LICENCJA:)
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez LICENCJA:)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
U mnie wczoraj prawdziwe wiosenne burze były , ale tak sie pięknie ochłodziło :) Na wodą sobie pobyliśmy , nawet nogi pomoczyliśmy , grile , piwo , lody i nne przyjemności zaliczyliśmy i wracalismy już w deszczu . Ale bardzo dobrze . Dziś idę jeszcze poprzgotowywać kawałki ziemi na sadzonki kapusty , dosiewkę rzodkiewki i sałaty , może brukselki , ale w ilościach śladowych , bo u mnie nikt brukselki nie libi - dziwaki :) - i podziobie trochę w kwiatach . Mam do posadzenia swoje własnoręcznie " zrobione " rozsady z dalii i traw kostrzewy i pampasowej :) W pojemnikach pieknie rosną , zobaczymy jak dadzą sobie radę na dworze . Pora już też na kwiaty w doniczkach na zewnątrz - zobaczymy co na targu będa sprzedawać , ale maciejka musi być posiana :)
-
no rzeczywiście , cieszyć sie nie ma z czego , ale dzięki za próbę :) pogadam ze sasiadką doświadczona , ona sobie sama ukorzenia różne różności to mnie pouczy jak zrobić ;) nowe róże .
-
ja na dzikość miałam jechać dziś , ale u mnie taki gorąc ,ze stanowczo wolę w domu siedzieć . Ale jedizemy nad jezioro właśnie w czwartek licząc ,ze bedzie chłodniej czyli ok - 22 st - dla mnie raj :)
-
zdepresjonowałam się na maksa . robiłam dziś generalny przegląd róż , i tych tamto rocznych i tych nasadzonych w jesieni . Chciałam je ostatecznie podciąć , rozgabić definitywnie resztki kopczyków , podsypać nawozem , podlać .... i co ? ponad polowa - czyli ok 18 szt nie przeżyło zimy . ostatecznie . Pewnie nawet ta niebieska co ja dostałam jako klientka " półhurtowa " dostałam poszła w .... cholera .
-
przez tą " cudowną " pogodę nie mogę pracować na dizałce :) To znaczy mogę ale tylko późnym popołudniem , dobrze koło 18 a nawet później bo słońce pali jak na patelni . Ale dziś posadziłam pomidory , pory , seler i paprykę . Na razie w ilościach śladowych , po kilka sztuk ,ale mam nadziję , że wszystkie sie przyjmna a jak po tych świętach jeszcze coś dokupię . Posprżatałam też taras na lato tak że zapraszam :) najlepiej smakuje na nim śniadanie i obiad , póżniej zaczyna palić w niego słońce .
-
jak widze u was roboty pełną parą a u mnie .... znienawidzone kopanie . Ale nie tylko , dizś na kolanach oczyszczałam tą kwiatową częśc ogrodu , ktory mi całkiem niepostrzeżenie porósł takim chwastem ,ze szok . no a jaki perz jak mam :) W obłędzie zaczęłam rozważać całkiem poważnie kupienie jakiegoś stworzenia , które sie nim żywi np . gęsi . Ale kłopot z gęsia jest taki , że po pierwsze musiałby być co najmniej dwie a po drugie gęsi " rąbią " wszystko - i mogloby sie okazać ,ze nie mam perzu ale też nie mam NIC :) Ze smutkiem stwierdzam ,ze wiele- nie wiem jeszcze ile - z moich róż nie przeżyło zimy , niestety . Jeszcze chwile poczekam i dam im trochę czasu ,ale ewidentnie juz powinny popuszczać listki a tu klops .Za to tulipany wyraźnie podrosły i zaczynają wygladać jak kwiaty a nie jakieś pokurcze :) Funkie też przeżyły , ale musze je przesadzić , one naprawdę lepiej rosną w cieniu . Pięknie rośnie rzodkiewka i szczypior , ale z rozsadami jeszcze się wstrzymam i na targ pojadę po majowym szaleństwie . Moim spostrzeżeniem na następny rok jest to że - jak coś sadzić to jednak lepiej na wiosnę - przynajmniej u mnie i nie śpieszyć sie z rozsadami .
