Do mnie zaleca się facet dużo starszy. Mianowicie ja mam 17lat, a on 34. Nie dość, że jest starszy to jeszcze dość wpływowy w naszej mieścinie, kilka razy siedział.Jakieś 4-5mies temu oznajmił mi, że ,mnie kocha. Ja jak to ja- nie uwierzyłam. Teraz już wierzę, bo od 3 miesięcy się bardzo stara i ciągle mnie czeka. Tu mówi, że urywa kontakt, bo się nie potrafię określić co do jego osoby i się nim bawię, a tu powraca... Ma dziecko i do niedawna mieszkał z dzieckiem i swoją ex. Powiedział, że wyprowadził się od niej dla mnie, żebym zobaczyła, że na prawdę mu zależy.
Sama nie wiem czy coś do niego czuje czy nie, czy chcę z nim być czy nie. Raz za nim tęsknię, myślę o nim, a raz wolałabym żeby sobie znalazł inną. Od jakiegoś czasu mam na niego wy*e*a*e, nie odzywam się do niego pierwsza, bo wiem, że on zrobi pierwszy krok. Z drugiej strony narobiłam mu dożo nadziei i nie chcę pierwsza pisać czy dzwonić by nie robić mu niepotrzebnych nadziei.
No, trochę się rozpisałam, ale dodam jeszcze, że na pewno nie chciałabym z nim urywać kontaktu. Chciałabym żebyśmy byli dobrymi kolegami.