tak jest mi bliski i dotyczy osoby z ktorą mieszkam... wyraza się następująco:
wszystko mu jedno czy zje chleb z pasztetem, oczywiście woli coś lepszego ale bezradnie rozkalda ręce bo nie może znaleźć żadnej pracy, całe dnie sędza przy komputerze bo to jego jedyna rozrywka a nie uzaleznienie jak twierdzi, nie ma planów na przyszlośc, nie chce się kształcić, wszystko jedno co ubierze i wszystko jedno mu czy jest zdrowy czy nie, nie musi myc zebów, może życ w bałaganie, nie stanowi oparcia dla nikogo i zyje we wlasnym świadku a inne osoby z najblizszego otoczenia bardzo cierpią patrząc na taką osobę i z nią mieszkając