Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vilia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vilia

  1. ciotka julia, potrzeba matką wynalazku :) mój M ściągnął z internetu odgłos suszarki i mamy teraz w telefonie :D nigdy nie wiadomo kiedy się przyda ;)
  2. Cześć dziewczyny :) Ale się rozpisałyście :) Marianna, Zora dobrze pamięta, ja brałam Femifertil (jedno opakowanie - właściwie niecałe) i w tym cyklu zaszłam w ciążę. Nie wiem czy pomógł czy to tylko zwykły zbieg okoliczności, ale na pewno nie zaszkodził ;) Nadmienię, ze staraliśmy się rok o Bartusia :) Kala, chyba przyszedł sezon na choroby. Mnie też coś bierze - gardło mnie boli i jakaś taka osłabiona jestem. Osłabiona to pewnie jestem dodatkowo ze zmęczenia, ale to gardło mnie niepokoi - nie chciałabym zarazić Bartusia :( A on teraz przez tego grzybka ma osłabioną odporność...Też aplikuję sobie herbatkę z miodkiem, Tantum Verde. Muszę kupić szałwię i płukać gardło. Co do miednicy, to ona faktycznie bardzo rozciąga się w ciąży. JA dopiero teraz zaczynam spać na bokach - do tej pory było to niemożliwe bo bolało. Bartuś rośnie jak na drożdżach :) Waży już ponad 5 kg. JAk tak dalej pójdzie to ja sobie już umówię chyba operację kręgosłupa ;) Walczymy nadal z tą pieprz...ą grzybicą. Oporne to cholerstwo jak diabli...Wymęczy mi syna niemiłosiernie. Nie dość że kolki, to jeszcze pewnie grzybica dokłada mu bólu. Z niefajnych wieści -zaczynają mi włosy wychodzić i zęby boleć... Muszę udać się do stomatologa. Ostatnio byłam w 5 miesiącu ciąży i było OK. Biorę witaminy - mam nadzieję, że chociaż na te włosy zadziałają. Muszę wybrać się na zakupy po spodnie - nie wchodzę w żadne sprzed ciąży :( Takie to deprymujące...
  3. Co do krostek, to mój syn ma takie białe na twarzy - położna powiedziała, ze to "prosaki" i nie należy nic z nimi robić, bo same znikną. A co do skazy to nie pomogę - nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda. My idziemy dziś do pediatry - na moje oko grzybica małemu ustępuje (ufff...po ponad 3 tygodniach), mam nadzieję, ze teraz szybko wszystkie dolegliwości przejdą. Jagodka a jak Twój grzybek? Mam nadzieję, że przechodzi szybko i bezboleśnie. Mimo, że to sezon na grzybobranie pozbądź się szybko tego paskudztwa ;) A jak Twoje maleństwo? Ma pleśniawki? Koteczkowa, mój też się spina i płacze jak robi kupkę, mimo, że kupka jest rzadka. Jak go "zagazuje" to też krzyczy. Masuję mu wtedy brzuszek, przyginam nóżki do tułowia (dziewczyny to polecały) i trochę działa. aga, u nas odpukać czkawki trochę przeszły :)
  4. To zamierzam dziś zakupić Delicol i zobaczymy. Już mam pół apteki w domu, ale tonący brzytwy się chwyta... Grays, jagodka, a jak to stosujecie? jakie dawki? Dziewczyny, a tą wodę koperkową można w aptece kupić czy tylko w zielarskich? Orientujecie się? Dziadek Jacek, chust. Huggies są do bani - mój "szlachcic" też miał po nich czerwoną pupę. A do tego są "twarde". Na razie jedziemy na Pampersie. koteczkowa, a Tantum Verde na gardło? Skoro można stosować w ciąży to chyba podczas karmienia też..
  5. Grays, ja pytałam o Delicol - muszę chyba wypróbować. U mojego syna ani Espumisan ani Bobotic nie pomagał.Bobotic stosowałam u malucha już w 2 tygodniu życia (z polecenia pediatry) - 3 x 4 krople. Teraz stosuję Sab. Zastanawia mnie tylko dlaczego Niemczecj jest dopuszczony do obrotu...
