drach1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez drach1
-
koti wiesz dlaczego zadalam ci to ostatnie pytanie ? bo jak nie ma nawet jednego procenta uczuc...to facet nie jest w stanie nas rozbawic. To po pierwsze... po drugie oboje sie pogubiliscie...gdyby tak baaaarrrrrdzzzoooo przeszkadzalby ci twoj maz w twoim zyciu...juz dawno bys odeszla...i w tym przypadku wiem to wszystko z wlasnego doswiadczenia.
-
blueoczka no to porozmawiaj jeszcze raz z tata...powiedz mu ze jego zdanie bardzo cenisz, ze to on nauczyl cie kochac to teraz niech pozwoli ci na ten ,,eksperyment".jestem pewna ze sie zgodzi...zobaczysz...
-
na przyklad jak cie rozsmiesza?
-
koti jestes ,, na zakrecie" i to zrozumiale ze sie pogubilas.Powiem ci ze jest mi bardzo przykro ze sie godzisz na taki zwiazek... ja rozumiem, ze w malzenstwie od dawna ,,nic sie nie dzieje" a tam czujesz sie kochana.Koti, ale to tam to nie milosc...wiem jestem szczera do bolu ale tylko tak mozemy rozmawiac.Tam to wasza odskocznia od waszych stalych zwiazkow.Nie wnikam juz jaka apollo ma sytuacje w domu bo chodzi tu teraz o ciebie. ja wiem ze jezeli przestaje sie kogos kochac to na glowie nawet jak staniesz to nic nie zrobisz.napisz cos o twoim mezu...jaki to czlowiek, jaki maz...jaki byl kiedys?
-
blueoczka czy twoja mama cie kocha?...kocha na pewno.Porozmawiaj ze swoja mama.Powiedz jej ze czujesz sie nieszczesliwa,ze M jest dla ciebie wazny, ze chcesz sprobowac wszystko ulozyc.Powiedz ze sprobujecie na probe zamieszkac razem...ze to bedzie ten ostatni raz, ze wiesz ze ona ma racje i ze sie martwi, ale ty musisz sprobowac zyc po swojemu.Ze jej potrzebujesz, jej wsparcia ale niech ci zaufaja, moze sie uda a moze nie.Jak nie sprobujesz nie dowiesz sie. Szkoda mi ciebie bardzo...po co ci psycholog?co ma ci powiedziec?przeciez ty wiesz to wszystko co on ci powie.Porozmawiaj z rodzicami, powiedz im co czujesz...kazda kochajaca matka zrozumie i bedzie starac sie pomoc.Nawet ta najbardziej rygorystyczna.
-
komandos spi, ale blisko mnie, jemu to nie przeszkadza.Nie kontroluje mnie i wie ze tu pisze z dziewczynami po polsku, wiem ze sie cieszy z tego ze mam kontakt z ojczyzna :D
-
tak tez myslalam... normalnie nikt nie czeka jak kocha 4 lata zeby byc ze soba... no masz nieciekawie...ale wiesz co ci powiem? dla mnie bardziej to on sie boi zwiazac z toba.Moze mu pasuje uklad ze ty masz meza, bo nie bedziesz mu stwarzac tutaj problemow.Zastanawialas sie nad tym? ja juz jestem za stara na takie obiecanki cacanki i wiem ze jak facet kocha kobiete i chce z nia spedzic zycie to wszystko stawia na jedna karte i realizuje swoj plan.Zaden kochajacy facet nie czeka 4 lata.Szlag by go trafial ze ty masz meza. znam rowniez wielu niemcow i ich podejscie w tym temacie jest identyczne jak polakow. wspolczuje ci sytuacji w jakiej sie znajdujesz, wierze ze nie chcesz dzieciom burzyc ,, domu"...chcesz sie przekonac czy apollo kocha cie naprawde? powiedz mu ze podjelas decyzje i przeprowadzasz sie do niemiec na stale, blisko niego...bardzo jestem ciekawa jak zareaguje? no chyba ze sie myle totalnie...tez tak moze byc...
-
a apollo jest wolny?
-
jak mam rozumiec ,, jestesmy razem 4 rok " ?jak razem?czy on planuje z toba przyszlosc?rozmawialas o tym ze starsza corka?jaki kontakt maja twoje dzieci z ojcem?jak wyjezdzasz do niemiec to kto sie opiekuje dziecmi?
-
kazdy czasami nie ogarnia swojego zycia,tez tak mamy...na czym polega twoj problem? moze jakos uda nam sie wspolnymi silami wziazc cie na lapki i przytulic...ale czasami tez doopke wychloszczemy :P ( zartuje :D )dawaj,co ci lezy na sercu...
