Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kapica8989

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. U mnie to było inaczej... Poznałam się z nim rok temu, przez pierwsze 2 miesiące spotkaliśmy się może z 8-10 razy... Potem spotykaliśmy się niemalże codziennie, spędzaliśmy ze sobą całe dnie. No i pewnego dnia powiedział mi że mnie kocha. A ja jestem dość nieufna w sprawach sercowych no i nie uwierzyłam. Starał się o mnie jakieś 5-6 miesięcy, no a ja miałam na niego wyje*ane. Przyznam szczerze że teraz mi go brakuje i strasznie za nim tęsknie ( zrozumiałam to dopiero po takim czasie, nie piszemy ze sobą już prawie 4 mies, a gdy widzimy się na ulicy to tak jakbyśmy się nie znali). Więc może dlatego było mi łatwiej zerwać tę znajomość- początkowo miałam go gdzieś a on po tak długim okresie starań nie chciał być dłużej tak traktowany. U Was sprawa wygląda inaczej bo oboje do siebie ciągniecie i nie ukrywacie tego. Na Twoim miejscu najbardziej zastanawiałabym się nad dziećmi, jak one to przeżyją... Ja miałam ten problem że to on miał rodzinę (córkę i kobietę- nie żonę). Nie wiem co w Waszym wypadku jest lepsze. Żałowanie że się nie spróbowało czy żałowanie że się spróbowało... Najbardziej szkoda w tym wszystkim będzie dzieci... Co do numerologii musisz podać mi daty urodzin. Jeśli możesz podaj też datę męża to wyślę Ci ten "rozkład" i zobaczysz czy w Twoim przypadku się sprawdza. Jak nie chcesz tu na forum podawać to wyślij na maila kapica8989@o2.pl przez maila podam Ci jeszcze jedną fajną stronkę, ale to już w mailu wytłumaczę o co chodzi ;]
  2. Do mnie zaleca się facet dużo starszy. Mianowicie ja mam 17lat, a on 34. Nie dość, że jest starszy to jeszcze dość wpływowy w naszej mieścinie, kilka razy siedział.Jakieś 4-5mies temu oznajmił mi, że ,mnie kocha. Ja jak to ja- nie uwierzyłam. Teraz już wierzę, bo od 3 miesięcy się bardzo stara i ciągle mnie czeka. Tu mówi, że urywa kontakt, bo się nie potrafię określić co do jego osoby i się nim bawię, a tu powraca... Ma dziecko i do niedawna mieszkał z dzieckiem i swoją ex. Powiedział, że wyprowadził się od niej dla mnie, żebym zobaczyła, że na prawdę mu zależy. Sama nie wiem czy coś do niego czuje czy nie, czy chcę z nim być czy nie. Raz za nim tęsknię, myślę o nim, a raz wolałabym żeby sobie znalazł inną. Od jakiegoś czasu mam na niego wy*e*a*e, nie odzywam się do niego pierwsza, bo wiem, że on zrobi pierwszy krok. Z drugiej strony narobiłam mu dożo nadziei i nie chcę pierwsza pisać czy dzwonić by nie robić mu niepotrzebnych nadziei. No, trochę się rozpisałam, ale dodam jeszcze, że na pewno nie chciałabym z nim urywać kontaktu. Chciałabym żebyśmy byli dobrymi kolegami.
×