  6. Bombastyczna, nie pomogę Ci z tymi szczepionkami. Nam pediatra poleciła Infarix IPV + HIB (5w1) i taką wykupiłam. A nie znam się na tych szczepionkach... "Do Vilii" - dzięki za informacje :)
  7. Dziewczyny, ja mam nadzieję, że Was to nie czeka, że wasze brzdące będą spokojnymi okazami zdrowia:) Bartuś co prawda też jest pogodny jak nic go nie męczy. Odpukać - dziś odsypia wczorajsze wojaże ;) i dał mi trochę czasu dla siebie i na domowe porządki :) Asia, jak Wy urodzicie to ja pewnie (mam nadzieję) kolki i inne ustrojstwa będę miała za sobą, ale znając życie coś innego będzie spędzać sen z powiek ;) A Wy jak się czujecie? Lovekrove jak Twoje bóle głowy?
  8. Cześć dziewczyny :) Ja po wczorajszym dniu wymiękam...Mały płakał 4 godziny non-stop. Myślałam, że wyskoczę przez okno :( najgorsza ta bezsilność, płakalam razem z nim... Oby ten grzybek szybko minął, bo chyba to go tak męczy. Albo kolki... Wanda, jak już kiedyś pisałam ja piłam herbatkę z pokrzywy (z polecenia lekarza) - jedną dziennie i hemoglobinkę miała wzorową :)
  9. Cześć Kobitki :D Co do Enfdamilu - Bartuś był na tym mleku w szpitalu i powiem Wam, że zaczęły się wtedy bóle brzuszka. Pediatra powieddziała, że mimo, ze jest to drogie mleko to dużo dzieci go nie toleruje. Teraz dokarmiam go NAN-em. NA szczęście tylko jakieś 2 razy na dobę a reszta mojego udojonego ;) Trochę oszczędniej :D My też na Sab Somplexie jedziemy :) Bobotic nie podołał ani Espumisan. Wyczytałam jeszcze, ze jest coś takiego jak Delicol, ale nie wiem czy skuteczny. Po ile kupujecie Sab Simplex? 45 zł z internetu? Zastanawiam się jaka jest różnica w cenie między kupnem w Niemczech a u nas - nam przysyła rodzinka z Niemiec, ale nie chcą zdradzić ceny ;) jagodka, nie chcę Cię straszyć (oby tak nie było w Twoim przypadku) ale ja już walczę z tym grzybem 3 tygodnie, poprawa jest, ale końca nie ma. Ze mną dużo lepiej, mały trochę gorzej dochodzi do siebie. Dostał Flukonazol, więc mam nadzieję, ze szybciutko mu przejdzie, bo męczy się nieborak. Zaczyna płąkać przy jedzeniu, czego wcześniej nie było - pewnie boli go w buzi i przełyk :( Ehh... Wczoraj płakał 4 godziny a ja razem z nim... Ale wynagrodził mi to w nocy :) Spał od 21:30 do 3ej :D A potem do 7ej :) Co prawda ja takiej przerwy nie miałam, bo musiała wstać się "udoić", ale zawsze to nie musiałam go karmić :) Happy -współczuję. Trzymaj się jakoś. Zdrówka życzę.
  10. Wanda, jak skraca ci się szyjka to dużo leż i odpoczywaj. Mnie też się skracała i miałam założony pessar (krążek) na szyjkę i elegancko donosiłam :)
  11. Koteczkowa, mój mały też nie chce ssać piersi -zresztą przez tą grzybicę teraz nie staram się go dostawiać. A ile razy ściągasz mleko? Bo im częściej tym więcej będzie się produkowało. Ja ściągam około 6-7 razy dziennie - mały nie pozwala częściej- ilość waha się od 120 do 180 ml z obu piersi na raz. Może te herbatki na laktację pomogą? Mnie kręgosłup też boli - jakby miał pęknąć.. Ale to ze zmęczenia - cały dzień na nogach, a M wraca dopiero przed wieczorem...
