ale lipaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ale lipaa
-
Ja też uwielbiam Moni i Feliego :D, no super są te dialogi, oczywiście w krzywym zwierciadle, riposty Moni są często obcesowe, ale i prawdziwe :D
-
Właśnie chyba nie żartobliwie, po przy Pawle przez tel. też powiedział Pani Lubicz...
-
Ja ciągle nie rozumiem jednego, to z wczoraj...po jaką cholerę Jacek rozmawia z Donatą na żywo, przez tel. jak nie chce z nią mieć kontaktu, bez sensu...
-
No właśnie dziwne to spotkanie Jurka z Małgosią było...tylko błagam niech nie robią romansu!
-
Dokładnie z tym księdzem :D...i bardzo dobrze, że pokazali przecież nie chodzi o to, że maja ciągle pokazywać, tylko że akurat w Polsce kościół jest ważny ;) Dziwnie też lekarz rozmawiał z Bożenką, w sumie ok, tylko raz mówił jej na Pani, raz na Ty, mógłby się zdecydować ;)...Bożenka powiedziała do niego profesorze, o rany jest w szpitalu, to lekarz mimo że profesor...:D Ten wątek z apartamentami super :D, i tekst pułkownika oni tam nie znają języków :D, tylko ten angielski, padłam :D
-
Debilny był pomysł Iwony i Alka z tym ślubem, no ludzie studenci medycyny bez własnych środków do życia i chcą się pobierać :D...całe szczęście że Roman wkroczył w akcję :D
-
Jacek chyba przesadził z tym bardzo wysokim poziomem życia ;), chyba właściwsze by było, że żyją dostatnio ;). Jakby mieli bardzo wysoki poziom życia to: mieliby w domu sprzątaczki, kucharki, dzieciaki prywatnych nauczycieli, 2 miesiące wakacji gdzieś daleko w luksusowych warunkach, brak stresu że się straciło pracę, bo ma się dużo kasy i oszczędności...
-
Bożenka gra teraz taką wyniosłą divę ;)
-
Sunia i jak wrażenia? ;) Mi osobiście nie podoba się ten wypadek Bożenki, tzn. chodzi mi o to, że jest teraz nawarstwienie problemów u Ryśków...Beata w roli histerycznej baby z szaleństwem w oczach, jakoś do mnie nie przemawia ;). Ale najgorszy i tak jest wątek Bogny i Leszka, drętwota do bólu...Na szczęście nadrabia Ela i Jurek i Pani Stasia oczywiście z tą rzeźbą, która nie chce wodzić na pokuszenie Jeremiaszka :D
-
Dziś dopiero obejrzę powtórką z wczoraj ;) Nie wiem może się czepiam, ale czy trochę nie przesadzili z tym, ze Kamila i Bożenka sobie na kawki do kawiarni chodzą...tzn. mogą, mają prawie 18 lat, ale są w liceum i jakoś nie wydaje mi się, że to młodzież w tym wieku chodzi na kawki ;), no już na studiach, to co innego...chodzi mi o to, czy niezbyt poważnie je pokazują, a z drugiej strony nagła dziecinność Kamili jesli chodzi o Błażeja...
-
Aż tak gładko, to nie jest nie przesadzajmy, są ciągłe perypetie, Kamila tez ostatnio miała, a to ze szkoły ją wywalili, a to nogę poparzyła...dla mnie Bogna i Leszek grając razem są koszmarni, oddzielnie jeszcze ujdzie...
-
Owszem Kamila i Bożenka za bardzo owijały w bawełnę, ale to było jeszcze dopuszczalne, bo były w miejscu publicznym ;). Mniej bardziej dziwi to, że Kamila nie jeszcze oficjalnie 18 lat skończonych i że już seks się pojawiła :D, o ile dobrze pamiętam bp. Aga i Olka oficjalnie ;) zaczęły to robić po przekroczeniu 18 lat :D. Błażej był mocny! :D Marta dalej się wygina, ale chociaż już w miarę normalnie jest ubrana, a nie w tych majtkach, wiadomo po co ;)
-
No właśnie ja nie pamiętam żeby chodził ksiądz po kolędzie :D. Pamiętam tylko, że komunia Kasi była wspominana....
