vilia

Love, pewnie się któraś nie zgodzi ze mną ;) ale ja mam taką rozpiskę : po 4 miesiącu - jabłka, porzeczki, maliny, jeżyny, winogrona, owoce dzikiej róży,, brzoskwinie; marchew, ziemniaki, kalarepka, szpinak, pietruszka seler, por, ryż, kaszki ryżowe i kukurydziane. po 5 miesiącu - śliwki, brokuły, cukinia, kalafior, kabaczek, zielony groszek, kurczak, indyk, królik, cielęcina, jagnięcina, ryba. po 6 miesiącu - gruszki (ja dawałam wcześniej), morele, pomidory, wołowina, żółtko, wywar mięsny (ja dawałam za radą pediatry później). po 8 miesiącu - czereśnie, daktyle, mango, melon, mirabelki, buraki, jarmuż, soczewica, kminek, koper (dawałam wcześniej jako dodatek), majeranek po 9 miesiącu - pomarańcze, mandarynki, cytryny, ananasy, truskawki (chyba dawałam wcześniej) po 12 miesiącu - kiwi, arbuz, rzodkiewka, sałąta, szparagi, ogórek, miód, czekolada (dostał wcześniej w formie jogurtu czekoladowego), orzechy To tak 'z grubsza' :)

Lady, ja mam na szczęście blender, więc nie miałam problemu. Niestey Ci nie pomogę :o

Asia, wprowadzanie żółtka po 6 miesiącu życia (czyli w 7 miesiącu) dla dzieci karmionych modyfikowanym. Pół żółtka co drugi dzień. W dziewiątym miesiącu (po 8mym) codziennie pół żółtka, a po 10tym miesiącu całe jajko 3-4 razy w tygodniu. U dzieci karmionych mlekiem mamy identycznie :) Gluten: dzieci karmione piersią po 4 miesiącu 2-3 gramy produktu glutenowego na 100 ml posiłku raz dziennie - czas ekspozycji 2 miesiące. Potem pełne posiłki glutenowe. Dla dzieci karmionych ml. modyfikowanym wprowadzanie po 5 miesiącu: etap 1 - 2-3 gramy produktu glutenowego na 100 ml posiłku raz dziennie - czas ekspozycji 2 miesiące. etap 2- 6g produktu glutenowego na 100 ml posiłku raz dziennie - czas ekspozycji 2 miesiące. Czyli łączny czas ekspozycji 4 miesiące. Potem pełne posiłki glutenowe. Jajecznicę dla Waszych maluchów to na razie z samych żółtek bym zrobiła. Bo białko dopiero zalecaja wprowadzać po 10 miesiącu (silny alergen).

A co do miąsa. Moja pediatra mówiła, zeby do 8 miesiąca starać się gotować mięsko oddzielnie i oddzielnie warzywa. Nie dolewać tego wywaru z mięsa. Ja teraz już gotuję wszystko razem :) Mały radzi sobie świetnie z gryzieniem, więc kroję wszystkow kosteczkę i gotuję. Do tego czasem ryż, albo makaron. Kupuję taki mały z Lubelli - gwiazdki :) Czasem daję mu to co my jemy, więc gotowanie dla niego mi odpada :) Dziś np. jadł smażonego sandacza (na maśle) z ziemniakami :)

Hej! Asia, ja dużo bazowałam na przepisach słoiczkowych. Tzn. podpatrywałam jakie są skłądy dla danego wieku i próbowałam tworzyć. Często niestety dawałam też słoiczki :o Ale często (jeśli jadł moje zupki - zimą) jadł monotematycznie - dynia, ziemniak, marchew, pietruszka...To zawsze miałąm pod ręką. Teraz Bartoliniemu daję to co my jemy. Tzn. o ile jemy dobre i w miarę zdrowe domowe potrawy. Próbuje już smażonego. Nawet mam ochotę mu zrobić jajecznicę - bez dodatków. A co do żółtka- ja dawałam codziennie 1/2 żółtka do obiadku. Inaczej bym o nim zapominała. Teraz mały je już 2-3 razy w tyg. całe jajko. Cieszę się, ze już nie muszę pilnować glutenu i innych rzeczy.