  12. mama8327, ja jestem już 4 tyg. po CC i też jeszcze krwawię - jednego dnia mniej, drugiego więcej, ale krwawienie jest. Mogłoby się skończyć...A bliznę mam podobnej długości. A jak u Was z powrotem do formy i figury? Mnie rana jeszcze ciągnie - szczególnie jak więcej dźwigam. No i taki wałek nad cięciem cały czas jest i ponoć zostanie - pytałam koleżanek po CC. Na razie zamówiłam majtki takie wyszczuplające - będę zwalczać moją "kangurzą torbę" co mi po brzuchu została. Ja łącznie przytyłam 20 kg (!!!) z czego 3 to na 100% była woda, bo przybrałam je w 3 dni przed porodem. Teraz zostało mi 6 kg do zrzucenia..czekam na to z niecierpliwością. jagodka, a jak karmisz piersią to nie zalecili leczenia dziecka? bo prawdopodobnie też ma grzybicę. Ja załapałam od syna to paskudztwo. Teraz mały dostał też Flukonazol w syropie :( stosowaliśmy nystatynę, wodny roztwór gencjany i daktarin i nic... :( ombastyczna, my zdecydowaliśmy się na szczepionkę 5 w 1 i pneumokokki. Leżą już wykupione w lodówce.
  13. Zapalenie płuc może się zdażyć jak się zachłyśnie (tzw. zachłystowe zapalenie płuc) ale ono może się przydarzyć każdemu, bez względu ile maluch zjada - ja mojego porządnie odbijam, żeby mniej ulewał. A po jedzonku leżenie na boczku :)
  14. monisiacz3k, mój skończył 4 tygodnie i właśnie pochłonął porcję mojego mleka wielkości 135 ml. Je co 3 godziny w dzień i co 4-5 godz. w nocy. Nie wybudzam go jak śpi. Mnie pediatra owiedziała, że skoro tyle to tyle potrzebuje i mam go nie głodzić. A ja nie zniosłabym jego płaczu jak jest głodny. Zresztą pediatra powiedziała, że normy tyczą się mleka modyfikoewanego a nie naturalnego - zresztą są to orientacyjne wartości.
  15. tymkowa, tak zaleciła pediatra z tym podnoszeniem jąderek - żeby nie ściskały się między nóżkami ;) to ponoć ma przyspieszyć wchłonięcie się tego płynu. Trwa to ponoć około 3 miesięcy. My wczoraj byliśmy u pediatry i mały dostał antybiotyk na tą grzybicę.... nie poskutkowały mniej inwazyjne leki :( Waży już 4880 g - czyli przyiera ładnie :) jagodka, jak Twoje piersi?
  16. Wanda, właśnie to jest najgorsze po CC - że nie możesz się ruszyć. Tam gdzie ja rodziłam leży się po cięciu do następnego dnia na sali pooperacyjnej, a następnego dnia przewożą na oddział z noworodkami. Po około 2 godzinach od przewiezienia przywieźli mi małego i zostawili. Ja w koszuli operacyjnej, z cewnikiem w pęcherzu, nie mogłam podnieść się z łóżka a musiałam do małego wstać bo płakał...nieporozumienie...czekałam aż M przyjdzie, żeby pomógł mi dojść pod prysznic się umyć...A na sali wszystkie byłyśmy po cesarce z tego samego dnia więc nawet nie byłyśmy w stane sobie nawzajem pomóc.