-
A jeśli chodzi o księdza w Klanie, to też nie pamiętam, że jakiś trochę dłużej był...pewnie gdzieś jakieś epizody...Dorota długo ciągneła działkę duchowną ;) No i Pani Stasia z pielmieniami na jutro, czyli na dziś była najlepsza :D
-
Denerwuje mnie ta maniera Krysi i Deptuły prowadzenia rozmowy...tzn. przecież oni są jeśli nie przyjaciółmi, no dobrymi znajomymi, imprezki razem, sylwester, zwierzają się sobie...A jak rozmawiali o Vujcoviczu, to takim tonem i tak trochę zachowawczo jakby znali się tylko na gruncie formalnym i to tak tyle o ile...to tego są w podobnym wieku, przesada...A poza tym jakoś dziwnie Deptuła najpierw wypytywał, że pewnie Krysia będzie tłumaczyć, a później mówił jakby wiedział, że jakaś inna, że wydawnictwo tego nie chce, że tak powiem masło maślane ;) ?
-
Wczasy w Borach Tucholskich, to są wczasy :D, to mnie rozwaliło we wczorajszym odcinku :D
-
No tak Magda zostanie policjantką :D
-
Nie do końca rozumiem tego przejęcia się Krysi, że to nie ona będzie tłumaczyć...bo przecież umowy na tłumaczenie nie mają podpisanej... ok przyjaźń przyjaźnią, ale to nie jest zobowiązanie jakieś że ona musi jego wszystkie książki tłumaczyć...a jak nie, to obraza majestatu...No mogła poczuć się rozczarowana, zdziwiona, ale nielojalność, to chyba za duże słowo...i taka trochę buta Krysi wyszła, że jak to nie ona ;). Ale i tak ona będzie tłumaczyć w końcu, a nie ta oszustka :D
-
Tak Weronika przy Adze aktorsko strasznie blado wypada, choć postać nawet fajna...
-
Obejrzałam dziś powtórkę z wczoraj ;). Może nie jakiś rewelacyjny nowy design salonu Lubiczów ;), ale podoba mi się, bo jakoś jaśniejszy się zrobił, wcześniej był dość mroczny ;)...czy mi się zdaje, ale mają nową podłogę też?
-
No właśnie też mi się zdaje, że Olka niby w tamtym roku robiła licencjat...i na bank była na 3 roku! czyli teraz na 4, to seminarium pasuje...tzn. na 3 roku bywa seminarium licencjackie, a jak się pracę pisze, to zawsze jest sem. lic. No niech kończy i coś jej nowego wymyślą, jakąś pracę, no cokolwiek, bo te studia...ile można. Pewnie pamiętacie, że dla odmiany Aga skończyła swoje bardzo szybko, zaczęła jakoś kilka lat po maturze, a chyba tylko ze 2, 3 lata mówili że studiuje i raptem bach i magister :D
-
mi akurat siostra Bogny z tym piciem, to nawet ok wyszło, tylko Bogna nienaturalnie...Weronika to ta była wspólniczka Agi i siostra Marka...
-
sunia, ale Aga teraz głównie u Beaty pracuje ;). Może przesadzam, ale strasznie nie lubię scen Bogny i Leszka, jak razem grają, bo jak oddzielnie, to jeszcze ujdzie...No i nie bardzo wiem po co rozwijają wątek trzecioplanowej bohaterki Weroniki....
-
Kasia wymiata, z logiką, którą ma gdzieś :D Małgośka w kasku z ceną, masakra :O, ale ta Zuza też mało naturalnie gra, choć to dziecko, ale jednak...
-
Ale macie pamięć z meblami, podziwiam :). Faktycznie przypomniałam sobie, jak to niby Paweł przechodził kryzys wieku średniego i kupowałam bez opamiętania ;)