Dziadek chylę czoła :) Ty kobieto to masz jakiegoś tira z dopalaczami na podwórku chyba ;) A co do picia, to widzę, ze Franek 'wyedukowany' bardzo. U nas jakoś to opornie idzie :o choć jest nadzieja, bo z tego nowego kubka pije. Co prawda trochę po brodzie leci, ale... :D Bartolini obgryza te wszystkie kubki zamiast z nich pić :o

acha :) no to czekam na tego wirusa :)

Hehe, ja jeszcze nie próbowałam kąpieli z BArtolinim, ale to by się pewnie źle skończyło ;) Paewnie łazienka by zatonęła..jak Titanic ;) Co do pralki - mały U W I E L B I A :) Może się patrzeć godzinami, a gada do niej, miny stroi ;) Jak jest otwarta to otwiera i zamyka drzwiczki - raz próbował się nawet do bębna wepchnąć ;) a że mamy mała pralkę z dużym bębnem i dużymi drzwiczkami to by tam spokojnie wszedł ;) A co do odkurzacza. BArtek love tak samo jak pralkę :) Jak włączam to jest pisk i krzyk :) I banan od ucha do ucha :) A płacz jest jak zwijam przewód :o Dziś był taki ryk :( i to łzami - nie na sucho - także jaki to smutek musiał być ;) Bartek całuje odkurzacz, siada na nim - normalnie dzika radość :) I wie gdzie jest - także odsuwa drzwi w szafie i go musi chociaż dotknąć ;) TNKS, to masz sposób na mycie Kali - siup do zmywarki i spokój ;) od razu z nabłyszczaniem :P

TNKS, no to Kali przoduje tu chyba pod względem picia :) Nam najlepiej idzie picie z butelki :o Zakupiłam kubek 360 stopni z Aventu (kolejny do kolekcji kubków przeróżnych) i z tego kubka mały pije. To kubek dla leniwych dzieci :D Nie trzeba ssać a samo leci - po naciśnięciu 'dekielka' ustami :) Ale ze słomki/rurki nadal nie pije - nie łapie o co chodzi :o TNKS, Bartolini już próbował żółtego sera :) Rewelacji nie było ;) Stanowczo woli wędlinkę :D

To ja znowu jakiegoś kaluna przegapiłam :D ciotka, TNKS, łączę się w bólu :) Ciotka, ja dziś też z małym myłam włosy, w ogóle się myłam...ehh..jedynym moim wybawieniem jest włączenie prali w tym czasie :D mały nie ruszy się - siedzi, staje przy niej :) TNKS, czyli też masz wyprawy z dzieciakiem do WC :) Jakie towarzyskie te nasze dzieciaki :P TNKS, nie namwaiaj mnie na te mazury, bo się w końcu rozchoruję i będę musiała się leczyć mazurskim powietrzem i kąpielami w jeziorze ;) Miałam dziś wizytę teściów. O dziwo mały nie płakał na ich widok (pierwszy raz). Nawet się z teściem pobawił :)

To chyba w całej Polsce pogoda się popsuła :o U nas też dziś zimno - całe 15stopni na zewnątrz i wieje. Też odpuszczam dziś spacer. Do tego pochmurno i pewnie będzie padać :o TNKS, chyba taki okres. U mnie też wczoraj nic nie mogłam zrobić bo ten 'biegł' za mną i krzyczał 'mama mama'. Dziś nawet w toalecie byłam z nim :o Z reguły go zostawiałam i siedział i się patrzył tylko - dziś musiał mi usiąść na kolanach :o M mówi, że to przez to że był wczoraj cały dzień ze mną. My myślimy, żeby pójść do kina jak mały pojedzie za 2 tyg. do mojej mamy. Pewnie pierwszego dnia już trzeba będzie korzystać, bo nie wiadomo czy mały (albo ja :D) nie będzie tęsknił i nie będzie płakał. Wtedy trzeba będzie po niego jechać. TNKS, będzie piątka zobaczysz :) No w najgorszym wypadku czwórka, ale nie wierzę w to. Dziadek, a kiedy wracasz do pracy? Co do za zły humor? Pogoda jeszcze dobija, fakt...Gdzie to lato? A jak Twoje łobuzy? :D