  17. Kolejny dzień po kiepsko przespanej nocy... Ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni... ;) Asia, opcje są dwie zarażenia synka - albo zaraził się ode mnie (miałam infekcję w czasie ciąży) drogą wstępującą z pochwy albo zaraził się w szpitalu. Na 100% nikt nie wie. Dziewczyny, dlatego leczcie infekcje w czasie ciąży. Ja leczyłam, ale... Co do cięcia...hmm... dugi raz bym nie chciała. To już 4 tyg. od porodu a rana ciągnie. Z małym czasem ciężko wstać. Ale goi się powoli. No i taki wałek nad cięciem cały czas jest i ponoć zostanie - pytałam koleżanek po CC. Na razie zamówiłam majtki takie wyszczuplające - będę zwalczać moją "kangurzą torbę" co mi po brzuchu została ;) potwierdzam, że chyba po porodzie naturalnym szybciej dochodzi się do siebie...Asia, chyba nie ma reguły co do bólu po CC - szczupłe czy nie. Ja raczej nie należałam do "dużych" (54kg przy 160cm wzrostu) i nie dochodzę szybko do formy. Monia, pomoc mam po 17ej jak M wraca z pracy... Wanda, dziewczyny mają rację - to napar z liści malin wywołuje skurcze a nie owoce :) jedz maliny, są zdrowe, szczególnie w przeziębieniach. Ja już fluidów ciążowych nie mam, ale trzymamy z Bartusiem kciuki za staraczki :) A ciężarnym życzymy zdrowia i cierpliwości w tych ostatnich miesiącach :) Lecę bo mały domaga się jedzenia (wrzeszczy na całe osiedle) ;)
  18. Hanka, niestety wcześniej nie miałam czasu zjeść, mały nie pozwolił ;) A teraz śpi u mamy na rękach, bo łóeczko w dupcię kłuje ;) Budzi się co chwila z płaczem... Hania, u nas kolki nie są taką zmorą jak grzybica przewodu pokarmowego (od buzi do odbytu) ;( a kolki swoją drogą). ehh.... te uroki macierzyństwa ;) ale dobrze, że moje brodawki już lepiej (mały sprzedał mi tego grzybka).
  19. CZeść dziewczyny :) Katii - GRATULACJE!!! Ja właśnie zjadam śniadanko (tak, tak - śniadanko) i mam 5 minut dla siebie :) MAły robi się coraz bardziej niespokojny. Byliśmy dziś u pediatry i dostał kolejny "cudowny" lek. Mam nadzieję, ze po nim przejdzie, bo się wykończę. M wrócił do pracy, więc sama jestem z Bartkiem. Najgorsze, że czasem brakuje mi cierpliwości (najgorzej jest w nocy) - niestety niedospanie plus zmęczenie robią swoje. BArtuś śpi 15 minut i budzi się z wrzaskiem. MAm nadzieję, że po tym leku przejdą jego dolegliwości i będzie spał spokojnie. Z pozytywnych rzeczy - waży już 4880 g :D Wanda, ja jak w ciąży bolało mnie gardło to psikałam Tantum Verde, piłam sok z malin i brałąm syrop Prenalen dla kobiet w ciąży(smak okropny, ale nie to jest najważniejsze) i szybko przeszło. Wracaj do zdrowia! :) Lovekrove, nie miej wyrzutów. PAnadol maluszkowi na tym etapie na pewno nie zaszkodzi, a po co ty masz się męczyć?
  20. monisiacz3k, mój wciąga mojego mleka około 140 ml (waha się od 120 do 150 ml), a sztucznego trochę mniej. Wcześniej dawałam mu mniej, ale płąkał i był głodny - pediatra powiedziała, żebym mu nie żałowała mleka i dawała tyle, żeby się najadał. Jagodka, właśnie takie są objawy grzybka - kłucie w piersiach, ból brodawek, mnie później zrobił się żłółty nalot na brodawkach. Teraz już u mnie lepeij (po tygodniu - biorę Flukonazol, a piersi przecieram nystatyną i smaruję Clotrimazolem). Ja jutro idę do pediatry -ciekawe co mi powie...
  21. Co do tego siusiaczka na dół - u nas jest z tym problem, bo mały ma wodniaki jąder i mam mu przy pieluchowaniu podnosić jąderka do góry, a co za tym idzie to siusiak też wędruje do góry. A przesikiwanie nie zdarza się za każdym razem.
