Witam!
Jestem już po.
Przeżyłam, staw był u mnie b. duży.Efekty - nie wiem co napisać, może będę mądrzejsza następnym razem.
Nocy nie przespałam Nerwy ni epozwalały mi zasnąć. Zasńęłam dopiero ok 5-tej nad ranem (gdzie wtedy już nie chciałam), no i oczywiście przespałam godz. szóstą. Sól wypiłam dopiero po godz. 9-tej następną za ok. 2 godz.
W sobotę w południe wypiłam ok. szkl. soku buraczkowego z jabłkowym, więc to co zemnie wyleciało to była brunatna woda z dużą ilością czegoś wielkości kaszy ,może ryżu koloru raczej takiego żółto rudego. Następnym razem jak mnie pogoniło było to samo plus takie poddłużne ,owalne, chropowate, gumowate i też takiego koloru. Nie wiem co to było, nie potrafię ocenić.
A Wy co sądzicie?
Wczoraj i dzisiajmam bardzo dużo energii. Wogóle nie czuję zmęczenia. Czyli mogę potwiedzić to co już pisaliście.