-
u mnie metrowe korzenie maja przede wszystkim chwasty . Jakbym je za pieniadze hodowała to pewnie wyzdychałyby w ciagu jednego roku ale za darmo - rosną z zapałem godnym lepszej sprawy :) Dziś skopałam moze 2 metry a mozę nawet nie ,na szerokość wideł a do domu doszlam na ostnich nogach , bliska wylewu . Przy samym murku rosnie takie coś co z wierzchu wygladą jak trzy ćwierci od śmierci ale za to korzenie ...A ja sobie umyślilam posadzić tam groszek słodki i fasolkę , wykorzystując płot jako naturalną podpórkę . Natalio :) usmiecham siez rozrzewnieniem na myśl o twojej niecierpliwości działkowca :) tak to już jest z działką , że doświadczenie rodzi sie z czasem i nie ma na to innej rady a tylko robić cos i patrzeć jak sie rozwija , popełniać błędy i uczyć sie na nich starajać sienie popełnić ich na następny rok:) A plewić trzeba ciągle , ciągle , ciągle , nawet jak na oko wygląda ,że żaden chwast ci nie zagraża :D Wysiałam swoje kwiatki widziane z okna kuchennego - to znaczy taki jest plan - i od jutra mam zamiar dziennie skopać 1 m kw , dizałki . Mało , ale za to codziennie . ło matko , już mi sie nie chce :)
-
u mnie dziś ciepło , prawie prawdziwa wiosenna pogoda , nawet burza miała być :) Posadziłam rabarbar , takie jakieś biedne wypustki tego rabarbaru ,ale pani powiedziała ,ze odbije , dosadziłam malin i jeżyn , uporządkowałam truskawki a nawet dosadziłam 6 poziomek z " odzysku ". Pohakałam pomiedzy tulipanami zachodząc w glowę co tym razem zrobiłam z nimi żle ,ze takie małe powyrastały , a póżniej poszłam na warzywniak żeby tam cos porobić , ale starczyło mi sił tylko na kontemplacje - " jak pięknie rzodkiewka wzeszła , a jak dymka przez psy skopana " i .... poszłam do domu zlegnąć przed kompem :D jutro cdn :) ach , i jeszcze na koniec dosadziłam 6 lawend , z których jestem bardzo dumna bo wypatrzymłam je na przecenie i kupiłam za niecałe 5 zł , kiedy normalnie kosztowały coś kolo 20 zł :)
-
no cześć kobiety :) czytałam rano twój wpis o tej azofosce , miałam nawet plan polecieć tdo jakiegoś ogrodniczego , ale tak sie zakręciłam ,że przypomniało mi sie dopiero teraz :) ale jutro to zrobię skoro tak zachwalasz toą metodę :) Widze pierwsze rozkwitniete tulipany ,ale chyba za głęboko je posadziłam bo śa bardzo niskie - zawsze cos zrobie nie tak :) A mąż kosi pierwszy raz trawę za domem , ale tylko dlatego ,ze przez pogodę nie mógł najpierw użyć areatora a teraz trawa juz za duża . ale nie sobie chłopina popracuje na powietrzu :D Ja jutro posieję tą resztę nasion , które mam , a mam wszystkiego po troszkę i przygotujeziemie pod pomidory i ogórki . Z kwiatków to jeszcze mam do wysiania kilka torebek różnych rózności min nasturcję , którą mam zamiar wyciać " na oku " to znaczy tak żebym ją widziała z kuchni :) To taki kwiatek mojego dzieciństwa :)
-
Po konsultacjach z bardziej doświadczonymi od nas ogrodnikami min z p . sasiadką , która WSZYSTKO :D ma już porobione doszliśmy do wniosku ,ze morela i brzoskwinia przemarzły , niestety . Tak że Ewa , nie zwieszaj głowy - jak w piosence - " nie jesteś sama ,nie jesteś sama ..." Damy im jeszcze tydzień i .... poooszli szkocja , jak mawia syn . Ale przesadzimy je z drugiej strony domu , gdize jest mniej wiatru i ogólnie jest cieplej . Ale i tak mi ich żal ....