-
komandosi skacza na spadochronach to musza byc z nieba :D nie wiem czy to psychologia, bardziej chyba spostrzegawczosc, bo 71 przy koti to chyba nie przypadek ? to ty jestes ziomalka z blueoczka :D a co porabiasz w zyciu poza ,, szukaniem porzadnego towarzystwa";) ?
-
komandos skad? no jak, no z nieba oczywiscie :D poznalismy sie w firmie gdzie pracuje...pierwsza randke mielismy 1 lipca 2011 i mieszkamy od poczatku razem...i wyglada to tak ze czasami jak mnie wk...zdenerwuje to skacze mu jak taka mala pchla do gardla ( no moze do pachy :P ) on jest potulny jak baranek.Pomimo tego ze jestem bardzo uczuciowa osoba ktora potrzebuje przytulania, glaskania i calowania ( komandos sie stara jak moze :P ),to ja wszystko trzymam twarda reka, tzn. ogarniam nasze zycie. a jak to jest u ciebie? skad jestes koti ? bo ze w moim wieku to juz wiem :D ;)
-
koti po pierwsze, czy trafne to wlasnie ludzie moga ocenic :D lubie ludzi, od zawsze interesowala mnie psychologia i tak naprawde czlowiek jest bardzo malo skomplikowanym osobnikiem...najwazniejsze to zyc i dac zyc innym oraz kochac i byc kochanym...reszta nie ma zupelnie znaczenia :D
-
efa to dzieki mojej siekierce zmienilas nika...z koti na kati...pasuje co nie ? :D ( kat musi miec siekierke :P ) wiesz, jak ktos do mnie przychodzi to od razu widzi siekiere, zawsze to zabawnie wychodzi i niemcy upewniaja sie tylko ze lepiej z polka nie zadzierac :P czytam wlasnie ksiazke ,, dziewczynka w zielonym sweterku" na podstawie ktorej agnieszka holland nakrecila wlasnie film ,, w ciemnosci" i ktory jest wlasnie nominowany do oskara jako film nieanglojezyczny...ksiazka jest super...nastepna juz czeka...jutro komandos zabiera nas na basen...jako ze ja nie plywajaca to chociaz poleze na lezaczku i poczytam :D u nas - 9...sie cholera znowu zaczyna :(...nienawidze zimy :D
-
hej koti powiedzmy ze my klniemy inaczej :D...i mile ze zauwazylas, ze tutaj spotykaja sie ludzie na poziomie... ja sama probowalam ostatnio przeczytac wszystko od poczatku, doszlam do siedemdziesiatej ktores strony i po prostu zasnelam :D pozdrowienia zuruck :D
-
ja zrobilam zurek z grzybkami, smakowalo :D a co do siekiery to opowiem jak sie znalazla w kuchni... w zeszlym roku jak byly takie sniegi po pachy,non stop mialam zasypane miejsce parkingowe.A ze nie mialam sily dokladnie odsniezac to w koncu taki lod sie zrobil ze wjezdzajac na parking pomiedzy 2 samochody,prawie sie o nie ocieralam.Postanowilam ten lod zlikwidowac.pierwsze do glowy przyszlo mi: siekiera :D pojechalam do baumarktu i kupilam najwieksza :P no i skulam caly lod...nastepnego dnia byla odwilz :D wozilam ta siekiere w bagazniku kilka tygodni, ale przyszlo mi do glowy ze jak bede miec kontrole policyjna, pokaze im polski dowod i znajda siekiere w bagazniku ( kto wozi siekiere w bagazniku : D ) to moge miec problemy. i tak zabralam ja do domu i stoi sobie w kuchni...robi malenka wrazenie :P ja mysle jak efa, facet powinien byc w domu, dom bez faceta tak jak i bez kobiety to nie dom ...