Cześć :) I pierwszy dzień urlopu minął. Ale jeszcze 4 przede mną :) Pogoda się coś popsuła u nas :o aga_jabi - dałabyś radę sama. Ale wiem, że jak się ma pomoc to zawsze lepiej. Ja niestety nie mam pomocy :( Tzn. moja mama chętna, ale jeszcze sporo lat pracy przed nią :o I daleko. A teściowa blisko i na emeryturze, ale... ALE :D no nie ma co się nakręcać. Wszytsko jest kosztem czegoś, ale ja nie żałuję. Po prostu tak musi być. Tak jak kiedyś z TNKS dyskutowałyśmy - po prostu brak takich chwil dla siebie bez małego - na kino, jakiś wypad na obiad czy nawet spokojne zakupy. Ale nie ma co narzekać :)

TNKS, ja dziś też miałam pobudkę o 6ej :o Jak wstaję do pracy to mały śpi do 7ej, a jak chciałabym się wyspać to budzi się wcześnie. Śpi przez to malowanie teraz z nami w pokoju, więc jak się przebudzi rano i widzi mnie to już nie ma spania. Krzyczy i piszczy dopóki się nie 'obudzę' (udaję twardo, ze śpię, ale to nic nie daje). Dziś jeszcze nie przeniesiemy go do siebie, bo jeszcze tam śmierdzi farbą, ale może jutro :D MT- u mnie też jakoś dziś mało przyjemnie na dworze - wieje i pochmurno. Nie pada deszcz co prawda, ale jakoś się zapowiada, że chyba jednak popada :o Dlaczego jak mam urlop (i wybieram się z TNKS nad morze ;) ) to pogoda musi się psuć? :o TNKS, ja w harcerstwie swego czasu pręznie działałam i wyjeżdżałam włąśnie do Jastrzębiej. Nasz hufiec miał stanicę właśnie w Jastrzębiej - miał swój teren w lesie. Do morza było nieco dalej, bo jakieś 700 m. Z tego co wiem hufiec popadł w długi i sprzedał ten teren. A szkoda, bo było tam super :) Byłam też właśnie na tym polu o którym piszesz 2x w wakacje z koleżankami :)

Efka, jeszcze Ty mnie tym morzem dobijasz :P No nic, nie prześpię teraz pół nocy, ale jakoś sobie z tym poradzę :P ;) TNKS, normalnie mi sie na wspomnienie wzięło ;) Ja tam jeździłam pod namioty na obóz harcerski. Kilka lat z rzędu (jako 'kadra'). Było świetnie :D Zmykam - do jutra :) Spokojnej nocy wszystkim życzę :)

TNKS, jedźmy tam jutro :) Na tydzień :) nie ważne, ze ma tam padać :P A tak serio to moze faktycznie uda nam się kiedyś tam zobaczyć :) hehe to dopiero byłby numer ;)

TNKS, tak mi się teraz zachciało tej Jastrzębiej Góry :D ehh...Ja tam większość wakacji to spędziłam na polu namiotowym, ale wiem, ze są też domki tak mi się jechać zachciało. Stare kąty odwiedzić :) Dawno tam nie byłam...

TNKS, oczywiście, ze Natalię kojarzę i hotel ara :) Jego przegapić się w Jastrzębiej nie da ;) Może smażyłyśmy dupcie na ręcznikach obok ;) hehe Niedobrze, ze mała się kręci. Oby dziś jej się na śpiwy nie zebrało :o

Dziewczyny, zapomniałam Was zapytać - jak idziemycie zębów Waszym pociechom? U nas było OK. A od jakiś dwóch dni wszystko się zmieniło. Mały zaciska swą szczękę i odmawia umycia swoich 'zębisków' :o Ani szczotką z pastą - ani tylko wodą :o Juz sama nie wiem od czego. Może mu jakiś ząb tak boleśnie idzie, ze go uraża? Staram się nie szczotkować mu tam na siłę, ale dwa razy dziennie musi mieć myte zęby. Choć 'z grubsza' :)