-
Toś sie kobieto naprawdę narobiła :) Ale ja niechwalący się ;) też gruszek w popiele nie zasypiam :) Ładny kawałek ziemi mam przygotowany już gruntownie na resztę siania - dziś sie szykowałam , ale oczytwiście deszcz pada . Z moich siewek dalii rozsadziłam wczoraj do pojemniczków 15 pięknościowych sztuk , a także kępy trawy pampasowej i kostrzewy . A co do drzewek - z prawidziwym zaskoczeniem zobaczyłam wczoraj , że wszystkie , no oprócz brzoskwini i moreli - nawet śliwka wykopana 4 razy przez psa - wszystki mają pączki :) Tak że to troche dizwne ,ze u ciebie Ewa jeszcze nic sie nie dizeje - ale jeśli na wszystkich drzewkach to jest nadzieja , ze po prostu potrzebują - wszystkie -wiecej czasu A jak myslicie odnoscie tej mojej brzoskwini i moreli - nie powinny też już wypuszczać paćzków ?
-
czesć kobity :) ja mieszkam na dolnym Śląsku i rzeczywiście tu jest trochę cieplej . Tak całkiem to wszystko nie kwitnie ale wqiększość roślin jakby zamarła w oczekiwaniu na cieplo ,zeby " buchnąć " kwieciem znienacka . Forsycje , szczególnie te starsze , zadomowione ;) to już całe żółciótkie są , toteż mam nadzieję na jakąś wiązankę świąteczna z nimi w roli głównej .Te porzeczki z podejrzeniam ,ze w ich pąkach coś sie rozmnaża poogladałam wnikliwie , ale bardziej opieram sie na zdaniu p . sasiadki , która twierdzi , ze one po prostu takie są duże . Mam nadzieję:) a W posadzonej dymce pies zakopał sobie kość... oszaleję z tym kundliszczem :D
-
Zanim posadziłam dymkę jeszcze raz , dla spokojności ;) sumienia przekopałam przygotowany wcześniej kawałek ziemi . I co ? Jeden szok - ile ja kamieni - znowu !!! - wykopałam ...Jak widze u mnie na dizałce najlepiej " rosną " kamienie . Dziś wysiewam rzodkiewkę pomieszaną z sałatą.
-
z przykrością , ale z konieczności musze sobie złożyć szlaban na zakupy ogrodowe . Omal , omal nie kupilam - zamiast butów na wiosnę - sekatora firmy " Friskis " -czy jakoś tak z tak fantastycznie wymodelowana , ruchomą rączką , że ocknęłam sie w drodze do kasy ściskajać rozpaczliwie ten sekator . I zastanawiając sie co jest mi bardziej potrzebne - sekator czy buty ? :D na razie buty wygrały , ale kto wie co będize jutro ? Dlatego koniec z zakupami tego rodzaju , teraz tylko nasiona ! :)
-
cześć w ten piekny dzień :) co do bambusa - sory , nie mam pojęcia co zrobić ,żeby rósł ale żył :) Znam sposób na całkowite nierośnięcie :) Byłam dziś na giełdzie , gdzie oprócz tego ,że słońce mnie wygrzało jak starego kocura na parapecie to kupiłam kilka begonii i jednego niebieskiego ;) mieczyka . Jak tylko kawa zacznie dizałać lecę je posadzić:) I tak sobie myślę ,że w poniedziałek skopie sobie kawałek ziemi ,zeby posiać rzodkiewkę i sałatę , przykryję włókniną i zobaczymy co będize :) dymkę już sadzicie ? I rzeczywiście nigdzie nie widziałam dymki cukrowej . A czy ona to nie nie jest szalotka ?
-
ledwo żyję :) poszłam wkopać te przecenione kwiatki i co widzę ? tulipany posadzone w jesieni wychodzą z ziemi niczym zielone uszy elfów :) Na razie wyszła min polowa , ale nadzieja w serce wstęuje :) Kwiatki posadzine , posadziłam też anemony , chińskie czosnki i coś tam jeszcze :) Odszukałam też jakieś lilie , prawie 20 sztuk !!!:) , trochę pokopałam i doszłam do wniosku ,ze jesli w następynym tygodniu będzie tak samo ciepło jak dziś zaczynamy akcję " działka " na poważnie . U mnie przede wszystkim trzeba kopać , kopać i jeszcze raz kopać. Ze smutkiem stwierdzam jednak ,zę laurowiśnię i jakiś krzaczek , który u mojej teściowej zawsze był zielony mają zbrązowiałe liście . O ile laurowiśnia szybko odbija od przemarznięcia o tyle te drugie krzaczki ....ech .... Nawer róże poprzycinała, tylko na rozgarnięcie kopczyków już mi sił zabrakło , ale zrobie to w porwszej kolejności przy nastęnym razie .
