hanka1986 - > a jak się zaczęły te chore stosunki?Siostrę jego w ogóle zignoruj, i nie wplątuj się w pyskówki, niech Cie nie straszy, bo swoim zachowaniem tylko podkreśla poziom osobowości , a Ty bądź mądrzejsza miej klasę i olej zdzirę...Co do teściowej, to współczuje..bo to najważniejsza osoba (PO TOBIE :-) )w jego życiu, I może niech twój narzeczony z nią pogada?Może w ogóle z nią też nie wchodź w temat co powinnaś a co nie?Bo że tak powiem to wasza sprawa..?Ja mam sposób na narzeczonego mamę,ona do mnie mówi,gada.., a ja tylko kiwam głową, mówię że tak, ma rację a i tak robię po swojemu.A jak się mnie o coś pyta to ja odpowiadam pytaniem a co ona myśli, przytakuję jej,i idę robić swoje:-))))Na ponad 5 lat się nie pokłóciłyśmy.Owszem zdanie inne miałyśmy.Mieszkam z narzeczonym oddzielnie.Natomiast 2 synowa mieszka z nią i się..b nie lubią.kłócą.jest generalnie ŹLE.
Juchaa - > NIE RÓB tego...NIE IDZ tam mieszkać!!Pomyśl nad alternatywą bo będzie tylko gorzej!.