TNKS, trzeba będzie chyba Twoje rady wzielić w życie, bo tak się nie da non-stop oddzielnie urlopować :o A Jastrzębia Góra :D Ach, przypominają mi się stare-dobre czasy :) Taka młodość :D Co roku spędzałam tam wakacje :) TNKS wybieraj - gdzie chcesz jechać :) Ja się dostosuję :) Z racji tego, ze planów nie mam to pojadę wszędzie :D Mam nadzieję, ze nasze dzieci dzis dyżurów nie będą pełniły ;) Pora przekazać pałeczkę komuś innemu ;) Na zdrowie dziewczyny :) Ja dziś coś nie mam ochoty na nic alkoholowego. Wczoraj wypiłam Somersby i zaraz po nim mi się spać zachciało (po porodzie ekonomiczna jestem ;) ). A tu mały wykręcił mi taką niesodziankę ;) Dziś mam nadzieję prześpi do samego rana :D

Prosze się nade mną nie znęcać i już o tych urlopach i wakacyjnych wypadach nie pisać :P Ja w tym roku nigdzie nie wyjeżdżam :( Z M mamy osobno urlopy :o Może ktoś reflektuje jechać hdzieś ze mną jutro? Mam tydzień urlopu :D malowanie dobiegło końca :) Ale bałagan jeszcze jest. Ale mam to dziś w nosie. Jutro też jest dzień. Poza tym sama szaf i innych mebli nie przeniosę :) TNKS, to Ci dziecię imprezę zgotowało :) ale chyba coś wisiało w powietrzu. Bartolini za to płakał do 23:30. Nie wiem od czego. Tylko przy chorobie i gorączce mu się to zdarzało :o Ale widzę, że nad drugą dolną dwójką pęknięte dziąsło - zwalę na to ;) TNKS, to Ci się we wrześniu szykuje romantyczny wypad z M :) Fajnie :) Lady, ja zawsze się bałam zakupów w Bon Prixie. Ale fajnie, ze jesteś zadowolona. Dobre gatunkowo mają rzeczy? Bo w katalogach prezentują się niektóre nieźle :) Lady, ja też w pracy dużo podjadam słodyczy. Jakaś taka potrzeba nie do opanowania ;) Tłumaczę to stresem ;) Czasem herbaty nie mam kiedy sobie zrobić a na cukierka jest czas :D

Lady, to się umęczyłaś podróżą. U nas BArtekpewnie rozniósłby w pył auto ;) U nas też nie ma zwyczaju mszy dla rocznych dzieci. Ale wiem, ze na Dolnym Śląsku tez jest (mój brat mieszka w opolskim). Co do tego co potrafią wasze dzieci to wiszę, ze musze się wziąć w karby i nadgonić z edukacją ;) U nas tylko "papa" i "noski-noski". Nic więcej :o Ale nadrobimy, nadrobimy ;) Aga, my teżnie kładziemy Bartka po 16ej. O 20ej kąpiel i później już śpi na noc, więc nie zmieniamy rytmu dnia. Jakby się zdrzemnął koło 18ej to później do jakiejś 22 by wojował :o A swoją drogą 2 dni już maił tylko jedną drzemkę w ciągu dnia i od 13ej nie spał do 20:30. Mógłby nam tego nie robić i nadal spać 2 razy dziennie ;) Aga, co do matek na odległośc nie roumiem i nie wypowiadam się. Ja bym tak nie mogła... Temat teściowa :D moja dziś chciała do nas przyjechać. Mamy malowanie, więc bałagan jak diabli (mamy małe mieszkanie i z jednego pokoju meble poupychane po innych pomieszczeniach) - nie ma jak się ruszyć. Jak M jej powiedział, ze to nie jest dobry pomysł to stwierdziła, ze "zawsze mamy jakąś wymówkę". Bo ona akurat wczoraj wróciła z wczasów i dziś ma ochote nas odwiedzić. A wtygodniu nie może bo my za długo pracujemy i nie będzie tak póxno przyjeżdżać :D ehh :) Nie to żebym się smuciła, ze nie przyjedzie :P

