ewa1508

alkoholizm to choroba ale uleczalna... tylko trzeba chcieć i poddać się leczeniu ! Piszecie że alkoholicy to tacy wrażliwi ludzie ,to czemu w stosunku do was tacy nie są i nie pójdą do zakładu . Znam kilka osób którzy chcieli i wygrali ,więc nie pieprzcie głupot. A to że atakujecie jak ktoś piszę prawdę ... według was najlepszą obroną jest atak ...prawda w oczy kole. Żegnam was ozięble , użalajcie się dalej nad swoimi wrażliwymi alkoholikami i nalewajcie im jeszcze sami ,bo to tacy dobrzy ludzie.

gość u ciebie na psychologa już zapóżno , jedynie dobry psychiatra :(

wiem co to za choroba bo właśnie na nią zmarł mój były mąż, ojciec mojej córki (nie powinien nawet być nazywany ojcem), w wieku 46 lat.

myślcie sobie co chcecie a mnie akurat alkoholików wcale nie żal . A wam czego żal , pijackich awantur,przepijania kasy gdzie często dzieci głodne chodzą ? Niejeden się pojszczy czy porzyga i tak leży jak świnia.Na koniec się robią dobrymi mamusiami , tatusiami , przypominają sobie rodzinke jak śmierć w oczy zaczyna zaglądać.

a gówno nas obchodzi czy ty żałujesz czy nie ...nikt cie o to nie pytał.Nie wiadomo co ci los przyniesie. Dzieci nie piją ,nie palą a na raka umierają .

Jak nie operacyjny to już jest bardzo żle :(. Chemia może pomoże , zależy jaki rodzaj. Jak drobnokomórkowy to niestety w ciągu kilku miesięcy możesz stracić przyjaciółkę.

Moj były zmarł 5 lat od wykrycia . Pił 30 lat i to ostro, zmarł w wieku 46 lat.Z miesiąc przed końcem zapadł w śpiączke ale jeszcze się wybudził . Nawet się pożegnał telefonicznie z córką i ze mną i nas przeprosił za zniszczone lata.

ircia1 , do dziś dnia mam wszystko przed oczami ,chociaż już mineło półtora roku.W niecały rok po tacie pochowałam jeszcze babcię(mamę taty) z którą byłam bardzo zżyta :(

ircia1 - bardzo CI współczuje . Liche pocieszenie ale chociaż już tata nie cierpi. Rafał1987 ,tak jak ircia, polecam Ci forum dum spiro. U mojego taty, zaburzenia świadomości zaczeły się około miesiąca przed śmiercią.

Ircia 1 na innch stronach też piszą oszołomy , trzeba ich poprostu lekceważyć -sami odejdą . Nie mogą przecież tak sobie wszystkiego niszczyć . pozdrawiam

Ircia 1 na innch stronach też piszą oszołomy , trzeba ich poprostu lekceważyć -sami odejdą . Nie mogą przecież tak sobie wszystkiego niszczyć . pozdrawiam

Przeciw odleżynom dobry jest też i tani SUDOKREM

aga26pl Przyjmij wyrazy współczucia

chyba muszę się douczyć bo myślałam że płuco to płuco ..a nie serce

I tak ... czytałaś wpis gosia8010 ???? widać ze nie , to ci go wstawię Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc dotczy ten temat ciebie ??? nie ... to spadaj z tąd!!! i podobne tobie. Jak ktoś będzie chciał waszych głupawych rad to napewno was znajdzie. To już o was bardzo żle świadczy że nie umiecie opuścić z twarzą tego forum .

Max Zander vel Klaun życzę CI zdrowia i obyś nigdy nie musiał się zmagać z rakiem pluc.

Mój tata brał jednocześnie dawkę MST 60 i 30 i jeszcze sevredol . Dopóki nie miał przerzutów do głowy było ok ,pożniej różnie bywało. Morfina różnie na ludzi działa, może otępiać a może również rozweselać. Moim zdanie wlew podają już chyba pod koniec ,ale na 100% nie wiem . Pozdrawiam.

aga26pl , potwierdzam to co napisała gosia8010,tabletki MST są najlepsze.Na początek można brać najsłabsze 30.

Fakt ośmieszam się sama... pisząc z Tobą.Ale się poprawię.

przeprasza I TAK ,miało być oczywiście z malej litery I tak

do I TAK ,coraz bardziej się ośmieszasz (facepalm)

Zawsze jak się chce potwierdzonych dowodów to albo ubliżają albo giną na jakiś czas. Już nie jeden raz pokazywali w telewizji takich uzdrowicieli,efekt był opłakany -brak kasy i śmierć.

szkoda się podniecać. To było bardzo ciekawe forum wspierających się ludzi, a kilku oszołomów je rozwaliło. Życzę wszystkim zdrowia.PA

wychodzi Twoja mądrość

Przepływ pieniądza mnie nie interesuje tylko kieszeń chorych.U Ciebie by moja kieszeń się wyczyściła a efeky by był taki sam.