-
mój maż zawsze mamrocze przeciw nieporządkom w samochodzie , ale na jego usprawiedliwienie trzeba napisać ,ze nikt w województwie nie ma tak wysprzatnego samochodu jak on ::D ;) Zeby gabinet miał choć w połowie tak uporządkowany ....:D marzenie ściętej głowy :) kupiłam dizś takie foremki ? do sadzenia , coś jak z papieru - czy póżniej to sie po prostu zakopuje w ziemi i to sie rozkłada ? Idę po obiedzie te kwiatki posadzić i może coś nawet lekko pokopię . Czy borówki to też się ścina na wisnę ? bo przeczytałam gdzieś ,ze tak . wie ktoś ? :) pomóżcie kobiety , bo jeszcze je poniszczę :)
-
co za pogoda, nawet pies leży jak nieżywy ... jeszcze kilka takich dni i " zaraz odwiozą mnie do Tworek ..." :D
-
zrobione :D drzewka wyglądają bardzo profesjonalnie , wyglądają niczym chudziutkie pielęgniarki w kitlach :) Przy okazji obejrzałam wszystkie bardzo starannie i kilka nosi wyraźne znamiona " przyjęcia się " , ale kilka stoi tak jak stały . Pocieszam sie ,ze może to te póżniejszei dlatego jeszcze znaków życia nie dają. Za to porzeczki .... te to mają zdrowie - każda gałązka obsypana pączkami wielkości landrynki :D Podziubałam trochę szpadlem w ziemi , tak badawczo i niestety , ziemna twarda jak z kamienia . Czyli na resztę cebulek do posadzenia jeszcze trzeba poczekać. Co na balkon ?:) ja bardzo lubię pelargonie i surfinie .Wdzięczne i " nieuciążliwe "w pielęgnacji kwiaty :)
-
toś kobieto przyszalała :) Ja ze swojego " bogatego doświadczenia " ;) powiem tylko jedno - czytaj etykiety i ich nie wyrzucaj . Postraj sie po wysianiu czy posadzeniu jakoś zaznaczyć ,za[isać co posiałaś - a na etykietach zawsze mozęsz sprawdzić kiedy zacznie wychodzić . Do kopania , szczególnie ziemi zbitej , zaniedbanej dobre są też widły tzw " amerykańskie " -z szerokimi zębami . Ja dizś tradyzyjnie jadę po wapno :)
-
jak widzę ewa jesteś " kontrowersyjna " na wielu polach :D Nawet karkówka w twoim wykonaniu wzbudza w ludziach emocje :D czasmi zagladam tutaj i jak nie mam pomysłu na obiad - to tutaj zawsze znajdę choć inspirację . Co by tu na czwartek ugotować , tylko żeby póżniej szybko podgrzać ?
-
jak rano zobaczyłam to słońce to jakby mi z 20 lat ubyło , i cały dzień był dzis taki , choć z rana mroźny . Ale wyłom już nastąpił :)
-
witam panie :) na podstawie tego co piszecie doszłam do wniosku ,ze pora drzewka pobielić , pojechałam o " Obi " , kupę forsy wydałam i wróciłam bez wapna ...:) Z taka głowa kariery na działce nie zrobię :) Jak dziś pogoda u was była ? Bo u mnie istny raj - słońce i ciepło tak że aż sie wierzyć nie chciało . Myślicie ,ze to jednak wiosna ....? pytam trwożliwie :D
-
witaj przybyszko :) jak widże pełna jestęs zapału niczym nawrócony neofita :D ale ot dobrze , bo dizałka strasznie siły wysysa i to dosłownie . Ja czekam z kopaniem , mam umówionego pana do kopania , ale na rzie stoimy z robotą bo i za zimno i za mokro i podejrzewam ,że nawet ziemnia jeszcze dobrze nie rozmarzła
-
jak się cieplej zrobi :) na co u mnie szybko sie nie zanosi , bo wczoraj spadł śnieg , dizś leje a ziemia zima , mokra a błoto po pas ... i leje cały dzień , nawet koty sie do szafy pochowały ....
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7