TNKS, to się wpraszam do Ciebie z grillem i moimi gośćmi, a co ;) Dużo ich nie będzie, więc ja finansowo nie zbankrutuję a Ty się nie umęczysz ;) Jakieś 10-12 osób :) aga_jabi, ten kubek ze słomką to taki: http://www.bangla.pl/opinie/p451/canpol-bidon-ze-skladana-rurka-56-113 z tego co wiem sa w różnych pojemnościach. Kalinka TNKS pije z niego a u mnie leży (dostaliśmy kubek), mały nie umie z niego pić :o gryzię tą słomkę, jest miękka - silikonowa. Teraz mam zamiar go zacząć uczy ć pić z tego kubka, albo z tego 360 stopni. Będę w domu to go przypilnuję ;) Ja widziałam jeszcze takie kubki http://allegro.pl/magiczny-kubek-avent-360-nauka-picia-bez-rozlewani-i2425134488.html Ma któraś taki? mum to become, nie stresuj się, może małą potrzebuje więcej czasu, a może po prostu ominie ten etap. U nas też mały nie raczkował - pediatra nas wysyłała na rehabilitację. A potem jak się rozbrykał t wszystko zaczął robić z dnia na dzień. W ekspresowym tempie się uczył. I uwaga :) Dziś piersze 3 kroczki zrobił :D Sam :) Potem się wystraszył i usiadł, ale były całe trzy :D To może za miesiąc już będzie chodził? TNKS, to fajna masz teściówkę ;) Nie ma co ;) Co do mówienia, to Bartolini papla cały czas :o piszczy i się śmieje, aż głowa pęka. Mówi mama (wiem że to świadomie i ze zrozumieniem), baba, dada - chyba bez zrozumienia, tata nie mówi w ogóle. I coś zaczyna tworzyć w swoim języku-jakieś zlepki sylab. A KAli dużo mówi? A tak w ogóle to długa ta Twoja kruszynka :) Musze z ciekawości Bartka jutro zmierzyć. Kiedy Ty ruszasz na ten urlop?

I weekend :) hjk, gratuluję ząbka :) Taka mała rzecz a cieszy ;) My zaczynamy malowanie pokoju małego. Bałagan w całym domu, ale trzeba. A lepiej żeby ten bałagan przypadł na moją bytność w domu a nie opiekunki. Normalnie ruszyć się nie można. Dziewczyny, rozstawałyście się już na dłużej z maluchami? Mnie chyba przyjdzie się rozstać na 5 dni w lipcu...Już to przeżywam :( nie myślałam, że tak jestem z nim związana. A ja jakoś jeszcze o roczku nie myślę. Chyć chyba powinnam, bo to całkiem niedługo...Może któraś wypożyczy ogródek żeby grilla zrobić? ;) Bożi - jak miło :)

Pocahontas dzisiaj mnie ubiegła i jestem druga ;) Chciałam Wam tylko powiedzieć, że dziś już piątek :D Miłago dnia

TNKS, u nas też był problem jak mały nauczył się wstawać z zasypianiem. Ale po jakimś czasie to przeszło. Tzn. nie zasypia już w 5 minut (no chyba że jest mega zmęczony), ale zsypia sam. Co prawda muszę go później przekładać, bo zazwyczaj uśnie w mało komfortowej na dłuższą metę pozycji ;) A zęby..współczuję. Oby szybko wyszły. HJK, a u Was już jakieś zęby się przebiły? Lady, wypoczywaj nad tym morzem i zdrowiej :D Ciotka, ja na szczęście mogę przy małym robić wszystko. Tzn. nie boi się :) Ale wszystko trwa dwa razy dłuzej i czasem jest krzyk, ze mu czegoś nie chcę dać (np. miksera czy szuszarki). A jak odkurzam to albo ciągnie za kabel albo go zwija, albo włazi na odkurzacz ;) Ogólnie jest wesoło ;) U nas też dziś było pochmurno. Ale zamawiam ładną pogodę od poniedziałku bo ja urlopuję tydzień :D