-
blueoczka a mnie sie wydaje ze wam brakuje zamieszkania razem.Zobacz,z moim ex tez mieszkalismy osobno i niby bylo dobrze, ze strazakiem mieszkalismy osobno i tez niby bylo dobrze... z komandosem mieszkamy od poczatku razem....i pomimo tego ze mnie czasami wk...denerwuje :P...to wszystko jest tak jak powinno byc. przejal praktycznie opieke nad dziecmi, pomaga w domu...wogole calej naszej trojce pomaga...duzo robimy razem. jestem pewna na 100 % ze gdyby mieszkal osobno, pil by non stop przez co nie moglby do nas przyjezdzac. teraz wypije czasami piwo wieczorem i jest wszystko o.k facet potrzebowal kims sie zaopiekowac, kazdy facet tego potrzebuje zeby czuc sie potrzebnym.Zapieprzac caly czas na dwa domy? bez sensu. Kazdy z nas ryzykuje zamieszkujac z kims,myslisz ze ja sie nie balam?ja mam jeszcze 2 dzieci,ktore chcialam chronic przed rozczarowaniem , no ale trzeba bylo podjac decyzje,czy chcemy sie bawic w pare chodzaca po parku czy razem stawic czola przeciwnosciom zycia. i jak sie mieszka razem,to wydaje mi sie ze mozna wszystko na biezaco tlumaczyc,nie ma ciaglej walki, bo jak sie codziennie budzisz kolo twojego faceta i on usmiecha sie do ciebie..to jak tu sie obrazac i denerwowac? i jak zasypiasz i masz zmarzniete stopy to mozna sobie je zawsze ogrzac :P za duzo tracisz energii w tej chwili na bez sensu przemyslenia. Zadzwon do niego tak po prostu i powiedz ze chcesz porozmawiac, zapytaj sie co on mysli o zamieszkaniu, jakie ma plany na przyszlosc?zadzialaj cos... efa a my wciagamy placuszka, ananasy i dzisiaj kupilam centymetr, nie mialam bo nie byl mi nigdy potrzebny.Zmierzylam swoje udo i biceps komandosa...i moje udo to udko :D...musze mu na zamowienie koszule uszyc bo jest taki wielki ze w sklepach nie ma takich rozmiarow.Nie jest gruby, tylko jest WIELKI :D
-
weekend przebiega rozowo:P komandos zebraaaaalllll taka wiazanke ze bedzie sie teraz pilonowac zeby sie nie pomylic :D....zreszta jak sam mowi, pierwszy raz jest z kobiata u ktorej oficjalnie stoi siekiera w kuchni :D...( no nie mam gdzie jej schowac :D ), a i nawet sie do niej juz przyzwyczailam :D pojechal kupic placuszka, nastawil pralke, rozwiesil pranie, troche przydziobal :D anja, blueoczka wiecej chyba nie musze pisac....ale ja tez przejmuje sie czasami pierdolami, tylko ze u mnie wszystko jest fest a u was tego brakuje...dacie rade...:D
-
o.k.... to moze nam chociaz przyblizysz skad ty jestes? czysty przypadek ze jestes ,,zyciem" czy tez po drugiej strony miedzy mieszkasz? :D
-
hande hoch ( umlauty nie wskakuja :( )....kto ogladal ,,Czterech pancernych ..." to wie ze to znaczy : Rece do gory :D:D:D
-
sulecin nie moje okolice...ja z poludnia lubuskiego...ale tez z okolic bardzo znanych jednostek wojsowych w kraju ;) wlasnie mnie szalenie wk****l komandos :O wlasnie zwrocil sie do mnie imieniem jego bylej zony...no myslalam ze mu przyp****le ! oni nie sa juz razem z 5 lat, ona zdazyla ponownie szczesliwie wyjsc za maz, nic ich nie laczy poza synem, znam ja, ale kazda kobieta na moim miejscu by sie wk.....zdenerwowala... on ma cos takiego....ostatnio zwrocil sie do mnie imeiniem swojej bardzo dobrej kolezenki.....a wiecie ktorej, tej lafiryndy co wam pisalam ze robilam cyrk o jazde samochodem.On z nia pracuje caly czas, ona niedlugo wychodzi za maz bo jej facet jej sie oswiadczyl. ja jestem przewrazliwiona do bolu na takie sytuacje !!!!!!!!!!!!! no i mi sp****lil weekend.... powiedzialam mu zeby sie zdecydowal bo go wypieprze za drzwi. no co ja poradze, ze jestem niemilosiernie dumna osoba ! nie dam sie porownywac z jakimis lafiryndami :P
-
