otoz mialam sie spotkac dzis z moim niby chlopakiem no on chce zebysmy byli razem ale ja mam co do niego duze watpliwoci nie widzielismy sie ponad dwa tygodnie bo byl w pracy i nie moglismy sie spotkac i dzis wlasnie do niego dzwonie i pytam to o ktorej sie widzimy a on do mnie czy mozemy na jutro przelozyc bo on sie nie wyrobi bo teraz jest na silowni a potem jeszcze cos musi zalatwic ja na to ze jutro mi nie pasuje to on ze jeszcze zobaczy i do mnie oddzwoni i mi powie czy sie widzimy czy nie to byloo o godzinie 17
wydaje mi sie ze ma inne plany i pewnie gdzies chce jechac na impreze wkurwil mnie i mam go w dupie w tym momecie bo wiem ze moge sobie zapalnowac lepszy wieczor niz bym byla z nim nie jestem typem wyklocania sie nie to nie ja sobie poradze ;)
a wy co sądzicie o takiej sytuacji