejsza. Ja ściągam i podaję tylko butlą mleko, więc i tak schodzi mi na bierząco mleko i nie trzymam nigdy dłużej niż 24 godziny. A widać co książeczka (instrukcja) to inaczej piszą...
  17. Love, No to nie słyszałam o tym :) To co napisałam to też tylko zasłyszane. Tak jak pisałam nie miałam nigdy zgagi, więc z autopsji nic wam nie podpowiem :)
  18. _aga_, ja w lodówce trzymam max. 24 godziny ściągniete mleko i nigdy się nie popsuło. Od położnej dostałam taką książeczkę i tam było napisane żeby trzymać mleko w temp. 5-8 st. (czyli lodówka) nie dłużej niż 48 godzin; w zamrażalniku (oddzielnym) w -18 st. do 3 miesięcy, a temp. pokojowej (do 25 st.) do 6 godzin.
  19. Niezapominajka, soki z cytrusów i cytrusy wzmagają zgagę, więc jeśli Ci dokucza to lepiej ogranicz ich spożycie. Ja na szczęście nigdy nie miałam, ale koleżanka mówiła, że u niej działały migdały.
  20. smallgirl, co leków to na pewno takie same jak w ciąży można brać. Ja piłam syrop Prenalen, plus herbatka z cytryną i malinami, Tantum Verde, Propolki i Herbitussin na ból gardła.
  21. smallgirl, ściągam pokarm i daję butelką. Mały nie chce ssać piersi. U mnie jeszcze jak M mówił, że siedzę w domu i mam dużo czasu to mówiłam, że też może mieć tak fajnie i prawo daje możliwość pzejęcia po 14 tyg. pozostałego macierzyńskiego a ja wrócę do pracy. I już nie mówi, że mam tak fajnie :)
  22. dziewczyny mają rację, zostaw go z małą choć raz na kilka godzin. Ja tak zrobiłam w tą niedzielę :) pojechałam na kilka godzin na zakupy. A jak wróciłam to w ogóle nie zajmowałam się małym - co prawda obiad zrobiłam i poprasowałam, ale on miał małego na głowie. Wieczorem był wrakiem człowieka :) stwierdził, że mi pomnik postawi :) z tego co kojarzę aga to ty karmisz piersią, bo jeśli nie to mogłabyś wykorzystać nasz patent - w weekend ja idę spać do innego pokoju, a M zajmuje się małym. Ja wstaję tylko ściągać pokarm. Wyspałabyś się...
  23. _aga_, bądź twarda i odmawiaj mu nawet jak poprosi, bez przesady. Ja z moim Mteż się kłóciłam, też się denerwowałam, bo sama wstawałam do małego w nocy, potem cały dzień sama z Bartusiem, pranie, prasowanie, sprzątanie, mycie butelek, do tego pokarm ściągam laktatorem....A on musiał się wyspać bo chodzi do pracy, potem po pracy był zmęczony.W końcu się wkur...łam i przestałam się do niego odzywać, odpuściłam pewne rzeczy (typu obiad), bo najzwyczajniej w świecie nie miałam na to czasu i siły. Po kilku dniach odbyliśmy rozmowę i zaczął mi pomagać. Wstaje raz w nocy do małego - ja idę w tym czasie ściągać pokarm. Jak przychodzi z pracy zajmuje się małym lub idzie zmywać czy obiad robić. W weekend sprząta...Aga, warto, naprawdę/ Acha i jak kiedyś mówił, że siedzę w domu to teraz mówi, że wychwuję dziecko :)
  24. Ja coś dziś doła złapałam....To chyba przez to siedzenie w domu :( Czuję się sama jak kołek. No mam Bartusia, ale z nim jeszcze poza "aguuu" czy "giiii" nie można pogadać....M wraca późno z pracy - jeszcze traz w dodatku straszą zwolnieniami, więc nie chce podpadać i siedzi. Jeszcze trochę i wjakąś depresję popadnę... A pogoda jeszcze bardziej dołuje.
×