hej Gwiazdy i Gwiazdory ;) tlenek ja mialam na mysli slask :D, z Polski pochodze z lubuskiego i dla mnie poludnie to slask :D co do mojej porywczosci...normalnie jestem bardzo spokojna i wydaje mi sie ulozona osoba...z odrobina ( czasami ogromna odrobina ognia i spontanicznosci :P ) ale jak mnie cos lub ktos wk....zdenerwuje :D to ide na noze, niemcy to toleruja bo oni sadza ze my jestesmy bardzo dumnym narodem.I dobrze, niech tak mysla :D to wszystko to dzieki moim przezyciom, ja juz nie godze sie na byle jakosc, na ,, jakos to bedzie"...dlatego walcze ( czasami z wiatrakami, ale walcze ) blueoczka takie hustaweczki emocjonalne to doprowadza cie do nikad.Najwazniejszy jest plan dzialania...powoli dochodze do wniosku ze u was zaczyna takiego planu brakowac.Dalas szanse, on sie stara ale nie wychodzi. A co z planami na przyszlosc? Moze trzeba podjac jakas decyzje?Moze jego tez meczy tak jak ciebie ze np. nie mieszkacie razem?Ze wasz zwiazek przestal sie rozwijac? ty sie boisz, on walczy...i w efekcie koncowym walczycie ze soba, bo podswiadomie czujecie ze stoicie w miejscu. trzeba cos zrobic razem, nie jestescie dziecmi.Facet potrzebuje poczuc ze jest troche za ciebie odpowiedzialny, nie bedzie dobrze jak bedzie czul sie caly czas testowany. tlenek ma racje, ale ty masz taka karuzele w glowie ze nie wydaje mi sie zebys mogla sobie tak od razu racjonalnie odpowiedziec na te najwazniejsze pytania. kochacie sie, to widac...wam brakuje ,,swiezego powiewu w zwiazku", czegos nowego. ja np. zaszaleje :P....nie chce miec wiecej dzieci, logiczne, ale wezniemy sobie z dziecmi i komandosem psa,takiego naszego wspolnego ... wczoraj zadzwonil moj ex maz ze nasz kot nie zyje, Boze jak moje dzieci plakaly...,,ziomek" mialczal po polsku...jak tylko przyjechalismy do niemiec to go wzielismy do domu, to bylo pierwsze zwierzatko w zyciu moich dzieci.Moj ex tez plakal do sluchawki, po naszej wyprowadzce zostal mu tylko ,,ziomek", do ktorego mowil po polsku, bo kot nie chcial rozumiec po niemiecku :P madre zwierze bylo :P nawet kot urodzony w niemczech nie dal sie zniemczyc :D jakos nie moge spac...chyba przez kota...na fb moj syn wstawil jego zdjecie, jak zobaczylam to sie rozplakalam, to byl kot ktory jak slyszal po polsku dzin dobry od razu mialczal...i uwielbial jezdzic samochodem...
-
dammar juz ty mi nie mow ze masz takie problemy :D, egzaminy zdajesz itd, dajesz rade sobie pieknie :D ja tez sama nauczylam sie niemieckiego, bez szkoly, kursow itd. wlasnie odpoczywam :P
-
Morgen :D tlenek to rozumiem ze ty z dolu Polski jestes? gwara, Ameryka...pasuje:D i nie mow mi ze komandos moze mnie wk****c zeby bylo weselej....zalezy mi na nim, ale czasami mam ochote mu tak po prostu przypieprzyc:P staram sie juz tak nie przejmowac, to nic nie da. masz racje radzac dziewczynom, ja tez uwazam ze takie oko za oko zab za zab nic nie dadza, tez staram sie byc bardziej ugodowa. dammar gratulacje, bardzo sie ciesze ze uklada sie w szkole,to ogromny sukces na obczyznie dawac sobie rade w obcym jezyku, wszystkie ktore mieszkamy poza Polska znamy to. efa u ciebie zimno?????to ty nie wiesz jak pizdzi u niemcow :D tu dobiero mamy sybir :P a co do tych ziol, uwazam ze to dla ambitniejszych osob, ja ide do sklepu i kupuje:P...zreszta jestem po medyku jak wiecie, lekarstwa bez recepty dobieram sama :D o.k....jade za chwile do pracy...jak wiecie ARBEIT MACHT FREI :D milego dnia :D
-
hej :D jak tam samopoczucie dziewczyny i chlopaki ? :D komandos mnie wk***ia, tak po prostu...no ten to potrafi mi podniesc cisnienie jak nikt inny...no moze z wyjatkiem mojej mamy :P siedze sobie w cieplym domeczku i odpoczywam...jak ja mam juz dosyc tych obkurwiencow u mnie w pracy :P...jeszcze tylko jutro i weekend...moga mnie cmoknac :P wlasnie wciagam dobrego placuszka...nie pytajcie jakiego bo to dosyc skomplikowane zeby to opisac...smakuje lekko jak serniczek, ale to nie jest serniczek...,, deutsch wynalazek", bez komentarza :P i co porabiaja moje ziomalki i ziomale wieczorem w czwartek?pracuja czy odpoczywaja? czy smuca albo walcza? :D