  22. hjk, mój szkrab też przesikuje pieluszkę. Na początku myślałam, że nie umiem jej dobrze zamontować na jego pupencji, ale po konultacjach z innymi mamusiami chłopców stwierdziłam, ze nie ma się co przejmować (mówiły, ze to normalne). Ja też musiałam dokupić bodziaków, bo mi brakowało - musiałabym codziennie pranie robić.
  23. Przepraszam za nieskładne pisanie, ale to przez zmęczenie.... Ta dojna krowa tyczy się mnie a nie jagodki ;) JA staram się nie poddawać i ściągać mleczko laktatorem i "paniczowi" butlą dawać ;)
  24. CZeść dziewczyny :) dawno mnie tu nie było. Z góry przepraszam, ale nie dam rady nadrobić tych kilkudziesięciu stron ;) Ja padam na twarz.... Mały ma kolki, brzusio go boli. Nawet zainwestowaliśmy w butelki dr Brown'sa. Dodatkowo ma grzybicę przewodu pokarmowego której nie możemy zwalczyć :( Ja ściągam mleko laktatorem i podaję mu butelką i dodatkowo dokarmiam modyfikowanym. Ogólnie ciągle pod górę. Acha..próbowałam go zawzięcie przystawiać do piersi (nie chce ssać przez płaskie brodawki - przez kapturki jeszcze gorzej) i sprzedał mi tego grzyba na brodawki, więc cierpimy oboje... Jagodka, smaruj brodawki Clotrimazolem (trzeba zmyć przed karmieniem) i udaj się jak najszybciej do lekarza, albo przy okazji wizyty u pediatry pokaż piersi. Prawdopodobnie jmalec też ma grzybicę (np pleśniawki). No ale jako dojna krowa na razie się nie poddaje, choć nie wiem na ile mi jeszcze starczy wytrwałości. Bromegron czeka w pogotowiu ;) aga_jabi - mój maluszek też nie śpi za wiele - niestety....
  25. Cześć dziewczyny, z góry przepraszam, ale nie zdołałam nadrobić w czytaniu wszystkiego co naskrobałyście - trochę tych stron jest ;) Lovekrove, ślicznie wyglądasz w ciąży - piękny brzusio :) Ja zaczynam tracić nadzieję na odzyskanie figury. Przez pierwsze 2 tygodnie od porodu straciłam szybko 13 kg, a 7 mi wisi jeszcze tu i ówdzie :( tak, tak...nabrałam łącznie 20 kg!!! Co prawda ostatnie 3 to ewidentnie woda, bo nabyłam ich w kilka dni przed porodem. Najgorsze, że wisi taki fałd skóry (mała ciąża z przodu) i już tak szybko się nie wchłania a nie mogę jeszcze ćwiczyć. Zresztą nie mam siły na ćwiczenia ;) Pozytywne jest to, że rana coraz mniej boli i już chodzę jak człowiek. Co prawda nie jak homo sapiens, ale rozumna nie muszę teraz być ;) Garbię się, bo kręgosłup boli, ale jak mój syn będzie rósł w takim tempie to ja wymięknę niedługo. Wczcoraj byliśmy u pediatry i mały waży już...4600g! A je za dwoje. Ściągam mu nadal moje mleko i podaję butelką. NAdal w proporcjach 1:1 z modyfikowanym - moja mleczarnia się nie rozkręciła ;) A niedługo chyba będę musiała zamknąć ten interes, bo mały ma grzybicę jamy ustnej i sprzedał mi ją na brodawki :( Ból niesamowity, pojawia się obrzęk i zatory. Początki mam ciężkie :( A co do muzyki - mnie mój M włączał muzykę klasyczną (Mozarta) w ciąży, ale mnie po 10 minutach zaczynała irytować ;) Tak samo reaguje teraz na nią mój syn - dłużej niż 10 min. przy niej nie wyleży. Zresztą mój syn należy do nerwusów i pieniaczy ;) Lovekrove, dobrze zrozumiałam, ze nosiszmałego siusiaka pod serduchem? :) Gratuluję, czyli marzenia się spełniają :) Buziaki dla Was wszystkich :)
×